Niech
będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, rozpoczynamy Adwent.
Swoje refleksje, związane z tym faktem, zawarłem w rozważaniu.
będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, rozpoczynamy Adwent.
Swoje refleksje, związane z tym faktem, zawarłem w rozważaniu.
Dzisiaj
także przeżywamy pierwszą niedzielę miesiąca. Podziękujmy Panu
za to, że jest z nami nieustannie w Eucharystii!
także przeżywamy pierwszą niedzielę miesiąca. Podziękujmy Panu
za to, że jest z nami nieustannie w Eucharystii!
Na
głębokie i religijne przeżywanie dzisiejszego dnia i całego
świętego czasu Adwentu – niech Was błogosławi Bóg
Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
głębokie i religijne przeżywanie dzisiejszego dnia i całego
świętego czasu Adwentu – niech Was błogosławi Bóg
Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
et spes! Ks. Jacek
1
Niedziela Adwentu, C,
Niedziela Adwentu, C,
do
czytań: Jr 33,14–16; 1 Tes 3,12–4,2; Łk 21,25–28.34–36
czytań: Jr 33,14–16; 1 Tes 3,12–4,2; Łk 21,25–28.34–36
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA JEREMIASZA:
Z KSIĘGI PROROKA JEREMIASZA:
Pan
mówi: Oto nadchodzą dni, kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź,
jaką obwieściłem domowi izraelskiemu i domowi judzkiemu.
mówi: Oto nadchodzą dni, kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź,
jaką obwieściłem domowi izraelskiemu i domowi judzkiemu.
W
owych dniach i w owym czasie wzbudzę Dawidowi potomka
sprawiedliwego; będzie on wymierzał prawo i sprawiedliwość na
ziemi.
owych dniach i w owym czasie wzbudzę Dawidowi potomka
sprawiedliwego; będzie on wymierzał prawo i sprawiedliwość na
ziemi.
W
owych dniach Juda dostąpi zbawienia, a Jerozolima będzie mieszkała
bezpiecznie. To zaś jest imię, którym ją będą nazywać: „Pan
naszą sprawiedliwością”.
owych dniach Juda dostąpi zbawienia, a Jerozolima będzie mieszkała
bezpiecznie. To zaś jest imię, którym ją będą nazywać: „Pan
naszą sprawiedliwością”.
CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO
PAWŁA APOSTOŁA DO TESALONICZAN:
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO
PAWŁA APOSTOŁA DO TESALONICZAN:
Bracia:
Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną
miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze
utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca
naszego, na przyjście Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego
świętymi.
Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną
miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze
utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca
naszego, na przyjście Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego
świętymi.
A
na koniec, bracia, prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie: według
tego, coście od nas przejęli w sprawie sposobu postępowania i
podobania się Bogu – jak już postępujecie – stawajcie się
coraz doskonalszymi! Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam
przez Pana Jezusa.
na koniec, bracia, prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie: według
tego, coście od nas przejęli w sprawie sposobu postępowania i
podobania się Bogu – jak już postępujecie – stawajcie się
coraz doskonalszymi! Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam
przez Pana Jezusa.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Będą znaki na słońcu, księżycu
i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza
i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu
wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną
wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na
obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie,
nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze
odkupienie.
powiedział do swoich uczniów: „Będą znaki na słońcu, księżycu
i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza
i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu
wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną
wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na
obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie,
nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze
odkupienie.
Uważajcie
na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa,
pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was
znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy
mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym
czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić,
i stanąć przed Synem Człowieczym”.
na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa,
pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was
znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy
mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym
czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić,
i stanąć przed Synem Człowieczym”.
W
nowy rok liturgiczny i w nowy okres liturgiczny – Adwent –
wprowadza nas Boże słowo, zawierające w sobie tak wiele radosnych
zapowiedzi: zapowiedzi jakiejś odnowy, odbudowy, ożywienia,
zwycięstwa. Chociaż nie brak też zapowiedzi groźnych i –
powiedzmy delikatnie – mało przyjemnych, jak te z Ewangelii,
mówiąca, iż będą
znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów
bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą
ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.
