Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym składam Panu naszemu, Jezusowi Chrystusowi, Najwyższemu Kapłanowi, wielkie dziękczynienie za dwadzieścia sześć lat kapłańskiej posługi, jaką pozwali mi pełnić.
Wraz ze mną dziękczynienie to składają moi Bracia – Kapłani, którzy w 1998 roku przyjęli Święcenia:
►Ksiądz Jacek Sereda – Dziekan naszego Roku Święceń, Duszpasterz Rodzin Diecezji Siedleckiej,
►Ksiądz Bogusław Filipiuk – Wicedziekan naszego Roku, Proboszcz Parafii Samogoszcz,
►Ksiądz Marek Andrzejuk – Proboszcz Parafii Jeziorzany,
►Ksiądz Leon Bobrowski – Proboszcz Parafii Krzymosze,
►Ksiądz Wojciech Cholewa – Proboszcz Parafii Kolano,
►Ksiądz Mirosław Golonka – Proboszcz Parafii w Szwajcarii,
►Ksiądz Jan Miedzianowski – Posługujący w Peru,
►Ksiądz Dariusz Ostałowski – Proboszcz Parafii Świętych Piotra i Pawła w Międzyrzecu Podlaskim,
►Ksiądz Artur Pióro – Proboszcz Parafii w Woli Zadybskiej,
►Ksiądz Tomasz Radczuk – Proboszcz Parafii w Grabowie Szlacheckim,
►Ksiądz Dariusz Radzikowski – Proboszcz Parafii w Polubiczach,
►Ksiądz Paweł Smarz – Proboszcz Parafii w Wargocinie,
►Ksiądz Marek Wasilewski – Proboszcz Parafii w Dąbiu,
►Ksiądz Jacek Wojdat – Wiceoficjał (Wiceszef) Sądu Biskupiego w Siedlcach,
►Ksiądz Piotr Woźniak – do 1 lipca Proboszcz Parafii w Kościeniewiczach, a od 1 lipca: Proboszcz Parafii w Kobylanach.
Dzisiaj dziękuję Panu naszemu za naszą kapłańską wspólnotę – i za to, że mamy ze sobą naprawdę dobry kontakt, w miarę możliwości się spotykamy, a także za to, że nie ma między nami takich animozji, aby któryś z którymś nie rozmawiał, albo unikał kontaktu. Większość z nas włączonych jest we wspólną Grupę na whats’appie, gdzie na co dzień wymieniamy się różnymi informacjami, a nawet różnymi ciekawostkami, które ktoś gdzieś wypatrzył… I to właśnie na tej Grupie, kiedy ktoś coś ogłasza lub o czymś informuje, zaczyna od: „Drodzy Bracia”. Bogu niech będą dzięki za naszą Wspólnotę!
Jej częścią jest także Ksiądz Piotr Wojdat, którego Pan odwołał do wieczności cztery lata temu. Stale pamiętamy o Nim w naszych modlitwach – także wspólnych.
Tą modlitwą ogarniamy także dwóch naszych Braci Andrzejów, którzy odeszli z kapłaństwa i ułożyli sobie życie w stanie świeckim. To dobrze, że cały czas utrzymują dość mocną więź z Kościołem.
Niech Chrystus, Najwyższy Kapłan, błogosławi naszemu kapłaństwu, wzbudzając wciąż od nowa ten entuzjazm, który towarzyszył początkowi kapłańskiej drogi.
Ponadto, rocznicę Święceń przeżywają dziś:
►Ojciec Marek Ochlak [1992] – Oblat, Prowincjał Polskiej Prowincji Oblatów
►Ojciec Jan Klubek [1982] – Oblat posługujący w Kodniu, Mistrz życia duchowego i wspaniały Kierownik duchowy, z którego pomocy ja sam korzystam i pół świata, przyjeżdżającego w tym celu do Kodnia;
►Ojciec Dariusz Galant [1996] – niegdyś posługujący w Kodniu, gorliwy Duszpasterz i Promotor kultu Maryjnego w różnych jego formach, Człowiek wielkiej wiary i modlitwy,
►Biskup Jacek Pyl [1988] – Oblat, Biskup posługujący na Ukrainie,
►Ojciec Mariusz Legieżyński [1992] – Oblat, dawno temu posługujący w Kodniu, a potem współpracujący ze mną na Pieszej Pielgrzymce Podlaskiej.
Niech także tym drogim Jubilatom nasz Pan obficie błogosławi! Zapewniam o modlitwie – nie tylko dzisiejszej.
