Szczęść Boże! Drodzy moi, do grona sobotnich Solenizantów dołączam Profesora Andrzej Glena, Wykładowcę Uniwersytetu w Siedlcach.
Natomiast dzisiaj urodziny przeżywa Tatiana Kłusek, z którą znamy się jeszcze z mojego pierwszego wikariatu, w Radoryżu Kościelnym, gdzie była zaangażowana w działalność KSM.
Obojgu świętującym życzę wszelkiego dobra od Pana i życzliwości od ludzi. Zapewniam o modlitwie!
I tak oto, Drodzy moi, mamy Adwent! W niektórych naszych Parafiach odbyły się już pierwsze Roraty – w tych, w których odbywają się one codziennie.
U nas, w Duszpasterstwie, ich nie będzie… Przynajmniej – na razie… Pytałem wiele Osób ze Środowiska Akademickiego i z naszego otoczenia, wysyłając wprost na maile pytania, czy są zainteresowani taką propozycją. Niestety, nie otrzymałem odpowiedzi… Podobnie, gdy idzie o pytanie, dotyczące Rekolekcji akademickich. Dlatego też ich nie przewiduję – chyba, że pojawi się zainteresowanie. Was zachęcam do korzystania ze wszystkich adwentowych zaproszeń w swoich Parafiach!
Ja dzisiaj planuję dzień w Siedlcach. Najpierw muszę załatwić półtora miliona spraw na Uczelni i jeszcze w innych miejscach, a potem praca u siebie.
Teraz natomiast już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Poniżej zaś – słówko Janka, jak co poniedziałek. Tym razem, Janek wprowadza nas w atmosferę Adwentu, motywując nas do dobrego jego przeżycia. Aby wytrwale iść do Jezusa! Idźmy zatem! A Jankowi – dziękuję…
Zatem, co dzisiaj mówi do mnie Pan? Z jakim przesłaniem osobiście do mnie się zwraca? Duchu Święty – pomóż!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Poniedziałek 1 Tygodnia Adwentu,
2 grudnia 2024.,
do czytań: Iz 2,1–5; Mt 8,5–11
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
Widzenie Izajasza, syna Amosa,
dotyczące Judy i Jerozolimy:
Stanie się na końcu czasów,
że góra świątyni Pana
stanie mocno na wierzchołku gór
i wystrzeli ponad pagórki.
Wszystkie narody do niej popłyną,
mnogie ludy pójdą i rzekną:
„Chodźcie, wstąpmy na Górę Pana
do świątyni Boga Jakuba!
Niech nas nauczy dróg swoich,
byśmy kroczyli Jego ścieżkami.
Bo Prawo wyjdzie z Syjonu
i słowo Pana z Jeruzalem”.
On będzie rozjemcą pomiędzy ludami
i wyda wyroki dla licznych narodów.
Wtedy swe miecze przekują na lemiesze,
a swoje włócznie na sierpy.
Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza,
nie będą się więcej zaprawiać do wojny.
Chodźcie, domu Jakuba,
postępujmy w światłości Pana!
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”.
Rzekł mu Jezus: „Przyjdę i uzdrowię go”.
Lecz setnik odpowiedział: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a sługa mój odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: «Idź», a idzie; drugiemu «Chodź tu», a przychodzi; a słudze: «Zrób to», a robi”.
Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: „Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”.
A OTO SŁÓWKO JANKA:
Zobaczcie, moi Drodzy, że dziś w czytaniach wiele razy – i na różne sposoby – pada słowo: IŚĆ. Myślę, że nie bez powodu Słowo Boże i Kościół mówią nam: IDŹ! Wczoraj w Kościele rozpoczęliśmy nowy rok liturgiczny, który przeżywać będziemy pod hasłem: PIELGRZYMI NADZIEI.
Zarazem, wczoraj rozpoczęliśmy Adwent. Mi osobiście Adwent kojarzy się bardzo ze słowem IŚĆ. Chociażby dlatego, że podczas Adwentu chodzę na roraty. Na Mszy roratniej mamy ze sobą lampiony, świeczki. Można powiedzieć, że idziemy ze światłem!