To
raczej mało zachęcający obraz.
nowy rok liturgiczny i w nowy okres liturgiczny – Adwent –
wprowadza nas Boże słowo, zawierające w sobie tak wiele radosnych
zapowiedzi: zapowiedzi jakiejś odnowy, odbudowy, ożywienia,
zwycięstwa. Chociaż nie brak też zapowiedzi groźnych i –
powiedzmy delikatnie – mało przyjemnych, jak te z Ewangelii,
mówiąca, iż będą
znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów
bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą
ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.
To
raczej mało zachęcający obraz.
Ale
za nim wyraźnie dostrzegamy już następny – obraz nadchodzącego
Zwycięzcy. Wszak słyszymy taką oto zapowiedź: Wtedy
ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłoku z wielką mocą
i chwałą. A
gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy,
ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
za nim wyraźnie dostrzegamy już następny – obraz nadchodzącego
Zwycięzcy. Wszak słyszymy taką oto zapowiedź: Wtedy
ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłoku z wielką mocą
i chwałą. A
gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy,
ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
Nim
to jednak
nastąpi
–
my
mamy czuwać. O tym też Jezus dzisiaj mówi, ostrzegając nas
wszystkich w słowach: Uważajcie
na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa,
pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was
znienacka, jak potrzask.
Po
czym dodaje: Czuwajcie
więc i módlcie się w każdym czasie…
to jednak
nastąpi
–
my
mamy czuwać. O tym też Jezus dzisiaj mówi, ostrzegając nas
wszystkich w słowach: Uważajcie
na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa,
pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was
znienacka, jak potrzask.
Po
czym dodaje: Czuwajcie
więc i módlcie się w każdym czasie…
Otóż,
właśnie! Czuwajcie
– i módlcie się w każdym czasie.
Niby
takie proste i oczywiste, a przecież –
jak trudne i wymagające!
Pan chce dokonać w naszym życiu wyraźnej
i
zasadniczej
odnowy.
Ale nie chce jej dokonywać bez naszego udziału. Wprost przeciwnie –
oczekuje
z
naszej strony
współpracy,
naszego
aktywnego czuwania. Chociaż to On będzie dokonywał tego dzieła,
to jednak liczy
na nasz wkład.
Jasno to wynika z dzisiejszej Ewangelii, podobnie zresztą,
jak z obu wcześniejszych czytań.
właśnie! Czuwajcie
– i módlcie się w każdym czasie.
Niby
takie proste i oczywiste, a przecież –
jak trudne i wymagające!
Pan chce dokonać w naszym życiu wyraźnej
i
zasadniczej
odnowy.
Ale nie chce jej dokonywać bez naszego udziału. Wprost przeciwnie –
oczekuje
z
naszej strony
współpracy,
naszego
aktywnego czuwania. Chociaż to On będzie dokonywał tego dzieła,
to jednak liczy
na nasz wkład.
Jasno to wynika z dzisiejszej Ewangelii, podobnie zresztą,
jak z obu wcześniejszych czytań.
Oto
w pierwszym z nich, z Proroctwa Jeremiasza, słyszymy, że Pan
przywróci
wielkość
świętego
miasta Jerozolimy. Jednakże tu nie chodzi tylko o pomyślność
jednego konkretnego miasta, chociaż rzeczywiście pada zapowiedź,
iż Jerozolima
będzie mieszkała bezpiecznie.
Tu
chodzi o coś znacznie większego. Tu chodzi o to, że Bóg wzbudzi
Dawidowi
potomka sprawiedliwego; będzie on wymierzał prawo i sprawiedliwość
na ziemi.
A
będzie to czynił na tyle skutecznie, że Jerozolima otrzyma nowe
imię. Tym imieniem, jakim będzie się określało miasto święte,
będzie: Pan
naszą sprawiedliwością!
w pierwszym z nich, z Proroctwa Jeremiasza, słyszymy, że Pan
przywróci
wielkość
świętego
miasta Jerozolimy. Jednakże tu nie chodzi tylko o pomyślność
jednego konkretnego miasta, chociaż rzeczywiście pada zapowiedź,
iż Jerozolima
będzie mieszkała bezpiecznie.
Tu
chodzi o coś znacznie większego. Tu chodzi o to, że Bóg wzbudzi
Dawidowi
potomka sprawiedliwego; będzie on wymierzał prawo i sprawiedliwość
na ziemi.