A ja dzisiaj już nie jadę na dyżur przy ulicy Żytniej, ponieważ o 12:00, w Parafii Przemienienia Pańskiego w Garwolinie, będziemy sprawować Mszę Świętą rocznicową. Zaprosił nas tam – wedle kolejności, jaką zachowujemy od początku – Ksiądz Krzysztof Garwoliński. Jak wspomniałem powyżej, na co dzień posługuje On w Szkocji, ale przyjechał do Polski w tych dniach i zaprasza nas do swojej rodzinnej Parafii. Homilię wygłosi Proboszcz tejże Parafii i Dziekan Dekanatu garwolińskiego, Ksiądz Kanonik Stanisław Szymuś.
Ja tę Mszę Świętą będę ofiarował w intencji dziękczynnej za niezwykły dar i zaszczyt kapłaństwa, a jednocześnie będę polecał Wszystkich, których On sam na mojej kapłańskiej drodze postawił. Także więc i za Was! Niech Pan wynagrodzi wszystkim, którzy w tych dniach okazują mi życzliwość i pamięć. W najbliższych dniach odprawię raz jeszcze Mszę Świętą w intencji Wszystkich mi życzliwych.
Po powrocie z Garwolina zamierzam być na miejscu, w Siedlcach, w naszym Duszpasterstwie. Jeżeli ktoś ma ochotę wpaść na rocznicową kawę, to serdecznie zapraszam!
Teraz zaś już zapraszam do wsłuchania się w Boże słowo dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Zatem, co Pan do mnie konkretnie przez to Słowo mówi? Duchu Święty – tchnij!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Czwartek 11 Tygodnia zwykłego, rok II,
20 czerwca 2024.,
do czytań: Syr 48,1–14; Mt 6,7–15
CZYTANIE Z KSIĘGI SYRACYDESA:
Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia.
On głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień.
Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że tobie jest równy?
Ty, który ze śmierci wskrzesiłeś zmarłego i słowem Najwyższego wywiodłeś go z krainy umarłych. Ty, który zaprowadziłeś królów na zgubę, zrzucając z łoża okrytych chwałą.
Ty, któryś na Synaju otrzymał rozkaz wykonania kary, i na Horebie wyroki pomsty. Ty, który namaściłeś królów jako mścicieli, i proroka, następcę po sobie.
Ty, który zostałeś wzięty w skłębionym płomieniu, na wozie, o koniach ognistych. O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą, by zwrócić serce ojca do syna, i pokolenia Jakuba odnowić.
Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy.
Gdy Eliasza zakrył wir powietrzny, Elizeusz został napełniony jego duchem. Za dni swoich nie lękał się żadnego władcy i nikt nie osiągnął nad nim przewagi.
Nic nie było zbyt wielkie dla niego i w grobowym spoczynku ciało jego prorokowało. Za życia czynił cuda i przy śmierci jego działy się rzeczy przedziwne.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie: święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zbaw ode złego.
Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień”.
Po wysłuchaniu i głębokim rozważeniu w sercu kilku tekstów, dotyczących prorockiej działalności Eliasza, a usłyszanych przez nas w liturgii Mszy Świętej w ostatnich dwóch tygodniach – w pierwszych czytaniach – dzisiaj otrzymujemy (także w pierwszym czytaniu) podsumowanie całej tej działalności. Już z innej Księgi, aniżeli słyszeliśmy to przez poprzednie dni, bo dzisiaj takowego podsumowania dokonuje Mędrzec Syracydes.
I można by odnieść poszczególne wersy, wyliczające dokonania Eliasza, do konkretnych epizodów z jego życia, ale może nie jest to nam w tym momencie aż tak bardzo potrzebne – aczkolwiek warto się z tym zmierzyć. Bo to będzie dobre ćwiczenie orientacji w Biblii.
Natomiast my dzisiaj zwróćmy tak ogólnie uwagę na piękną formę przekazu, jaką stosuje Mędrzec, wyliczając dokonania Proroka. Szczególnie zaś zwróćmy uwagę na te słowa: Ty, który zostałeś wzięty w skłębionym płomieniu, na wozie, o koniach ognistych. O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą, by zwrócić serce ojca do syna, i pokolenia Jakuba odnowić.
A już czymś absolutnie niezwykłym i poruszającym serce jest to stwierdzenie: Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy.
