Szczęść Boże! Wczoraj w Celestynowie odbył się fantastyczny piknik rodzinny. Rozpoczął się nabożeństwem czerwcowym o godzinie 15.30, a zakończył się uroczystą Mszą Świętą o 19.30. Na program spotkania złożyły się występy młodzieżowych zespołów religijnych i zabawy z dziećmi. Były też stoiska z dobrą książką, kawiarenka z ciastem i kawą, punkt lepienia garnków glinianych, a przede wszystkim – była przepiękna pogoda zarówno na zewnątrz, jak i w sercach ludzi. Bogu niech będą dzięki za to piękne dzieło i wielkie dobro!
A dzisiaj planujemy pielgrzymkę rowerową z Kandydatami do Bierzmowania – do Górek koło Garwolina, do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. Jeszcze nie wiem, co z tego wyjdzie, bo w nocy padało, a teraz dość mocno powiewa, a i chmury spacerują po niebie, ale oddaję sprawę Matce Bożej i samemu Panu. Jeżeli będą chcieli tej pielgrzymki, to pogoda będzie. Jeżeli nie – to znaczy, że tak ma właśnie być. Jeżeli natomiast dojdzie ona do skutku, to zapewniam, że tam na miejscu będę polecał także Was i Wasze sprawy. A Waszej modlitwie polecam moją Młodzież!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Poniedziałek
12 tygodnia zwykłego, rok II,
12 tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: 2 Krl 17,5–8.13–15a.18; Mt 7,1–5
czytań: 2 Krl 17,5–8.13–15a.18; Mt 7,1–5
CZYTANIE Z DRUGIEJ KSIĘGI KRÓLEWSKIEJ:
Król
asyryjski Salmanassar najechał cały kraj, przyszedł pod Samarię i oblegał ją
przez trzy lata. W dziewiątym roku Ozeasza król asyryjski zdobył Samarię i
zabrał Izraelitów w niewolę do Asyrii, i przesiedlił ich do Chatach, nad Chabor
– rzekę Gozanu, i do miast Medów,
asyryjski Salmanassar najechał cały kraj, przyszedł pod Samarię i oblegał ją
przez trzy lata. W dziewiątym roku Ozeasza król asyryjski zdobył Samarię i
zabrał Izraelitów w niewolę do Asyrii, i przesiedlił ich do Chatach, nad Chabor
– rzekę Gozanu, i do miast Medów,
Stało
się tak, bo Izraelici zgrzeszyli przeciwko Panu Bogu swemu, który ich wyprowadził
z Egiptu, spod ręki faraona, króla egipskiego. Czcili oni bogów obcych i naśladowali
obyczaje ludów, które Pan wypędził przed Izraelitami, oraz królów izraelskich,
których wybrali.
się tak, bo Izraelici zgrzeszyli przeciwko Panu Bogu swemu, który ich wyprowadził
z Egiptu, spod ręki faraona, króla egipskiego. Czcili oni bogów obcych i naśladowali
obyczaje ludów, które Pan wypędził przed Izraelitami, oraz królów izraelskich,
których wybrali.
Pan
jednak ciągle ostrzegał Izraela i Judę przez wszystkich swoich proroków i
wszystkich „Widzących”, mówiąc: „Zawróćcie z waszych dróg grzesznych i przestrzegajcie
poleceń moich i postanowień moich, według całego Prawa, które nadałem waszym
przodkom i które przekazałem wam przez sługi moje, proroków”. Lecz oni nie
słuchali i twardym uczynili swój kark, jak kark ich przodków, którzy nie zawierzyli
Panu Bogu swojemu. Odrzucili przykazania Jego i przymierze, które zawarł z przodkami,
oraz rozkazy, które im wydał.
jednak ciągle ostrzegał Izraela i Judę przez wszystkich swoich proroków i
wszystkich „Widzących”, mówiąc: „Zawróćcie z waszych dróg grzesznych i przestrzegajcie
poleceń moich i postanowień moich, według całego Prawa, które nadałem waszym
przodkom i które przekazałem wam przez sługi moje, proroków”. Lecz oni nie
słuchali i twardym uczynili swój kark, jak kark ich przodków, którzy nie zawierzyli
Panu Bogu swojemu. Odrzucili przykazania Jego i przymierze, które zawarł z przodkami,
oraz rozkazy, które im wydał.
