Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj w Celestynowie wielkie święto: przybywa Matka! O 19.30 rozpocznie się Msza Święta powitalna. A potem – jak napisałem w rozważaniu – dwadzieścia cztery godziny intensywnego spotkania. Nie muszę zaznaczać, że w tym czasie będę rozmawiał z Maryją i Jej Synem także o Was – o całej naszej Rodzinie Blogowej i o naszych sprawach, intencjach, problemach, nadziejach… O wszystkim!
A dzisiaj, w dniu imienin mojego Szwagra, Kamila Niedźwiedzkiego, przesyłam Mu – wraz z modlitwą – życzenia nieustannego trwania przy Panu i uważnego słuchania tylko Jego słowa. Bo wtedy już wszystko idzie w dobrym kierunku! Niech Pan sam wspiera mojego Szwagra w realizacji powołania małżeńskiego i ojcowskiego!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Czwartek
15 Tygodnia zwykłego, rok I,
15 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Wj 3,13–20; Mt 11,28–30
czytań: Wj 3,13–20; Mt 11,28–30
CZYTANIE
Z KSIĘGI WYJŚCIA:
Z KSIĘGI WYJŚCIA:
Mojżesz
rzekł do Boga: „Oto pójdę do synów Izraela i powiem im: «Bóg
ojców naszych posłał mnie do was». Lecz gdy oni mnie zapytają:
«Jakie jest Jego imię?», to cóż im mam powiedzieć?”
Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: „Ja jestem, który jestem”. I
dodał: „Tak powiesz synom Izraela: «Ja jestem» posłał mnie do
was”.
rzekł do Boga: „Oto pójdę do synów Izraela i powiem im: «Bóg
ojców naszych posłał mnie do was». Lecz gdy oni mnie zapytają:
«Jakie jest Jego imię?», to cóż im mam powiedzieć?”
Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: „Ja jestem, który jestem”. I
dodał: „Tak powiesz synom Izraela: «Ja jestem» posłał mnie do
was”.
Mówił
dalej Bóg do Mojżesza: „Tak powiesz synom Izraela: «Pan, Bóg
ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izraela i Bóg Jakuba posłał
mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na
najdalsze pokolenia».
dalej Bóg do Mojżesza: „Tak powiesz synom Izraela: «Pan, Bóg
ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izraela i Bóg Jakuba posłał
mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na
najdalsze pokolenia».
Idź,
a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: «Objawił mi się
Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izraela i Bóg Jakuba i
powiedział: Nawiedziłem was i ujrzałem, co wam uczyniono w
Egipcie. Postanowiłem więc wywieść was z ucisku w Egipcie i
zaprowadzić do ziemi Kananejczyka, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty,
Chiwwity i Jebuzyty, do ziemi opływającej w mleko i miód». Oni
tych słów usłuchają. I pójdziesz razem ze starszymi z Izraela do
króla egipskiego i powiecie mu: «Pan, Bóg Hebrajczyków, nam się
objawił. Pozwól nam odbyć drogę trzech dni przez pustynię,
abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu».
a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: «Objawił mi się
Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izraela i Bóg Jakuba i
powiedział: Nawiedziłem was i ujrzałem, co wam uczyniono w
Egipcie. Postanowiłem więc wywieść was z ucisku w Egipcie i
zaprowadzić do ziemi Kananejczyka, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty,
Chiwwity i Jebuzyty, do ziemi opływającej w mleko i miód». Oni
tych słów usłuchają. I pójdziesz razem ze starszymi z Izraela do
króla egipskiego i powiecie mu: «Pan, Bóg Hebrajczyków, nam się
objawił. Pozwól nam odbyć drogę trzech dni przez pustynię,
abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu».
Ja
zaś wiem, że król egipski pozwoli wam wyjść z Egiptu tylko
wtedy, gdy będzie zmuszony ręką przemożną. Wyciągnę przeto
rękę i nawiedzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a
wypuści was”.
zaś wiem, że król egipski pozwoli wam wyjść z Egiptu tylko
wtedy, gdy będzie zmuszony ręką przemożną. Wyciągnę przeto
rękę i nawiedzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a
wypuści was”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
W
owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie
wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was
pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo
jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz
waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.
owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie
wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was
pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo
jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz
waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.
Oto
Bóg posyła Mojżesza z bardzo określonym zadaniem. W sposób
bardzo uroczysty ogłasza swoje imię i jako taki –
podejmuje dzieło wyzwolenia narodu wybranego z niewoli egipskiej.
