Szczęść Boże! Kochani, wczoraj po 15.00 powitałem Marka na lotnisku Okęcie. A potem krótkie odwiedziny w Warszawie na Kamionku, gdzie ma On swój pokoik na czas pobytu w Polsce, potem krótkie odwiedziny w Celestynowie – i noc w Domu Rodzinnym. Marek będzie z nami do 30 maja. Mam nadzieję, że zauważymy tę obecność także na blogu! W niedzielę – cały dzień będzie głosił Boże Słowo w Celestynowie.
A dzisiaj – wpatrujemy się w niezwykłą drogę świętości Biskupa Atanazego, podziwiając jednocześnie jego wytrwałość. I ucząc się jej!
A tak już zupełnie na marginesie – ODEZWA DO WSZYSTKICH, KTÓRZY MAJĄ TERAZ WOLNE DNI: NIE ZMARNUJCIE TAK ZUPEŁNIE TEGO CZASU! RÓBCIE COŚ POŻYTECZNEGO! NIE PRZEŚPIJCIE TYCH DNI, ANI NIE PRZESIEDŹCIE PRZED TELEWIZOREM! (tak mnie coś naszło…)
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Św.
Atanazego, Biskupa i Doktora Kościoła,
Atanazego, Biskupa i Doktora Kościoła,
do
czytań: Dz 12,24–13,5a; J 12,44–50
czytań: Dz 12,24–13,5a; J 12,44–50
Patron dnia dzisiejszego, Święty
Atanazy, urodził się w 295 roku w Aleksandrii. Jak to można wnosić z jego
pism, był z pochodzenia Grekiem.
Posiadał wszechstronne wykształcenie. Jego młodość przypadła na krwawe prześladowanie Dioklecjana i
Galeriusza. Miał więc wiele okazji do tego, by podziwiać męstwo Męczenników,
oddających swoje życie za Chrystusa – nieraz
wśród najbardziej wyszukanych tortur.
Atanazy, urodził się w 295 roku w Aleksandrii. Jak to można wnosić z jego
pism, był z pochodzenia Grekiem.
Posiadał wszechstronne wykształcenie. Jego młodość przypadła na krwawe prześladowanie Dioklecjana i
Galeriusza. Miał więc wiele okazji do tego, by podziwiać męstwo Męczenników,
oddających swoje życie za Chrystusa – nieraz
wśród najbardziej wyszukanych tortur.
W młodym wieku nasz Święty żył w odosobnieniu na pustyni
egipskiej, gdzie spotkał Świętego Antoniego Pustelnika, swego mistrza. W 319 roku został wyświęcony na diakona
i pełnił urząd sekretarza Świętego Aleksandra, biskupa. Jako współautor listu,
jaki tenże Aleksander skierował do biskupów, a w którym szczegółowej analizie i
krytyce poddane zostały błędy doktrynalne niejakiego Ariusza, został Atanazy –
w roku 325 – zaproszony na Sobór Nicejski,
na którym wyróżnił się niezwykłą wymową i wiedzą teologiczną tak bardzo, że
można powiedzieć, iż w głównej mierze przyczynił się do potępienia tej nowej
herezji.
egipskiej, gdzie spotkał Świętego Antoniego Pustelnika, swego mistrza. W 319 roku został wyświęcony na diakona
i pełnił urząd sekretarza Świętego Aleksandra, biskupa. Jako współautor listu,
jaki tenże Aleksander skierował do biskupów, a w którym szczegółowej analizie i
krytyce poddane zostały błędy doktrynalne niejakiego Ariusza, został Atanazy –
w roku 325 – zaproszony na Sobór Nicejski,
na którym wyróżnił się niezwykłą wymową i wiedzą teologiczną tak bardzo, że
można powiedzieć, iż w głównej mierze przyczynił się do potępienia tej nowej
herezji.
I zapewne dlatego to właśnie on, po śmierci biskupa Aleksandra, został – w roku 328 – wybrany jego następcą.
Od samego początku jego pasterzowaniu towarzyszyły wielkie wyzwania. Cesarz
Konstantyn bowiem jawnie zaczął sprzyjać arianom. Dla umocnienia więc wiernych,
Atanazy rozpoczął wytrwałą – a do tego
niełatwą – wizytację diecezji.
Od samego początku jego pasterzowaniu towarzyszyły wielkie wyzwania. Cesarz
Konstantyn bowiem jawnie zaczął sprzyjać arianom. Dla umocnienia więc wiernych,
Atanazy rozpoczął wytrwałą – a do tego
niełatwą – wizytację diecezji.