A
będzie to czynił na tyle skutecznie, że Jerozolima otrzyma nowe
imię. Tym imieniem, jakim będzie się określało miasto święte,
będzie: Pan
naszą sprawiedliwością!
A
zatem, obecność zapowiedzianego Potomka Dawidowego tak przeniknie
całą ziemską
rzeczywistość,
że Boża sprawiedliwość będzie jedyną
treścią i jedynym sensem istnienia świata!
Dokona się jego całkowita odnowa! Bóg
sam jej dokona.
Ale – jak już wspomnieliśmy sobie – nie bez naszego udziału.
zatem, obecność zapowiedzianego Potomka Dawidowego tak przeniknie
całą ziemską
rzeczywistość,
że Boża sprawiedliwość będzie jedyną
treścią i jedynym sensem istnienia świata!
Dokona się jego całkowita odnowa! Bóg
sam jej dokona.
Ale – jak już wspomnieliśmy sobie – nie bez naszego udziału.
I
o tym mówi nam drugie dzisiejsze czytanie, a w nim – takie oto
mocne
słowa zachęty, skierowane do Tesaloniczan przez Pawła Apostoła:
Prosimy
i zaklinamy was w Panu Jezusie: według tego, coście od nas przejęli
w sprawie sposobu postępowania i podobania się Bogu – jak już
postępujecie – stawajcie się coraz doskonalszymi!
W
innym tłumaczeniu, ostatnia część tego zdania brzmi: Owszem,
już tak postępujecie, ale czyńcie to coraz lepiej!
o tym mówi nam drugie dzisiejsze czytanie, a w nim – takie oto
mocne
słowa zachęty, skierowane do Tesaloniczan przez Pawła Apostoła:
Prosimy
i zaklinamy was w Panu Jezusie: według tego, coście od nas przejęli
w sprawie sposobu postępowania i podobania się Bogu – jak już
postępujecie – stawajcie się coraz doskonalszymi!
W
innym tłumaczeniu, ostatnia część tego zdania brzmi: Owszem,
już tak postępujecie, ale czyńcie to coraz lepiej!
I
właśnie tu tkwi sedno całej sprawy: mamy
stawać się coraz doskonalszymi!
Mamy czynić to, co nam czynić należy – coraz
lepiej!
Nigdy nie osiąść na laurach! Nigdy nie uwierzyć w swoją
doskonałość tu, na ziemi! Nigdy nie zatrzymać się w biegu! Ale
ciągle dążyć
do góry – i do przodu. Ciągle
mierzyć coraz wyżej i do czegoś nowego zmierzać!
Wymagać
od siebie – nawet, gdyby inni nie wymagali… Nigdy
nie osiąść na mieliźnie, nie popaść w duchowy marazm,
przeciętność, bylejakość, miernotę i schematyzm.
właśnie tu tkwi sedno całej sprawy: mamy
stawać się coraz doskonalszymi!
Mamy czynić to, co nam czynić należy – coraz
lepiej!
Nigdy nie osiąść na laurach! Nigdy nie uwierzyć w swoją
doskonałość tu, na ziemi! Nigdy nie zatrzymać się w biegu! Ale
ciągle dążyć
do góry – i do przodu. Ciągle
mierzyć coraz wyżej i do czegoś nowego zmierzać!
Wymagać
od siebie – nawet, gdyby inni nie wymagali… Nigdy
nie osiąść na mieliźnie, nie popaść w duchowy marazm,
przeciętność, bylejakość, miernotę i schematyzm.
To
są dla chrześcijanina – katolika, przyjaciela Jezusa – bardzo
groźne postawy. To są konkretne
zagrożenia
dla jego życia duchowego, dla jego wiary. Każda taka sytuacja, w
której chrześcijanin, katolik, przyjaciel Jezusa, jest swoją
wiarą znudzony,
jest na nią zobojętniały, duchowo rozleniwiony i coraz bardziej
zniechęcony – jest
początkiem
duchowego obumierania.
Wiara – żeby była prawdziwa – musi
być ciągle żywa! I
ciągle odnawiająca się.
są dla chrześcijanina – katolika, przyjaciela Jezusa – bardzo
groźne postawy. To są konkretne
zagrożenia
dla jego życia duchowego, dla jego wiary. Każda taka sytuacja, w
której chrześcijanin, katolik, przyjaciel Jezusa, jest swoją
wiarą znudzony,
jest na nią zobojętniały, duchowo rozleniwiony i coraz bardziej
zniechęcony – jest
początkiem
duchowego obumierania.
