Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:
►Ksiądz Marek Wasilewski – Kolega z Roku Święceń, Proboszcz Parafii Dąbie,
►Wojciech Sęk – należący do jednej z młodzieżowych Wspólnot,
►Cyprian Józef Sulowski – Syn bliskich mi Ludzi z Lublina.
Życzę Im wielkiej wiary! I zapewniam o modlitwie!
Drodzy moi, bardzo się cieszę z wczorajszych dwóch spotkań ze Społecznością Akademicką Uniwersytetu w Siedlcach: najpierw Msza Święta dla Instytutu Nauk Biologicznych, a potem – dla Wydziału Nauk Rolniczych. I po tej drugiej Mszy Świętej – świetne spotkanie przy herbacie, po którym część Uczestników została i długo jeszcze rozmawialiśmy o obecnej sytuacji Uniwersytetu i nauki w ogóle. To była taka rozmowa „na stojąco” i w drzwiach, bo przecież Wszyscy już wychodzili… A jednak, rozmowa na tyle nas wciągnęła, że jeszcze na zewnątrz nie mogliśmy jej skończyć. Tyle ważnych spraw podjęliśmy! Dziękuję Państwu Profesorom i Pracownikom Wydziału za ogromną szczerość i zaufanie!
Dzisiaj zaś – pozdrawiam z Siedlec. I tutaj zamierzam popracować i pomodlić się, a o 17:00 planuję spowiadać w Parafii Wielgolas Brzeziński, na zaproszenie Proboszcza, Księdza Marka Lemiecha. Szczegółowe plany ustalają się na bieżąco. Niech Pan wszystkim pokieruje.
Przypominam jednocześnie, że dzisiaj pierwszy piątek miesiąca. I kolejny dzień Adwentu – ale przecież Wy to doskonale wiecie.
Zapraszam już więc do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim bardzo konkretnym przesłaniem zwraca się właśnie do mnie osobiście? Duchu Święty, podpowiedz…
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Piątek 1 Tygodnia Adwentu,
5 grudnia 2025.,
do czytań: Iz 29,17–24; Mt 9,27–31
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
To mówi Pan Bóg:
„Czyż nie w krótkim już czasie
Liban zamieni się w ogród,
a ogród za bór zostanie uznany?
W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi,
a oczy niewidomych, wolne od mroku
i od ciemności, będą widzieć.
Pokorni wzmogą swą radość w Panu,
i najubożsi rozweselą się w Świętym Izraela,
bo nie stanie ciemięzcy, z szydercą koniec będzie,
i wycięci będą wszyscy, co za złem gonią:
którzy słowem przywodzą drugiego do grzechu,
którzy w bramie stawiają sidła na sędziów
i powodują odprawę sprawiedliwego z niczym.
Dlatego tak mówi Bóg domu Jakuba,
który odkupił Abrahama:
«Odtąd Jakub nie będzie się rumienił
ani oblicze jego już nie przyblednie,
bo gdy ujrzy swe dzieci,
dzieło mych rąk, wśród siebie,
ogłosi imię moje jako święte.
Wtedy czcić będą Świętego Jakubowego
i z bojaźnią szanować Boga Izraela».
Duchem zbłąkani poznają mądrość,
a szemrzący zdobędą pouczenie”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Gdy Jezus przechodził, szli za Nim dwaj niewidomi, którzy głośno wołali: „Ulituj się nad nami, Synu Dawida”.
Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: „Wierzycie, że mogę to uczynić?”.
Oni odpowiedzieli Mu: „Tak, Panie”.
Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: „Według wiary waszej niech się wam stanie”.
I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: „Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie”. Oni jednak skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy.
Słuchamy już kolejnego fragmentu Izajaszowego Proroctwa – kolejnego baśniowego obrazu, który nic nie ma wspólnego z rzeczywistością.
Zabrzmiało groźnie? Nieprawdopodobnie? Buntowniczo? A może heretycko? Tak. O ile na sprawę spojrzymy w sposób pobieżny, a zapisany tekst odczytamy dosłownie. Bo kiedy – już po raz kolejny – słyszymy o jakiejś nieopisanej sielance, która zapanuje nie bardzo wiadomo gdzie i nie bardzo wiadomo, kiedy, to zaczyna nam się wszystko już w głowie plątać. I pojawia się to pytanie: „No, właśnie – kiedy i gdzie tak będzie?”
Bo jednej strony słyszymy: Czyż nie w krótkim już czasie Liban zamieni się w ogród, a ogród za bór zostanie uznany? «Krótki czas» – to brzmi jasno i wyraźnie. Krótki – to krótki. Czyli – ile lat? A może tygodni? A może dni? W innym tłumaczeniu tego fragmentu czytamy: Bo oto już wkrótce, niebawem, Liban zmieni się w ogród… To jest jeszcze bardziej – by się tak wyrazić – ponaglające, radykalne! I cóż to się ma stać «wkrótce», «niebawem»?
