Nasza osobista świętość…

N

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Mateusz Sętorek, zaangażowany – w swoim czasie – w działalność jednej z młodzieżowych Wspólnot. Niech Mu Pan błogosławi i pomaga w codziennym osiąganiu świętości. Zapewniam o modlitwie!

Serdecznie dziękuję Wszystkim, którzy wczoraj – wszystkimi możliwymi drogami, także tu, na naszym forum – kierowali do mnie życzenia i zapewnienia o modlitwie, z okazji urodzin. Odwdzięczam się moją modlitwą, ale też Mszą Świętą, jaką wczoraj odprawiłem w intencji Wszystkich, którzy pamiętali…

Bardzo mnie wczoraj ucieszyła niespodziewana obecność Rafała Suchodolskiego, wpierającego nasze Duszpasterstwo Akademickie, na Mszy Świętej w Parafii Świętego Jana Kantego w Lublinie. Po Mszy Świętej – kilka minut rozmowy z Rafałem i Duszpasterzami Parafii. To była naprawdę wielką niespodzianką dla mnie!

A dzisiaj mamy Uroczystość Wszystkich Świętych. Pamiętajmy, że samo odwiedzenie cmentarza nie wystarczy – powinniśmy być na Mszy Świętej. Chyba, że Msza Święta jest właśnie na cmentarzu, ale wtedy też pamiętajmy, że mamy w niej czynnie uczestniczyć. Nie wystarczy bycie na cmentarzu w jej trakcie i pisanie smsów przy grobach swoich Bliskich. Ja wiem, że Wy to dobrze wiecie. Ale przypominajmy o tym wszystkim, którzy zapomnieli o właściwym przeżywaniu dzisiejszej Uroczystości.

Dzisiaj mamy też pierwszą sobotę miesiąca.

Ja sam dzisiaj będę pomagał w Parafii Krzymosze – na zaproszenie Proboszcza, Księdza Leona Bobrowskiego, Kolegę z Roku Święceń – po czym przejadę do Domu rodzinnego, gdzie mamy dzisiaj, w gronie Rodziny właśnie, świętować moje urodziny. Następnie wracam do Siedlec, gdzie o 20:00 spodziewam się wizyty Janka Kondeja, Lektora Parafii Samogoszcz, Członka FORMACJI «SPE SALVI», Człowieka bardzo mi bliskiego. A możliwe, że z Jankiem zabiorą się inni Członkowie tejże FORMACJI. Nastawiam się na bardzo dobre spotkanie – wspólną modlitwę i dobrą rozmowę!

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – słówko Kacpra, a w nim: świetne rozważanie o świętości! Powiedziałbym, że wręcz wykład o świętości. Zachęcam do głębokiego przemyślenia tego, co Kacper nam dziś podarował i – w kontekście tych słów – postawienie sobie samym pytania o swoje dążenie do świętości, jej pragnienie i w ogóle jej wizję, jaką nosimy w sercu. Bardzo dziękuję Kacprowi! Niech Pan będzie uwielbiony we wszystkim, co Kacper na co dzień podejmuje!

Zachęcam do tego, by słówko Kacpra nie tylko przeczytać, ale też w skupieniu posłuchać tego i innych słówek, to:

https://www.youtube.com/@kacpergrandczech

Zatem, wsłuchajmy się w to dzisiejsze Słowo i przyjmijmy do serca przesłanie, jakie Pan do każdej i każdego z nas indywidualnie właśnie dzisiaj kieruje. Duchu Święty, bądź natchnieniem i światłem!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Uroczystość Wszystkich Świętych,

1 listopada 2025., 

do czytań z t. VI Lekcjonarza: Ap 7,2–4.9–14; 1 J 3,1–3; Mt 5,1–12a

CZYTANIE Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:

Ja, Jan, ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, mającego pieczęć Boga żywego. Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów, którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu: „Nie wyrządzajcie szkody ziemi ani morzu, ani drzewom, aż opieczętujemy na czołach sługi Boga naszego”. I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela.

Potem ujrzałem wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: „Zbawienie Bogu naszemu, Zasiadającemu na tronie, i Barankowi”.

A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czworga Zwierząt, i na oblicze swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, mówiąc: „Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków. Amen!”

A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: „Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?” I powiedziałem do niego: „Panie, ty wiesz”. I rzekł do mnie: „To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku, i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka”.

CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:

Najmilsi: Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego.

Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się to objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jaki jest.

Każdy zaś, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:

Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie..

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.

Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.

Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.

Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w Niebie”.

A OTO SŁÓWKO KACPRA:

Przeżywamy dzisiaj uroczystość Wszystkich Świętych. Wielu z nas jedzie na cmentarze odwiedzić groby swoich bliskich. Jest to niewątpliwie dzień zadumy, ciszy oraz kontemplacji życia i śmierci. Wspominamy naszych bliskich i często rozmawiamy o chwilach, gdy byli jeszcze na tym świecie. Sam doświadczyłem straty bliskich osób i wiem, jak w tym dniu szczególnie może być nam ciężko. Mamy jednak nadzieję i wiarę w to, że ci ludzie są już w Królestwie Bożym – wraz z Chrystusem.