W tym czasie przeciwnicy oskarżyli go przed cesarzem, że objął
stolicę aleksandryjską, nie mając jeszcze wymaganego prawem wieku, a ponadto – że
popiera przeciwników politycznych cesarza. Wtedy
Atanazy udał się do cesarza i zbił wszystkie zarzuty przeciwników. Cesarz
żegnał go z wielkimi honorami. Jednak przeciwnicy ponownie go oskarżyli – tym
razem o to, że przyczynił się do potajemnego zamordowania ariańskiego biskupa
Arseniusza. Ale Atanazy ponownie
udowodnił swoją niewinność. Z tej okazji cesarz Konstantyn wystosował nawet
do Atanazego list pochwalny.
stolicę aleksandryjską, nie mając jeszcze wymaganego prawem wieku, a ponadto – że
popiera przeciwników politycznych cesarza. Wtedy
Atanazy udał się do cesarza i zbił wszystkie zarzuty przeciwników. Cesarz
żegnał go z wielkimi honorami. Jednak przeciwnicy ponownie go oskarżyli – tym
razem o to, że przyczynił się do potajemnego zamordowania ariańskiego biskupa
Arseniusza. Ale Atanazy ponownie
udowodnił swoją niewinność. Z tej okazji cesarz Konstantyn wystosował nawet
do Atanazego list pochwalny.
W tym czasie twórca herezji, Ariusz,
dzięki poparciu cesarza, zdołał pozyskać bardzo wielu biskupów na Wschodzie.
Sześćdziesięciu z nich zebrało się na synodzie w Tyrze, w 335 roku. Atanazy
omalże nie został na miejscu zabity. Ratował się ucieczką, a i cesarz obrócił
się przeciwko niemu. Daremnie w obronie
Atanazego pisał listy Święty Antoni Pustelnik. Dopiero śmierć cesarza w 337
roku przywróciła udręczonemu obrońcy Kościoła wolność. Ale nie na długo.
dzięki poparciu cesarza, zdołał pozyskać bardzo wielu biskupów na Wschodzie.
Sześćdziesięciu z nich zebrało się na synodzie w Tyrze, w 335 roku. Atanazy
omalże nie został na miejscu zabity. Ratował się ucieczką, a i cesarz obrócił
się przeciwko niemu. Daremnie w obronie
Atanazego pisał listy Święty Antoni Pustelnik. Dopiero śmierć cesarza w 337
roku przywróciła udręczonemu obrońcy Kościoła wolność. Ale nie na długo.
Od tego bowiem czasu jeszcze przynajmniej kilka razy przeciwnicy
wzniecali ataki na niego, a ten za każdym razem, ze cenę wielkiego udręczenia i
cierpienia, udowadniał swoją niewinność.
Pięć razy był wypędzany przez kolejnych cesarzy ze swojej biskupiej stolicy,
Aleksandrii – i zawsze, za jakiś czas, mógł powrócić. Po piątym takim wygnaniu już nawet lud wierny jego diecezji wziął go w
obronę i zażądał od cesarza odwołania wyroku skazującego na banicję. Cztery
lata później po tym wydarzeniu, w nocy z
2 na 3 maja 373 roku, Atanazy zmarł.
wzniecali ataki na niego, a ten za każdym razem, ze cenę wielkiego udręczenia i
cierpienia, udowadniał swoją niewinność.
Pięć razy był wypędzany przez kolejnych cesarzy ze swojej biskupiej stolicy,
Aleksandrii – i zawsze, za jakiś czas, mógł powrócić. Po piątym takim wygnaniu już nawet lud wierny jego diecezji wziął go w
obronę i zażądał od cesarza odwołania wyroku skazującego na banicję. Cztery
lata później po tym wydarzeniu, w nocy z
2 na 3 maja 373 roku, Atanazy zmarł.
Święty Grzegorz z Nazjanzu wygłosił ku jego czci wspaniałą mowę.
Święty Bazyli nazwał go jedynym obrońcą
Kościoła w czasach, kiedy szalał arianizm. Na Soborze Konstantynopolitańskim
II, w roku 553, wobec Świętego Papieża Wirgiliusza, zaliczono Atanazego do
nauczycieli Kościoła. A tak przy okazji, to warto dodać, że kolejni Papieże zawsze brali go w obronę.
Święty Bazyli nazwał go jedynym obrońcą
Kościoła w czasach, kiedy szalał arianizm. Na Soborze Konstantynopolitańskim
II, w roku 553, wobec Świętego Papieża Wirgiliusza, zaliczono Atanazego do
nauczycieli Kościoła. A tak przy okazji, to warto dodać, że kolejni Papieże zawsze brali go w obronę.
Sam zaś Atanazy nawet w obliczu tak wielu przeciwności i trudności
starał się nie poddawać rezygnacji czy załamaniu, ale wytrwale pracował. I kiedy nie mógł posługiwać swojej diecezji,
wtedy rozwijał działalności pisarską.
Właśnie w czasie jednego z takich pobytów na wygnaniu napisał dwie apologie do
cesarza Konstansa II: jedną w obronie Kościoła przeciwko arianom, drugą zaś w
obronie własnej. Napisał także „Historię arian”.
starał się nie poddawać rezygnacji czy załamaniu, ale wytrwale pracował. I kiedy nie mógł posługiwać swojej diecezji,
wtedy rozwijał działalności pisarską.
