Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:
►Ksiądz Marek Wasilewski, mój Kolega kursowy;
►Cyprian Józef Sulowski, Synek Żani i Łukasza, moich Przyjaciół z Lublina;
►Wojciech Sęk, należący w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Trąbkach.
Drogim Jubilatom życzę, aby budowali swe życie na Skale. I o to będę się dla Nich modlił.
A takim dobrym budowaniem na naszym poletku, czyli na naszym blogu, będzie jutrzejsze rozważanie. Bo będzie to – tak, tak, dobrze myślicie, moi Drodzy – słówko z Syberii!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Czwartek 1 Tygodnia Adwentu,
do czytań: Iz 26,1–6; Mt 7,21.24–27
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
W ów dzień śpiewać będą
tę pieśń w Ziemi Judzkiej:
„Miasto mamy potężne;
On jako środek ocalenia
sprawił mury i przedmurze.
Otwórzcie bramy!
Niech wejdzie naród sprawiedliwy,
dochowujący wierności;
jego charakter stateczny
Ty kształtujesz w pokoju,
w pokoju, bo Tobie zaufał.
Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze,
bo Pan jest wiekuistą Skałą!
Bo On poniżył przebywających na szczytach,
upokorzył miasto niedostępne,
upokorzył je aż do ziemi,
sprawił, że w proch runęło.
Podepcą je nogi, nogi biednych
i stopy ubogich”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie», wejdzie do Królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w Niebie.
Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.
Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki”.
Bóg, który wczoraj zaprosił nas na ucztę, dzisiaj zaprasza nas do wspólnego budowania. I żadną przeszkodą nie będzie tu fakt braku naszego fachowego przygotowania, wynikający z tego, że nie skończyliśmy odpowiednich szkół. Tu nie potrzeba znajomości inżynierii budowlanej – tu potrzeba ducha! I zaufania do Boga!
Bo już pierwsze czytanie mówi wyraźnie, że tak naprawdę to Bóg jest pierwszym Budowniczym i to On sam otwiera przed ludźmi bramy tego Miasta, które sam wzniósł. Słyszymy: Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Dlatego otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności; jego charakter stateczny Ty kształtujesz w pokoju, w pokoju, bo Tobie zaufał.
Otóż, właśnie! To Bóg sam zaprasza do swego Miasta – Miasta, które sam wzniósł, Miasta wiecznego – naród, który Mu zaufał, który w związku z tym może owo Miasto zasiedlić. Stąd też płynie mocne wezwanie i zachęta: Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą! I to On pokonał inne miasto, określone tu jako miasto niedostępne. Bóg sam upokorzył je aż do ziemi, sprawił, że w proch runęło. Podepcą je nogi, nogi biednych i stopy ubogich.
Zatem, jak słyszymy, inicjatywa jest w ręku Boga. Udziałem ludzi jest skorzystanie z Bożego zaproszenia i wejście do tegoż Miasta. Jezus natomiast w dzisiejszej Ewangelii idzie jeszcze o krok dalej i zaprasza nas do tego, byśmy to my sami budowali – byśmy wznosili gmach naszego życia. W jaki sposób? Poprzez pełnienie woli Bożej, realizowanie w życiu Jezusowej nauki.
Słyszymy takie zdecydowane i jednoznaczne słowa: Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie», wejdzie do Królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w Niebie. Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.
Zatem, nie wystarczy tylko mówić, deklarować swoją wiarę – chociaż, jak się wydaje, szczególnie w dzisiejszych czasach jest to też ważne – ale trzeba budować. Trzeba konkretnych czynów, trzeba codziennego i wytrwałego wypełniania woli Pana! To jest trwałe, mocne, niezniszczalne budowanie. Budowanie na skale. A jeżeli w pierwszym czytaniu słyszymy, że tą Skałą jest sam Bóg, to już chyba nie mamy żadnych wątpliwości co do trwałości takiej budowli.
Moi Drodzy, szczególnie w naszych czasach, kiedy tylu ludzi buduje nawet bardzo duże, wręcz ogromne gmachy swoich życiowych ambicji i sukcesów, układów i protekcji, stanowisk i władzy na bardzo ulotnym piaszczystym gruncie, przez co zwykle na koniec życia – a nierzadko w jego trakcie – sami dochodzą do wniosku, że tak naprawdę nic nie mają, że wszystko przegrali: właśnie dzisiaj potrzeba z naszej strony świadectwa budowania na Skale!
My nie możemy dać się zwieść ulotnymi mirażami. My nie możemy dać się wciągnąć w budowanie na piasku, które – owszem – tak po ludzku jest może i łatwiejsze, bardziej nęcące. My musimy się zdobyć na potężny wysiłek budowania na Skale! I tak, jak trzeba włożyć wiele wysiłku, by się w skałę jakoś wbić i coś w niej – na niej – wznieść, tak trzeba wysiłku, by wypełnić dokładnie słowo Pana. Ale tylko wtedy możemy mówić o budowaniu trwałym, czyli o życiu sensownym, treściwym, celowym… O życiu „po coś”…
Budowanie na piasku jest łatwiejsze, mniej wysiłku kosztuje, jest też pozornie przyjemniejsze, wygodniejsze, bardziej odpowiadające dzisiejszym modom. Ale ostatecznie kończy się ruiną. Jak mówi dziś Jezus – «wielkim upadkiem».
Do nas – konkretnie do mnie – należy zatem wybór: budowla czy ruina?… Trzeciej możliwości nie ma.
Szczęść Boże ks. Jacku. Dziękuję za pamięć i modlitwę, bardo mi miło. Pozdrawiam z całą rodziną i zapraszam w wolnej chwili gorąco do Trąbek na herbatę i rozmowę 🙂 505512263 mój numer gdyby Ksiądz był gdzieś w okolicy, proszę dzwonić 😃 Pozdrawiam i dziękuję jeszcze raz 🙂
No, proszę, Wojtku! Teraz pewnie cały świat będzie do Ciebie dzwonił, skoro tutaj umieściłeś swój numer komórkowy.
Ale mnie to specjalnie nie dziwi, bo i mój numer zna pewnie pół świata…
xJ