Szczęść Boże! Moi Drodzy, piękny dzień wczoraj Pan mi dał. Byłem – jak zapowiadałem – z moimi Lektorami w miejscowości Płaska za Augustowem, aby poczynić pewne ustalenia co do sierpniowego spływu kajakowego. Ale udało się też trochę popływać kajakiem. I oczywiście – pomodlić się, także za Was. Bogu niech będą dzięki!
A dzisiaj planuję kolejną wizytę w Kodniu i ponownie – modlitwę we wszystkich intencjach, tak ważnych dla nas. Zamierzam to czynić w duchu przesłania dzisiejszego Bożego Słowa. Zapraszam do jego rozważenia…
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Środa
14 Tygodnia zwykłego, rok I,
14 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Rdz
41,55–57;42,5–7.14–15a.17–24a; Mt
10,1–7
czytań: Rdz
41,55–57;42,5–7.14–15a.17–24a; Mt
10,1–7
CZYTANIE
Z KSIĘGI RODZAJU:
Z KSIĘGI RODZAJU:
Kiedy
w Egipcie głód zaczął dawać się we znaki, ludność domagała
się chleba od faraona. Wtedy faraon mówił do wszystkich Egipcjan:
„Udajcie się do Józefa i co on wam powie, czyńcie”. Gdy był
głód na całej ziemi, Józef otwierał wszystkie spichrze, w
których było zboże, i sprzedawał zboże Egipcjanom w miarę, jak
w Egipcie głód stawał się coraz większy.
w Egipcie głód zaczął dawać się we znaki, ludność domagała
się chleba od faraona. Wtedy faraon mówił do wszystkich Egipcjan:
„Udajcie się do Józefa i co on wam powie, czyńcie”. Gdy był
głód na całej ziemi, Józef otwierał wszystkie spichrze, w
których było zboże, i sprzedawał zboże Egipcjanom w miarę, jak
w Egipcie głód stawał się coraz większy.
Ze
wszystkich krajów ludzie przybywali do Egiptu, by kupować zboże od
Józefa, gdyż głód po całej ziemi się wzmagał. Kiedy synowie
Izraela przybyli wraz z innymi, którzy tam również się udawali,
aby kupić zboża, bo głód był w Kanaanie, Józef sprawował
władzę w kraju i on to sprzedawał zboże wszystkim mieszkańcom
tego kraju.
wszystkich krajów ludzie przybywali do Egiptu, by kupować zboże od
Józefa, gdyż głód po całej ziemi się wzmagał. Kiedy synowie
Izraela przybyli wraz z innymi, którzy tam również się udawali,
aby kupić zboża, bo głód był w Kanaanie, Józef sprawował
władzę w kraju i on to sprzedawał zboże wszystkim mieszkańcom
tego kraju.
Bracia
Józefa, przybywszy do niego, oddali mu pokłon twarzą do ziemi. Gdy
Józef ujrzał swoich braci, poznał ich; udał jednak, że jest im
obcy, i przemówił do nich surowo tymi słowami: „Skąd
przyszliście?” Odpowiedzieli: „Z Kanaanu, aby kupić żywności”.
Józef rzekł do nich: „Jesteście szpiegami. Co do tego
zostaniecie wybadani”. I oddał ich pod straż na trzy dni.
Józefa, przybywszy do niego, oddali mu pokłon twarzą do ziemi. Gdy
Józef ujrzał swoich braci, poznał ich; udał jednak, że jest im
obcy, i przemówił do nich surowo tymi słowami: „Skąd
przyszliście?” Odpowiedzieli: „Z Kanaanu, aby kupić żywności”.
Józef rzekł do nich: „Jesteście szpiegami. Co do tego
zostaniecie wybadani”. I oddał ich pod straż na trzy dni.
A
trzeciego dnia Józef rzekł do nich: „Uczyńcie, co mówię, a
zostaniecie przy życiu, bo ja czczę Boga. Skoro jesteście uczciwi,
niechaj jeden wasz brat pozostanie w więzieniu, w którym was
osadzono, wy zaś idźcie, zawieźcie zboże dla wyżywienia waszych
rodzin. Potem przyprowadźcie do mnie najmłodszego brata waszego,
aby się okazało, czy powiedzieliście prawdę; bo inaczej czeka was
śmierć”.
trzeciego dnia Józef rzekł do nich: „Uczyńcie, co mówię, a
zostaniecie przy życiu, bo ja czczę Boga. Skoro jesteście uczciwi,
niechaj jeden wasz brat pozostanie w więzieniu, w którym was
osadzono, wy zaś idźcie, zawieźcie zboże dla wyżywienia waszych
rodzin. Potem przyprowadźcie do mnie najmłodszego brata waszego,
aby się okazało, czy powiedzieliście prawdę; bo inaczej czeka was
śmierć”.