Do tego nas Kościół zachęca, abyśmy szli do ludzi nie z oskarżeniami, nie z agresją czy złością. Ale idźmy do ludzi ze światłem! Oczywiście, nie chodzi tu, abyśmy szli do ludzi z latarkami. Nie o takie światło chodzi! Lecz chodzi tu głównie O NASZĄ WIARĘ! O NASZĄ MIŁOŚĆ DO BOGA!
Właśnie nasza wiara i miłość do Boga jest tym światłem! Może nie ma obecnie zbyt prostych czasów, aby głosić Jezusa oraz by dawać swoje autentyczne świadectwo, ale musimy to robić! Zobaczcie, jaka wielka nadzieja płynie z dzisiejszego czytania: Chodźcie, wstąpmy na górę Pańską, do świątyni Boga Jakuba! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Bo Prawo pochodzi z Syjonu i słowo Pańskie – z Jeruzalem. On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i sędzią dla licznych narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny. Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pańskiej!
Jeżeli każdy z nas będzie dawał odważnie i autentycznie świadectwo o Chrystusie, to ludzie będą najpierw się z nas śmiać, potem pewnie denerwować się na nas, a dopiero na końcu zaczną przecierać swoje oczy i zadawać sobie pytanie: Dlaczego jego czy jej nic nie rusza? W Kogo on czy ona wierzy, że ma taką siłę? Niektórzy ludzie z tego powodu będą w szoku. Ludzie będą wracać do Boga! TYLKO MY MUSIMY BYĆ TWARDZI I STĄPAĆ TWARDO PO ZIEMI!
Tak samo Ewangelia nam dziś pokazuje jak my mamy iść i dawać świadectwo innym! Zostało to pokazane w postawie setnika, który przyszedł do Jezusa i błagał Go o zdrowie dla swego sługi, który leży sparaliżowany.
Zawsze patrzyłem, moi Drodzy, na ten fragment Ewangelii w ten sposób, że setnik od razu przyszedł ze swym problemem do Jezusa. Zachwycała mnie postawa, że człowiek przyszedł do Boga z prośbą o pomoc – nie próbował radzić sobie sam. To mnie zachęciło, bym i ja przychodził do Boga z różnymi problemami, z którymi się borykam.
Lecz tym razem, gdy czytałem tę Ewangelie, dostałem jakiegoś wewnętrznego poruszenia i spojrzałem na ten fragment w zupełnie inny sposób. Zobaczcie, że setnik – to był dowódca oddziału, liczącego stu żołnierzy. Był on więc – można powiedzieć – takim przywódcą, kimś ważnym, przynajmniej dla jakiejś grupy ludzi. Co mnie najbardziej poruszyło z tej Ewangelii, to właśnie to, jakie wielkie serce miał ów setnik dla drugiego człowieka – i to w dodatku swego sługi!
Można by rzec, że przywódca wojska często patrzy oczami pychy, aby posiąść więcej swojego terytorium czy zdobyć nowszy sprzęt – i nic go wtedy drugi człowiek nie obchodzi. A ten setnik spojrzał oczami miłosierdzia! Prosił Jezusa o zdrowie dla swojego sługi! Nie dla siebie, nie dla rodziny, ale dla swojego podwładnego! Zobaczcie, jakie wielkie serce miał ten rzymski dowódca!
Gdy to pisałem, dostałem kolejnego natchnienia. Zauważmy, że kimś takim, jak ów setnik, w naszym życiu może być sam Jezus. W końcu, jest On takim naszym Przywódcą, a my Jego sługami. Jeżeli służymy Jezusowi z oddaniem i z zaangażowaniem, to jestem pewny, że gdy odejdziemy z tego świata, to sam Jezus wstawi się za nami u swego Ojca! I zaprosi nas do Królestwa Bożego!
Zobaczcie, jak wielki skarb czeka na nas w niebie! Ale żeby go otrzymać, musimy być najpierw PIELGRZYMAMI NADZIEI. Musimy być światłem i dawać autentyczne świadectwo innym oraz mieć otwarte serce dla innych.
Dlatego działajmy – i niech ten nowy rok liturgiczny nam w tym pomoże, abyśmy byli właśnie takimi PIELGRZYMAMI NADZIEI przez wielkie P!
Księże Jacku, czy mogę przygotować dla Ciebie na przyszły rok kalendarz liturgiczny w języku polskim?