Dać się Bogu znaleźć…

D

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Pani Doktor Joanna Borowicz, wypowiadająca się na naszym blogu jako J.B., Osoba mi osobiście bliska i życzliwa, ale też oddana bezgranicznie Kościołowi, jako Autorka programów i podręczników katechetycznych oraz przygotowujących do przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej i Bierzmowania. Dziękując Jubilatce za nasz stały kontakt i wielogodzinne rozmowy na ważne tematy, życzę niezłomności, zapału, entuzjazmu i zrozumienia ze strony ludzi. Niech Pan sam pomnaża owoce Jej wielorakiego dobrego zaangażowania! A ja nieustająco o to właśnie się modlę!

Niech Pan da wszystkim jak najlepszy dzień, owocujący dobrymi uczynkami i mądrymi wyborami!

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 2 Tygodnia Adwentu,

do czytań: Iz 40,1–11; Mt 18,12–14

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

Pocieszcie, pocieszcie mój lud!

mówi wasz Bóg.

Przemawiajcie do serca Jeruzalem

i wołajcie do niego,

że czas jego służby się skończył,

że nieprawość jego odpokutowana,

bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób

za wszystkie swe grzechy”.

Głos się rozlega:

Przygotujcie na pustyni drogę dla Pana,

wyrównajcie na pustkowiu

gościniec naszemu Bogu!

Niech się podniosą wszystkie doliny,

a wszystkie góry i wzgórza obniżą;

równiną niechaj się staną urwiska,

a strome zbocza niziną gładką.

Wtedy się chwała Pana objawi,

zobaczy ją wszelkie ciało,

bo powiedziały to usta Pana”.

Głos się odzywa: „Wołaj!” –

I rzekłem: „Co mam wołać?” –

Wszelkie ciało to jakby trawa,

a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny.

Trawa usycha, więdnie kwiat,

gdy na nie wiatr Pana powieje.

Prawdziwie trawą jest naród.

Trawa usycha, więdnie kwiat,

lecz słowo Boga naszego trwa na wieki”.

Wstąpże na wysoką górę,

zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie!

Podnieś mocno twój głos,

zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem!

Podnieś głos, nie bój się!

Powiedz miastom judzkim:

Oto wasz Bóg!”

Oto Pan, Bóg, przychodzi z mocą

i ramię Jego dzierży władzę.

Oto Jego nagroda z Nim idzie

i przed Nim Jego zapłata.

Podobnie pasterz pasie swą trzodę,

gromadzi ją swoim ramieniem,

jagnięta nosi na swej piersi,

owce karmiące prowadzi łagodnie.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały.

Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”.

Jeżeli mówimy, że Adwent jest czasem radosnego oczekiwania na przyjście Pana, to uzasadnienie tych słów znajdujemy w kolejnych pierwszych czytaniach, jakie właściwie od początku tego Okresu liturgicznego codziennie słyszymy. Oto bowiem padają niezwykłe zapowiedzi prawdziwego szczęścia, jakie będzie udziałem wszystkich zbawionych, w wiecznym królestwie Boga.

W kontekście trudnych historycznych doświadczeń narodu wybranego – spowodowanych najczęściej jego własnymi grzechami i nieposłuszeństwem Bogu – tenże Bóg zapowiada wyzwolenie, skuteczny ratunek, odwrócenie złej passy, a nastanie pokoju, harmonii, szczęścia i radości.

Taką zapowiedź słyszymy również dzisiaj, gdy Bóg – przez Proroka – wzywa: Pocieszcie, pocieszcie mój lud! […] Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swe grzechy.

Wyzwolicielem i Odnowicielem jest oczywiście sam Bóg, o czym Prorok tak mówi: Oto Pan, Bóg, przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Po czym ukazany zostaje drugi obraz Boga. Słyszymy: Podobnie pasterz pasie swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie.

Można by w końcu zapytać – to jak to jest? W jaki sposób Bóg się objawia, w jakiej postaci przychodzi do człowieka: jako ten, który przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę, czy jako dobrotliwy i łagodny pasterz, który pasie swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie? Który obraz jest prawdziwy?

Dzisiejszy fragment ewangeliczny i słowa samego Jezusa, opowiadającego zupełnie nieprawdopodobną i wręcz niewiarygodną historię o pasterzu, opuszczającym całe stado, a biegnącym za jedną owcą – jasno wskazuje, za jaką opcją opowiada się Bóg. Co nie znaczy, że nie jest On jednocześnie Mocarzem, dzierżącym władzę, przychodzącym z wielką mocą. Owszem, jest!