I
tak uczynili. Mówili między sobą: „Ach, zawiniliśmy przeciwko
bratu naszemu, patrząc na jego strapienie, kiedy nas błagał o
litość, a nie wysłuchaliśmy go. Dlatego przyszło na nas to
nieszczęście”. Ruben zaś tak im wtedy powiedział: „Czyż wam
tego nie mówiłem: «Nie dopuszczajcie się wykroczenia względem
tego chłopca», ale nie usłuchaliście mnie? Toteż teraz żąda
się odpowiedzialności za jego krew”. Nie wiedzieli zaś, że
Józef to rozumie, bo rozmawiał z nimi przez tłumacza. Odszedłszy
więc od nich, rozpłakał się. Potem wrócił i rozmawiał z nimi.
tak uczynili. Mówili między sobą: „Ach, zawiniliśmy przeciwko
bratu naszemu, patrząc na jego strapienie, kiedy nas błagał o
litość, a nie wysłuchaliśmy go. Dlatego przyszło na nas to
nieszczęście”. Ruben zaś tak im wtedy powiedział: „Czyż wam
tego nie mówiłem: «Nie dopuszczajcie się wykroczenia względem
tego chłopca», ale nie usłuchaliście mnie? Toteż teraz żąda
się odpowiedzialności za jego krew”. Nie wiedzieli zaś, że
Józef to rozumie, bo rozmawiał z nimi przez tłumacza. Odszedłszy
więc od nich, rozpłakał się. Potem wrócił i rozmawiał z nimi.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus
przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy
nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie
choroby i wszelkie słabości.
przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy
nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie
choroby i wszelkie słabości.
A
oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i
brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan,
Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i
Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.
oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i
brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan,
Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i
Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.
Tych
to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: „Nie
idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta
samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu
Izraela. Idźcie i głoście: «Bliskie już jest królestwo
niebieskie»”.
to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: „Nie
idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta
samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu
Izraela. Idźcie i głoście: «Bliskie już jest królestwo
niebieskie»”.
Jakże dziwnymi
drogami nieraz prowadzi człowieka Bóg! Historia Józefa,
sprzedanego przez swych braci w niewolę, a potem panującego w
Egipcie i okazującego łaskę właśnie tym swoim braciom –
dobitnie nas o tym przekonuje. Samo wręcz ciśnie się na usta
stwierdzenie, będące jednocześnie naszym znanym przysłowiem: ten
się śmieje naprawdę, kto się śmieje ostatni. Ale nie o
śmiech tu chodzi i nie o poczucie wygranej, czy o satysfakcję z
trudnej sytuacji braci, ani już tym bardziej – o jakiejś
pragnienie odegrania się na nich czy o zemstę.
drogami nieraz prowadzi człowieka Bóg! Historia Józefa,
sprzedanego przez swych braci w niewolę, a potem panującego w
Egipcie i okazującego łaskę właśnie tym swoim braciom –
dobitnie nas o tym przekonuje. Samo wręcz ciśnie się na usta
stwierdzenie, będące jednocześnie naszym znanym przysłowiem: ten
się śmieje naprawdę, kto się śmieje ostatni. Ale nie o
śmiech tu chodzi i nie o poczucie wygranej, czy o satysfakcję z
trudnej sytuacji braci, ani już tym bardziej – o jakiejś
pragnienie odegrania się na nich czy o zemstę.
