Czy Archaniołowie… się nie pokłócą?…

C

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym, będącym liturgicznym Świętem trzech wielkich Archaniołów, imieniny przeżywa wiele bliskich mi Osób. A są to:

Członkowie FORMACJI «SPE SALVI»:

* Michał Mucha – Lektor z Parafii w Trąbkach,

* Gabriel Sowa – Lektor w Parafii Leopoldów.

Kapłani pochodzący z mojej rodzinnej Parafii:

* Ksiądz Rafał Jarosiewicz,

* Ksiądz Michał Dziedzic;

Kapłani, z którymi spotkałem się lub współpracowałem:

* Ojciec Michał Hadrich, Oblat, Proboszcz Parafii w Kodniu,

* Ojciec Rafał Chilimoniuk, Oblat, do niedawna: Ekonom kodeńskiego Sanktuarium,

* Ksiądz Michał Bieńczyk,

* Ksiądz Michał Czelny,

* Ksiądz Michał Gosk,

* Ksiądz Gabriel Mazurek,

* Ksiądz Michał Miszkurka,

* Ksiądz Michał Mościcki,

* Ksiądz Michał Pawlonka,

* Ksiądz Rafał Przeździak,

* Ksiądz Michał Rodak,

* Ksiądz Michał Wawerski,

* Ksiądz Michał Warakomski,

* Ksiądz Michał Szulik,

* Ksiądz Michał Chromiński,

* Ksiądz Michał Celej,

* Ksiądz Dariusz Parafiniuk,

Siostra Michaela Stępniak, Karmelitanka z Kodnia, moja była Uczennica w Technikum w Radoryżu Smolanym, gdzie – jako Joanna – była Gospodarzem Klasy, w większości męskiej;

Gabriela Snaczke – Przewodniczka naszej Pielgrzymki do Lourdes i Fatimy sprzed kilku lat;

Michał Jaśkowski – mój Brat stryjeczny;

Członkowie różnych Wspólnot Młodzieżowych ze wszystkich Parafii, w których posługiwałem:

* Michał Jaroniec,

* Michał Brojek,

* Rafał Górski,

* Rafał Karczmarczyk,

* Rafał Rękawek,

* Michał Różanowski,

* Michał Sętorek,

* Michał Szczypek,

* Rafał Szewczak,

* Rafał Trzmiel,

* Rafał Kornilak

* Michał Byszuk.

Szczególne podziękowanie za życzliwość i współpracę oraz wieloraką pomoc, okazywaną w prowadzeniu Ośrodka Duszpasterstwa Akademickiego i w pełnieniu posługi Duszpasterza Akademickiego, wypowiadam wobec Pana Rafała Suchodolskiego – z serdecznymi życzeniami trwania przy swoich jasnych i konkretnych zasadach i poglądach, w których się co do joty zgadzamy: poglądach dotyczących problemów dzisiejszego Kościoła i świata, w tym także spraw, związanych z funkcjonowaniem naszego Duszpasterstwa.

Życzę Solenizantowi, by zawsze szedł prostą drogą! Zapewniam o stałej pamięci modlitewnej, a w najbliższym czasie, w miejscu funkcjonowania naszego Duszpasterstwa (celowo nie piszę: w Ośrodku Duszpasterstwa Akademickiego, bo takowego nie ma) odprawię Mszę Świętą w Jego intencji.

I wszystkim dzisiejszym Dostojnym Solenizantkom i Solenizantom życzę opieki Aniołów Pańskich we wszelkim dobru, jakiego się każdego dnia podejmują. Zapewniam o modlitwie!

A tymczasem – pozdrawiam Was z Kodnia, gdzie zostałem po zakończonym wczoraj Kodeńskim Wieczerniku Akademickim. Kiedy pojawi się relacja z niego na mediach diecezjalnych, to Was o tym poinformuję. Tam też będzie zapisane podziękowanie za ten naprawdę bardzo, ale to bardzo udany czas. Mam wrażenie, że to był chyba najbardziej udany Kodeński Wieczernik Akademicki od początku organizowania tych spotkań. Atmosfera była po prostu rewelacyjna, a też dołączyło do nas kilka Osób tak jednego, jak i drugiego dnia. Bogu niech będą dzięki za to dzieło.