Ale może właśnie dlatego, że takim jest, to może sobie pozwolić na przekroczenie ram ludzkiego doświadczenia i tradycyjnego postrzegania całej sprawy, wedle którego taką pojedynczą owcę „uciekinierkę” należy poświęcić dla dobra całego stada i właśnie stada strzec.

W ostatnim zdaniu dzisiejszej Ewangelii, Jezus mówi bardzo zdecydowanie: Nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych. I tak oto Bóg, z całą swoją potęgą i mocą, idzie na ratunek jednej zagubionej owcy. Coś nieprawdopodobnego – z ludzkiej perspektywy patrząc. Coś zupełnie oczywistego – z perspektywy Bożej.

Jednak to wielkie dobro nie dokona się bez naszego udziału. Dlatego Prorok wzywa: Przygotujcie na pustyni drogę dla Pana, wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i wzgórza obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną gładką. Wtedy się chwała Pana objawi… Czyli – mówiąc wprost – potrzeba naszej współpracy. Zagubiona owca musi przynajmniej chcieć być znalezioną. Bo jeżeli uporczywie będzie uciekać i na przekór wszystkim i wszystkiemu będzie świadomie dążyła do własnej zguby, to nikt nie będzie mógł nic uczynić. Nawet Bóg – pomimo swojej ogromnej władzy i mocy!

Moi Drodzy, my to wszystko dobrze od zawsze wiemy. Ale nigdy dość przypominania o tym. Po to, by „ułatwić” Bogu zadanie znalezienia nas, uratowania nas… Jak zresztą wynika z powyższego prorockiego wezwania – naszym zadaniem jest przygotować drogi Panu. On sam przyjdzie, aby nas zbawić, ale my musimy Mu otworzyć bramy naszego serca, wytyczyć drogę do naszego serca. On wtedy przyjdzie i pomoże. Ale nigdy – wbrew nam.

I właśnie Adwent to ten czas, w którym owo prostowanie dróg i wyrównywanie wszelkich nierówności, i wygładzanie wszelkich chropowatości naszego serca i sumienia, dokonuje się bardzo intensywnie. O ile się rzeczywiście dokonuje…

Żeby jednak odpowiedzieć na tę wątpliwość, to musimy w tym momencie odpowiedzieć sobie szczerze i odważnie na pytanie o nasze adwentowe postanowienie i jego realizację. Często to pytanie sobie stawiamy, ale tak trzeba. Bo to jest konkret – a nie tylko piękna, nawet wzruszająca opowieść o Pasterzu, poszukującym jednej, biednej, zabłąkanej owieczki.

Co ja osobiście, ze swojej strony, staram się czynić, aby w moim przypadku opowieść ta nie była tylko tkliwą baśnią, ale całkiem realną zapowiedzią Bożego działania i mojej współpracy z Jezusem?…

8 komentarzy

  • Dziś wspomnienie Matki Bożej Loretańskiej, pamiętam dziś o Niej szczególnie, jako że wczoraj uroczyście oddaliśmy swoje życie i naszych najbliższych Jej cudownej opiece.
    https://www.youtube.com/watch?v=s4E7MBWFbvA
    Nasza Matko i Matko naszego Zbawiciela, prowadź nas do Jezusa, pomóż odnaleźć pogubionych ludzi. Proś Jezusa, by i dziś wyruszył w poszukiwaniu nie jednej ale wiele, wiele pogubionych owieczek.
    Litania Loretańska :
    https://www.youtube.com/watch?v=s4E7MBWFbvA

  • Dziś wspomnienie Matki Bożej Loretańskiej, pamiętam dziś o Niej szczególnie, jako że wczoraj uroczyście oddaliśmy swoje życie i naszych najbliższych Jej cudownej opiece.

    Nasza Matko i Matko naszego Zbawiciela, prowadź nas do Jezusa, pomóż odnaleźć pogubionych ludzi. Proś Jezusa, by i dziś wyruszył w poszukiwaniu nie jednej ale wiele, wiele pogubionych owieczek.
    Litania Loretańska :
    https://www.youtube.com/watch?v=s4E7MBWFbvA

    • Przez niedopatrzenie zamieściłam 2x link do Litanii i to spowodowało, że komentarz wymaga zatwierdzenia Administratora.
      W jakiś sposób udało mi się wykreślić jeden z linków i zamieściłam komentarz na blogu. Proszę więc o nieumieszczanie poprzedniego a przy okazji proszę, jeśli jest taka możliwość o możliwość wykreślania swoich komentarzy ( w razie jakiegoś rażącego błędu 🙂 ), bo o ile dobrze pamiętam, w poprzedniej wersji była taka możliwość.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.