W tym właśnie celu kieruje słowo do swego sługi, Mojżesza,
polecając, aby z jednym z tych poleceń zwrócił się do narodu –
i tutaj mamy stwierdzenie samego Boga, zapowiadające reakcję
Izraela: A oni cię usłuchają – po czym jest też
skierowane słowo do faraona, z jednoznacznym stwierdzeniem, że
on nie usłucha, aż będzie do tego zmuszony twardą ręką i
mocnymi znakami.
Bóg posyła Mojżesza z bardzo określonym zadaniem. W sposób
bardzo uroczysty ogłasza swoje imię i jako taki –
podejmuje dzieło wyzwolenia narodu wybranego z niewoli egipskiej.
W tym właśnie celu kieruje słowo do swego sługi, Mojżesza,
polecając, aby z jednym z tych poleceń zwrócił się do narodu –
i tutaj mamy stwierdzenie samego Boga, zapowiadające reakcję
Izraela: A oni cię usłuchają – po czym jest też
skierowane słowo do faraona, z jednoznacznym stwierdzeniem, że
on nie usłucha, aż będzie do tego zmuszony twardą ręką i
mocnymi znakami.
Zobaczmy
zatem: ten sam Bóg w tej samej sprawie wypowiada to samo słowo,
a reakcje – całkowicie przeciwstawne! Jedni usłuchają Boga,
a drudzy nie. Jedni uczynią to ochotnym sercem, a drudzy – a
konkretnie: drugi, czyli faraon – dopiero wówczas, gdy jego
hardy kark zostanie zgięty aż do ziemi i zostanie postawiony wobec
takiej konieczności.
zatem: ten sam Bóg w tej samej sprawie wypowiada to samo słowo,
a reakcje – całkowicie przeciwstawne! Jedni usłuchają Boga,
a drudzy nie. Jedni uczynią to ochotnym sercem, a drudzy – a
konkretnie: drugi, czyli faraon – dopiero wówczas, gdy jego
hardy kark zostanie zgięty aż do ziemi i zostanie postawiony wobec
takiej konieczności.
My
już na tyle znamy historię Mojżesza, a konkretnie – historię
wyprowadzenia narodu z niewoli egipskiej, że uświadamiamy sobie, iż
tak naprawdę chyba nigdy faraon do końca nie uwierzył Bogu,
bo ilekroć widział kolejne plagi i ilekroć zdawało się, że już
ulega Bożemu nakazowi, to za chwilę zmieniał jednak swoje
nastawienie i opierał się woli Bożej. A nawet, kiedy stracił
syna owej pamiętnej nocy i już wypuścił Izraela, to za jakiś
czas pożałował tej decyzji i udał się w pościg, gdzie
wreszcie doświadczył totalnej klęski.
już na tyle znamy historię Mojżesza, a konkretnie – historię
wyprowadzenia narodu z niewoli egipskiej, że uświadamiamy sobie, iż
tak naprawdę chyba nigdy faraon do końca nie uwierzył Bogu,
bo ilekroć widział kolejne plagi i ilekroć zdawało się, że już
ulega Bożemu nakazowi, to za chwilę zmieniał jednak swoje
nastawienie i opierał się woli Bożej. A nawet, kiedy stracił
syna owej pamiętnej nocy i już wypuścił Izraela, to za jakiś
czas pożałował tej decyzji i udał się w pościg, gdzie
wreszcie doświadczył totalnej klęski.
W
ten sposób stał się faraon – jeśli tak można powiedzieć –
patronem (takim niechlubnym patronem) wszystkich z uporem i
wytrwałością walczących z Bogiem, wszystkich lekceważących
Boga, wszystkich niesłuchających Boga…
ten sposób stał się faraon – jeśli tak można powiedzieć –
patronem (takim niechlubnym patronem) wszystkich z uporem i
wytrwałością walczących z Bogiem, wszystkich lekceważących
Boga, wszystkich niesłuchających Boga…
Oj,
nie brakuje ich i dzisiaj! Ani w tamtych czasach, ani przed nimi, ani
potem – aż do naszych czasów wielu jest takich, których
musielibyśmy zaliczyć do tej drugiej spośród wymienionych dziś
grup słuchaczy Boga, a więc do tych, którzy Go nie
słuchają, którzy się opierają, którzy sami wiedzą lepiej i
sami sobie ze wszystkim poradzą. I to właśnie oni – podobnie jak
faraon – bardzo często trwają w tym uporze nawet pomimo tego,
że doświadczają tak wielu życiowych klęsk i
niepowodzeń i tyle razy przekonują się, że nie mają racji,
że wszystko im się na głowę „wali”, że nic się nie klei, że
tylko zgliszcza za nimi i bałagan wokół nich, że sieją zamęt
pomiędzy ludźmi, wprowadzając tam niepokój, zamieszanie i
konflikt: pomimo tego wszystkiego oni dalej brną przed siebie,
radząc sobie bez Boga!
