Duch przenika wszystko…

D

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Ojciec Cezary Szcześniak, kapucyn, a wcześniej – należący do jednej z naszych młodzieżowych Wspólnot. Niech Mu Pan błogosławi w realizacji powołania kapłańskiego i zakonnego! Zapewniam o modlitwie!

Moi Drodzy, szczególną modlitwą otoczmy dziś wszystkich Nauczycieli i Pracowników Oświaty, a także naszą Młodzież i Dzieci, aby pomimo całego tego szaleństwa, z jakim permanentnie mamy do czynienia, mogli Oni spokojnie pracować w nowym roku szkolnym.

Bardzo jestem wdzięczny Pani Barbarze Nowak, Małopolskiemu Kuratorowi Oświaty, za Jej wczorajszą wypowiedź w „Aktualnościach dnia”, w Radiu Maryja. Określenie „zdrowy rozsądek” padało tak co chwilę. I tego zdrowego rozsądku i trzeźwego myślenia życzymy wszystkim, rozpoczynającym nowy rok szkolny. Niech Pan ma Was w swojej opiece.

I niech ma w opiece całą naszą Ojczyznę – w kolejną rocznicę wybuchu straszliwej wojny. Módlmy się o pokój na świecie i pokój w Polsce. By Polacy przestali sobie nawzajem skakać do oczu, by zasypano te tragiczne podziały, które tak wyraźnie widzimy na każdym kroku. Obyśmy wreszcie zaczęli dobrze korzystać z ofiarowanego nam przez Przodków – i wycierpianego przez nich – daru wolności.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 22 Tygodnia zwykłego, rok II,

1 września 2020.,

do czytań: 1 Kor 2,10b–16; Łk 4,31–37

CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:

Bracia: Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, wyjaśniając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha.

Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana, tak by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jezusa było pełne mocy.

A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy: „Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży”.

Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody.

Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: „Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą”.

I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.

Chyba nie ma dziś na świecie człowieka, który by sądził, że życie ludzkie to tylko ziemska wegetacja: jedzenie, picie, spanie, inne życiowe funkcje i czynności, po czym następuje śmierć, która wszystko definitywnie kończy. Chyba już nikt – nawet uważający się za totalnego ateistę – nie wierzy w takie rzeczy.

Wydaje się, że każdy dostrzega w sobie i u innych – i w jakiś sposób docenia – tę drugą sferę życia, sferę wewnętrzną. Czy to będą jakieś przeżycia, czy jedynie jakieś marzenia, czy może jednak odniesienie do Kogoś – po tej drugiej stronie… Ale już nikt dzisiaj nie odważy się raczej powiedzieć, że człowiek to jedynie trochę bardziej ucywilizowane zwierzę, które spełnia jedynie funkcje fizjologiczne.

Więcej! Wydaje się, że właśnie ci, którzy umniejszają rolę sfery duchowej u człowieka, podkreślają ją i przeceniają właśnie u zwierząt, a nawet u roślin! Filozofowie chrześcijańscy i duchowi przewodnicy naszych czasów coraz częściej zwracają uwagę na swoistą zamianę pozycji i ról – mówią o humanizacji zwierząt i roślin, przy jednoczesnej animalizacji człowieka.

Czyli że zwierzęta, a nawet rośliny, miałyby odczuwać, jak ludzie – i dlatego należą się im prawa, równe tym, przysługującym człowiekowi, a nawet je przewyższające – podczas, kiedy człowiek coraz mniej tych praw ma, a ostatecznie coraz częściej odbiera mu się nawet najbardziej podstawowe i dotąd oczywiste: prawo do życia!

Mówiąc jeszcze inaczej, zwierzęta i rośliny traktowane są jak byty osobowe, podczas kiedy człowiek sprowadzony zostaje do roli bytu, który jedynie oddycha, je i pije – i ma nie zaśmiecać przyrody. Czyli do bytu zwierzęcego – bez większych aspiracji i duchowych odniesień.

Pomimo tego wszystkiego, uznaje się jednak, że człowiek jakąś tam sferę wewnętrzną ma i jakieś odniesienie do rzeczywistości, która go istotowo przewyższa. My, wierzący w Boga, nie mamy problemu z identyfikacją tej Rzeczywistości – jest nią Bóg! Niewierzący mają z tym problem. Bo muszą sobie jakąś wyższą rzeczywistość wymyślić. Pojawiają się więc zabobony, gusła, wróżby, magia, cała sfera ezoteryki, horoskopy – czyli wszystko, czego zakazuje pierwsze przykazanie Dekalogu.

Człowiek jednak szuka kogoś lub czegoś, co jest ponad nim, a do czego mógłby się odnieść. Bo takie pragnienie ma wpisane w swoją naturę – od początku. Nie da się bowiem zanegować i zaprzeczyć temu, że jest on istotą cielesno – duchową. Dzisiejsze Boże słowo pomaga nam zidentyfikować ową drugą sferę – tę duchową. Jakie to duchy są w człowieku? Słyszymy o trzech.

Pierwszy – to Duch Boży. Paweł pisze do Koryntian: Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, wyjaśniając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha.

Z kolei drugi, to – trudny nawet do dokładnego opisania – duch zmysłowy w człowieku. Paweł tak o nim pisze: Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.

Określenie: człowiek zmysłowy opisuje tu kogoś takiego, kto ulega właśnie swoim zmysłom, swoim ludzkim zachciankom. To też jakiś rodzaj życia wewnętrznego, ale taki bardzo słaby, wręcz miałki, kiedy człowiek w swoim duchu przebywa tylko sam ze sobą i dogadza sobie.

I wreszcie trzeci duch, to ten ukazany w Ewangelii: zły duch. Jezus na niego zareagował bardzo stanowczo: kiedy duch ów, duch nieczysty, zaczął krzyczeć przez człowieka, którego wcześniej opętał, Jezus zakończył jego „występ” zdecydowanym: Milcz i wyjdź z niego. I to jest jedyna właściwa reakcja na niego. Ze złym duchem nie może być żadnych kompromisów, a nawet kontaktów.

Niestety, wiemy, że to nie jest takie proste. W końcu, każdy nasz grzech – to kompromis ze złym duchem. Ale właśnie dlatego potrzeba rozwoju naszego życia duchowego, właśnie dlatego trzeba dopuszczać jak najmocniej do głosu Bożego Ducha, aby to On do nas i przez nas mówił – a nie inne duchy, jak chociażby ów nieczysty, który wrzeszczał przez tego nieszczęsnego opętanego…

Niech w nas i do nas mówi tylko Duch Boży, Duch Święty – niech nas bezgranicznie wypełnia, zaspokaja wszystkie nasze wewnętrzne pragnienia i potrzeby, niech nas przez życie prowadzi i czyni to życie pięknym i sensownym.

Co robię, aby w moim sercu tylko Duch Boży miał swoje miejsce? Jak uciszam zachcianki ducha zmysłowego, jak zwalczam pokusy ducha złego? Ile modlitwy i pracy wkładam w to, by tylko Boży Duch mnie wypełniał? Co w tym kierunku robię? Co dzisiaj w tym kierunku zrobię?…

2 komentarze

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.