Zostaję w Kodniu do jutra, a dzisiaj wyruszam do Wisznic, gdzie Dziekanem i Proboszczem od niedawna jest Ksiądz Kanonik Doktor Jacek Sereda – wcześniejszy Duszpasterz Rodzin naszej Diecezji i Prowadzący Misje diecezjalne. W tejże Parafii dzisiaj, o 12:30, odbędzie się spotkanie kapłańskie naszego Roku Święceń z okazji imienin… Księdza Jacka i moich! Tak, nie pomyliłem się.

Tak się jakoś bowiem złożyło, że od wielu lat nie organizuję takiego spotkania z racji swoich imienin wtedy, kiedy wypadają, bo większość Kolegów jest a to na urlopach, a to na różnych pielgrzymkach, dlatego zwykle spotkania te „nie wypalały”. Zatem, postanowiliśmy właśnie z Księdzem Jackiem, że połączymy nasze siły i przeniesiemy to spotkanie na początek września, czyli już po wakacjach. Niestety, przez ostatnich kilka lat nie udawało się nam – z różnych względów – zwołać Kolegów na to świętowanie.

Ale już w tym roku postanowiliśmy solennie, że nie podarujemy tej okazji. I chociaż dopiero dzisiaj – co też wiązało się z możliwościami przybycia Kolegów – to jednak się spotykamy! Ogromnie cieszę się z tego spotkania, bo nasz Rok jest pod tym względem naprawdę dość zgrany i większość Kolegów zwykle przyjeżdża.

Potem wracam do Kodnia, gdzie zamierzam koncelebrować Mszę Świętą o godzinie 18:00, w intencji tutejszego Proboszcza, Ojca Michała – wspomnianego powyżej – oraz w intencji Ojca Władysława Poddębniaka, świętującego imieniny kilka dni temu. Po Mszy Świętej zostałem zaproszony na tak zwane „gaudium”, co w terminologii klasztornej oznacza radosne świętowanie Wspólnoty zakonnej (przy stole), z okazji imienin którego z Domowników, albo z jakiejś innej okazji.

Takie plany na dziś! Oddaję je Panu – niech On sam rozstrzygnie, czy „mogą być”…

Tymczasem, zapraszam do refleksji nad Bożym słowem. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Zatem, co Pan konkretnie dzisiaj do mnie przez to Słowo mówi? Do mnie osobiście. Tak bardzo konkretnie. Duchu Święty – wskaż!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Święto Św. Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała,

29 września 2025., 

do czytań z t. VI Lekcjonarza:

Dn 7,9–10.13–14; albo: Ap 12,7–12a; J 1,47–51

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA DANIELA:

Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła to płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał sprzed Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi.

Patrzyłem w nocnych widzeniach, a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.

ALBO:

CZYTANIE Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:

Nastąpiła walka w niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż Starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie.

I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: „Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych aż do śmierci. Dlatego radujcie się, niebiosa oraz ich mieszkańcy”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: „Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”.

Powiedział do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?”

Odrzekł mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym”.

Odpowiedział Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!”

Odparł mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: «Widziałem cię pod drzewem figowym»? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”.

Potem powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”.

Łączymy się dzisiaj we wspólnym wychwalaniu Boga za dobro, jakiego w swoim Kościele dokonuje przez posługę trzech Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała. Kim są ci nasi dzisiejsi Patronowie? Co o nich możemy powiedzieć chociażby na podstawie Pisma Świętego czy Tradycji?