Wiara – żeby była prawdziwa – musi
być ciągle żywa! I
ciągle odnawiająca się.
Nieraz
już, z tego miejsca, mówiliśmy sobie, że formuła: „Jak
było na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen”
– jest dobra i święta, ale jako formuła zakończenia modlitwy.
Ale na pewno
nie jako charakterystyka życia chrześcijanina,
katolika, przyjaciela Jezusa. Człowiek wierzący nie może –
oczywiście, na odcinku wiary, ale chyba też na żadnym innym
odcinku – funkcjonować na zasadzie takiego właśnie
zabetonowanego
schematu,
że jak raz coś zaczął praktykować, raz
się do
czegoś przekonał, raz
się czegoś
kiedyś tam nauczył – to
już do końca życia niczego
nie zmieni, niczego
„nie da ruszyć”…
To naprawdę zjawisko
bardzo
groźne, bo blokuje wszelki rozwój i prowadzi do skostnienia, ale
też – do wiary
infantylnej, płytkiej…
już, z tego miejsca, mówiliśmy sobie, że formuła: „Jak
było na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen”
– jest dobra i święta, ale jako formuła zakończenia modlitwy.
Ale na pewno
nie jako charakterystyka życia chrześcijanina,
katolika, przyjaciela Jezusa. Człowiek wierzący nie może –
oczywiście, na odcinku wiary, ale chyba też na żadnym innym
odcinku – funkcjonować na zasadzie takiego właśnie
zabetonowanego
schematu,
że jak raz coś zaczął praktykować, raz
się do
czegoś przekonał, raz
się czegoś
kiedyś tam nauczył – to
już do końca życia niczego
nie zmieni, niczego
„nie da ruszyć”…
To naprawdę zjawisko
bardzo
groźne, bo blokuje wszelki rozwój i prowadzi do skostnienia, ale
też – do wiary
infantylnej, płytkiej…
Bo
to właśnie wtedy człowiek mający lat ponad pięćdziesiąt
spowiada się z tego, że „nie
słuchał się Mamy”
i „nie odmawiał paciorka”. Albo
powtarza na tyle zgrany „wierszyk”, że właściwie Spowiednik
może mu w połowie przerwać
jego wyznanie i za niego dokończyć,
bo tyle razy to samo słyszał (nawet oddechy i przecinki w tych
samych miejscach), że mógłby za Penitenta je dokończyć…
to właśnie wtedy człowiek mający lat ponad pięćdziesiąt
spowiada się z tego, że „nie
słuchał się Mamy”
i „nie odmawiał paciorka”. Albo
powtarza na tyle zgrany „wierszyk”, że właściwie Spowiednik
może mu w połowie przerwać
jego wyznanie i za niego dokończyć,
bo tyle razy to samo słyszał (nawet oddechy i przecinki w tych
samych miejscach), że mógłby za Penitenta je dokończyć…
To
wtedy człowiek wierzący – niemalże
jak automat,
kiedy przyjdzie niedziela i wybije określona godzina – wychodzi z
domu, wsiada do samochodu, przyjeżdża do „kościółka”,
godzinę
odstoi, obowiązek zaliczy,
wsiada znowu do samochodu, wraca do domu, siada przed telewizorem –
i sprawę z Panem Bogiem ma na cały tydzień załatwioną.
Żadna
propozycja czegoś więcej
– może jakiejś adoracji, albo Mszy Świętej w tygodniu, albo
jakiegoś zaangażowania w życie parafii – w ogóle go nie
interesuje, bo to już wychodzi
poza
jego utarty „schemacik”,
to już dla niego za duże wyzwanie.
wtedy człowiek wierzący – niemalże
jak automat,
kiedy przyjdzie niedziela i wybije określona godzina – wychodzi z
domu, wsiada do samochodu, przyjeżdża do „kościółka”,
godzinę
odstoi, obowiązek zaliczy,
wsiada znowu do samochodu, wraca do domu, siada przed telewizorem –
i sprawę z Panem Bogiem ma na cały tydzień załatwioną.
