Szczęść Boże! Moi Drodzy, to są właściwie ostatnie dni Adwentu. Ale jeszcze nie zwalniamy się z tej misji, do jakiej mobilizuje nas dzisiejsze Boże Słowo, a o jakiej trochę więcej napisałem w rozważaniu. Jeszcze jest czas, żeby kogoś niezdecydowanego przekonać, aby się wyspowiadał, albo przyszedł na Roraty – w każdym razie, jakoś przygotował się na przyjście Pana. Jeszcze jest czas. Nie jest on długi, ale jednak…
Gaudium et spes! Ks. Jacek
23
grudnia 2013.,
grudnia 2013.,
do
czytań: Ml 3,1–4;4,5–6; Łk 1,57–66
czytań: Ml 3,1–4;4,5–6; Łk 1,57–66
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA MALACHIASZA:
Z KSIĘGI PROROKA MALACHIASZA:
To
mówi Pan Bóg: „Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował
drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan,
którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie.
Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego
nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Albowiem On jest jak
ogień złotnika i jak ług farbiarzy.
mówi Pan Bóg: „Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował
drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan,
którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie.
Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego
nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Albowiem On jest jak
ogień złotnika i jak ług farbiarzy.
Usiądzie
więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów
Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać
dla Pana ofiary sprawiedliwie. Wtedy będzie miła dla Pana ofiara
Judy i Jeruzalem jak za dawnych dni i lat starożytnych.
więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów
Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać
dla Pana ofiary sprawiedliwie. Wtedy będzie miła dla Pana ofiara
Judy i Jeruzalem jak za dawnych dni i lat starożytnych.
Oto
Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pana, dnia
wielkiego i strasznego. I skłoni serce ojców ku synom, a serce
synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi
przekleństwem”.
Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pana, dnia
wielkiego i strasznego. I skłoni serce ojców ku synom, a serce
synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi
przekleństwem”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Dla
Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej
sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie
miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia
przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego,
Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: „Nie, lecz ma
otrzymać imię Jan”.
Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej
sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie
miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia
przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego,
Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: „Nie, lecz ma
otrzymać imię Jan”.
Odrzekli
jej: „Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię”.
Pytali się więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On
zażądał tabliczki i napisał: „Jan będzie mu na imię”. I
wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język
się rozwiązał, i mówił wielbiąc Boga.
jej: „Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię”.
Pytali się więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On
zażądał tabliczki i napisał: „Jan będzie mu na imię”. I
wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język
się rozwiązał, i mówił wielbiąc Boga.
I
padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie
Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy,
którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: „Kimże
będzie to dziecię?” Bo istotnie ręka Pańska była z nim.
padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie
Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy,
którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: „Kimże
będzie to dziecię?” Bo istotnie ręka Pańska była z nim.
Oto
Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede
Mną, a
potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy
oczekujecie –
słyszeliśmy
w pierwszym czytaniu. Ilu takich aniołów Pan
wysyłał nam w Adwencie?
Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede
Mną, a
potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy
oczekujecie –
słyszeliśmy
w pierwszym czytaniu. Ilu takich aniołów Pan
wysyłał nam w Adwencie?
Oczywiście,
jest to pytanie nieco metaforyczne, bo to nie aniołów, a ludzi
Pan nam posyłał – czy to Rekolekcjonistów, czy Spowiedników,
czy naszych Duszpasterzy, którzy nam nieustannie przypominali o
adwentowym przygotowaniu i zapraszali na Rekolekcje, na Roraty…
Innym znowu razem był to ktoś bliski – może ktoś z
rodziny, a może ktoś ze znajomych, kto wybierając się na Roraty,
zaproponował wspólne wyjście…
jest to pytanie nieco metaforyczne, bo to nie aniołów, a ludzi
Pan nam posyłał – czy to Rekolekcjonistów, czy Spowiedników,
czy naszych Duszpasterzy, którzy nam nieustannie przypominali o
adwentowym przygotowaniu i zapraszali na Rekolekcje, na Roraty…
Innym znowu razem był to ktoś bliski – może ktoś z
rodziny, a może ktoś ze znajomych, kto wybierając się na Roraty,
zaproponował wspólne wyjście…
Jezus
posyłał w tym wyjątkowym adwentowym czasie różnych swoich
heroldów, niczym aniołów, aby przygotowali Mu miejsce w naszych
sercach. Niejednokrotnie także i my sami byliśmy dla kogoś
takimi przedstawicielami Jezusa, takimi heroldami, którzy ogłaszali
bliskie już przyjście Pana i przypominali o konieczności
należytego przygotowania…
posyłał w tym wyjątkowym adwentowym czasie różnych swoich
heroldów, niczym aniołów, aby przygotowali Mu miejsce w naszych
sercach. Niejednokrotnie także i my sami byliśmy dla kogoś
takimi przedstawicielami Jezusa, takimi heroldami, którzy ogłaszali
bliskie już przyjście Pana i przypominali o konieczności
należytego przygotowania…
Wśród
wielu zaś tych, którzy na przestrzeni dziejów ludzkości
zapowiadali przyjście Pana, szczególne miejsce z całą
pewnością zajmuje Jan Chrzciciel. Dzisiaj słyszymy relację o
jego narodzeniu. Okoliczności, jakie temu towarzyszyły, jasno
dowodzą, że było to wydarzenie nadzwyczajne, bo i sam Jan
Chrzciciel był człowiekiem nadzwyczajnym. Ten poprzednik Jezusa,
ten herold Jego narodzenia, najgłośniej i najmocniej obwieszczał
przyjście Pana. Jego rola była pod każdym względem wyjątkowa.
