Podnieście głowy!

P

Szczęść Boże! Drodzy moi, pozdrawiam Was z Siedlec, gdzie dzisiaj, przed południem, spodziewam się wizyty Szymona Olendra – mojego byłego Lektora z Celestynowa – i głębokiej rozmowy na zasadnicze tematy.

Potem planuję przejazd do Lublina, gdzie z kolei spodziewam się wizyty drugiego Szymona – tym razem: Szymona Sali, Wicelidera FORMACJI «SPE SALVI – i także mocnej i głębokiej rozmowy, na którą się umówiliśmy.

Cieszę się z tego, że Pan na mojej drodze postawił tych dwóch Szymonów – kapitalnych Ludzi, na wysokim poziomie duchowym! Rozmowa z każdym z Nich – to wielkie ubogacenie.

Podobnie, jak wielkim ubogaceniem jest każdorazowe słówko Janka Kondeja, za które dzisiaj dziękuję – jak w każdy czwartek – a przez które przebija świadectwo Jego bardzo głębokiej wiary i umiejętności przekładania tej wiary na codzienność.

Niech Pan będzie uwielbiony w świadectwie życia tych trzech Ludzi, o których tu dziś wspominam – i we wszelkim dobru, którego pozwala nam doświadczyć ze strony drugiego człowieka.

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Zatem, jakie jest to jedno, konkretne przesłanie, tak wyraźnie skierowane do każdej i każdego z nas. Duchu Święty, działaj!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Czwartek 34 Tygodnia zwykłego, rok I,

27 listopada 2025., 

do czytań: Dn 6,12–28; Łk 21,20–28

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA DANIELA:

Mężowie pobiegli gromadnie i znaleźli Daniela modlącego się i wzywającego Boga. Udali się więc do króla i oznajmili mu w sprawie zakazu królewskiego: „Czy nie kazałeś, królu, ogłosić dekretu, że ktokolwiek prosiłby w ciągu trzydziestu dni o coś jakiegokolwiek boga lub człowieka poza tobą, ma być wrzucony do jaskini lwów?”

W odpowiedzi król rzekł: „Sprawę rozstrzygnięto według nienaruszalnego prawa Medów i Persów”.

Na to odpowiedzieli zwracając się do króla: „Daniel, ten mąż spośród uprowadzonych z Judy, nie liczy się z tobą, królu, ani z zakazem wydanym przez ciebie. Trzy razy dziennie odmawia swoje modlitwy”.

Gdy król usłyszał te słowa, ogarnął go smutek, postanowił uratować Daniela i aż do zachodu słońca usiłował znaleźć sposób, by go ocalić.

Lecz ludzie ci pospieszyli gromadnie do króla, mówiąc: „Wiedz, królu, że zgodnie z prawem Medów i Persów żaden zakaz ani dekret wydany przez króla nie może być odwołany”. Wtedy król wydał rozkaz, by sprowadzono Daniela i wrzucono do jaskini lwów.

Król zwrócił się do Daniela i rzekł: „Twój Bóg, któremu tak wytrwale służysz, uratuje cię”. Przyniesiono kamień i zatoczono go na otwór jaskini lwów. Król zapieczętował go swoją pieczęcią i pieczęcią swych możnowładców, aby nic nie uległo zmianie w sprawie Daniela.

Następnie król odszedł do swego pałacu i pościł przez noc, nie kazał wprowadzić do siebie nałożnic, a sen odszedł od niego. Król wstał o świcie i udał się spiesznie do jaskini lwów. Gdy był blisko jaskini, wołał do Daniela głosem pełnym bólu: „Danielu, sługo żyjącego Boga, czy Bóg, któremu służysz tak wytrwale, mógł cię wybawić od lwów?”

Wtedy Daniel odpowiedział królowi: „Królu, żyj wiecznie. Mój Bóg posłał swego anioła i on zamknął paszczę lwom; nie wyrządziły mi one krzywdy, ponieważ On uznał mnie za niewinnego; a także wobec ciebie nie uczyniłem nic złego”. Uradował się z tego król i rozkazał wydobyć Daniela z jaskini lwów; nie znaleziono na nim żadnej rany, bo zaufał swemu Bogu. Na rozkaz króla przyprowadzono mężów, którzy oskarżyli Daniela, i wrzucono do jaskini lwów ich samych oraz ich dzieci i żony. Nim jeszcze wpadli na dno jaskini, pochwyciły ich lwy i zmiażdżyły ich kości.