Michał – w tradycji chrześcijańskiej – to pierwszy i najważniejszy spośród aniołów, obdarzony przez Boga szczególnym zaufaniem i kluczami do nieba. Hebrajskie imię „Mikael” znaczy: „Któż jak Bóg”. Według wspomnianej tradycji, kiedy Lucyfer zbuntował się przeciwko Bogu i do buntu namówił część aniołów, Archanioł Michał miał wtedy wystąpić i z okrzykiem: „Któż jak Bóg!” wypowiedzieć wojnę szatanom.

W Piśmie Świętym pięć razy jest mowa o Michale. Jedną z takich wypowiedzi zawiera Święty Jan Apostoł w Apokalipsie, gdzie określa Michała jako stojącego na czele duchów niebieskich i walczącego z szatanem. Usłyszeliśmy to w jednym z czytań, które mamy dzisiaj do wyboru w ramach liturgii.

Michał Archanioł jest uważany za Anioła sprawiedliwości i sądu, łaski i zmiłowania. Jest on Księciem aniołów, który ma klucze do Nieba. Jest Aniołem sądu i Bożych kar, ale też Aniołem Bożego miłosierdzia. Pisarze wczesnochrześcijańscy przypisują mu wiele ze wspomnianych atrybutów, uważając go za Anioła od szczególnie ważnych zleceń Bożych. Jest czczony jako obrońca Ludu Bożego i dlatego Kościół czci go jako swego opiekuna. Papież Leon XIII ustanowił osobną modlitwę do Świętego Michała – o opiekę nad Kościołem – modlitwę dobrze nam znaną, zaczynająca się od słów: „Święty Michale Archaniele…”. Jego kult jest w chrześcijaństwie bardzo dawny i żywy – sięga wieku II.

Z kolei, Archanioł Gabriel po raz pierwszy pojawia się w Piśmie Świętym w Księdze Daniela. Wyjaśnia tam Danielowi znaczenie jednej z tajemniczych wizji. Imię „Gabriel” znaczy tyle, co „mąż Boży” albo „wojownik Boży”. W Nowym Testamencie jest tym, który przynosi Dobrą Nowinę. Ukazuje się Zachariaszowi, zapowiadając mu narodziny syna – Jana Chrzciciela. Zwiastuje także Maryi, że zostanie Matką Syna Bożego. Według niektórych pisarzy kościelnych, Gabriel był Aniołem Stróżem Świętej Rodziny. To on właśnie – według tychże pisarzy – przychodził w snach do Józefa, pocieszał Jezusa w Ogrójcu oraz zwiastował wieść o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa.

Natomiast Archanioł Rafał przedstawił się w Księdze Tobiasza jako ten, który jest jednym z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański. Występuje w niej pod postacią ludzką, przybiera pospolite imię Azariasz i ofiarowuje młodemu Tobiaszowi swoje towarzystwo i opiekę. Ratuje go z wielu niebezpiecznych przygód, przepędza demona Asmodeusza, uzdrawia niewidomego ojca Tobiasza. Hebrajskie imię „Rafael” oznacza „Bóg uleczył”. Święty Rafał Archanioł ukazuje dobroć Bożej Opatrzności. Pobożność ludowa widzi w nim prawzór Anioła Stróża.

W głębszym i pełniejszym zrozumieniu, jaki ma charakter życie i posłannictwo aniołów i archaniołów, pomaga nam Święty Papież Grzegorz Wielki, który w jednym ze swoich komentarzy tak napisał: „Należy wiedzieć, że imię „anioł” nie oznacza natury, lecz zadanie. Duchy święte w Niebie są wprawdzie zawsze duchami, ale nie zawsze można nazywać je aniołami, lecz tylko wówczas, kiedy przybywają, by coś oznajmić. Duchy, które zwiastują sprawy mniejszej wagi, nazywają się aniołami, te zaś, które zapowiadają wydarzenia najbardziej doniosłe – archaniołami.

Stąd właśnie do Dziewicy Maryi nie został posłany jakikolwiek anioł, ale Archanioł Gabriel. Dla wypełnienia tego zadania słusznie wysłany został anioł najważniejszy, aby oznajmić wydarzenie spośród wszystkich najdonioślejsze.