Dzisiejsze
pierwsze czytanie przedstawia nam wycinkowo i w wielkim skrócie opis
spotkania Józefa z braćmi, ale z uważnej lektury całej tej
historii dowiemy się, że złe uczucia i pragnienie zemsty obce
były tak naprawdę Józefowi. Miał on natomiast wielkie
poczucie wdzięczności Bogu za Jego działanie, za Jego opiekę
nad sobą, a jak się okazało – także opiekę nad swoimi
braćmi i ojcem. Józef bowiem uświadomił sobie – i to w pewnym
momencie także wprost powiedział – że Pan dopuścił na niego
całe to trudne doświadczenie, aby poratować najbliższych,
aby przez niego w czasie, który będzie tego wymagał, okazać
litość i pomoc jego rodzinie i całemu narodowi.
pierwsze czytanie przedstawia nam wycinkowo i w wielkim skrócie opis
spotkania Józefa z braćmi, ale z uważnej lektury całej tej
historii dowiemy się, że złe uczucia i pragnienie zemsty obce
były tak naprawdę Józefowi. Miał on natomiast wielkie
poczucie wdzięczności Bogu za Jego działanie, za Jego opiekę
nad sobą, a jak się okazało – także opiekę nad swoimi
braćmi i ojcem. Józef bowiem uświadomił sobie – i to w pewnym
momencie także wprost powiedział – że Pan dopuścił na niego
całe to trudne doświadczenie, aby poratować najbliższych,
aby przez niego w czasie, który będzie tego wymagał, okazać
litość i pomoc jego rodzinie i całemu narodowi.
Oczywiście,
trudno powiedzieć, że Bóg chciał, aby bracia Józefa tak się z
nim obeszli, żeby mu zazdrościli, żeby omal o śmierć go nie
przyprawili, żeby sprzedali go w niewolę… Bóg nigdy nie chce
zła i go nie czyni, nie wywołuje, nie prowokuje.
Natomiast nader często przychodzi Bogu prowadzić człowieka
krętymi drogami jego życia – krętymi nie z winy Boga, ale z
winy samego człowieka. Mówiąc tak najkrócej: nader często
przychodzi Bogu wyprowadzać dobro ze zła, jakie człowiek funduje
drugiemu człowiekowi, albo całemu swemu otoczeniu. Dlatego
nieraz Bóg musi ujmować się za człowiekiem pokrzywdzonym i
prostować owe kręte ludzkie drogi.
trudno powiedzieć, że Bóg chciał, aby bracia Józefa tak się z
nim obeszli, żeby mu zazdrościli, żeby omal o śmierć go nie
przyprawili, żeby sprzedali go w niewolę… Bóg nigdy nie chce
zła i go nie czyni, nie wywołuje, nie prowokuje.
Natomiast nader często przychodzi Bogu prowadzić człowieka
krętymi drogami jego życia – krętymi nie z winy Boga, ale z
winy samego człowieka. Mówiąc tak najkrócej: nader często
przychodzi Bogu wyprowadzać dobro ze zła, jakie człowiek funduje
drugiemu człowiekowi, albo całemu swemu otoczeniu. Dlatego
nieraz Bóg musi ujmować się za człowiekiem pokrzywdzonym i
prostować owe kręte ludzkie drogi.
Historia
Józefa pokazuje, że niejednokrotnie jest to działanie bardzo
radykalne i bardzo wyraźne. I tak po ludzku sądząc – wręcz
niewyobrażalne! Bo czyż bracia, kiedy stanęli przed
namiestnikiem faraona i prosili go o żywność dla siebie i swoich
rodzin – czyż mogli przypuszczać, że na tym tronie zobaczą
swego brata, którego tak niegodziwie w swoim czasie potraktowali?
Jak zatem niezwykle oryginalny i pomysłowy jest Bóg, żeby
akurat w ten sposób poprowadzić całą tę historię i w ten sposób
okazać swoją wszechmoc!
Józefa pokazuje, że niejednokrotnie jest to działanie bardzo
radykalne i bardzo wyraźne. I tak po ludzku sądząc – wręcz
niewyobrażalne! Bo czyż bracia, kiedy stanęli przed
namiestnikiem faraona i prosili go o żywność dla siebie i swoich
rodzin – czyż mogli przypuszczać, że na tym tronie zobaczą
swego brata, którego tak niegodziwie w swoim czasie potraktowali?
Jak zatem niezwykle oryginalny i pomysłowy jest Bóg, żeby
akurat w ten sposób poprowadzić całą tę historię i w ten sposób
okazać swoją wszechmoc!