Król Dariusz napisał do wszystkich narodów, ludów i języków zamieszkałych po całej ziemi: „Wasz pokój niech będzie wielki. Wydaję niniejszym dekret, by na całym obszarze mojego królestwa odczuwano lęk i drżenie przed Bogiem Daniela. Bo On jest Bogiem żyjącym i trwa na wieki. On ratuje i uwalnia, dokonuje znaków i cudów na niebie i na ziemi. On uratował Daniela z mocy lwów”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie wchodzą. Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane.

Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni. Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą.

Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.

Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

PODNIEŚCIE GŁOWY – ZBLIŻA SIĘ ODKUPIENIE

Dzisiejsza Ewangelia jest dosyć trudna do pojęcia. Jezus mówi nam w niej o ciężkich wydarzeniach, które mają nawiedzić ziemię i ludzi. Mówi, że ludzie będą bardzo tym wszystkim wystraszeni! Ich serce opanuje strach i wielka niepewność! Ale co w obliczu tego wszystkiego my mamy robić? MAMY PODNIEŚĆ GŁOWĘ I WYGLĄDAĆ JEZUSA!

Możemy mówić: „No dobrze, Jezu, ale to dopiero ma się stać ‘kiedyś tam’! Jeszcze dużo pewnie czasu minie, nim na ziemię wrócisz powtórnie!” Może i racja – dzisiejsza Ewangelia faktycznie opisuje przyszłe wydarzenia. Ale jednocześnie – i przede wszystkim – opisuje to, co się dzieje w naszym życiu tu i teraz!

Zobaczcie, że praktycznie codziennie możemy usłyszeć o różnych złych rzeczach, dziejących się wokół nas: o zabójstwach, wypadkach czy chorobach. Po ludzku sądząc – świat dla tak wielu po prostu się zawalił. Ktoś umarł albo ktoś został kaleką. Możemy wołać wtedy do Boga: „Co Ty wyprawiasz?! Przecież tyle mieliśmy jeszcze planów! I co teraz?”

Bóg ma wszystko pod kontrolą! A przykładem tego jest chociażby remont kościoła w mojej rodzinnej parafii. Gdy przyszedł nowy proboszcz, w lipcu było osiem pogrzebów. Już się zaczęliśmy martwić, żeby tylko nikt nie umarł na czas remontu kościoła. Minął sierpień, minął wrzesień i pod koniec października dopiero pierwszy pogrzeb był, potem drugi. Teraz kolejne pogrzeby się trafiły, ale gdy kościół mieliśmy wyłączony z użytku, wtedy pogrzebów nie było!

To jest dla mnie niesamowite i czuję Bożą obecność w tym dziele! Bóg to znakomicie poprowadził! Przez ten remont, przez wyłączenie kościoła na półtora miesiąca, Bóg jakoś tak to pokierował…

Tak samo może być i w naszym życiu. Różne gorsze dni, pasmo porażek – za co się nie zabierzemy, wszystko nam się wali, nic nie wychodzi! Odechciewa się wszystkiego! Głowę mamy opuszczoną w dół, nie chcemy patrzeć do przodu, a jedynie w dół – z totalnym zdołowaniem i z przekonaniem, że jest nam totalnie źle! Ale Jezus w tym wszystkim pokazuje twarz miłosiernego Taty i WOŁA: „PODNIEŚ GŁOWĘ! Spójrz przed siebie! Doceń co masz! Doceń, że oddałem życie za Ciebie!”

Kochani, w tym całym trudzie, który nas przytłacza, miejmy głowę podniesioną ku górze! Miejmy wzrok skierowany na krzyż i niech ten właśnie Krzyż uświadamia nam i przypomina, że nasze życie ma sens! W końcu – On oddał za nas życie, byśmy mogli żyć!

Nie zmarnujmy tego czasu, danego od Pana!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.