Wtedy
Pan zapłonął gwałtownym gniewem przeciw Izraelowi i odrzucił go od swego
oblicza. Pozostało tylko samo pokolenie Judy.
Pan zapłonął gwałtownym gniewem przeciw Izraelowi i odrzucił go od swego
oblicza. Pozostało tylko samo pokolenie Judy.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚW. MATEUSZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim
sądem, jakim wy sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.
powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim
sądem, jakim wy sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.
Czemu
to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
Albo jak możesz mówić swemu bratu: «Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka», gdy
belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy
przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata”.
to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
Albo jak możesz mówić swemu bratu: «Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka», gdy
belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy
przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata”.
Pierwsze czytanie pokazuje
– już po raz kolejny w tych dniach – do czego prowadzi pełne pychy zapatrzenie się człowieka w samego siebie przy
jednoczesnym zupełnym odwróceniu się od Boga. Oto król asyryjski, Salmanassar, najechał
cały kraj […] i zabrał Izraelitów w
niewolę do Egiptu. A dlaczego się to stało? Czy dlatego, że był taki
silny i zasobny w wojsko i sprzęt bojowy? Z pewnością także. Ale przede
wszystkim – jak słyszymy w tymże pierwszym czytaniu – stało się tak, bo Izraelici
zgrzeszyli przeciwko Panu Bogu swemu, który ich wyprowadził z Egiptu, spod ręki
faraona, króla egipskiego. Czcili oni bogów obcych i naśladowali obyczaje
ludów, które Pan wypędził przed Izraelitami, oraz królów izraelskich, których
wybrali.
– już po raz kolejny w tych dniach – do czego prowadzi pełne pychy zapatrzenie się człowieka w samego siebie przy
jednoczesnym zupełnym odwróceniu się od Boga. Oto król asyryjski, Salmanassar, najechał
cały kraj […] i zabrał Izraelitów w
niewolę do Egiptu. A dlaczego się to stało? Czy dlatego, że był taki
silny i zasobny w wojsko i sprzęt bojowy? Z pewnością także. Ale przede
wszystkim – jak słyszymy w tymże pierwszym czytaniu – stało się tak, bo Izraelici
zgrzeszyli przeciwko Panu Bogu swemu, który ich wyprowadził z Egiptu, spod ręki
faraona, króla egipskiego. Czcili oni bogów obcych i naśladowali obyczaje
ludów, które Pan wypędził przed Izraelitami, oraz królów izraelskich, których
wybrali.
Co jednak ważne jest w tym
wszystkim, a o czym także słyszymy dzisiaj, to mianowicie to, iż Pan
[…] ciągle ostrzegał Izraela i Judę przez
wszystkich swoich proroków i wszystkich „widzących” mówiąc: Zawróćcie z waszych
dróg grzesznych i przestrzegajcie poleceń moich i postanowień moich. A
ludzie – co na to? Słyszymy dokładnie, iż nie słuchali i twardym uczynili swój kark,
jak kark ich przodków, którzy nie zawierzyli Panu Bogu swojemu. Odrzucili przykazania
Jego i przymierze, które zawarł z przodkami, oraz rozkazy, które im wydał.
