Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj w kalendarzu liturgicznym mamy święto Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, ale w diecezji warszawsko – praskiej dzisiaj jest święto rocznicy poświęcenia Bazyliki Katedralnej, natomiast Archaniołom oddawać będziemy cześć 3 października, czyli w poniedziałek. Zatem, dzisiaj wszystkim Rafałom, Michałom i Gabrielom składamy najlepsze życzenia i w całym Kościele przeżywamy ich święto, natomiast w diecezji warszawsko – praskiej w liturgii przenosimy je na poniedziałek. Zapraszam więc dzisiaj do refleksji nad sprawą świątyni, którą jesteśmy i którą mamy każdego dnia cierpliwie i wytrwale tworzyć.
A tak z innej strony patrząc, Kochani, to oglądając Telewizję TRWAM i słuchając Radio Maryja – bo tylko tam można usłyszeć słowa prawdy, gdyż obecnie rządzący, zawłaszczywszy sobie całe państwo, nie dopuszczają żadnego głosu krytyki pod swoim adresem – śledząc zatem wolne media, z przerażeniem konstatuję, w jak dramatycznym stanie jest obecnie nasze państwo. A najciekawsze jest to, że stwierdza się, iż mamy na naszym terytorium potężne złoża gazu łubkowego i gorących wód termalnych; specjaliści twierdzą, że jesteśmy taką potęgą energetyczną, że przy mądrej gospodarce moglibyśmy rozważać nawet wystąpienie z Unii Europejskiej, bo stać nas by było na samodzielność finansową, ale – niestety! – obecny rząd działa wprost i otwarcie na szkodę swego państwa, co graniczy – o ile już nie jest – zdradą narodu!
Kochani, wzywam i proszę: 9 października zmieńmy ten stan rzeczy! Weźmy udział w wyborach ! I gorąco módlmy się o uratowanie Polski!!! Naprawdę, nie przesadzam: ratujmy Polskę, ratujmy naszą wolność i suwerenność, brońmy tradycyjnych, chrześcijańskich wartości, tak wprost teraz ośmieszanych i negowanych! I ratujmy własność narodową przed całkowitym rozkradzeniem! Ratujmy Polskę!!!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Rocznica poświęcenia Bazyliki Katedralnej w Warszawie – Pradze
do czytań z t. VI Lekcjonarza: 1 Kor 3,9b–11.16–17; J 2,13–22
Przeżywamy dzisiaj w naszej diecezji warszawsko – praskiej święto rocznicy poświęcenia Bazyliki Katedralnej. Dlatego może dobrze będzie wspomnieć na początku, że budowy kościoła na warszawskiej Pradze podjął się, w 1886 roku – według planów Józefa Dziekońskiego – Ksiądz Ignacy Dudrewicz. Konsekracja kościoła miała miejsce w dniu 29 września 1901 roku. Otrzymał on wówczas dwóch patronów: Świętego Floriana, Męczennika, i Świętego Michała Archanioła.
W 1939 roku kościół uległ częściowemu zniszczeniu, szybko go jednak odbudowano. Kościół praktycznie zawalił się, wysadzony przez wycofujących się z Pragi Niemców, w dniu 14 września 1944 roku. W 1947 roku, rozpoczęła się jego odbudowa, trwająca do 1970 roku.
Tymczasem, w dniu 25 marca 1992 roku, po zatwierdzeniu nowego podziału terytorialnego Kościoła w Polsce bullą „Totus Tuus Poloniae Populus” Papieża Jana Pawła II – powstała nowa diecezja: warszawsko – praska. Objęła ona obszar prawobrzeżnej Warszawy i okolic. Jako katedrę nowo powstałej diecezji obrano właśnie kościół pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła i Świętego Floriana, Męczennika. Pierwszym Pasterzem diecezji został Biskup Kazimierz Romaniuk. I to on właśnie, w setną rocznicę pierwszego poświęcenia, dokonał rekonsekracji świątyni, w dniu 29 września 2001 roku. Wcześniej, bo 5 maja 1997 roku, Jan Paweł II nadał katedrze tytuł bazyliki mniejszej.