Otóż, w ów dzień – znowu powraca wspominana już nieraz formuła, brzmiąca w innym tłumaczeniu: w tym dniu – dokona się to, iż Liban zamieni się w ogród, a ogród za bór zostanie uznany? W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć. Pokorni wzmogą swą radość w Panu, i najubożsi rozweselą się w Świętym Izraela, bo nie stanie ciemięzcy, z szydercą koniec będzie, i wycięci będą wszyscy, co za złem gonią…
Zatem, możemy tu mówić o swoistym odwróceniu rzeczywistości: ci, którzy stoją na górze, zostaną zdegradowani, a ubodzy i poniżeni – będą wywyższeni. Widać to chociażby w obrazie Libanu – a dokładniej: bujnych lasów Libanu – które zostaną „zdegradowane” do rangi ogrodu, a ogród stanie się borem, czyli czymś wielkim i bujnym. Ponadto: głusi będą słyszeć, niewidomi – widzieć, a pokorni i najubożsi zostaną docenieni i wywyższeni. Natomiast ciemiężcy, szydercy i wszyscy, co za złem gonią – zostaną wręcz wycięci. W innym tłumaczeniu czytamy: zagłada spotka złoczyńców. Znowu możemy powiedzieć: po prostu – wymarzony stan! Baśniowy! Ale kiedy nastąpi? I gdzie?
I może właśnie także do tej kwestii odnosi się Jezusowe pytanie, postawione dzisiaj w Ewangelii: Wierzycie, że mogę to uczynić? Jak czytamy, akurat to pytanie odnosiło się do prośby dwóch niewidomych, którzy głośno wołali: „Ulituj się nad nami, Synu Dawida”. I kiedy na zadane pytanie odpowiedzieli: Tak, Panie, wówczas dokonało się to, iż Jezus dotknął ich oczu, mówiąc: „Według wiary waszej niech się wam stanie”. I otworzyły się ich oczy. Uwierzyli, że Jezus może to uczynić – i Jezus to uczynił. Stało się według ich wiary.
Ale Jezus raz potem surowo im przykazał: „Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie”. Oni jednak skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy. Czyli – zobaczmy – Jezus ich prośby posłuchał i ją spełnił. Oni natomiast nie potrafili – może w ogóle nie chcieli – Jezusa posłuchać i spełnić Jego prośby. Z jednej strony – uwierzyli, że Jezus może uczynić to, o co proszą. I Jezus to uczynił.
Dlaczego zatem nie uwierzyli Mu, kiedy prosił, aby nie rozgłaszali tego, co się stało? Czy w tym drugim przypadku Jego słowo miało mniejsze znaczenie, a Jego prośba była mniej ważna? Zatem – uwierzyli tak naprawdę Jezusowi, czy nie uwierzyli? Może to uczynić, czy tak naprawdę nie wiadomo, co On może i co On myśli, bo raz się Go słucha, a raz nie? Właśnie…
A – w związku z tym – czy może uczynić to, co zapowiada Prorok Izajasz, czy nie może? A jeśli może – to kiedy tego dokona, skoro obraz dzisiejszego świata, agresywny sam w sobie i agresywnie wciskający się do naszych umysłów z ekranów telewizorów i monitorów komputerów przekonuje nas, że jest zupełnie inaczej, niż to mamy „wymalowane” w tym wyidealizowanym obrazie.
Kiedy zatem stanie się to, o czym dzisiaj mowa? I kiedy Jezus dokona uzdrowienia ludzi z wszystkich chorób, jakie trawią świat i pokona wszelkie zło, jakie się dokonuje na świecie?
Wiemy, że nastąpi taki czas – już właściwie po zakończeniu wszelkiego czasu. Tego uczymy się na katechezie i z całego przekazu Kościoła Katolickiego – już od dziecka. Czy my w to jednak wierzymy? Czy ja w to wierzę? Czy wierzę, że Jezus może TO uczynić? TO – czyli co? Wszystko, co dobre. Czy ja w to wierzę? I czy wierzę we wszystko, co Jezus mówi – że we wszystkim ma rację, a nie tylko w tym, co mi się aktualnie i w tym momencie wydaje ważnym czy mi osobiście potrzebnym?…
Jezus stawia mi dzisiaj to pytanie: Wierzysz, że mogę to uczynić? I także to pytanie: Wierzysz, że mam rację – zawsze? Zawsze wierzysz? Że zawsze mam rację? Po czym to konkretnie widać?…
Drodzy moi, nie uciekajmy od odpowiedzi na te pytania.