Żadna
propozycja czegoś więcej
– może jakiejś adoracji, albo Mszy Świętej w tygodniu, albo
jakiegoś zaangażowania w życie parafii – w ogóle go nie
interesuje, bo to już wychodzi
poza
jego utarty „schemacik”,
to już dla niego za duże wyzwanie.
Na
tej samej zasadzie, moi Drodzy, ludzie wierzący i nawet
systematycznie praktykujący, w jakiś przedziwny sposób godzą w
swoim życiu właśnie owe naprawdę
systematyczne praktyki
religijne – z wyborami moralnymi i politycznymi, całkowicie
przeciwnymi wyznawanej wierze.
Przykładem takiej postawy może być chociażby udawanie się takich
wierzących i praktykujących osób na
zakupy – prosto ze Mszy Świętej niedzielnej.
Albo też pochwalanie niemoralnych postaw swoich dzieci, na przykład
– ich mieszkania ze swoimi narzeczonymi bez ślubu.
tej samej zasadzie, moi Drodzy, ludzie wierzący i nawet
systematycznie praktykujący, w jakiś przedziwny sposób godzą w
swoim życiu właśnie owe naprawdę
systematyczne praktyki
religijne – z wyborami moralnymi i politycznymi, całkowicie
przeciwnymi wyznawanej wierze.
Przykładem takiej postawy może być chociażby udawanie się takich
wierzących i praktykujących osób na
zakupy – prosto ze Mszy Świętej niedzielnej.
Albo też pochwalanie niemoralnych postaw swoich dzieci, na przykład
– ich mieszkania ze swoimi narzeczonymi bez ślubu.
I
jeszcze wiele podobnych sytuacji i przykładów można by wymienić –
przykładów takiego totalnego
duchowego skostnienia,
kiedy to wiara sprowadzona została tylko do tradycji, zwyczaju,
pewnego odruchowego przyzwyczajenia, ale nie ma wpływu na życie.
Czy to jest jednak jeszcze w ogóle wiara, czy jakiś stan
„wiaropodobny”?…
jeszcze wiele podobnych sytuacji i przykładów można by wymienić –
przykładów takiego totalnego
duchowego skostnienia,
kiedy to wiara sprowadzona została tylko do tradycji, zwyczaju,
pewnego odruchowego przyzwyczajenia, ale nie ma wpływu na życie.
Czy to jest jednak jeszcze w ogóle wiara, czy jakiś stan
„wiaropodobny”?…
I
dlatego Pan daje
nam Adwent – nowy czas,
nowy początek, nową szansę – abyśmy ponownie wystartowali,
abyśmy wszystko, naprawdę wszystko zaczęli od nowa. Nie
liczmy, który to już Adwent w
naszym życiu, który to już raz zaczniemy chodzić na Roraty – o
ile w ogóle zaczniemy – albo przyjdziemy na rekolekcje, które też
mogą stać się jedynie elementem owego skostniałego schematu. Nie
patrzmy w ten sposób
na ten rozpoczynający się czas, ale zapytajmy samych siebie, czym
nowym ten czas zaowocuje
w naszym życiu? I w jaki sposób – może po raz pierwszy w naszym
życiu – wiara wyznawana i wyrażana praktykami religijnymi, stanie
się także
wiarą praktykowaną w życiu?…
dlatego Pan daje
nam Adwent – nowy czas,
nowy początek, nową szansę – abyśmy ponownie wystartowali,
abyśmy wszystko, naprawdę wszystko zaczęli od nowa. Nie
liczmy, który to już Adwent w
naszym życiu, który to już raz zaczniemy chodzić na Roraty – o
ile w ogóle zaczniemy – albo przyjdziemy na rekolekcje, które też
mogą stać się jedynie elementem owego skostniałego schematu. Nie
patrzmy w ten sposób
na ten rozpoczynający się czas, ale zapytajmy samych siebie, czym
nowym ten czas zaowocuje
w naszym życiu? I w jaki sposób – może po raz pierwszy w naszym
życiu – wiara wyznawana i wyrażana praktykami religijnymi, stanie
się także
wiarą praktykowaną w życiu?…
Chodzi
o to, moi Drodzy, abyśmy głęboko przejęli się tym zdaniem, które
sobie zacytowaliśmy z drugiego czytania, chociaż z innego
tłumaczenia Pisma Świętego, aniżeli to, z którego mamy dzisiaj
czytanie: Owszem,
już tak postępujecie, ale czyńcie to coraz lepiej!
o to, moi Drodzy, abyśmy głęboko przejęli się tym zdaniem, które
sobie zacytowaliśmy z drugiego czytania, chociaż z innego
tłumaczenia Pisma Świętego, aniżeli to, z którego mamy dzisiaj
czytanie: Owszem,
już tak postępujecie, ale czyńcie to coraz lepiej!