nie brakuje ich i dzisiaj! Ani w tamtych czasach, ani przed nimi, ani
potem – aż do naszych czasów wielu jest takich, których
musielibyśmy zaliczyć do tej drugiej spośród wymienionych dziś
grup słuchaczy Boga, a więc do tych, którzy Go nie
słuchają, którzy się opierają, którzy sami wiedzą lepiej i
sami sobie ze wszystkim poradzą. I to właśnie oni – podobnie jak
faraon – bardzo często trwają w tym uporze nawet pomimo tego,
że doświadczają tak wielu życiowych klęsk i
niepowodzeń i tyle razy przekonują się, że nie mają racji,
że wszystko im się na głowę „wali”, że nic się nie klei, że
tylko zgliszcza za nimi i bałagan wokół nich, że sieją zamęt
pomiędzy ludźmi, wprowadzając tam niepokój, zamieszanie i
konflikt: pomimo tego wszystkiego oni dalej brną przed siebie,
radząc sobie bez Boga!
Jest
to samo w sobie naprawdę niesamowite, bo tak, jak w przypadku
faraona, tak i w odniesieniu do nich można by zapytać: co
jeszcze musi się stać i co jeszcze musi się zawalić, żeby
wreszcie zmądrzeli?!
to samo w sobie naprawdę niesamowite, bo tak, jak w przypadku
faraona, tak i w odniesieniu do nich można by zapytać: co
jeszcze musi się stać i co jeszcze musi się zawalić, żeby
wreszcie zmądrzeli?!
Na
wypadek, gdyby to się stało, oraz do wszystkich, którzy zaliczają
się do tej pierwszej grupy, do tych słuchających, Jezus dzisiaj
mówi: Przyjdźcie do Mnie
wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was
pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo
jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz
waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.
Czy
tak nie jest prościej?
I mądrzej
przy okazji? Po co walczyć z Bogiem i przegrywać, jak można Go
posłuchać – i
wygrać?…
Wszystko wygrać?…
wypadek, gdyby to się stało, oraz do wszystkich, którzy zaliczają
się do tej pierwszej grupy, do tych słuchających, Jezus dzisiaj
mówi: Przyjdźcie do Mnie
wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was
pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo
jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz
waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.
Czy
tak nie jest prościej?
I mądrzej
przy okazji? Po co walczyć z Bogiem i przegrywać, jak można Go
posłuchać – i
wygrać?…
Wszystko wygrać?…
Właśnie
takie pytania dzisiaj powinni zadać sobie Parafianie Celestynowscy,
do których przybywa
Matka Boża w znaku Figury Loretańskiej.
Te dwadzieścia cztery godziny intensywnego spotkania może się stać
wspaniałą okazją do zrealizowania
tej zachęty, jaką Jezus skierował dzisiaj w Ewangelii,
bo przecież przychodząc do Matki, jednocześnie przychodzimy do Jej
Syna. Zatem – można
przyjść. I głosu Boga posłuchać…
Ale też można nie posłuchać… I brnąć… Brnąć… Aż do
całkowitej klęski.
takie pytania dzisiaj powinni zadać sobie Parafianie Celestynowscy,
do których przybywa
Matka Boża w znaku Figury Loretańskiej.
Te dwadzieścia cztery godziny intensywnego spotkania może się stać
wspaniałą okazją do zrealizowania
tej zachęty, jaką Jezus skierował dzisiaj w Ewangelii,
bo przecież przychodząc do Matki, jednocześnie przychodzimy do Jej
Syna. Zatem – można
przyjść. I głosu Boga posłuchać…
Ale też można nie posłuchać… I brnąć… Brnąć… Aż do
całkowitej klęski.
Czy
warto?…
warto?…
Niech Bóg ma w opiece Kamila a Maryja zawsze wspiera Go w codziennym życiu.
Dziękuję Ks. Jacku za modlitwę w intencji Rodziny Blogowej i za wszystko, co Ksiądz dla innych robi.
Pozdrawiam
Rafał
Niech Matka Boża Loretańska przywoła do siebie wszystkich Parafian i weźmie w swoją przemożną opiekę i powtórzy wezwanie z Kany " Uczyńcie wszystko, cokolwiek powie mój Syn". Za Jej wstawiennictwem upraszam zdroje łask dla dzisiejszego Solenizanta. Szczęść Boże na każdy dzień nie tylko od święta :).
Dziękuję w imieniu Kamila i swoim. Ks. Jacek