wielu zaś tych, którzy na przestrzeni dziejów ludzkości
zapowiadali przyjście Pana, szczególne miejsce z całą
pewnością zajmuje Jan Chrzciciel. Dzisiaj słyszymy relację o
jego narodzeniu. Okoliczności, jakie temu towarzyszyły, jasno
dowodzą, że było to wydarzenie nadzwyczajne, bo i sam Jan
Chrzciciel był człowiekiem nadzwyczajnym. Ten poprzednik Jezusa,
ten herold Jego narodzenia, najgłośniej i najmocniej obwieszczał
przyjście Pana. Jego rola była pod każdym względem wyjątkowa.
Bóg
sam potwierdzał niezwykłymi znakami, że wszystko, co się w życiu
Jana dzieje – począwszy od chwili narodzenia, a nawet wcześniej,
bo od chwili zapowiedzi jego narodzenia – to wszystko pokazywało i
potwierdzało, iż Bóg ma szczególne upodobanie w tym człowieku
i że naprawdę posyła go do ludzi, aby przygotował drogi Panu.
sam potwierdzał niezwykłymi znakami, że wszystko, co się w życiu
Jana dzieje – począwszy od chwili narodzenia, a nawet wcześniej,
bo od chwili zapowiedzi jego narodzenia – to wszystko pokazywało i
potwierdzało, iż Bóg ma szczególne upodobanie w tym człowieku
i że naprawdę posyła go do ludzi, aby przygotował drogi Panu.
Bo
Bóg w swoim zbawczym działaniu posługuje się ludźmi. I
mówi do ludzi – przez innych ludzi. Mówi On sam, Bóg,
ale przez konkretnych ludzi, których posyła w swoje imię. Jakże
to wielki zaszczyt dla takiego posłańca – mówić w imieniu Pana!
Jakże to wielkie wyróżnienie! Ale również – jakże wielkie
zadanie! Wielkie zaufanie ze strony Boga.
Bóg w swoim zbawczym działaniu posługuje się ludźmi. I
mówi do ludzi – przez innych ludzi. Mówi On sam, Bóg,
ale przez konkretnych ludzi, których posyła w swoje imię. Jakże
to wielki zaszczyt dla takiego posłańca – mówić w imieniu Pana!
Jakże to wielkie wyróżnienie! Ale również – jakże wielkie
zadanie! Wielkie zaufanie ze strony Boga.
Wiemy,
że Jan Chrzciciel nigdy nie zawiódł tego zaufania. Wiemy też
jednak niestety, że byli tacy – na przestrzeni całej historii
zbawienia – którzy jakkolwiek wybrani i posłani przez Boga do
szczególnych zadań, w rzeczywistości jednak odwracali się od
Niego i sprzeniewierzali się misji, jaka im była zlecona. Dawali
o swoim Bogu fałszywe świadectwo.
że Jan Chrzciciel nigdy nie zawiódł tego zaufania. Wiemy też
jednak niestety, że byli tacy – na przestrzeni całej historii
zbawienia – którzy jakkolwiek wybrani i posłani przez Boga do
szczególnych zadań, w rzeczywistości jednak odwracali się od
Niego i sprzeniewierzali się misji, jaka im była zlecona. Dawali
o swoim Bogu fałszywe świadectwo.