Wtedy Pan zapłonął gwałtownym gniewem przeciw Izraelowi i odrzucił go od swego
oblicza.
wszystkim, a o czym także słyszymy dzisiaj, to mianowicie to, iż Pan
[…] ciągle ostrzegał Izraela i Judę przez
wszystkich swoich proroków i wszystkich „widzących” mówiąc: Zawróćcie z waszych
dróg grzesznych i przestrzegajcie poleceń moich i postanowień moich. A
ludzie – co na to? Słyszymy dokładnie, iż nie słuchali i twardym uczynili swój kark,
jak kark ich przodków, którzy nie zawierzyli Panu Bogu swojemu. Odrzucili przykazania
Jego i przymierze, które zawarł z przodkami, oraz rozkazy, które im wydał.
Wtedy Pan zapłonął gwałtownym gniewem przeciw Izraelowi i odrzucił go od swego
oblicza.
Kochani, czy ta krótka
historia nieprawości Izraela to tylko relacja z zamierzchłych, biblijnych
czasów? Czy gdyby zamiast rzeczownika „Izrael”
wstawić rzeczownik: „Polska”, a nawet jeszcze szczegółowiej: wpisać nasze
imiona – to czy nie okazałoby się, że wyszedłby nam obraz równie prawdziwy i równie dramatyczny, jak ten oryginalny?
historia nieprawości Izraela to tylko relacja z zamierzchłych, biblijnych
czasów? Czy gdyby zamiast rzeczownika „Izrael”
wstawić rzeczownik: „Polska”, a nawet jeszcze szczegółowiej: wpisać nasze
imiona – to czy nie okazałoby się, że wyszedłby nam obraz równie prawdziwy i równie dramatyczny, jak ten oryginalny?
Przecież jest prawdą dobrze
nam znaną, że Bóg ciągle szuka
pogubionych ludzi i ciągle wychodzi z inicjatywą. A ze strony ludzi – jak
wtedy, tak i dzisiaj – spotyka się z twardym
i jednoznacznym: „nie”.
nam znaną, że Bóg ciągle szuka
pogubionych ludzi i ciągle wychodzi z inicjatywą. A ze strony ludzi – jak
wtedy, tak i dzisiaj – spotyka się z twardym
i jednoznacznym: „nie”.
Dlatego dzisiaj Jezus w
Ewangelii wzywa nas do głębokiego przemyślenia całego swego życia i całej
swojej postawy. A mówi to, ostrzegając
przed osądzaniem innych i dostrzeganiem wad i błędów u innych, a pomijaniem ich
u siebie. Wydaje się, niestety, że wciąż jeszcze tak bardzo łatwo przychodzi
nam rozgrzeszać się ze swoich słabości i swoich grzechów. Owszem, może nawet
dostrzegamy, że coś jest nie w porządku, ale zaraz – wręcz na zawołanie –
włącza się mechanizm obronny w postaci
tysiąca argumentów usprawiedliwiających, dlaczego to postępujemy tak, a nie
inaczej.
Ewangelii wzywa nas do głębokiego przemyślenia całego swego życia i całej
swojej postawy. A mówi to, ostrzegając
przed osądzaniem innych i dostrzeganiem wad i błędów u innych, a pomijaniem ich
u siebie. Wydaje się, niestety, że wciąż jeszcze tak bardzo łatwo przychodzi
nam rozgrzeszać się ze swoich słabości i swoich grzechów. Owszem, może nawet
dostrzegamy, że coś jest nie w porządku, ale zaraz – wręcz na zawołanie –
włącza się mechanizm obronny w postaci
tysiąca argumentów usprawiedliwiających, dlaczego to postępujemy tak, a nie
inaczej.
W dodatku, jesteśmy
przekonani, iż są to argumenty jak najbardziej
słuszne i w żaden sposób niepodważalne. A najmocniejszym z nich jest właśnie
ten, że przecież inni są jeszcze gorsi.