Ponadto niektórzy z nich mają imiona własne, aby już w samych imionach uwidaczniał się rodzaj powierzonej posługi. Imion własnych nie otrzymują w owym Świętym Mieście, jak gdyby bez ich pomocy nie mogli być rozpoznani. Tam bowiem ma miejsce doskonałe poznanie wynikające z oglądania Boga. Imiona wskazujące na określone ich zadania otrzymują od nas, gdy przybywają dla świadczenia jakiejś posługi.

Tak więc imię „Michał” oznacza: „Któż jak Bóg”; Gabriel – „Moc Boża”; Rafał – „Bóg uzdrawia”. Toteż ilekroć istnieje potrzeba dokonania czegoś wielkiego, posyłany jest Michał, aby z samego czynu oraz imienia można było pojąć, że nikt nie może uczynić tego, co należy do samego Boga. […]

Do Maryi zaś wysłany został Archanioł imieniem Gabriel, które oznacza: „Moc Boża”. Przybył, aby zwiastować Tego, który zechciał się objawić w postaci sługi, by zapanować nad mocami zła. […]

Imię „Rafał” oznacza, jak powiedzieliśmy: „Bóg uzdrawia”. Uwolnił bowiem oczy Tobiasza od ciemności dotknąwszy ich, niejako w geście uzdrawiania. Słusznie przeto ten, który przybył, aby uzdrowić z choroby, tak właśnie został nazwany.” Tyle z komentarza Papieża Grzegorza Wielkiego.

A my, przyjmując dar Bożego słowa, przeznaczonego na dzisiejszy dzień w liturgii Kościoła, odczytujemy kolejne fragmenty różnych Ksiąg Pisma Świętego, w tym także Ewangelii – i słyszymy wprost słowa o Aniołach, którzy stanowią swoisty Dwór niebieski.

Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że myślimy i mówimy o świecie niewidzialnym, a ponadto: o świecie tak dla nas po ludzku niedostępnym, że wszystko, co powiedzieć możemy o tych duchach czystych, stworzonych przez Boga po to, by nam pomagały w drodze do zbawienia, jest oparte głównie na Tradycji. Owszem, także na przekazach Pisma Świętego – wszak powiedzieliśmy sobie, że Pismo Święte w iluś miejscach o Aniołach wprost mówi. I niektórym nadaje imiona. Ale zdajemy sobie sprawę z tego, że wszystko to, co o nich mówimy i w co na ich temat wierzymy – to dużo więcej, aniżeli to, co przeczytać możemy na kartach Biblii.

Tradycja przychodzi nam z pomocą, co jednak nie oznacza, że wchodzimy tym samym w świat baśni i fantazji, w jakąś przestrzeń nierealną, a wręcz zmyśloną. Nie, to nie tak! Wprost przeciwnie! Już niejednokrotnie mówiliśmy sobie, że wszystko, co związane jest z takimi pojęciami, jak: „Bóg”, jak: „wiara”, jak: „Niebo”, jak: „Święci” – właśnie także: „Aniołowie” – choć oznacza rzeczywistość niewidzialną, to nie znaczy, że zmyśloną. Ta rzeczywistość – właśnie to sobie często mówiliśmy – jest o wiele bardziej realna, niż ta, w której na co dzień żyjemy, którą widzimy i której dotykamy.

Owszem, to wszystko, co słyszymy nawet w dzisiejszych czytaniach, brzmi bardzo… mistycznie, ale i majestatycznie, jak chociażby w wizji, którą przedstawia nam dziś Prorok Daniel: Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła to płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał sprzed Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi.

Czy w tej apokaliptycznej wizji, którą przedstawia nam dziś Jan Apostoł: Nastąpiła walka w niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż Starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie.