A dwa lata później od tego faktu, w dniu 13 czerwca 1999 roku, tenże Jan Paweł II odwiedził młodą diecezję, spotykając się z wiernymi na placu przed katedrą. Było to w życiu nowo powstałej wspólnoty diecezjalnej ogromnie ważne wydarzenie.
Słuchając Bożego Słowa dzisiejszej liturgii, odnosimy tak wprost do siebie wskazania, jakie Paweł Apostoł skierował do Koryntian, ale i do nas wszystkich w pierwszym czytaniu. Oto bowiem stwierdził on bardzo jednoznacznie: Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście!
Jak zatem widzimy, Kochani, w tradycji Kościoła tak się już przyjęło, że mówiąc o świątyni, mamy na myśli tak budowlę, jak i serce i ciało człowieka, ale też – we właściwym sensie – wspólnotę wierzących. Także słowo „kościół”, w zależności od tego, jaką literą się zaczyna: wielką, czy małą, oznacza odpowiednio: wspólnotę wierzących, albo budowlę sakralną – świątynię właśnie. Dostrzegamy zatem, że te wymiary mocno się wzajemnie przenikają, wyraźnie łączą się ze sobą.
A źródłem takiego pojmowania sprawy jest zapewne postawa samego Jezusa, który – jak to słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii – w sposób jednoznaczny i radykalny dokonał oczyszczenia świątyni, wypędzając z niej przekupniów. I w tym momencie nie mamy wątpliwości, że działał w obronie budowli, która była symbolem, znakiem, a w sposób sobie właściwy – także miejscem zamieszkania Boga. Dlatego Jezus tak ostro stanął w obronie jej godności, świętości, nienaruszalności…
Zauważmy jednak, że zaraz potem, w kontekście tego wydarzenia, niejako połączył wymiar widzialny, materialny, z tym wymiarem duchowym, gdy powiedział: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. Naturalnie, słuchacze nie zrozumieli tego stwierdzenia jak należy, dlatego zapewne Ewangelista spieszy z dopowiedzeniem: On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że tak powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Otóż, właśnie! Jezus w sobie połączył oba wymiary: wymiar duchowy i wymiar widzialny świątyni, dlatego to właśnie Święty Paweł mógł tak zdecydowanie stwierdzić: Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga? Jednocześnie – w tym samym tekście – stwierdza on, iż fundamentu […] nikt nie może położyć innego, niż ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus.
A zatem, trzeba nam, Kochani, pamiętać, że ile razy wchodzimy do materialnej świątyni, do budowli, w której jednoczy się Kościół – Wspólnota, wówczas na nowo uświadamiamy sobie, że do tej Wspólnoty należymy i że jesteśmy jej cząstką. I że w ten sposób sami tworzymy duchową świątynię, której fundamentem jest Jezus Chrystus.
A podstawą do takiego pojmowania sprawy jest świadomość tego, że nasze serca i nasze ciała są świątyniami Ducha Świętego, z czego wynika poczucie ogromnej, niezaprzeczalnej i nieutracalnej godności człowieka jako człowieka, ale też – jego ciała, które należy otoczyć szacunkiem i nie brukać go nieczystymi grzechami.
Dzisiaj zaś te wszystkie wymiary, tutaj wyliczone, wpisujemy w przeżywanie święta rocznicy poświęcenia naszej katedry, głównego kościoła naszej diecezji, co winno skłonić nas do refleksji nad tym,
· na ile ja osobiście czuję się członkiem konkretnej, swojej, lokalnej wspólnoty Kościoła, a więc diecezji – i co z tego wynika?
· w jaki sposób identyfikuję się i solidaryzuję ze swoją diecezją: na ile chociażby bliskie mi są słowa i działania Pasterza mojej diecezji, na ile orientuję się w wydarzeniach diecezjalnych?
