Szczęść Boże! Witam Was, Kochani, u progu kolejnego tygodnia pracy i nauki – lub ferii. Podejmujemy zadania, jakie ten nowy czas przyniesie. W naszej Parafii przez cztery dni będzie jeszcze trwała wizyta duszpasterska.
Niech to wszystko, co będziemy czynili, stanie się czytelnym świadectwem naszego bycia w Kościele. Więcej o tym w rozważaniu.
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wspomnienie
Bł. Jerzego Matulewicza, Biskupa,
Bł. Jerzego Matulewicza, Biskupa,
do
czytań: 2 Sm 5,1–7.10; Mk 3,22–30
czytań: 2 Sm 5,1–7.10; Mk 3,22–30
CZYTANIE
Z DRUGIEJ KSIĘGI SAMUELA:
Z DRUGIEJ KSIĘGI SAMUELA:
Wszystkie
pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły
mu: „Oto myśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był
królem nad nami, tyś wyprawiał się i powracał na czele Izraela.
I Pan rzekł do ciebie: «Ty będziesz pasł mój lud, Izraela, i ty
będziesz wodzem dla Izraela»”.
pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły
mu: „Oto myśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był
królem nad nami, tyś wyprawiał się i powracał na czele Izraela.
I Pan rzekł do ciebie: «Ty będziesz pasł mój lud, Izraela, i ty
będziesz wodzem dla Izraela»”.
Cała
starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król
Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc
Dawida na króla nad Izraelem.
starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król
Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc
Dawida na króla nad Izraelem.
Dawid
miał lat trzydzieści, gdy rozpoczął rządy, a panował lat
czterdzieści. Judą rządził w Hebronie lat siedem i sześć
miesięcy, w Jerozolimie zaś nad całym Izraelem i Judą panował
lat trzydzieści trzy.
miał lat trzydzieści, gdy rozpoczął rządy, a panował lat
czterdzieści. Judą rządził w Hebronie lat siedem i sześć
miesięcy, w Jerozolimie zaś nad całym Izraelem i Judą panował
lat trzydzieści trzy.
Razem
ze swoimi ludźmi król wyruszył do Jerozolimy przeciw Jebuzytom,
zamieszkującym tę krainę. Rzekli oni do Dawida: „Nie wejdziesz
tutaj, lecz odepchną cię ślepi i kulawi”. Oznaczało to: „Dawid
tu nie wejdzie”. Dawid jednak zdobył twierdzę Syjon, to jest
Miasto Dawidowe. Dawid stawał się coraz potężniejszy, bo Pan Bóg
Zastępów był z nim.
ze swoimi ludźmi król wyruszył do Jerozolimy przeciw Jebuzytom,
zamieszkującym tę krainę. Rzekli oni do Dawida: „Nie wejdziesz
tutaj, lecz odepchną cię ślepi i kulawi”. Oznaczało to: „Dawid
tu nie wejdzie”. Dawid jednak zdobył twierdzę Syjon, to jest
Miasto Dawidowe. Dawid stawał się coraz potężniejszy, bo Pan Bóg
Zastępów był z nim.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Uczeni
w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili o Jezusie: „Ma
Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy”.
w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili o Jezusie: „Ma
Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy”.
Wtedy
Jezus przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: „Jak
może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie
jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom
wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się
ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie
jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nie,
nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli
mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi.
Jezus przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: „Jak
może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie
jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom
wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się
ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie
jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nie,
nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli
mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi.
Zaprawdę
powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się
ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił
przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz
winien jest grzechu wiecznego”. Mówili bowiem: „Ma ducha
nieczystego”.
powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się
ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił
przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz
winien jest grzechu wiecznego”. Mówili bowiem: „Ma ducha
nieczystego”.
Patron
dnia dzisiejszego, Jerzy
Matulewicz, urodził się 13
kwietnia
1871 roku,
w Lugine koło Mariampola na
Suwalszczyźnie,
w rodzinie litewskiej.
