Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywają:
►Filip Gębala – należący w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Trąbkach;
►Filip Odziemczyk – Lektor w Parafii w Miastkowie Kościelnym.
Urodziny natomiast przeżywają dziś:
►Marzena Pazik – Wolska, moja Pani Dentystka;
►Grzegorz Pałysa – życzliwy Człowiek z Parafii w Miastkowie Kościelnym.
Natomiast w dniu wczorajszym imieniny przeżywał Ksiądz Waldemar Mróz, Wikariusz mojej rodzinnej Parafii.
A znowu 4 maja urodziny przeżywała Faustyna Sulowska, Córka bliskich mi Ludzi z Lublina – Żani i Łukasza.
Dziękując Wszystkim świętującym w tych dniach za Ich obecność w moim życiu, modlę się dla Nich o odwagę i światło do tego, by swoim życiem i postawą pomagali innym ujrzeć Jezusa!
Moi Drodzy, dzisiaj pierwsza sobota miesiąca. Przypominam o tym Wszystkim, którzy obchodzą ten dzień. A może ktoś chciałby zacząć?…
Wielkie dzięki Wszystkim, łączącym się z nami wczoraj, na audycji kodeńskiej w Katolickim Radiu Podlasie. Sporo było pozdrowień, przesłanych drogą smsową. To znaczy, że wiele Osób naprawdę czynnie zaangażowało się w to nasze spotkanie.
A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Jak w każdą sobotę, rozważanie przygotował dziś Kacper. Oczywiście – w swoim stylu: jasno, konkretnie i radykalnie. Wielkie dzięki!
Zatem, co Pan konkretnie do mnie mówi? Duchu Święty, tchnij!
Wszystkim życzę dobrego i pięknego dnia! Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Święto Św. Apostołów Filipa i Jakuba,
6 maja 2023.,
do czytań z t. VI Lekcjonarza: 1 Kor 15,1–8; J 14,6–14
CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem. Chyba żebyście uwierzyli na próżno.
Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł za nasze grzechy, zgodnie z Pismem, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim Apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus powiedział do Tomasza: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”.
Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”.
Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła.
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”.
A OTO SŁÓWKO KACPRA:
Każdy z nas nieraz słyszał, że Bóg jest jeden, ale w trzech osobach – Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. Myślę, że wiele osób próbowało zrozumieć tę tajemnicę wiary, wykorzystując swój intelekt. Sam Jezus mówi apostołom, że Ojciec jest w Nim, a On w Ojcu. Oni też chcieli zrozumieć tę zależność, wykorzystując swój rozum. Uważali – jak zresztą pewnie obecnie wielu ludzi – że Bóg to trzy różne postaci, odrębne i niezależne od siebie. Tak ciężko jest nam zrozumieć, że trzy osoby mogą być jednością.
Dzieje się tak, ponieważ staramy się wszystko sprowadzić na płaszczyznę naszego ziemskiego życia i w jakiś ludzki sposób to wyjaśnić czy opisać. Zupełnie tak, jak apostołowie, otrzymujemy polecenie od naszego Pana, żeby uwierzyć, że Ojciec jest w Jezusie, a Jezus w Bogu Ojcu. Jeśli zaufamy i uwierzymy naszemu Panu, to przez niego właśnie poznamy Boga Ojca. Jezus jest drogą, prawdą i życiem – tak jak też o sobie mówi. Nie jest to na pewno łatwa prawda wiary.
Trudność polega właśnie na tym, żeby nie opierać się tylko na naszym ludzkim rozumowaniu. Nasze oczy mają być skierowane na Jezusa, nasze serca mają być oddane Jezusowi, nasze działania mają być zgodne z Jego wolą.
W innym fragmencie Jezus mówi o sobie, że jest bramą, przez którą wchodzimy do królestwa Bożego oraz że jest bramą, która prowadzi do poznania Boga Ojca. Jeśli ciężko jest nam to sobie wyobrazić czy zrozumieć, prośmy naszego Pana o dary Ducha Świętego oraz o mądrość w zrozumieniu tej prawdy wiary. Sam Jezus mówi, że o cokolwiek prosić będziemy Ojca – w Imię Jego, Jezusa – On to spełni. Z drugiej zaś strony: czy to znaczy, że dostanę wszystko to, co tylko zechcę, bo wystarczy, że jedynie o to poproszę?…
Mamy zapewnienie, że każda nasza modlitwa zostanie wysłuchana. W takim razie, dlaczego często modlimy się o coś przez długie dni, miesiące, a może lata? Czemu niektóre modlitwy są wysłuchane od razu, a niektóre… jakby w ogóle? Na te pytania nikt z nas nie zna odpowiedzi. Musimy pamiętać jednak, że Jezus jest prawdą. Skoro mówi, że nasze modlitwy są wysłuchane, to znaczy, że tak bezapelacyjnie jest. Mamy natomiast ufać i wierzyć, że Pan doskonale zdaje sobie sprawę, co jest dla Nas dobre i nasze modlitwy zostają spełnione jedynie, jeśli są zgodne z Wolą Bożą, oraz są pożyteczne dla naszego zbawienia.
Inną sprawą jest to, że często modlimy się szybko, bez skupienia – licząc, że efekt zmaterializuje się tu i teraz. Jezus jednak mówi, że modlitwa powinna być wytrwała, zgodna z wolą Bożą oraz pełna ufności, że otrzymamy to, o co prosimy. Może to nie jest tak, że Bóg nie spełnia tego, o co prosimy, tylko tak naprawdę my nie wierzymy całym swoim sercem, że to otrzymamy. Musimy uświadomić sobie, jak wiele zależy od nas samych i naszego podejścia. Tego, co mamy w sercu oraz umyśle. Jakie jest nasze nastawienie oraz nasza intencja.
Jezus, uzdrawiając chorych mówił, że to wiara tych ludzi ich uzdrowiła. Nasza modlitwa powinna pochodzić prosto z naszego serca i być kierowana do Jezusa w pełnej ufności i wierze. Natomiast, jeśli nie wiemy, bądź zastanawiamy się, czy to, o co się modlimy, jest zgodne z Jego wolą, to w modlitwie prośmy Go o Ducha Świętego. Prośmy, a otrzymamy – to takie proste.
W innym miejscu Jezus mówi, że mamy być przed Nim jak dzieci – pełne ufności i zależności od Niego. Małe dziecko nie myśli nad tym, czy mama bądź tata da mu jeść, czy nie; czy opłacą rachunki, czy nie. One ufają i wiedzą, że mają rodziców, którzy się nimi zaopiekują. Czują się przy nich bezpieczne i wiedzą, że nic im nie grozi.
Mamy tak samo stawać przed naszym Panem jak ufne dzieci, które kierują swoje prośby, problemy, modlitwy do Niego i ufają, że zostaną wysłuchane. Bo przecież dzieciom się nie odmawia…