My nie możemy nie być świętymi!

M

Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj wielka uroczystość. Zapraszam do refleksji nad niezwykłym działaniem Boga, który tak wielkich rzeczy dokonał w życiu Maryi i w naszym również wielkich rzeczy dokonuje. A przy okazji – ciągle przypominam o Adwencie. W Celestynowie jutro rozpoczną się Rekolekcje i potrwają do wtorku. Proszę Was, abyście wszyscy zadbali o udział w całych Rekolekcjach adwentowych! Podkreślam: w całych!
             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Uroczystość
Niepokalanego Poczęcia N. M. P.
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Rdz 3,9–15; Ef 1,3–6.11–12; Łk
1,26–38
CZYTANIE
Z KSIĘGI RODZAJU: 
Gdy
Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na niego i
zapytał go: „Gdzie jesteś?” On odpowiedział: „Usłyszałem
Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i
ukryłem się”. Rzekł Bóg: „Któż ci powiedział, że jesteś
nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?”
Mężczyzna odpowiedział: „Niewiasta, którą postawiłeś przy
mnie, dała mi owoc z tego drzewa, i zjadłem”.
Wtedy
Pan Bóg rzekł do niewiasty: „Dlaczego to uczyniłaś?”
Niewiasta odpowiedziała: „Wąż mnie zwiódł, i zjadłam”. 
Wtedy
Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź
przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych, na
brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie
dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a
niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży
ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”.
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO EFEZJAN: 
Bracia:
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa
Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem
duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał
nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani
przed Jego obliczem.
Z
miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez
Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale
majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim
dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem
Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, po
to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu, my, którzyśmy już
przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA: 
Bóg
posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do
Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a
Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł:
„Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona
jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i
rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł
do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.
Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie
On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron
Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a
Jego panowaniu nie będzie końca”.
Na
to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie
znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na
Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które
się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna
Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w
szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem
nie ma nic niemożliwego”. 
Na
to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się
stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.
Prawdę o Niepokalanym
Poczęciu Maryi ogłosił uroczyście i ostatecznie jako dogmat wiary
katolickiej Papież Pius IX, w dniu 8 grudnia 1854 roku, bullą
Ineffabilis Deus. Jak jednak zapewne wiemy,
sama Matka Boża potwierdziła papieskie orzeczenie w czasie jednego
z objawień w Lourdes, cztery lata później, czyli w roku 1858,
mówiąc o sobie: „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”!
A
zatem, Kościół samodzielnie doszedł – oczywiście: pod
tchnieniem Ducha Świętego – do określenia prawdy, która
potem z wysokości Nieba została potwierdzona.
W rzeczy samej,
nie ma w tym niczego dziwnego. Mamy tylko jeszcze jedno
potwierdzenie, że Duch Święty rzeczywiści
prowadzi Kościół Chrystusowy,
będąc dla niego autentycznym
natchnieniem.
Sama
zaś prawda, którą dziś rozważamy, także jest pod
każdym względem niezwykła.

Papież Pius IX, w wymienionym wcześniej dokumencie, tak ją
definiuje: „Ogłaszamy,
orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza
Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia,
mocą
szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą
przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa,
Zbawiciela
rodzaju ludzkiego, została
zachowana
nietknięta
od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego –
jest prawdą przez Boga objawioną
i
dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania
wierzyć.” Tyle
z papieskiego orzeczenia.
Zaprawdę,
wyjątkowy
to przywilej,

bardzo to szczególna łaska. Jako jedyna z całego ludzkiego
rodzaju, Maryja została zachowana
– to słowo tu podkreślamy – od grzechu pierworodnego. Zanim
jeszcze Jezus Chrystus dokonał Ofiary Zbawczej, już
działały jej skutki.

Bóg już wcześniej wziął z ogromu zasług, jakie ta Ofiara
przyniesie i – o ile tak można powiedzieć – zainwestował
duchowo w Maryję.

Dlatego została Ona zachowana
od grzechu pierworodnego.
Wiązało
się to oczywiście z tym zadaniem,
jakie zostało Jej wyznaczone już w Raju,

w czasie tego dramatycznego wydarzenia, o którym słyszymy w
pierwszym czytaniu. To Ona miała się stać ową Niewiastą,
której Potomek zgładzi głowę węża,

pokona zło i grzech, zwycięży śmierć. Dlatego – jak Ją nazwał
Anioł w chwili Zwiastowania – jest Ona pełną
łaski.
Pełną
łaski

– a więc wolną od wszystkiego, co nie jest święte, co nie jest
czyste. W
Maryi wszystko jest czyste, wszystko jest święte, wszystko jest
niepokalane!
Właśnie
te słowa Anioła stały się dla Kościoła źródłem poszukiwań
tej prawdy, którą Pius IX uroczyście zdefiniował w XIX wieku, a
którą Maryja potwierdziła w Lourdes, ale w którą Kościół
tak naprawdę wierzył od pierwszych wieków swego istnienia.