Został kapłanem
diecezji kieleckiej. Pracował w Warszawie i w Petersburgu. Odnowił
Zgromadzenie Księży Marianów i założył dwa zgromadzenia
żeńskie. W
latach 1918 – 1925 był biskupem wileńskim, a następnie
wizytatorem apostolskim na Litwie,
gdzie zmarł w dniu
27 stycznia
1927 roku.
dnia dzisiejszego, Jerzy
Matulewicz, urodził się 13
kwietnia
1871 roku,
w Lugine koło Mariampola na
Suwalszczyźnie,
w rodzinie litewskiej.
Został kapłanem
diecezji kieleckiej. Pracował w Warszawie i w Petersburgu. Odnowił
Zgromadzenie Księży Marianów i założył dwa zgromadzenia
żeńskie. W
latach 1918 – 1925 był biskupem wileńskim, a następnie
wizytatorem apostolskim na Litwie,
gdzie zmarł w dniu
27 stycznia
1927 roku.
O
tym, jakim duchem był przepełniony i jakie było jego rozumienie
Kościoła i służby w tymże Kościele, najlepiej świadczą jego
własne słowa. W
swoim „Dzienniku duchowym” tak pisał: „Hasłem moim niech
będzie: we wszystkim
szukać Boga, wszystko czynić na większą chwałę Bożą, we
wszystko wnosić ducha Bożego, wszystko przepajać duchem Bożym.
Bóg i Jego chwała niech się stanie ośrodkiem całego mojego
życia, osią, dokoła której mają się obracać wszystkie moje
myśli, uczucia, pragnienia i czyny.
tym, jakim duchem był przepełniony i jakie było jego rozumienie
Kościoła i służby w tymże Kościele, najlepiej świadczą jego
własne słowa. W
swoim „Dzienniku duchowym” tak pisał: „Hasłem moim niech
będzie: we wszystkim
szukać Boga, wszystko czynić na większą chwałę Bożą, we
wszystko wnosić ducha Bożego, wszystko przepajać duchem Bożym.
Bóg i Jego chwała niech się stanie ośrodkiem całego mojego
życia, osią, dokoła której mają się obracać wszystkie moje
myśli, uczucia, pragnienia i czyny.
Całuję
rękę Twej Opatrzności i całkowicie Tobie się oddaję, Panie.
Prowadź mnie, Ojcze niebieski, czyń ze mną, co Ci się podoba.
Dziwną drogą upodobałeś sobie prowadzić mnie, Panie, lecz
któż odgadnie Twoje drogi i zamiary? Oto ja sługa Twój,
poślij mnie, dokąd zechcesz. Rzucam się jak dziecko w Twoje
objęcia, nieś mnie! Upodobałeś sobie wieść mnie drogą trudów,
cierpień i ciężarów. Dzięki Ci za to, wielkie dzięki!
Spodziewam się, że idąc tą drogą, nie tak łatwo zbłądzę,
gdyż jest to droga, którą szedł mój najmilszy Zbawiciel, Jezus
Chrystus. […]
rękę Twej Opatrzności i całkowicie Tobie się oddaję, Panie.
Prowadź mnie, Ojcze niebieski, czyń ze mną, co Ci się podoba.
Dziwną drogą upodobałeś sobie prowadzić mnie, Panie, lecz
któż odgadnie Twoje drogi i zamiary? Oto ja sługa Twój,
poślij mnie, dokąd zechcesz. Rzucam się jak dziecko w Twoje
objęcia, nieś mnie! Upodobałeś sobie wieść mnie drogą trudów,
cierpień i ciężarów. Dzięki Ci za to, wielkie dzięki!