Potrzeba
tylko szczerego zaufania do Boga i uciekania się do Niego w
każdej trudnej sytuacji. Bo Bóg naprawdę żyje i działa –
i On naprawdę nie pozostawia człowieka w jego zmartwieniu, w jego
biedzie. Nie ma też tak skomplikowanej sytuacji, nie ma też na tyle
zawiłego położenia, żeby Bóg nie był w stanie tego
rozwiązać. To nam się wydaje, że z tej czy innej sytuacji nie
ma już wyjścia, a z kolei ta historia jest tak skomplikowana, że
praktycznie nie ma nadziei na jej szczęśliwy finał. A tu się
niejednokrotnie okazuje, że rozwiązanie przychodzi bardzo
szybko, w sposób zupełnie zaskakujący, a jednocześnie skuteczny.
tylko szczerego zaufania do Boga i uciekania się do Niego w
każdej trudnej sytuacji. Bo Bóg naprawdę żyje i działa –
i On naprawdę nie pozostawia człowieka w jego zmartwieniu, w jego
biedzie. Nie ma też tak skomplikowanej sytuacji, nie ma też na tyle
zawiłego położenia, żeby Bóg nie był w stanie tego
rozwiązać. To nam się wydaje, że z tej czy innej sytuacji nie
ma już wyjścia, a z kolei ta historia jest tak skomplikowana, że
praktycznie nie ma nadziei na jej szczęśliwy finał. A tu się
niejednokrotnie okazuje, że rozwiązanie przychodzi bardzo
szybko, w sposób zupełnie zaskakujący, a jednocześnie skuteczny.
Ja
myślę, że gdybyśmy tak przeanalizowali historię swego życia i
historie różnych wręcz dramatycznych wydarzeń, których
doświadczaliśmy, a w których okazywaliśmy zaufanie Bogu, to byśmy
mogli napisać nie mniej frapujące opowiadanie, jak to, dotyczące
życia Józefa i jego braci. I nieraz wręcz bylibyśmy
zadziwieni, jak Bóg niezwykle skutecznie, a przy tym jak
niezwykle ciekawie zadziałał, jak pomógł, jak problem
rozwiązał. I tak może dziać się zawsze, i tak będzie się
działo zawsze, kiedy człowiek swemu Bogu bezgranicznie zaufa. I
kiedy zechce podjąć ze swym Bogiem indywidualną, rzetelną
współpracę.
myślę, że gdybyśmy tak przeanalizowali historię swego życia i
historie różnych wręcz dramatycznych wydarzeń, których
doświadczaliśmy, a w których okazywaliśmy zaufanie Bogu, to byśmy
mogli napisać nie mniej frapujące opowiadanie, jak to, dotyczące
życia Józefa i jego braci. I nieraz wręcz bylibyśmy
zadziwieni, jak Bóg niezwykle skutecznie, a przy tym jak
niezwykle ciekawie zadziałał, jak pomógł, jak problem
rozwiązał. I tak może dziać się zawsze, i tak będzie się
działo zawsze, kiedy człowiek swemu Bogu bezgranicznie zaufa. I
kiedy zechce podjąć ze swym Bogiem indywidualną, rzetelną
współpracę.
Oto
dzisiaj w Ewangelii słyszymy, jak Jezus powołuje Apostołów:
powołuje ich konkretnie, po imieniu, wysyłając ich do dzieła,
które precyzyjnie określa. I to właśnie przez nich – swoich
najbliższych współpracowników – będzie potem niejednokrotnie
ratował owce, które poginęły z domu Izraela, ale
też wszystkie inne zagubione owce, na całym świecie.
dzisiaj w Ewangelii słyszymy, jak Jezus powołuje Apostołów:
powołuje ich konkretnie, po imieniu, wysyłając ich do dzieła,
które precyzyjnie określa. I to właśnie przez nich – swoich
najbliższych współpracowników – będzie potem niejednokrotnie
ratował owce, które poginęły z domu Izraela, ale
też wszystkie inne zagubione owce, na całym świecie.
I
tak jest do dzisiaj: Pan prowadzi swoich oddanych i zaufanych
współpracowników, aby przez nich ratować dzisiejszy świat.
Ja wiem, że to brzmi bardzo patetycznie, ale to tak właśnie
wygląda. Dlatego kiedy nieraz będziemy zastanawiali się, dlaczego
w naszym życiu wydarzyły się takie czy inne historie,
dlaczego miały miejsce takie lub inne wydarzenia – a może
aktualnie mają one miejsce – to zamiast załamywać się, narzekać
i biadolić, może warto pomyśleć, czy to nie było lub nie
jest Bogu do czegoś potrzebne?…
tak jest do dzisiaj: Pan prowadzi swoich oddanych i zaufanych
współpracowników, aby przez nich ratować dzisiejszy świat.