Właśnie w czasie jednego z takich pobytów na wygnaniu napisał dwie apologie do
cesarza Konstansa II: jedną w obronie Kościoła przeciwko arianom, drugą zaś w
obronie własnej. Napisał także „Historię arian”.
A dzisiejsze Słowo Boże przekazuje nam wieść radosną dotyczącą rozprzestrzeniania
się Dobrej Nowiny o zbawieniu, co dokonywało się dzięki wytrwałem pracy
Apostołów. Usłyszeliśmy to w pierwszym czytaniu. Z kolei Ewangelia wskazuje
właściwie na to samo, tyle, że w
odniesieniu bezpośrednio do Jezusa. Oto Jezus przyszedł, aby przynieść
światło – przynieść zbawienie. Ci, którzy nie chcą tego daru przyjąć, narażają
się na sąd Boży, a tak dokładnie – na
sąd, jakiego Boże Słowo dokona w dniu ostatecznym. To bowiem w świetle tego
Słowa okaże się cała prawda o człowieku.
się Dobrej Nowiny o zbawieniu, co dokonywało się dzięki wytrwałem pracy
Apostołów. Usłyszeliśmy to w pierwszym czytaniu. Z kolei Ewangelia wskazuje
właściwie na to samo, tyle, że w
odniesieniu bezpośrednio do Jezusa. Oto Jezus przyszedł, aby przynieść
światło – przynieść zbawienie. Ci, którzy nie chcą tego daru przyjąć, narażają
się na sąd Boży, a tak dokładnie – na
sąd, jakiego Boże Słowo dokona w dniu ostatecznym. To bowiem w świetle tego
Słowa okaże się cała prawda o człowieku.
Nasz dzisiejszy Patron był wytrwałym –
bardzo wytrwałym! – i odważnym głosicielem
tegoż Słowa oraz obrońcą prawdy w nim zawartej. Historia jego życia, takie
mnóstwo przeciwności i ataków, jakie na niego spadły, a jakie on zniósł z
godnością – to wszystko udowadnia jego niezwykłe bohaterstwo. Wydaje się bowiem,
że już sama częstość ataków, które na
niego spadały, mogłaby go zniechęcić. A przecież trzeba mieć na uwadze, że
za każdym razem towarzyszyła temu tak
wielka nienawiść przeciwników. To wszystko mogło w nim zgasić ducha. Ale
nie zgasiło!
bardzo wytrwałym! – i odważnym głosicielem
tegoż Słowa oraz obrońcą prawdy w nim zawartej. Historia jego życia, takie
mnóstwo przeciwności i ataków, jakie na niego spadły, a jakie on zniósł z
godnością – to wszystko udowadnia jego niezwykłe bohaterstwo. Wydaje się bowiem,
że już sama częstość ataków, które na
niego spadały, mogłaby go zniechęcić. A przecież trzeba mieć na uwadze, że
za każdym razem towarzyszyła temu tak
wielka nienawiść przeciwników. To wszystko mogło w nim zgasić ducha. Ale
nie zgasiło!
A wręcz przeciwnie – Atanazy za każdym
razem z nowym zapałem powracał do swojej
diecezji i zabierał się do pracy, a kiedy nie mógł w niej być, to na
odległość wspierał ją modlitwą i pracą pisarską. Niech zatem wyprasza nam wielką wytrwałość i cierpliwość, będąc jednocześnie
jej wzorem.
razem z nowym zapałem powracał do swojej
diecezji i zabierał się do pracy, a kiedy nie mógł w niej być, to na
odległość wspierał ją modlitwą i pracą pisarską. Niech zatem wyprasza nam wielką wytrwałość i cierpliwość, będąc jednocześnie
jej wzorem.
W tym kontekście pomyślmy:
·
Czy mam
odwagę wciąż od nowa podejmować dobro, nawet w obliczu niesprawiedliwej
krytyki?
Czy mam
odwagę wciąż od nowa podejmować dobro, nawet w obliczu niesprawiedliwej
krytyki?
·
Czy staram
się poznać i zgłębić prawdę, zawartą w Bożym Słowie?
Czy staram
się poznać i zgłębić prawdę, zawartą w Bożym Słowie?
·
Czy sam nie
utrudniam nikomu kontaktu z Bogiem?
Czy sam nie
utrudniam nikomu kontaktu z Bogiem?
Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we
Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności.
Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności.
Blogową drogą chciałbym serdecznie przywitac ks. Marka w ojczyźnie :). Pozdrawiam serdecznie. Robert.
Ja również witam! Cieszę się, że jestem w Domu!
Jak tu jest pięknie w tej Polsce!
Pozdrawiam.
Ks.Marku!
🙂
Józefo
Sprawdź pocztę
Pozdrawiam
Witaj ks. Marku …
Pięknie i nareszcie cieplutko 🙂
Witam serdecznie 🙂
Odpoczynek/leniuchowanie na świeżym powietrzu zalicza się do rzeczy pożytecznych ??
Pozdrawiam
No, nie wiem, Gosiu… Nie wiem… Ks. Jacek