Spodziewam się, że idąc tą drogą, nie tak łatwo zbłądzę,
gdyż jest to droga, którą szedł mój najmilszy Zbawiciel, Jezus
Chrystus. […]
Czyż
nie powinniśmy iść tam, gdzie można jak najwięcej zyskać dla
Boga, gdzie można jak najwięcej dusz zbawić, to jest tam,
gdzie największe bezbożnictwo, zepsucie, obojętność w wierze,
oddalenie od Kościoła? Czyż nie powinniśmy usiłować wszędzie
się przedostać, wcisnąć, gdzie tylko można zdobyć coś dla
Chrystusa i Kościoła? Jeżeli jedne drzwi zamknięte, przebijmy
sobie inne, aby wpuścić światło. […]
nie powinniśmy iść tam, gdzie można jak najwięcej zyskać dla
Boga, gdzie można jak najwięcej dusz zbawić, to jest tam,
gdzie największe bezbożnictwo, zepsucie, obojętność w wierze,
oddalenie od Kościoła? Czyż nie powinniśmy usiłować wszędzie
się przedostać, wcisnąć, gdzie tylko można zdobyć coś dla
Chrystusa i Kościoła? Jeżeli jedne drzwi zamknięte, przebijmy
sobie inne, aby wpuścić światło. […]
Jeśli
wolno prosić, to daj, Panie, abym w Twoim Kościele był jak
ścierka, którą wszystko wycierają, a po zużyciu wyrzucają
gdzieś w najciemniejszy, ukryty kąt. Niech i mnie tak zużyją
i wykorzystają, aby tylko w Twoim Kościele przynajmniej jeden
kącik był lepiej oczyszczony, aby tylko w Twoim domu było czyściej
i schludniej. Niech mnie potem rzucą gdziekolwiek, jak tę brudną,
zużytą ścierkę. Daj, bym został wzgardzony, bym się zdarł,
zużył, byle tylko Twoja chwała rosła i rozszerzała się, bylem
się przyczynił do wzrostu i umocnienia Twojego Kościoła.”
wolno prosić, to daj, Panie, abym w Twoim Kościele był jak
ścierka, którą wszystko wycierają, a po zużyciu wyrzucają
gdzieś w najciemniejszy, ukryty kąt. Niech i mnie tak zużyją
i wykorzystają, aby tylko w Twoim Kościele przynajmniej jeden
kącik był lepiej oczyszczony, aby tylko w Twoim domu było czyściej
i schludniej. Niech mnie potem rzucą gdziekolwiek, jak tę brudną,
zużytą ścierkę. Daj, bym został wzgardzony, bym się zdarł,
zużył, byle tylko Twoja chwała rosła i rozszerzała się, bylem
się przyczynił do wzrostu i umocnienia Twojego Kościoła.”
Ta
wypowiedź jest dużo dłuższa, ale i tak widać, jak mocne
zawiera w sobie przesłanie i jak jest – chyba musimy to
przyznać – szokująca! Niesamowite umiłowanie Chrystusa i Jego
Kościoła, bezgraniczne oddanie się sprawie Bożej, trosce o
Kościół – aż do stania się ową ścierką, która miałaby
czyścić najciemniejsze kąty, a potem zostać wyrzuconą!
wypowiedź jest dużo dłuższa, ale i tak widać, jak mocne
zawiera w sobie przesłanie i jak jest – chyba musimy to
przyznać – szokująca! Niesamowite umiłowanie Chrystusa i Jego
Kościoła, bezgraniczne oddanie się sprawie Bożej, trosce o
Kościół – aż do stania się ową ścierką, która miałaby
czyścić najciemniejsze kąty, a potem zostać wyrzuconą!
Szokują
nas wręcz te słowa, a przecież wiemy, że to nie były tylko
słowa! Biskup Jerzy tak właśnie żył – i tak się spalił w
miłości do Chrystusowego Kościoła. Przez całe życie cierpiał
na bolesną gruźlicę kości, przeszedł kilka operacji, a i
zmarł nagle, po jednej z nich, nie za bardzo udanej… Odszedł
niejako w marszu, w trakcie wykonywania swoich obowiązków. A
miał ich zawsze w nadmiarze! Wszystkie je jednak spełniał z
zapałem, bo miał na uwadze jedynie dobro Kościoła, o czym tak
wyraźnie pisał i mówił.
nas wręcz te słowa, a przecież wiemy, że to nie były tylko
słowa! Biskup Jerzy tak właśnie żył – i tak się spalił w
miłości do Chrystusowego Kościoła. Przez całe życie cierpiał
na bolesną gruźlicę kości, przeszedł kilka operacji, a i
zmarł nagle, po jednej z nich, nie za bardzo udanej… Odszedł
niejako w marszu, w trakcie wykonywania swoich obowiązków. A
miał ich zawsze w nadmiarze! Wszystkie je jednak spełniał z
zapałem, bo miał na uwadze jedynie dobro Kościoła, o czym tak
wyraźnie pisał i mówił.