Co
z tej prawdy wynika dla nas, co z tej prawdy wynika dla całego
Kościoła?
Może
to, o czym w
swoim Liście mówi
Paweł Apostoł do wiernych Efezu, a do nas mówi w drugim
dzisiejszym czytaniu: Z
miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez
Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale
majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim
dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem
Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, po
to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu, my, którzyśmy już
przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie.
Nie
wiem, czy to dobre określenie, ale jedyne, co się tu nasuwa, to
takie skojarzenie, takie stwierdzenie, że jesteśmy wszyscy wręcz
skazani
na świętość!

My nie możemy nie
być świętymi!
Świętość
– to jest dla nas stan
naturalny, stan oczywisty, chleb powszedni.

Świętość – to sposób
kształtowania naszej codzienności

i cel naszych dążeń.

Świętość – to program
naszego życia, ale i spełnienie naszych nadziei.

Świętość – to jest wreszcie jedyny możliwy do zaakceptowania
styl
życia człowieka wierzącego.

I każdego innego człowieka także – chociaż nie wszyscy o tym
wiedzą…
Bo
Bóg tak wiele uczynił, Kochani, aby nas
do świętości doprowadzić.

Tak wiele uczynił, tak prowadzi od samego początku historię
człowieka, aby stawała
się ona historią zbawienia.

I jakkolwiek zło doszło do głosu, jakkolwiek zbuntowany anioł
pociągnął za sobą całe zastępy podobnych sobie duchowych
buntowników, to jednak od samego początku Bóg
robi, co może,

aby człowieka od zła chronić.
Bóg
robi, co może

Brzmi to niewiarygodnie, bo przecież Bóg może wszystko! A jednak –
granicą
dla Bożego działania jest wolna wola człowieka.

Jeżeli człowiek Boga nie posłucha i nie pójdzie za wezwaniem do
świętości, to Bóg nic
już nie może zrobić.

Strasznie to brzmi, to prawda. Ale pierwsze
czytanie pokazuje nam cały dramatyzm takiej właśnie sytuacji:
człowiek, który zgrzeszył, który nie posłuchał Boga – nagle
zaczyna przed tym Bogiem uciekać! Wstydzi się Go!

Wstydzi się tego, który jest miłością, który oddał mu
wszystko!
Tak
jednak
zawsze
jest, kiedy człowiek
chce być mądrzejszy od swego Boga i chce zrobić po swojemu.
Dlatego
właśnie potrzeba było tego posłuszeństwa Maryi, które ukazane
nam zostało w Ewangelii, aby pokonać
tamto nieposłuszeństwo,

które dokonało się w Raju. Kochani, to prawdziwa walka duchów, to
prawdziwe zmaganie się mocny niebieskich i piekielnych.
A
człowiek jest w tej niezwykłej pozycji, że może
wybrać: drogę zbawienia – lub drogę potępienia!

Jest
wolny! Jakie to niezwykłe! Ale też – jakże bardzo
zobowiązujące…
Człowiek
może wybrać… Może
być świętym, a może nie być świętym

Ale – tak naprawdę – co przemawia za tym, aby nie był świętym?
Jaki argument może człowieka przekonać, aby nie być świętym?…
Jaka
wartość może się okazać wartością wyższą – od świętości?

Czy takowa w ogóle istnieje?…
Niech
Maryja – Niewiasta o sercu niepokalanym, Niewiasta święta – i
nam świętość wyprasza! Niech nas świętości uczy! Niech
nas do świętości każdego dnia przekonuje

2 komentarze

  • Niepokalanie Poczęta Najświętsza Maryjo wstawiaj się za nami u Syna swojego, abyśmy zawsze dążyli do tego, co w górze. Dziękujemy Ci Matko za Twoją dobroć i opiekę. Królowo Polski otocz płaszczem swojej opieki nasz kraj.

  • A zwłaszcza tych, którzy zamiast oddawać Ci cześć, rzucają w Twoje oblicze pojemnikami z farbą… I to może nawet nie tyle chodzi o tego jednego, nieszczęśliwego człowieka, co o wielu innych, którzy znieważają Twoje oblicze w swoich sercach – i w sercach swoich bliźnich… Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.