Albo też – że inni swoim zachowaniem prowokują
mnie do takiej, a nie innej postawy, więc tak naprawdę to oni są
wszystkiemu winni… Bo to przecież w ich oku tkwi taka wielka drzazga…
przekonani, iż są to argumenty jak najbardziej
słuszne i w żaden sposób niepodważalne. A najmocniejszym z nich jest właśnie
ten, że przecież inni są jeszcze gorsi.
Albo też – że inni swoim zachowaniem prowokują
mnie do takiej, a nie innej postawy, więc tak naprawdę to oni są
wszystkiemu winni… Bo to przecież w ich oku tkwi taka wielka drzazga…
Otóż dzisiaj Jezus wzywa
nas – każdą i każdego z nas indywidualnie i bez żadnych wyjątków – abyśmy dostrzegli wreszcie belkę we własnym oku. I
abyśmy usłyszeli owe napomnienia, które przy różnych okazjach, przez swoich
proroków, także dzisiaj do nas kieruje. I abyśmy te słowa, czasami ostrzeżenia,
czasami nawet surowe upomnienia – naprawdę
odnieśli do siebie! Bo Bóg nie chce nikogo z nas odrzucać. Obyśmy my nigdy,
poprzez jakikolwiek grzech, nie
odrzucali Boga!
nas – każdą i każdego z nas indywidualnie i bez żadnych wyjątków – abyśmy dostrzegli wreszcie belkę we własnym oku. I
abyśmy usłyszeli owe napomnienia, które przy różnych okazjach, przez swoich
proroków, także dzisiaj do nas kieruje. I abyśmy te słowa, czasami ostrzeżenia,
czasami nawet surowe upomnienia – naprawdę
odnieśli do siebie! Bo Bóg nie chce nikogo z nas odrzucać. Obyśmy my nigdy,
poprzez jakikolwiek grzech, nie
odrzucali Boga!
W tym kontekście pomyślmy:
·
Czy
zbyt łatwo nie usprawiedliwiam się ze swoich ewidentnych błędów i grzechów?
Czy
zbyt łatwo nie usprawiedliwiam się ze swoich ewidentnych błędów i grzechów?
·
Czy
nie obarczam innych odpowiedzialnością za swoje grzechy?
Czy
nie obarczam innych odpowiedzialnością za swoje grzechy?
·
Czy
umiem upominać innych z miłością, mając na uwadze własne słabości?
Czy
umiem upominać innych z miłością, mając na uwadze własne słabości?
Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a
wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.
wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.
Kochana Józefo
Sprawdź pocztę :))
Pozdrawiam 🙂
ks. Jacku
Bardzo Ci dziękuję za to, co dziś napisałeś w @.
Komentarz do dzisiejszego czytania – napiszę później
Pozdrawiam całą Blogową Rodzinkę 🙂
Dzięki Aniu za pozdrowienia :).
Krótka refleksja nad słowem ks. Jacka: tyle tysięcy lat i tak niewiele człowiek się uczy. Szatan raduje się z tego, że – jak mawiają – jedna płynie nauka z historii: nigdy nikogo niczego nie nauczyła ;).
Oj, to smutne… Może jednak nie jest do końca aż tak źle?… Ks. Jacek
Może…. i oby! Jest jednak pewien schemat w tym, że człowiek popełnia w życiu te same błędy, podobnie jak grupy społeczne, narody, państwa. Na ogół z tą samą nadzieją, że tym razem będzie inaczej. Gdyby jeszcze ta nadzieja była skierowana ku Bogu, to może by i było inaczej – ale niestety coraz rzadziej jest.
To prawda. Ale właśnie tym bardziej – nie traćmy nadziei! Ks. Jacek
Księże Jacku 3 maja jak my, czyli służba liturgiczna to też była pogoda, czyli 10osób i w piątek 29 czerwca trzeba się modlić, żeby było słoneczko.
Dziękuję za wszystkie dobre słówka… A o wczorajszej pielgrzymce do Górek już piszę w słowie wstępnym. Serdecznie wszystkich pozdrawiam! Ks. Jacek