A
oto w Ewangelii dzisiejszej słyszymy absurdalny zarzut, postawiony
przez uczonych w Piśmie, iż Jezus wyrzuca złe duchy mocą ich
samych! Tak, jakby nie miał swojej własnej mocy! W odpowiedzi
słyszymy, że tego typu grzech nigdy nie będzie odpuszczony
– i to nie dlatego, że jest taki straszny i ciężki, iż Bóg nie
da rady go odpuścić, ale dlatego, że jest wyrazem złego
nastawienia człowieka. Taki człowiek jest w swej zuchwałości
tak nastawiony, że nie żałuje za swój grzech, ale otwarcie
bluźni przeciwko Bogu! On wręcz chce być po drugiej stronie
„barykady”, a więc po stronie wroga. Takie właśnie nastawienie
pokazali uczeni w Piśmie i faryzeusze.
oto w Ewangelii dzisiejszej słyszymy absurdalny zarzut, postawiony
przez uczonych w Piśmie, iż Jezus wyrzuca złe duchy mocą ich
samych! Tak, jakby nie miał swojej własnej mocy! W odpowiedzi
słyszymy, że tego typu grzech nigdy nie będzie odpuszczony
– i to nie dlatego, że jest taki straszny i ciężki, iż Bóg nie
da rady go odpuścić, ale dlatego, że jest wyrazem złego
nastawienia człowieka. Taki człowiek jest w swej zuchwałości
tak nastawiony, że nie żałuje za swój grzech, ale otwarcie
bluźni przeciwko Bogu! On wręcz chce być po drugiej stronie
„barykady”, a więc po stronie wroga. Takie właśnie nastawienie
pokazali uczeni w Piśmie i faryzeusze.
Z
zupełnie innym nastawieniem mamy do czynienia w przypadku Dawida i
starszyzny izraelskiej, o czym traktuje dzisiejsze pierwsze czytanie.
Tutaj widzimy posłuszeństwo Bogu i pragnienie oddania się Mu
bez zastrzeżeń. Wiemy, że w praktyce różnie to potem bywało
– zarówno w życiu Izraelitów, jak i samego Dawida – ale
dzisiaj słyszymy przynajmniej o tym pozytywnym nastawieniu
wewnętrznym, nastawieniu serca. A ono przecież jest początkiem
wszystkiego.
zupełnie innym nastawieniem mamy do czynienia w przypadku Dawida i
starszyzny izraelskiej, o czym traktuje dzisiejsze pierwsze czytanie.
Tutaj widzimy posłuszeństwo Bogu i pragnienie oddania się Mu
bez zastrzeżeń. Wiemy, że w praktyce różnie to potem bywało
– zarówno w życiu Izraelitów, jak i samego Dawida – ale
dzisiaj słyszymy przynajmniej o tym pozytywnym nastawieniu
wewnętrznym, nastawieniu serca. A ono przecież jest początkiem
wszystkiego.
Dzisiejszy
nasz Patron uczy nas swoim przykładem pełnego miłości
nastawienia wewnętrznego do Kościoła i do ludzi. W świetle
jego pięknej postawy, a także w świetle usłyszanego przed chwilą
Bożego Słowa zapytajmy samych siebie o nasze
wewnętrzne nastawienie do Kościoła: czym on dla nas jest i jak
go pojmujemy? Czy to jest nasz Kościół, nasz dom, nasze
środowisko życia i duchowego rozwoju, czy wciąż jeszcze jakaś
zimna i odległa instytucja, z którą trzeba utrzymać jako takie
kontakty, ale która jest gdzieś daleko na uboczu naszych osobistych
zainteresowań?
nasz Patron uczy nas swoim przykładem pełnego miłości
nastawienia wewnętrznego do Kościoła i do ludzi. W świetle
jego pięknej postawy, a także w świetle usłyszanego przed chwilą
Bożego Słowa zapytajmy samych siebie o nasze
wewnętrzne nastawienie do Kościoła: czym on dla nas jest i jak
go pojmujemy? Czy to jest nasz Kościół, nasz dom, nasze
środowisko życia i duchowego rozwoju, czy wciąż jeszcze jakaś
zimna i odległa instytucja, z którą trzeba utrzymać jako takie
kontakty, ale która jest gdzieś daleko na uboczu naszych osobistych
zainteresowań?