Kochani,
my także – jak już było wspomniane – jesteśmy przez Pana
posłani. Od chwili Chrztu Świętego jesteśmy odpowiedzialni za
zbawienie swoje i innych. Zobowiązuje nas do tego i motywuje
jednocześnie fakt, iż przez Chrzest zostaliśmy włączeni –
między innymi – do królewskiej, czyli pasterskiej misji
Chrystusa, a ta zakłada właśnie podjęcie czynnej
odpowiedzialności za zbawienie swoje i innych. W jakimś sensie
zobowiązuje do tego również włączenie do misji prorockiej
Chrystusa – misji zakładającej świadczenie o swojej wierze
słowem i przykładem.
my także – jak już było wspomniane – jesteśmy przez Pana
posłani. Od chwili Chrztu Świętego jesteśmy odpowiedzialni za
zbawienie swoje i innych. Zobowiązuje nas do tego i motywuje
jednocześnie fakt, iż przez Chrzest zostaliśmy włączeni –
między innymi – do królewskiej, czyli pasterskiej misji
Chrystusa, a ta zakłada właśnie podjęcie czynnej
odpowiedzialności za zbawienie swoje i innych. W jakimś sensie
zobowiązuje do tego również włączenie do misji prorockiej
Chrystusa – misji zakładającej świadczenie o swojej wierze
słowem i przykładem.
Jeżeli
potraktować poważnie te zobowiązania i głęboko uświadomić
sobie, na czym one polegają, to przekonamy się, że – przepraszam
za wyrażenie – nie robimy żadnej łaski Bogu, iż podejmiemy
te właśnie zadania.
potraktować poważnie te zobowiązania i głęboko uświadomić
sobie, na czym one polegają, to przekonamy się, że – przepraszam
za wyrażenie – nie robimy żadnej łaski Bogu, iż podejmiemy
te właśnie zadania.
Moi
Drodzy, my musimy to sobie bardzo czytelnie uświadomić: misja
Jana Chrzciciela wciąż domaga się kontynuacji, a to zadanie
spoczywa właśnie na nas! Nie możemy się wciąż rozglądać
na prawo i lewo, uważając, że to ten lub tamten ma tę misję
zrealizować. Nie możemy również czekać na jakiś inny, lepszy
czas, na owo „później”, które ciągle paraliżuje nasz
wszelki duchowy wysiłek i niweczy naszą pracę nad sobą.
Drodzy, my musimy to sobie bardzo czytelnie uświadomić: misja
Jana Chrzciciela wciąż domaga się kontynuacji, a to zadanie
spoczywa właśnie na nas! Nie możemy się wciąż rozglądać
na prawo i lewo, uważając, że to ten lub tamten ma tę misję
zrealizować. Nie możemy również czekać na jakiś inny, lepszy
czas, na owo „później”, które ciągle paraliżuje nasz
wszelki duchowy wysiłek i niweczy naszą pracę nad sobą.
Nie
później, nie kiedyś tam i nie kto inny, ale każda i każdy z
nas, Ty i ja, musimy już dzisiaj podjąć dzieło Jana Chrzciciela
i stać się dla osób z naszego otoczenia mocnymi i zdecydowanymi
heroldami prawdy o przyjściu Pana. A najlepiej tę misję realizuje
się… przykładem własnego porządnego życia.
później, nie kiedyś tam i nie kto inny, ale każda i każdy z
nas, Ty i ja, musimy już dzisiaj podjąć dzieło Jana Chrzciciela
i stać się dla osób z naszego otoczenia mocnymi i zdecydowanymi
heroldami prawdy o przyjściu Pana. A najlepiej tę misję realizuje
się… przykładem własnego porządnego życia.
Dopomóż nam Św. Janie Chrzcicielu w nowej ewangelizacji świata a szczególnie ukazywaniu Chrystusa naszym najbliższym z którymi żyjemy, pracujemy, uczymy się. Amen.
Z najbliższymi najtrudniejsze zadanie – łatwo im Chrystusa obrzydzić.
Obrzydzić? Dlaczego? Pozdrawiam! Ks. Jacek
A w prosty sposób np. jezeli ktoś bez przerwy napomina innych, biega do kościoła ale nie przynosi z niego miłości, to daje antyświadectwo, to odciąga od Boga.
Nie będę już miała dziś chwilki żeby zajrzeć na blog, także :
Cała Blogowa Rodzino,
Życzę Wam aby magiczna noc Wigilijnego Wieczoru przyniosła Wam spokój i radość. Aby każda chwila Świąt Bożego Narodzenia napełniała Wasze serca radością. Abyście ten piękny czas przeżyli razem z rodziną i najbliższymi i aby ta radość była w Waszych sercach przez długi, długi czas.
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
Gosia
Niech tak się stanie! Amen. Dziękujemy za życzenia! Ks. Jacek
Droga Gosiu!
Bardzo dziękuję za dobre słowa !
Z Święto Bożego Narodzenia!
Pozdrawiam serdecznie
Józefa
Podpisuję się! Ks. Jacek