Jeszcze nie rozumiecie?…

J
Szczęść Boże! Witam i pozdrawiam ze Szklarskiej Poręby, gdzie od wczoraj przebywam z grupą Przyjaciół. Dziękuję Księdzu Markowi za słówko z Syberii i za pozdrowienia. Na Syberii jest z całą pewnością bardziej zimowo, niż w Szklarskiej. 
   Tutaj temperatury dodatnie, słońce oświetla szczyty gór, przez co widoki odsłaniają się przed nami cudowne, ale śniegu – jak na lekarstwo. Niektóre tylko stoki są sztucznie naśnieżone i to daje możliwość nielicznym narciarzom oddawania się ich pasji. My mamy w tej sprawie pewien pomysł, ale o tym może jutro, jak już to wyjdzie.
     Tymczasem Bogu Was w codziennej modlitwie polecamy i serdecznie pozdrawiamy!
              Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wtorek
6 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Jk 1,12–18; Mk 8,14–21
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO JAKUBA APOSTOŁA:
Błogosławiony
mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie,
otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują.
Kto
doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani
nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. To własna
pożądliwość wystawia na pokusę i nęci każdego. Następnie
pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje,
przynosi śmierć. Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani!
Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępuje z
góry, od Ojca świateł, u którego nie mamy przemiany ani cienia
zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy
byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Uczniowie
Jezusa zapomnieli wziąć chlebów i tylko jeden chleb mieli ze sobą
w łodzi. Wtedy Jezus im przykazał: „Uważajcie, strzeżcie się
kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda”.
Oni
zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chleba. Jezus
zauważył to i rzekł im: „Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie
chleba? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie
umysł? Macie oczy, a nie widzicie: macie uszy, a nie słyszycie? Nie
pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy
połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?” Odpowiedzieli
Mu: „Dwanaście”. „A kiedy połamałem siedem chlebów dla
czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków?”
Odpowiedzieli: „Siedem”. I rzekł im: „Jeszcze nie rozumiecie?”
Czy
zdarzyło się nam kiedyś znaleźć w takiej sytuacji, że mówimy
do kogoś o czymś dla nas naprawdę ważnym i istotnym,
a do
tego także ważnym dla tego kogoś, z kim rozmawiamy, a on – ni z
tego, ni z owego – zaczyna nam mówić o czymś zupełnie
nieistotnym i pobocznym? Czy zdarzyło się nam
znaleźć w takiej sytuacji? Myślę, że wiele razy. Co wtedy
czuliśmy? Czy nie potraktowaliśmy tego jako lekceważenie, a
przynajmniej jako coś niewłaściwego ze strony tego człowieka?
A
oto dzisiaj w takiej właśnie sytuacji znalazł się Jezus. Kiedy
starał się zwrócić uwagę Uczniów na zagrożenie
ze strony Heroda i faryzeuszów
– zagrożenie duchowe, w
postaci ich obłudy i podstępności – oto Apostołowie zajęci
byli dyskusją na temat tego, co zrobić w obliczu braku chleba.

Jezus zareagował na to przypomnieniem kilku faktów z ostatniego
czasu, kiedy to sam zaradził tego typu problemom.
Jakże
więc dramatycznie – w tym kontekście – brzmią te Jego słowa,
skierowane do uczniów, to pytanie: Jeszcze
nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie umysł?,

które
to pytanie potem raz jeszcze zostało powtórzone w słowach: Jeszcze
nie rozumiecie?

Czegóż
to nie rozumieją Apostołowie? A właśnie tego, że mają
skoncentrować całą swoją uwagę na sprawach duchowych,

na kształtowaniu w sobie prawdziwej więzi z Jezusem, na
kształtowaniu w sobie odpowiedniej duchowej postawy, a
nie zajmowa
ć
się sprawami przyziemnymi i doczesnymi,

bo o zaspokojenie
tych potrzeb
zatroszczy się sam Jezus! Zresztą, daje tego czytelne dowody.