Kochani,
jakże bardzo wyraźnie wychodzi to rozmowach, prowadzonych w trakcie
wizyty duszpasterskiej, bo przecież o naszej więzi z
Kościołem świadczy także nasze uczestnictwo we Mszy Świętej
i przyjmowanie Sakramentów, w tym szczególnie: częstotliwość
naszej Spowiedzi i Komunii Świętej, systematyczne – lub
niesystematyczne – uczestnictwo we Mszy Świętej… Jakże
wiele mówi ono o tym, czym dla nas jest Kościół.
jakże bardzo wyraźnie wychodzi to rozmowach, prowadzonych w trakcie
wizyty duszpasterskiej, bo przecież o naszej więzi z
Kościołem świadczy także nasze uczestnictwo we Mszy Świętej
i przyjmowanie Sakramentów, w tym szczególnie: częstotliwość
naszej Spowiedzi i Komunii Świętej, systematyczne – lub
niesystematyczne – uczestnictwo we Mszy Świętej… Jakże
wiele mówi ono o tym, czym dla nas jest Kościół.
Ale
nie tylko to, bo tych wyznaczników jest znacznie więcej, jak
chociażby zainteresowanie sprawami Kościoła, pogłębianie
wiedzy religijnej, a wreszcie także – codzienna postawa, codzienne
nasze odnoszenie się do ludzi. To wszystko jest świadectwem, czym
dla nas jest Kościół i jak my się w nim odnajdujemy, jak się w
nim czujemy.
nie tylko to, bo tych wyznaczników jest znacznie więcej, jak
chociażby zainteresowanie sprawami Kościoła, pogłębianie
wiedzy religijnej, a wreszcie także – codzienna postawa, codzienne
nasze odnoszenie się do ludzi. To wszystko jest świadectwem, czym
dla nas jest Kościół i jak my się w nim odnajdujemy, jak się w
nim czujemy.
W
kontekście całej tej refleksji pozostaje nam zatem tylko jedno:
gorąca i z serca płynąca prośba do Pana, aby pomógł nam
rozkochać się bezgranicznie w Jego i naszym Kościele…
kontekście całej tej refleksji pozostaje nam zatem tylko jedno:
gorąca i z serca płynąca prośba do Pana, aby pomógł nam
rozkochać się bezgranicznie w Jego i naszym Kościele…
Tak " rozkochać się bezgranicznie w Jego i naszym Kościele ", żeby tu na ziemi już być jak w Niebie – być z Panem…
Szczęść Boże!
Józefa
Szczęść Boże, Józefo.
ps. Godzina Twoich komentarzy może świadczyć o dalekim kraju zamieszkania , bądź bezsenności :), ale zawsze świadczy o Twojej bliskości z Panem.
🙂
Józefa
Wydaje mi się, że Józefa to nasz siostra mieszkająca daleko na wschód od wschodniej granicy Polski :), ale mogę się mylić 🙂
Tak, Robercie
Mieszkam daleko na wschód od wschodniej granicy Polski w zachodniej Syberii w Tomsku.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Z Panem Bogiem !
Józefa
Józefo – gorące pozdrowienia z Polski :). Szczęsć Boże!
Drogi, Robercie !
Serdecznie dziękuję!
Gorące pozdrowienia z zimnej Syberii 🙂
Bóg zapłać!
Józefa
Cieszę się ogromnie Józefo, że dzięki internetowi stałaś się nam bliska :). Serdecznie pozdrawiam :*)
Droga Anno !
Ze szczerego serca bardzo dziękuję za ciepłe słowa ! 🙂
Pozdrawiam gorąco :*)
Józefa
Bogu niech będą Dzięki !
z modlitwą
Józefa
Józefa jest Parafianką mojego Brata, Księdza Marka. Ale te odległości – jak zauważyliście, Kochani – w niczym nie przeszkadzają naszej internetowej i duchowej bliskości! Ks. Jacek