To może się komuś wydawać taką opowieścią z bajki. Ale to jest rzeczywistość niebiańska – owszem, niedostępna dla nas, gdy idzie o jej dokładny przebieg i obraz, dlatego musimy się posiłkować tymi obrazami, które Bóg, w swej wielkiej łaskawości, zechciał objawić posłanym przez siebie Wizjonerom, którzy następnie opisali je na kartach Pisma Świętego. Ale właśnie ten fakt, iż tam zostało to opisane, dobitnie świadczy o tym, że mówimy o czymś bardzo realnym. O czym?

pięknej i wielkiej rzeczywistości Nieba, o wspaniałych i niemożliwych do opowiedzenia po ludzku sprawach, dokonujących się tam, w Niebie, a mających bardzo realne i konkretne przełożenie na nasze życie. I w ogóle – na życie tutaj, na ziemi. Na nasze: DZISIAJ, na nasze: TU I TERAZ.

Dlatego właśnie dzisiaj, przeżywając to piękne Święto, zechciejmy sobie przypomnieć i na nowo uświadomić, że nasze życie nie kończy się na tym świecie. My to przecież wiemy, bo to jest zasadnicza treść naszej wiary, ale trzeba, byśmy niejako rozszerzyli rozumienie tej sprawy i niejako przenieśli je z końcówki naszego życia, kiedy to nastąpi przejście do tego życia drugiego, obecnie dla nas niewidzialnego – na nasze: DZISIAJ, na nasze: TU I TERAZ.

Czyli – mówiąc jeszcze inaczej – nie możemy o Niebie i całej związanej z nim rzeczywistości myśleć tylko w kontekście naszej śmierci i życia wiecznego. Bo to Niebo – by się tak wyrazić – jest nam nami rozpostarte już dzisiaj! Od początku naszego życia, od chwili poczęcia – aż do dzisiaj – i aż do dnia zakończenia naszego życia na tym świecie. Przez cały ten czas jesteśmy pod intensywną opieką Nieba, w tym także: pod opieką Aniołów i Archaniołów; w tym także: pod opieką Michała, Gabriela i Rafała.

Pamiętajmy o tym na co dzień! I korzystajmy z tej Ich pomocy i opieki, którą naprawdę chcą nam okazywać. Nie tylko w zakresie Ich określonej „kompetencji niebiańskiej”, o której tu sobie mówiliśmy, a którą to „kompetencję” wyraża imię każdego z nich – ale w każdej sprawie. Tak, w każdej naszej sprawie możemy się zwracać do każdego ze świętych Aniołów i Archaniołów – bez obawy, że im się kompetencje pomieszają i albo się wzajemnie pokłócą, albo będą się oglądać jeden na drugiego, jak to ma nieraz miejsce w naszych ziemskich realiach, w naszych różnych zespołach.

Oni tam, w Niebie, na pewno się w tych kwestiach dogadają, a my tylko na tym skorzystamy!

3 komentarze

  • Archaniołom Michałowi (konsekracja kościoła na Monte Gargano 29 września), Gabrielowi (wigilia Zwiastowania 24 marca) i Rafałowi (24 października), o których wspomina Pismo Święte, poświęcone jest specjalne święto liturgiczne.

    👹🗡😇
    Święty Archaniele Michale, Dowódco wojska niebieskiego, broń nas w walce ze złem i prześladowaniami diabła. Bądź naszą obroną, niech Pan go zwycięży. O to prosimy i błagamy. A Ty, Dowódco wojska niebieskiego, strąć szatana i inne złe duchy, które błąkają się po świecie i psują dusze. Strąć je do piekła mocą Bożą. Amen.

    Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi i poczęła z Ducha Świętego: Ave Maria grtia plena Dominus Te cum. Benedicta Tu in mulieribus et benedictus Fructus ventris Tui Jesus.

    Zawierzam Bogu, przez wstawiennictwo Archanioła Rafała, matkę księdza Jacka, panią Danutę, oraz wszystkich chorych czytających tego bloga i ich bliskich.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.