A do tego także:
· ile ja sam wnoszę do tego duchowego bogactwa, w jaki sposób ja buduję Kościół – Wspólnotę w mojej diecezji, w mojej parafii?
Niech te refleksje towarzyszą nam zawsze, kiedy będziemy przekraczali próg naszej diecezjalnej katedry, której rocznicę konsekracji dzisiaj przeżywamy!
Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście!
W nawiązaniu do Księdza słowa wstępnego wracam do tematu smoleńskiego: http://tvp.info/informacje/polska/szokujace-wyniki-sekcji-zwlok-wassermanna/5349309
O sprawie pisał również "Nasz Dziennik" i jeżeli to prawda, to jest to właśnie to co określam jako "wschodni bardach", którego piewcą była w kraju p. minister Ewa Kopacz, ręcząc za rzetelnośc rosyjskich fachowców :/ – ach z jaką zapalczywością ta kobieta, obecnie bez twarzy, wychwalała rosyjskie służby przekopujące na metra głębokości, centymetr po cntymetrze miejsce katastrofy! Polityczna blagierka! Ja nie wnikam – nie chcę wchodzic w polemiki z ks. Markiem – czy jest tu jakaś wina "zwykłych ludzi" czy władzy, która wiedząc np. że i tak rząd polski skuli ogon, miała nas, Polaków, głęboko w zadzie i "nakazała pośpiech" w rzeczy tak istotnej, tak podstawowej w obliczu katastrofy (a może i nie katastrofy) jak sekcja zwłok! Zresztą jest to właśnie wymiar tego tragicznego (nie tylko dla nas) wielkopańskiego podejścia Rosji (państwa i jego struktur) do wszystkich mniejszych sąsiadów, którzy mają czelnośc wybijac się na niezależnośc.
Pozdrawiam serdecznie
Robert
Podpisuję się pod tą wypowiedzią! A swoją drogą, szczerze "kibicuję" i wspieram modlitwą działania Radia Maryja, Telewizji TRWAM i "Naszego Dziennika" – działania zmierzające do wyjaśnienia prawdy o Zamachu Smoleńskim! I to, że nie ma dnia, żeby oni nie stawiali odważnych pytań w tej sprawie! Bardzo się z tego wewnętrznie cieszę. A oburzenie Roberta, wyrażone w powyższym wpisie, w całej pełni podzielam! Ks. Jacek
Jeszcze jedna sprawa, którą chciałbym poruszyc. Miałem nadzieję, że przynajmniej w sprawach nergalowych hierarchia Kościoła będzie mówic jednym głosem, co byłoby w tak jasnej sprawie dla mnie zrozumiałe. Ale nie, jest medialny nadworny adwokat diabła: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Burza-w-Kosciele-o-znanego-ksiedza,wid,13840273,wiadomosc.html?ticaid=1d1c2&_ticrsn=3
Najpierw biskup mówi, że nie śledzi kampanii, a później że nie podobają się postępowanie pisu według głoszonych haseł – to jakaś schizofrenia.
Dasiek
Nie wiem za bardzo, co mam odpowiedzieć na oba powyższe głosy, poza tym, że się – niestety – całkowicie z nimi zgadzam! Modlę się o to, aby w polskim Episkopacie zapanował taki duch, jaki panował za czasów Sługi Bożego, Prymasa Tysiąclecia. A może trzeba nam się modlić o nowego Prymasa Tysiąclecia – a więc męża opatrznościowego na nowe tysiąclecie, który bazowałby na dziedzictwie Prymasa Wyszyńskiego i zrobiłby tam wreszcie porządek?!
Módlmy się o to, ale też jasno mówmy o tych problemach – nie bójmy się podejmowania tych trudnych zagadnień. Ks. Jacek
Rzeczywiście, o to należy się modlic.
Prawda? Nie traćmy nadziei! Ks. Jacek