W pierwszym dzisiejszym czytaniu, z Apokalipsy św. Jana, widzimy potężny, poruszający obraz nieba: ogromny tłum, którego nikt nie potrafi policzyć – ludzi ze wszystkich narodów, języków i pokoleń, stojących przed tronem Boga i Baranka. Jan mówi o nich, że przychodzą z wielkiego ucisku i że opłukali swe szaty we krwi Baranka. To nie są ludzie od urodzenia idealni i bez skazy. To ci, którzy przeszli przez trud, ból i zmaganie, ale nie utracili wiary. Ich białe szaty nie są znakiem wrodzonej doskonałości moralnej, ale znakiem oczyszczenia przez łaskę Chrystusa. Świętość rodzi się więc nie z naszej siły, ale z zaufania Temu, który nas zbawia.

Ten obraz przypomina nam, że święci to nie tylko ci, których znamy z wizerunków w kościołach. Są to ludzie, którzy oddali swoje życie Bogu i trwali przy Nim na dobre i złe. Bardzo łatwo być przy Bogu, gdy wszystko nam się w życiu układa. Nasza wiara przechodzi prawdziwą próbę lojalności w sytuacji, gdy tak po ludzku wszystko się wali.

Każdy z nas przeżywa trudności, walki i zmagania – i często nawet nie dajemy tego po sobie poznać. Wtedy warto zadać sobie pytanie, czy pierwszą osobą, której powierzam te zmagania, jest sam Bóg? Czy może próbuję wszystko sam naprawić, zmienić lub ukształtować? Czy ufam mojemu Bogu na tyle, żeby w zupełności powierzyć trudności i ich rozwiązanie?

Dlatego patrząc na drugi dzisiejszy fragment – z Pierwszego Listu św. Jana – widzimy, że nasza świętość nie jest tylko przyszłą obietnicą, ale już dziś jest rzeczywistością. Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy — pisze Apostoł. To zdanie jest fundamentem naszej tożsamości. Nie jesteśmy tylko stworzeniami Boga — jesteśmy Jego dziećmi. To znaczy, że już teraz mamy w sobie zalążek świętości, bo Duch Święty mieszka w nas.

Jednocześnie Jan przypomina, że ta świętość nie jest jeszcze pełna: Jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. To słowa pełne tęsknoty i nadziei. Świętość to proces, droga. Dopóki żyjemy, jesteśmy w drodze do pełnego podobieństwa do Boga — a ono wypełni się dopiero wtedy, gdy ujrzymy Go twarzą w twarz. Dlatego świętość nie polega na perfekcji, ale na nieustannym pragnieniu Boga, szukaniu Go i stawaniu się do Niego podobnym.

I wreszcie Ewangelia według św. Mateusza — Kazanie na Górze, czyli błogosławieństwa. To właśnie one są duchowym portretem świętych. Jezus nie mówi: „Błogosławieni idealni, bezbłędni i silni.” Mówi: Błogosławieni ubodzy w duchu, smutni, cisi, miłosierni, czystego serca, wprowadzający pokój, prześladowani dla sprawiedliwości. To nie są cechy ludzi doskonałych, ale ludzi, którzy pozwolili, by Bóg był ich siłą. To ci, którzy potrafią ufać, nawet gdy świat mówi, że przegrywają.

Błogosławieństwa to jakby mapa świętości — pokazują, że droga do nieba wiedzie przez codzienność, przez zaufanie w cierpieniu, przez czystość intencji, przez przebaczenie i pokój. Święci to nie ci, którzy uciekli od świata, ale ci, którzy w nim żyli, niosąc w sobie światło Królestwa Bożego.

Uroczystość Wszystkich Świętych jest więc dniem, w którym Kościół spogląda w niebo, ale jednocześnie zaprasza nas, byśmy spojrzeli w głąb siebie. Bo każdy z nas jest powołany, by znaleźć się w tym „wielkim tłumie” z Apokalipsy. Każdy z nas ma swoją drogę do świętości — inną, niepowtarzalną, ale zawsze zakorzenioną w miłości Boga.

To święto mówi nam, że świętość nie jest czymś odległym. To nie tylko aureole i legendy. To codzienna wierność — w małych rzeczach. I w chwilach, gdy nikt nie widzi. I w decyzjach, które wymagają odwagi. To relacja z Bogiem – na dobre i na złe. To lojalne powierzanie Bogu każdego momentu swojego życia.

Dlatego dzisiaj, gdy wspominamy Wszystkich Świętych, warto zadać sobie pytanie: czy ja naprawdę wierzę, że świętość jest możliwa także dla mnie? Czy widzę w sobie dziecko Boże, które Bóg prowadzi ku pełni życia?

Niech ta uroczystość będzie dla nas zaproszeniem do wdzięczności i nadziei. Wdzięczności — za tych wszystkich, którzy już osiągnęli cel wiary i modlą się za nas. I nadziei — że także nasze życie, choć często kruche i niepozorne, może stać się drogą do świętości.

Bo świętość to nie ideał, który mamy osiągnąć, ale relacja, w której mamy trwać. A każdy, kto pokłada nadzieję w Bogu, uświęca się, podobnie jak On jest święty.

Niech więc nasze serca napełni dzisiaj radość — bo niebo jest otwarte. Bo Bóg naprawdę chce, żebyśmy byli święci. A wśród tego «wielkiego tłumu» już teraz czeka miejsce, przygotowane właśnie dla nas.

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.