Ja wiem, że to brzmi bardzo patetycznie, ale to tak właśnie
wygląda. Dlatego kiedy nieraz będziemy zastanawiali się, dlaczego
w naszym życiu wydarzyły się takie czy inne historie,
dlaczego miały miejsce takie lub inne wydarzenia – a może
aktualnie mają one miejsce – to zamiast załamywać się, narzekać
i biadolić, może warto pomyśleć, czy to nie było lub nie
jest Bogu do czegoś potrzebne?…
Czy
tą drogą Pan nie wyprowadził już, a może wciąż wyprowadza
jakieś dobro dla nas, lub dla osób nam bliskich?… Czy poprzez
nasze poświęcenie, nasz trud, a może nawet cierpienie i łzy –
Pan nie ratuje innych? Może naprawdę mamy jakieś swoje miejsce
w planach Bożych? Czy godzimy się na zajęcie tego miejsca? Czy
godzimy się na podjęcie takiej roli, takiego zadania?
tą drogą Pan nie wyprowadził już, a może wciąż wyprowadza
jakieś dobro dla nas, lub dla osób nam bliskich?… Czy poprzez
nasze poświęcenie, nasz trud, a może nawet cierpienie i łzy –
Pan nie ratuje innych? Może naprawdę mamy jakieś swoje miejsce
w planach Bożych? Czy godzimy się na zajęcie tego miejsca? Czy
godzimy się na podjęcie takiej roli, takiego zadania?
Czy
pozwolimy dopisać swoje imię do tej listy Apostołów, którą
odczytaliśmy w dzisiejszej Ewangelii? Czy zgodzimy się na taką
piękną, chociaż może nieraz niełatwą współpracę z Panem –
dla dobra i dla ratowania swoich bliskich? Mówiąc już tak wprost:
czy zgodzimy się pomóc Panu w zbawianiu świata?…
pozwolimy dopisać swoje imię do tej listy Apostołów, którą
odczytaliśmy w dzisiejszej Ewangelii? Czy zgodzimy się na taką
piękną, chociaż może nieraz niełatwą współpracę z Panem –
dla dobra i dla ratowania swoich bliskich? Mówiąc już tak wprost:
czy zgodzimy się pomóc Panu w zbawianiu świata?…
Dziękuję za rozważanie.
Dodam tylko, że na podstawie dzisiejszej opowieści z Księgi Rodzaju powstał film pt. "Józef". Polecam. Moim zdaniem jeden z lepszych filmów o tematyce biblijnej.
Pozdrawiam.
Rafał
Pan, pozwolił mi dziś ponownie stanąć przed obliczem Matki Licheńskiej i przedstawić Jej wszystkie nasze sprawy, ale celem mojego pielgrzymowania była Msza odpustowa u Sióstr Anuncjatek w lesie grąblińskim, nieopodal Lichenia, gdzie mają swój pierwszy w Polsce klasztor i kościół pw. Matki Bożej Dziesięciu Cnót Ewangelicznych. Założycielką tego Zgromadzenia jest św. Joanna de Valois, królowa Francji. Miałam możliwość ucałować Jej relikwie i przyjąć Pana Jezusa pod dwiema postaciami. Pan jest hojny i łaskawy. Chwała Panu.
ps. Losy Józefa bardzo ciekawe. Możemy się od Niego uczyć wybaczenia naszym bliźnim i miłości czystej, bezinteresownej. Dziękuję Rafałowi za polecenie filmu o Nim.
Ja też dziękuję. A w czasie, kiedy Anna była w Licheniu, ja byłem w Kodniu. Taki modlitewny "telemost"… Pozdrawiam! Ks. Jacek
To wspaniałe, że w modlitwie możemy się łączyć, mimo iż dzieli nas odległość. Szczęść Boże na czas wakacji. Życzę dobrych relacji z ludźmi i niech natura, przyroda, którą Bóg stworzył dla nas, sprzyja Waszemu odpoczynkowi, pozwoli zebrać siły i da wytchnienie do pracy na cały rok.
Piękna przyroda – to też taka wyjątkowa świątynia… Ks. Jacek