Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają: Ksiądz Jerzy Przychodzeń, przez kilka lat mój Kolega kursowy, a obecnie Proboszcz jednej z Parafii naszej Diecezji; oraz Ksiądz Adrian Komar, z którym współpracowałem na wikariacie w Żelechowie, a obecnie posługujący w Stanach Zjednoczonych.
Obu Jubilatom życzę trwałego i mocnego budowania – jak o tym więcej w rozważaniu. Zapewniam o modlitwie!
Niech Pan nam wszystkim pobłogosławi i pomoże wznosić budowle trwałe i mocne.
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wtorek 34 Tygodnia zwykłego, rok I,
do czytań: Dn 2,31–45; Łk 21,5–11
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA DANIELA:
Daniel powiedział do Nabuchodonozora: „Ty, królu, patrzyłeś: Oto posąg bardzo wielki, o nadzwyczajnym blasku stał przed tobą, a widok jego był straszny. Głowa tego posągu była z czystego złota, pierś jego i ramiona ze srebra, brzuch i biodra z miedzi, golenie z żelaza, stopy zaś jego częściowo z żelaza, częściowo z gliny.
Patrzyłeś, a oto odłączył się kamień, mimo że nie dotknęła go ręka ludzka, i ugodził posąg w jego stopy z żelaza i gliny, i połamał je. Wtedy natychmiast uległy skruszeniu żelazo i glina, miedź, srebro i złoto, i stały się jak plewy na klepisku w lecie; uniósł je wiatr, tak że nie pozostał po nich nawet ślad. Kamień zaś, który uderzył posąg, rozrósł się w wielką górę i napełnił całą ziemię.
Taki jest sen, a jego znaczenie przedstawimy królowi. Ty, królu, królu królów, któremu Bóg Nieba oddał panowanie, siłę, moc i chwałę, w którego ręce oddał w całym zamieszkałym świecie ludzi, zwierzęta polne i ptaki powietrzne i którego uczynił władcą nad nimi wszystkimi, ty jesteś głową ze złota.
Po tobie jednak powstanie inne królestwo, mniejsze niż twoje, i nastąpi trzecie królestwo miedziane, które będzie panowało nad całą ziemią. Czwarte zaś królestwo będzie trwałe jak żelazo; żelazo, co wszystko kruszy i rozrywa w kawałki; jak żelazo, co miażdży; zetrze i zmiażdży ono wszystkie inne.
To, że widziałeś stopy i palce częściowo z gliny, częściowo zaś z żelaza, oznacza, że królestwo ulegnie podziałowi; będzie miało coś z trwałości żelaza. To zaś, że widziałeś żelazo zmieszane z mulistą gliną, a palce u nóg częściowo z żelaza, częściowo zaś z gliny, oznacza, że królestwo będzie częściowo trwałe, częściowo zaś kruche. To, że widziałeś żelazo zmieszane z mulistą gliną, oznacza, że zmieszają się oni przez ludzkie nasienie, ale nie będą się odznaczać spoistością, podobnie jak żelazo nie da się pomieszać z gliną.
W czasach tych królów Bóg Nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie ulegnie zniszczeniu. Jego władza nie przejdzie na żaden inny naród. Zetrze i zniweczy ono wszystkie te królestwa, samo zaś będzie trwało na zawsze, jak to widziałeś, gdy kamień oderwał się od góry, mimo że nie dotknęła go ludzka ręka, i starł żelazo, miedź, glinę, srebro i złoto. Wielki Bóg wyjawił królowi, co nastąpi później; prawdziwy jest sen, a wyjaśnienie jego pewne”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”.
Zapytali Go: „Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?”
Jezus odpowiedział: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: «Ja jestem» oraz: «nadszedł czas». Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać; ale nie zaraz nastąpi koniec”.
Wtedy mówił do nich: „Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie”.
Możemy chyba powiedzieć, że oba dzisiejsze czytania tak naprawdę mówią o tym samym. Zwłaszcza, jeśli zestawimy ze sobą te oto fragmenty: Bóg Nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie ulegnie zniszczeniu. Jego władza nie przejdzie na żaden inny naród. Zetrze i zniweczy ono wszystkie te królestwa, samo zaś będzie trwało na zawsze, jak to widziałeś, gdy kamień oderwał się od góry, mimo że nie dotknęła go ludzka ręka, i starł żelazo, miedź, glinę, srebro i złoto; oraz: Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony.
Oczywiście, mówimy tu o różnych rzeczywistościach czasowych i historycznych, nie wspominając już o geograficznych; ponadto w pierwszym przypadku mówimy o ziemskich królestwach i potęgach, wznoszonych przez ludzi; potęgach, mających być pokonanymi przez Królestwo, które nastanie na ich miejscu i samo nigdy nie zostanie przez nikogo pokonane, w drugim przypadku mówimy o zburzeniu świątyni, wystawionej na cześć Boga Jedynego, ale w obu przypadkach mamy do czynienia ze szczególną interwencją samego Boga, który wkroczy w ludzką historię i okaże swoją potęgę.
Kamień, który zmiażdży wielki posąg – jak to ujrzał w swojej wizji Nabuchodonozor – nie został poruszony ludzką ręką. Spadł samoistnie. Czy jednak rzeczywiście samoistnie? My wiemy, jaka ręka go tak naprawdę poruszyła…
Z kolei posąg – jako taki – jest w Biblii symbolem złotych i srebrnych posążków, czynionych na cześć fałszywych bóstw, bądź też wielkich, kamiennych posągów, czynionych także na cześć bóstw, lub na cześć władców ziemskich królestw. Tak, czy owak, ukazany w wizji Nabuchodonozora posąg jest symbolem potęg ziemskich, przeciwnych owemu wiecznemu Królestwu i dlatego przez to Królestwo zostaje pokonany.
I także świątynia, jak znak kultu starotestamentalnego, musi ustąpić miejsca świątyni, zbudowanej nie ręką ludzką. Wszystkich tych zwycięstw i przemian dokona jedna i ta sama ręka – ręka Boga! Ludzkie ręce, co najwyżej, są w stanie wznieść doczesne budowle, nierzadko bałwochwalcze.
Ale już ludzkie ręce, jeżeli połączą swe siły z ręką Boga, są w stanie wznieść budowle trwałe i niepokonalne!
Zwłaszcza, że Jezus dzisiaj wypowiada w Ewangelii także i te słowa: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: «Ja jestem» oraz: «nadszedł czas». Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać; ale nie zaraz nastąpi koniec. Oraz: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.
Straszne wizje, grozę prawdziwą budzące. Ale nie musi się ich bać ten, kto z Bogiem buduje. Kto jednak wznosi jedynie ziemskie budowle i posągi własnej wielkości i pychy, ten… no, cóż…
Jak zatem i co – i z kim – na co dzień buduję?…
Mnie dzisiejsza Ewangelia skojarzyła się ze zniszczeniem katedry Notre-Dame w Paryżu czy późniejszym zniszczeniem Bazyliki św. Marka w Wenecji ale Jezusowi bardziej chodziło o świątynie naszego ciała, naszego serca stworzoną nie przez człowieka ale przez samego Boga. To o nią mam się troszczyć, o nią się starać, ją pielęgnować i oczyszczać, aby nie dostał się do niej szatan, który burzy, niszczy i sprawia zamęt.
Jezu strzeż mego serca…
Tak, tu chodzi o duchowe świątynie. Ale te, wspomniane tutaj, także przemawiają do serc ludzi na całym świecie. Oby skutecznie.
xJ