Oni
jednak, biedni, zaaferowani tym, że akurat w tym czasie, dokładnie
w
tym momencie

nie mają chleba, o niczym już innym nie potrafili myśleć. Nie
potrafili w owym
momencie uświadomić sobie, że – jak mówi Jakub w dzisiejszym
pierwszym czytaniu – każde
dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępuje z góry,
od Ojca świateł, u którego nie mamy przemiany ani cienia
zmienności.
Tak,
wszystko, co mamy, otrzymujemy od Boga. I tylko od Niego. Dlaczego
zatem przejmujemy się sprawami przyziemnymi, zamiast
budować mocną więź właśnie z Bogiem?
To
na tym polega pokusa do złego, przed którą Apostoł nas ostrzega –
na
skoncentrowaniu zbytniej uwagi na sobie,

na swoich zachciankach, co prowadzi w końcu do ulegania
pożądliwościom, a to z kolei do grzechu, a ten – do śmierci.
Bóg
zostaje w tym wszystkim zupełnie na uboczu.

Gdyby bowiem ludzie byli bardziej skoncentrowani na zawiązaniu
głębszej więzi z Bogiem, nie mieliby problemu z wieloma pokusami.
Grzech – tak zwyczajnie – przestałby
być atrakcyjny.

Kiedy
jednak człowiek nie ma owej prawdziwej więzi z Bogiem, to
koncentruje
się na tym, co nieistotne, bo musi czymś zapełnić pustkę swego
serca. I tu właśnie wchodzi „to coś”, czyli grzech.

Dlatego najskuteczniejszym sposobem walki z grzechem jest może nie
tyle skupianie
uwagi na nim samym i paniczna niekiedy szamotanina z samym sobą, i
wpatrywanie się w ten grzech, i myślenie tylko o nim, co bardziej
budowanie
pięknej i fascynującej więzi z Bogiem, wpatrywanie się w Jego
miłość i dobroć,

przyjmowanie
z Jego ręki łask i darów.
A
wtedy grzech straci bardzo na swojej atrakcyjności i nie będzie nas
aż tak bardzo pociągał…

14 komentarzy

  • Uczni myśleli o to, że zabraknie im chleba… Dlaczego tak?
    "..i tylko jeden chleb mieli ze sobą w łodzi." Jeden Chleb…Pan jest Jedynym Chlebem .
    Jezus ostrzega uczniów, żeby się wystrzegali nauki faryzeuszów, a nie "kwasu faryzeuszów".
    Jezus "wsiadł do łodzi i przeprawił się na drugą stronę."(Mk 8, 13)
    Ta "druga strona" jest kierunkiem prawdziwego życia człowieka. Ten kierunek jest drogą do Ojca, Który oddał Chleb życia- Swego Syna – dla zbawienia ludzi od grzecha.
    "Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem." – o to mówi Jezus…
    O to móglmy się : "… Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj! "

    z modlitwą
    Józefa

  • Witam serdecznie!
    Zatrzymując się nad dzisiejszym Słowem Bożym, pogłębionym dzięki komentarzowi (porannemu) Księdza Jacka – b. dziękuję! – zadaje sobie pytanie: Co jest moją przeszkodą nie pozwalającą mi na budowanie pięknej i fascynującej więzi z Bogiem…
    Jedną najważniejszą, ale nie jedyną z nich, jest przeciętność, brak pełnego zaangażowania w relację z 
    Bogiem. Relację miłości usuwającej wszelki lęk. Brak ryzyka, by wszystko tj. każdą dziedzinę mojego życia postawić na Panu Bogu.
    Jestem przekonana, że jeśli ja o Niego się zatroszczę, to On zatroszczy się o mnie i wszystkie moje sprawy.
    O to dziś się modlę i dziękując za modlitwę nadal o nią proszę. JEZU UFAM TOBIE!
    Grażyna

    • Szczęść Boże!
      Droga Grażyno!
      Modlę się …
      ………………………..
      JEZU UFAM TOBIE!

      z Panem Bogiem!
      Józefa

  • Действительно , очень важно говорить честно , откровенно и прямо , о самых важных , насущных вещах .

    • Дорогая Valentina!
      Большое спасибо!
      Действительно, это очень важно! Нужно ещё не только говорить таким образом, но развивать взаимные отношения с Богом.
      Бог в помощь!
      Józefa

      Droga Valentina!
      Bardzo dziękuję!
      Rzeczywiście to jest bardzo ważnym! Trzeba jeszcze nie tylko w taki sposób mówić, ale rozwijać relację z Bogiem.
      Szczęść Boże!
      Józefa

  • Rzeczywiście, nie wiadomo, co powiedzieć, jak się czyta o tym felietonie Ewy Stankiewicz. Wydaje się, że jej chyba takie wpadki się nie zdarzały… Trzeba się temu bliżej przyjrzeć… Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.