Boże instrukcje na życie

B
Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj w zgłębianiu słowa Bożego pomaga nam Piotr, któremu dziękuję za przygotowanie rozważania.
       Ja zaś pozdrawiam Wszystkich z Lublina, skąd dzisiaj ruszam do Domu rodzinnego, a stamtąd znowu – do Kodnia, gdzie przed Tronem Matki Bożej będę o Was pamiętał. Na noc wracam do Lublina. Ot, taki dzień „za kółkiem”.
          Pozdrawiam serdecznie!
                                    Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Czwartek
15 Tygodnia zwykłego, rok I,
Wspomnienie
Bł. Czesława, Kapłana,
do
czytań: Wj 3,13–20; Mt 11,28–30
CZYTANIE
Z KSIĘGI WYJŚCIA:
Mojżesz
rzekł do Boga: „Oto pójdę do synów Izraela i powiem im: «Bóg
ojców naszych posłał mnie do was». Lecz gdy oni mnie zapytają:
«Jakie jest Jego imię?», to cóż im mam powiedzieć?”
Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: „Ja jestem, który jestem”. I
dodał: „Tak powiesz synom Izraela: «Ja jestem» posłał mnie do
was”.
Mówił
dalej Bóg do Mojżesza: „Tak powiesz synom Izraela: «Pan, Bóg
ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izraela i Bóg Jakuba posłał
mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na
najdalsze pokolenia».
Idź,
a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: «Objawił mi się
Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izraela i Bóg Jakuba i
powiedział: Nawiedziłem was i ujrzałem, co wam uczyniono w
Egipcie. Postanowiłem więc wywieść was z ucisku w Egipcie i
zaprowadzić do ziemi Kananejczyka, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty,
Chiwwity i Jebuzyty, do ziemi opływającej w mleko i miód». Oni
tych słów usłuchają. I pójdziesz razem ze starszymi z Izraela do
króla egipskiego i powiecie mu: «Pan, Bóg Hebrajczyków, nam się
objawił. Pozwól nam odbyć drogę trzech dni przez pustynię,
abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu».
Ja
zaś wiem, że król egipski pozwoli wam wyjść z Egiptu tylko
wtedy, gdy będzie zmuszony ręką przemożną. Wyciągnę przeto
rękę i nawiedzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a
wypuści was”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
W
owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie
wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was
pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo
jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz
waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.
A
OTO SŁÓWKO PIOTRA:
Niech
będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Jesteśmy
dziećmi Boga, a dzieci mają to do siebie, że wiele rzeczy nie
umieją, nie potrafią, dlatego Bóg, jako nasz Ojciec, wszystko nam
tłumaczy, abyśmy zrozumieli. Dzisiejsze Słowo w skrócie: jak
sobie radzić w tym skomplikowanym życiu.
Ewangelia,
mimo że jest dość krótka, zawiera wszystko, co jest potrzebne,
aby się uporać z przeciwnościami. Podstawą dobrego podejścia do
sprawy jest powierzenie jej Bogu. Trudną decyzję, którą mamy
podjąć w najbliższym czasie, trzeba omodlić. Bóg daje nam
pokrzepienie wtedy tylko, jeśli Go chcemy, czyli wtedy, jeśli się
do Niego odezwiemy: „Panie Boże, mam problem, pomóż mi!”
Zagłębiając się w ten krótki fragment Pisma Świętego, dostajemy
odpowiedź.
Pewnością
jest to, że Jezus jest idealny, nieomylny, nie ma żadnych wad. Tak
samo jest z Jego czynami i postępowaniem. Chcesz się uporać z
problemem, to podejdź do Niego w taki sposób, jak robił to Jezus.
Drogą do osiągnięcia sukcesu jest przyjęcie cichej postawy i
posiadanie pokornego serca. Z pokorą podchodzimy do problemu.
Stawiamy
kolejny krok, jeśli jesteśmy świadomi swojej małości, gdy
działamy na własną rękę. Tylko ze wsparciem Boga jesteśmy w
stanie coś osiągnąć. Wydaje się to bardzo łatwe i to rozumiemy,
ale z naszym działaniem niestety jest już o wiele gorzej. Dzieje
się tak, bo wiąże się to z wyrzeczeniami, a co najtrudniejsze –
musimy postawić Boga na pierwszym miejscu i własne „ego” usunąć
lekko w cień.
Chcesz
dobrze napisać egzamin, test, albo przejść z powodzeniem jakieś
szkolenie, to uklęknij na chwilę i proś o światłość Ducha
Świętego. To oczywiście nie jest tak, że jeśli się pomodlimy,
to napiszemy wszystko najlepiej, bo to Duch Święty za nas zrobi. W
tym wypadku chodzi o bardziej duchowe przeżywanie codzienności.
Zostaliśmy obdarzeni talentami i obowiązkiem naszym jest je
pomnażać i rozwijać. Tak więc napiszemy egzamin na tyle dobrze,
na ile się nauczyliśmy. Modlitwa ma nas zmotywować wcześniej do
nauki i uświadomić nam, że przez naukę wzbogacamy swoją mądrość
i każda chwila poświęcona nauce nie jest czasem zmarnowanym.
Wracając
natomiast do wsparcia od strony Najwyższego, to w pierwszym czytaniu
mamy żywy przykład, jak może ono wyglądać. Instrukcja dana
Mojżeszowi jest wymarzoną, jaką każdy chciałby dostać. Jasno,
po kolei, napisane czarno na białym, co ma powiedzieć, gdzie ma
pójść, kogo spotka, co spotkana osoba odpowie. Mojżesz dzięki
świetnej relacji z Bogiem, dzięki zaufaniu, miał dostęp do takich
wskazówek. My też oczywiście możemy mieć do nich dostęp.
Potrzeba tylko naszych chęci i otwarcia na Boże działanie.
Łatwiej
byłoby dla nas, gdybyśmy w sklepie mogli kupić taką nawigację,
która wskazywałaby, co należy robić podczas rozwiązywania
problemów. Myślę, że ta nowinka technologiczna byłaby hitem
sprzedaży. Używalibyśmy jej na pewno do naszych codziennych
rozmów, z którymi mamy coraz większe trudności. Nawet
małżonkowie, którzy powinni być profesjonalistami w tej
dziedzinie, nie potrafią coraz częściej dochodzić do
porozumienia. Kłótnie przeradzają się w większe spory,
prowadzące do podziału.
Rodzice
dają przykład swoim dzieciom. Ich rolą jest pokazywanie właściwej
drogi przez życie. Jest to bardzo odpowiedzialna funkcja. Analogia
do obrazu z Ewangelii pokazuje, że rodzice tym są dla swoich
dzieci, kim jest Bóg dla każdego z nas. To Ten, który pokrzepia.
Jeśli rodzice nauczą swoje dzieci miłości, przekażą dobry obraz
Boga, to te dzieci, gdy dorosną, będą wiedziały, jak rozmawiać z
Bogiem i jak Go traktować. Nie możemy mieć jednak pretensji do
młodych, że nie szanują Boga, skoro nie było nikogo, kto by tego
ich nauczył.
Korzystajmy
z pomocy Boga, rozwiązujmy swoje problemy. Uczmy się tej Mądrości
i Miłości, i swoim życiem, postępowaniem, przekazujmy je dzieciom
i młodym, aby oni też mogli i umieli korzystać z Jego pomocy.

2 komentarze

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.