Owszem,
my jesteśmy wierzącymi, jesteśmy katolikami, jesteśmy
przyjaciółmi Jezusa. My już postępujemy religijnie, często nawet
zgodnie z wiarą. Ale
czyńmy to coraz lepiej!
Nie bójmy się czegoś nowego, odważnego, bardziej
wymagającego!
my jesteśmy wierzącymi, jesteśmy katolikami, jesteśmy
przyjaciółmi Jezusa. My już postępujemy religijnie, często nawet
zgodnie z wiarą. Ale
czyńmy to coraz lepiej!
Nie bójmy się czegoś nowego, odważnego, bardziej
wymagającego!
Pan
daje nam Adwent, nowy rok liturgiczny, nowy czas – jako
kolejną szansę! Szansę
rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Nie zmarnujmy jej…
daje nam Adwent, nowy rok liturgiczny, nowy czas – jako
kolejną szansę! Szansę
rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Nie zmarnujmy jej…
https://www.youtube.com/watch?v=QcPLMrXlNao
Przyjdź Panie, przyjdź…
https://www.m.pch24.pl/szwajcaria–zakonnice-przygotowuja-sie-do-zycia-bez-codziennej-mszy,64533,i.html
Oto problemy współczesnego Kościoła – Kościoła w defensywie… Róbmy, co w naszej mocy, aby na naszej przestrzeni Kościół był żywy i aktywny. Ks. Jacek
Do tego od lat nawołuje Peter Kreeft:
https://www.m.pch24.pl/wybitny-filozof-i-obronca-wiary–katolicy-musza-prowadzic-duchowa-walke–bpgnp,64543,i.html?utm_source=facebook&utm_medium=social&utm_campaign=post&utm_term=bpgnp
Dzięki za namiary!
xJ
Każda podróż to oczekiwanie. W Adwencie oczekuję narodzenia Jezusa jak również powtórnego przyjścia Jezusa. Pełna nadziei wchodzę w czas łaski. W drodze towarzyszy mi Maryja, która wspiera mnie w moich walkach duchowych. Przy niej jestem bezpieczna. Ona uczy mnie ludzkiej wrażliwości. Idziemy w ziemskiej wędrówce z oczami zwróconymi na Pana, wypełniając wszystkie obowiązki z miłości do Niego.
Wiesia.
Piękna charakterystyka Adwentu…
xJ
Jakoś wciąż do mnie nie trafia, że kupując dziecku loda w niedzielę popełniam grzech. A jeśli tak, to czy jest grzech ciężki :)? Nie mogę znaleźć teologicznego uzasadnienia – może Ksiądz podeśle jakiś link do takowego lub sam szerzej do tego się odniesie?
Robert, u mnie prawie zawsze są lody w zamrażarce, więc jak moje duże dzieci wpadają, to proponuję lody nawet w niedziele :).
To zawsze jakieś wyjście. Natomiast pisząc o tym, miałem na myśli pracę niekonieczną, jaką z całą pewnością wykonują sprzedawcy w sklepach. Natomiast do spokojnego przemyślenia jest praca pani w budce z lodami, albo w restauracjach. Być może, można to uznać za pracę służebną, bo dzięki ich pracy rodziny mogą spotkać się na obiedzie. Na tej samej zasadzie, postrzegamy służebną pracę kierowców, lekarzy i pielęgniarek, pracowników stacji benzynowych… Chociaż ja osobiście staram się nie chodzić do restauracji w niedzielę. Nie mówiąc już o zakupach.
W całej tej sprawie ważne jest spojrzenie na sprawę w sposób ewangeliczny i z dobrą wolą. Bo jak ktoś chce znaleźć problem, to go na pewno znajdzie i powie, że praca w supermarkecie to też praca służebna – chociaż nie mamy wątpliwości, że jest to praca niekonieczna.
Tak to rozumiem. Zawsze w ocenie danego czynu, konieczne jest uwzględnienie okoliczności.
xJ