Owo przekonanie, o którym tu mowa, iż Eliasz przyjdzie raz jeszcze, przed końcem świata, aby przywrócić porządek i przygotować świat na to ostateczne rozstrzygnięcie – było bardzo silne w narodzie wybranym. Mówi o tym w swojej Księdze Prorok Malachiasz. Przekonanie to dotrwało do czasów Nowego Testamentu, czego potwierdzeniem jest fakt, iż nawet Jezus odpowiadał na pytania swoich uczniów, z tym właśnie związane. I – co ciekawe – Jezus stwierdził, że Eliasz już przyszedł, ale świat go nie rozpoznał.
W ten sposób nawiązał do misji Jana Chrzciciela – w wielu aspektach rzeczywiście bardzo przypominającej misję Eliasza. Także, jeśli idzie o sposób jej realizacji, o temperament, o osobistą odwagę i przebojowość, ale i o reakcję otoczenia na słowa i działania, podejmowane przez jednego i drugiego. O Janie Chrzcicielu to sam Jezus – jak wspomnieliśmy sobie – powiedział, że przyszedł jako Eliasz, ale ludzie nie przyjęli go, a zrobili z nim, co chcieli. Podobnie i Eliasz – chociaż nie zginął śmiercią męczeńską, to jednak cierpienia, spowodowanego odrzuceniem przez ludzi, w jego życiu nie brakowało.
A jednak, misja zarówno jednego, jak i drugiego, pozostawiła trwały ślad w historii ludzkości. Także w historii Kościoła. Takim znakiem trwałości owej misji w przypadku Eliasza – bo o nim zasadniczo dzisiaj mówimy – jest już sam fakt owego przekonania o jego powrocie i oczekiwania na ten powrót. Jest nim także fakt zachwytu jego postawą, o którym wspomina Syracydes, iż szczęśliwi ci, którzy spotkali na swej drodze Eliasza.
I wreszcie, z całą pewnością mocnym znakiem trwałości tej misji jest jej kontynuacja przez kolejnego Proroka, ucznia i wychowanka Eliasza, czyli Elizeusza, o którym Mędrzec Syracydes dzisiaj mówi: Gdy Eliasza zakrył wir powietrzny, Elizeusz został napełniony jego duchem. Za dni swoich nie lękał się żadnego władcy i nikt nie osiągnął nad nim przewagi. Nic nie było zbyt wielkie dla niego i w grobowym spoczynku ciało jego prorokowało. Za życia czynił cuda i przy śmierci jego działy się rzeczy przedziwne.
Jednakże Elizeusz nie przerósł swego Mistrza, nawet mu nie dorównał, aczkolwiek dokonał wielu znaków – mocą Bożą. A to wszystko pokazuje, jak wiele i jak wielkich rzeczy może dokonać człowiek, który całe swoje życie poświęcił Bogu, związał z Bogiem; który dał się poprowadzić Bogu.
Który nie tyle o swojej więzi z Bogiem mówił, afiszował się nią, bo nawet nie słysząc przestrogi Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! – tę przestrogę faktycznie w swoim życiu zrealizował.
Taki człowiek – mądry i święty – w Bogu ma swego Ojca, a programem całego swego życia czyni te słowa: Ojcze nasz, któryś jest w niebie: święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zbaw ode złego.
Tak, moi Drodzy, może właśnie tego trzeba i do tego zachęca nas Jezus, abyśmy odkryli na nowo treść i przesłanie tej właśnie modlitwy, którą codziennie, a nawet wiele razy dziennie odmawiamy. I abyśmy potraktowali ją nie tylko jako formułę, którą szybko mamy „odmówić”, „zaliczyć”, aby po niej odmówić kolejne modlitwy, ale może dzisiaj właśnie Pan daje nam okazję i zachęca nas, byśmy się nad tą modlitwą głębiej zastanowili, byśmy na spokojnie przemyśleli każdą z siedmiu próśb, które w niej wypowiadamy, uświadamiając sobie na nowo, o co my tak naprawdę się modlimy.
I abyśmy – jak wspomnieliśmy sobie – uczynili ją programem całego swego życia: właśnie budowanie tu, na tej ziemi, w swojej codzienności, jak najmocniejszej relacji z Niebem, a konkretnie: z samym Bogiem, który jest naszym Ojcem. Abyśmy świadczyli o chwale Bożego imienia i ją głosili; abyśmy budowali Boże królestwo na co dzień; abyśmy rozpoznawali i wypełniali w życiu Bożą wolę; abyśmy dzielili się z innymi chlebem miłości i dobroci, a jednocześnie zawsze pragnęli tego Chleba, który daje życie wieczne; abyśmy prosili Pana o przebaczenie naszych win, żałując za nie szczerze i sami przebaczając innym ich przewinienia wobec nas. I abyśmy skutecznie walczyli z pokusami do złego, odsuwając je natychmiast od siebie i w ogóle: unikają jakiegokolwiek, choćby najmniejszego kompromisu ze złem.
