Budujmy Kościół!

B

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym siódme (jak ten czas leci!) urodziny przeżywa moja Siostrzenica, Emilka Niedźwiedzka. Z całego serca życzę naszej Kochanej Jubilatce, aby nie traciła swej życiowej energii, ale rozwijała się ku radości całej naszej Rodziny i tych wszystkich, z którymi się spotyka. Niech Pan pozwoli Jej rozwinąć wszystkie talenty, których dał Jej tak wiele! Całą Rodziną otaczamy Emilkę modlitwą!

I pozdrawiam – wraz z całą Ekipą – ze Szklarskiej Poręby, gdzie w tym momencie bardzo wieje! Pewnie jakiś znak od Ducha Świętego! Co ciekawe, zajrzałem do rozważania zeszłorocznego na dzisiejszy dzień i okazało się, że też wysyłałem je ze Szklarskiej Poręby – i też wiało! Jakiś znak – w to właśnie Święto, jakie dziś w Kościele przeżywamy?…

Moi Drodzy, jak w każdy poniedziałek, ze swoim słówkiem zwraca się do nas Janek. Ja na początku zamieściłem kilka słów informacji o dzisiejszym Święcie, a potem już słówko Janka. Bardzo Mu dziękuję za solidność i słowność, a przede wszystkim – za świadectwo głębokiej, szczerej wiary! Dziękuję raz jeszcze także za udział w audycji piątkowej.

I zapraszam już do pochylenia się nad Bożym słowem. Co Pan do mnie dzisiaj konkretnie mówi? Niech Duch Święty natchnie i oświeci!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Święto Katedry Świętego Piotra,

22 lutego 2021.,

do czytań z t. VI Lekcjonarza: 1 P 5,1–4; Mt 16,13–19

CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PIOTRA APOSTOŁA:

Najmilsi: Starszych, którzy są wśród was, proszę ja, również starszy, a przy tym świadek Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada. Kiedy zaś objawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”

A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”.

Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”

Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.

Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.

Od IV wieku chrześcijanie rzymscy znali i obchodzili Święto Katedry Świętego Piotra, wspominając, że Apostoł był Biskupem tego miasta. W ten sposób składali hołd Świętemu Piotrowi za to, że właśnie w Rzymie założył gminę chrześcijańską i miasto obrał za stolicę chrześcijaństwa. Ponieważ jednak Święto to wypadało dawniej często podczas Wielkiego Postu, dlatego w wielu miejscach świata zaczęto je obchodzić 18 stycznia.

I tak, z biegiem lat ustaliły się zwyczajowo dwa święta: 18 stycznia – Katedry Świętego Piotra w Rzymie, a 22 lutego – Katedry Świętego Piotra w Antiochii. Według bowiem bardzo dawnej tradycji, Święty Piotr miał najpierw założyć swoją stolicę Głowy Kościoła w Antiochii, gdzie przebywał kilka lat, zanim udał się około 42 roku do Rzymu i tam poniósł śmierć męczeńską.

W 1558 roku Papież Paweł IV ustalił dzień 18 stycznia jako pamiątkę wstąpienia na tron rzymski Świętego Piotra, a 22 lutego na obchód święta objęcia stolicy w Antiochii. Oba święta, obchodzone początkowo tylko w Rzymie, Paweł IV rozszerzył jako obowiązujące – na cały Kościół łaciński. Reforma liturgii po Soborze Watykańskim II doprowadziła do ustalenie jednego Święta Katedry Świętego Piotra – właśnie w dniu dzisiejszym.

W Bazylice Świętego Piotra w Rzymie, za głównym ołtarzem, w absydzie, jest tron – uroczysta katedra – na którym, według tradycji, miał zasiadać właśnie Święty Piotr. Drogocenna relikwia składa się jedynie z wielu oddzielnych kawałków drewna, spojonych jednak już dawno bogato zdobionymi płytami z kości słoniowej. Jeden z budowniczych Bazyliki, Jan Wawrzyniec Bernini, w XVII wieku zamknął ów tron w potężnej, marmurowej budowli. Ta właśnie katedra stała się symbolem władzy zwierzchniej w Kościele Chrystusa tak w osobie Świętego Piotra, jak również – w osobach jego Następców.

Święto dzisiejsze jest więc z jednej strony aktem wdzięczności Rzymian za to, że Święty Piotr wyróżnił ich miasto tak bardzo, a z drugiej strony jest okazją dla wiernych Kościoła, by mogli okazać Następcom Piotra swój hołd i przywiązanie. Tron, na którym zasiadał Święty Piotr, obecny stale w świątyni, gdzie Papież naucza i sprawuje liturgię, jest nieustannym świadectwem, że Biskupi Rzymscy mają tę samą władzę nad Kościołem Chrystusa, jaką miał Piotr – i że Następcami Piotra mogą być tylko oni.

OTO SŁÓWKO JANKA:

Dziś w Kościele jest Święto Katedry Św. Piotra Apostoła. W pierwszym czytaniu Św. Piotr, prosi starszych, czyli pasterzy Kościoła: Paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada.’

Gdy czytałem to pierwsze czytanie – pierwsze, co mi przyszło na myśl, to zamach na Św. Jana Pawła II. Gdy dał żywy przykład dla stada. Mimo to, że został postrzelony, to on nie znienawidził człowieka, który go skrzywdził, tylko Mu przebaczył. Przebaczył mu to i nawet się z nim spotkał! To jest dopiero miłość do drugiego człowieka. Miłość, której nam tak często brakuje…

Zapewne, gdyby ktoś nas albo kogoś z naszych bliskich postrzelił, czy świadomie potrącił, to my byśmy byli na tego człowieka źli. Byśmy się z nim kłócili. Chcielibyśmy, by spotkało go to, co nas, czy naszego bliskiego. To jest trudne powiedzieć komuś: „Przebaczam ci”. Ale my, katolicy, jesteśmy do tego zobowiązani! Zobowiązani dawać ludziom przykład miłości do bliźniego! Bóg na pewno nam to wynagrodzi!

Natomiast w Ewangelii Jezus pyta swoich uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? Ludzie odpowiadali różnie. Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków I wtedy Jezus zapytał swoich uczniów : A wy za kogo Mnie uważacie? Św. Piotr odpowiedział bardzo trafnie i wtedy Jezus wyrzekł do niego bardzo mocne zdanie: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

W tych czasach wielu ludzi może myśleć, że Kościół zaczyna się rozpadać, że Kościół zmierza ku końcowi. Lecz Jezus mówi wyraźnie: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I to co teraz dzieje się na świecie, że wielu ludzi ma ograniczony dostęp do Eucharystii, że są profanacje czy prześladowania chrześcijan – to wszystko nie oznacza, że Kościół zginie. Kościół nigdy nie zginie! Bramy piekielne Go nie przemogą! To jest niesamowite!

I tak, jak Jezus zbudował Kościół na Św. Piotrze, tak my budujmy ten Kościół w swoich rodzinach. Gdy taki Kościół zbudujemy, to wyda to swój plon. Będą powołania, o które tak bardzo prosimy. Jaka to będzie w przyszłości – to obecnie zależy głównie od rodziców. Czy przekazali wiarę swoim dzieciom, i im pokazali, że wiara jest czymś „super”? Czy pokazali, że wiara jest czymś nudnym, co nie ma sensu?

Dlatego budujmy Kościół Chrystusowy w naszej rodzinie! By nigdy nie zabrakło młodych w Kościele.

A na zakończenie odpowiedzmy sobie na pytanie: Za kogo my uważamy Syna Człowieczego?…

2 komentarze

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.