Raz jeszcze podkreślmy: to nie tylko słowa do powtarzania – to program do realizacji. Po to, aby nasze życie miało kierunek i sens – i aby owocowało… Tak, jak życie Eliasza…
Serdeczne życzenia kolejnych licznych owocnych lat kapłańskiej posługi, wytrwałości i radości z każdego dnia jej pełnienia przesyłają z Piły Leonarda z Mamą Ireną. Szczęść Boże!
PS. Jak się tak zastanowić to właściwie są to życzenia również dla nas, grubo podszyte… egoizmem(!?), bo tyle ile radości każdego dnia przynosicie nam (z Oblatami) swą posługą u stóp Królowej Podlasia, tego nie da się opisać.
Mamy nadzieję, że ks. Jacka nie obruszy fakt, że silnie kojarzony jest przez nas z Kodniem i ma u nas honorowy tytuł Oblata 😀 Szczęść Boże!
Absolutnie, to żadna ujma. Nieraz nawet żartujemy sobie z Ojcami Oblatami, że skoro Oni oznaczają się skrótem zakonnym: OMI, pisanym po imieniu i nazwisku, to w moim przypadku można było pisać: OMC OMI, czyli „o mało co oblat”, Oczywiście, pozostaję księdzem diecezjalnym i cieszę się z tego, ale też bardzo mnie cieszy dobra współpraca z Oblatami.
Dziękuję za dobre słowo, życzenia i modlitwę!
xJ
Czcigodny Księże Jacku, ukochałeś Kapłaństwo, ukochałeś Matkę Bożą Kapłańską, ukochałeś Jezusa, Najwyższego Kapłana , więc cóż Ci mogę życzyć; Trwaj i działaj z Bogiem Ojcem, trwaj i działaj z Jezusem, trwaj i działaj w Duchu i z Duchem Świętym, trwaj i wsłuchuj się w głos Twej ukochanej Matki, Matki Bożej Kodeńskiej. Twoje intencje, którą nosisz w swoim sercu, Księże Jacku złożę duchowo, w Sercu Jezusa Eucharystycznego na nabożeństwie czerwcowym i Eucharystii. Szczęść Boże.
Ksiądz Jacek, Ksiądz Jacek, wysłała do Was na e-mail gratulacyjny kolaż zdjęć „Listonosz na czterech łapach”
Pamiętam o 26 rocznicy święceń kapłańskich mimo że jesteśmy z mężem w podróży Gawrych Ruda, Suwałki, Gołdap, Olecko, Stańczyki, Wolisko i okolice. Poleciliśmy jak w każdy czwartek Bogu całe kapłaństwo obu księży braci a szczególnie KS.Jacka. Chwała Bogu za takich kapłanów.
Serdecznie dziękuję za piękne słowa, życzenia i modlitwę. Odwzajemniam je swoją modlitwą oraz Mszą Świętą, sprawowaną dzisiaj oraz w najbliższych dniach – w intencji Wszystkich mi życzliwych.
xJ
Księże Jacku!
Bogu niech będą dzięki za Twoje trwanie mocne i stanowcze po stronie Chrystusa pod płaszczem Maryi Bogurodzicy.
Życzę, aby jedynym programem na każdy kolejny dzień Twojego życia w Kapłaństwie były te słowa „bądź wola Twoja”.
Niech to cierpliwe czekanie, głoszenie i dawanie konkretnego „nie” światu i ewangelicznego „tak” Prawdzie, przynosi błogosławione owoce i wzrost w wierze i miłości w każdym człowieku, któremu Pan przez Twoją duszpasterską posługę otworzy serce i umysł.
W linku jeszcze krótkie słowo Prymasa Tysiąclecia, które warto przypomnieć na tę okoliczność:
https://youtu.be/JpcbbitAIJ8?feature=shared
Pozdrawiam serdecznie z modlitewnym codziennym wsparciem Twojej Kapłanskiej drogi i całej społeczności akademickiej.
Szczęść Boże 🙏
Jeszcze raz dziękuję! Na Waszym wsparciu, moi Drodzy, „stoi” cała moja kapłańska posługa. Dziękuję za modlitwę, obecność, pomoc – i każde słowo wsparcia!
xJ