Mądrzejszy ustąpi

M
Małżonkowie, którym rok temu błogosławiłem małżeństwo

Wspomnienie bł. Jolanty, zakonnicy

(2 Kor 6,1-10)
Napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. Mówi bowiem /Pismo/: W czasie pomyślnym wysłuchałem ciebie, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą. Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia. Nie dając nikomu sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzono /naszej/ posługi, okazujemy się sługami Boga przez wszystko: przez wielką cierpliwość, wśród utrapień, przeciwności i ucisków, w chłostach , więzieniach, podczas rozruchów, w trudach, nocnych czuwaniach i w postach, przez czystość i umiejętność, przez wielkoduszność i łagodność, przez /objawy/ Ducha Świętego i miłość nieobłudną, przez głoszenie prawdy i moc Bożą, przez oręż sprawiedliwości zaczepny i obronny, wśród czci i pohańbienia, przez dobrą sławę i zniesławienie. Uchodzący za oszustów, a przecież prawdomówni, niby nieznani, a przecież dobrze znani, niby umierający, a oto żyjemy, jakby karceni, lecz nie uśmiercani, jakby smutni, lecz zawsze radośni, jakby ubodzy, a jednak wzbogacający wielu, jako ci, którzy nic nie mają, a posiadają wszystko.

(Mt 5,38-42)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb!” A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pozdrawiam z Syberii, z Surgutu.

Dla wielu z Was dziś rozpoczyna się kolejny tydzień pracy. Dla mnie dziś to bardziej dzień złapania oddechu, po sobotnich i niedzielnych wyjazdach. Jeździłem do innych miast, żeby spotkać się z naszymi wspólnotami, odprawić Mszę Św., porozmawiać z ludźmi, po powrocie, wczoraj, właściwie to już dziś, późną nocą z wyjazdu, dziś dzień spokojniejszy, kiedy można trochę zmniejszyć obroty, odpocząć. Jednak dla większości z Was, jak się domyślam, to nowy tydzień pracy.

A zatem nowe spotkania, rozmowy, a przy tym pewnie i tarcia i nieporozumienia, spotkania z ludźmi, których by się może i nie chciało spotkać ani widzieć… i tak bywa.

Czasem żyjemy w stanie jakiegoś mniejszego czy większego konfliktu, sporu, niezrozumienia.

I oto dziś Bóg daje nam takie słowo… słowo, które ma nam pomóc nie tylko wyznawać chrześcijaństwo, a żyć chrześcijaństwem.

Te słowa, które mogą wydawać się niezrozumiałe – „Nie stawiajcie oporu złemu”.

Jak to nie stawiać oporu złemu? Przecież ze złem trzeba walczyć, protestować, nie zgadzać się na zło… A tu – nie stawiajcie oporu złemu…

I ten drugi policzek nadstawiony do bicia…

Niedawno rozmawiałem z jedną młodą kobietą, której małżeństwo niedawno się rozpadło. Mówi o wielu problemach jakie przeżywała z mężem, który prawie w domu nie mieszkał, rodzinie nie pomagał, nie interesował się, poniżał ją. Kiedy ona zdecydowała się zawalczyć o swoje, co skończyło się rozwodem, on zaczął się mścić w bardzo nieładny sposób.

Kiedy rozmawiam z nią, pytam – a kiedy ty z tym przyjdziesz do Boga, oddasz to Bogu? Kiedy zaczniesz znów chodzić do kościoła, modlić się. On może ci pomóc.

Ona wtedy odpowiedziała, że chciała by, ale trudno jej będzie w tej sytuacji żyć po chrześcijańsku, trudno jej będzie nadstawić drugi policzek, żeby on jeszcze bardziej ją poniżał, ona musi walczyć o dobro, zwłaszcza dzieci.

Czy rzeczywiście, owo nadstawianie drugiego policzka tak trzeba rozumieć? Czy mamy się dać poniżać? Przecież i sam Jezus, kiedy go uderzyli w twarz, nie nadstawił drugiego policzka, ale zapytał – „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?” (J 18, 23)

Jak więc rozumieć te słowa?

Zapytałem jeszcze ową kobietę – czy chcesz mścić się na mężu? Ona odpowiedziała – nie.

O co chodzi Jezusowi w słowach – nie stawiajcie oporu złemu? Nadstaw drugi policzek?

Często jak ktoś nas zdenerwuje, powie na nas złe słowo, obrazi, my w swojej złości chcemy odpowiedzieć – przy czym często nie jest to odpowiedź spokojna, mająca na celu wyjaśnienie sytuacji, ale odpowiedź emocjonalna – za przeproszeniem – dokopać.

On mi tak, ja mu tak, on mi tak a ja mu tak… – oko za oko, przykrość za przykrość…

A często to nawet nie oko za oko, a – on mi słowo, ja mu dwa, on mi za to trzy, to ja mu cztery… I tak nakręca się spirala złości i nienawiści… i zaczyna się wojna, która trwa bardzo długo.

Pamiętam, nawet nie jedną rozmowę z różnymi małżonkami – pokłóciliśmy się, ciche dni… – a o co poszło? – a wie ksiądz, prawdę mówiąc, już nie pamiętam.

Kilka dni nie rozmawiają i nie pamiętają o co poszło…

Dlatego, że jak często bywa, zaczęło się od drobiazgów, słowo za słowo, dwa słowa za jedno słowo, przykrość za przykrość…

Jest piękne powiedzenie – mądrzejszy głupszemu ustąpi. Może, żeby się na nikogo nie przezywać, zostawmy tylko – mądrzejszy ustąpi.

I chyba w tym zawiera się głęboki sens słów – nie stawiajcie oporu złemu.

Ktoś musi przerwać ów zaklęty krąg nienawiści i złości, ktoś musi przyjąć ostatnie uderzenie i nie oddać… ktoś musi okazać się mądrzejszym.

Tym kto okaże się mądrzejszym, będzie ten, kto dziś rozmyślał nad Ewangelią, przyjął Boże słowo i chce żyć według niego, chce, by w jego życiu słowo przyniosło błogosławiony owoc.

Tych owoców, dziś i w tym tygodniu zwłaszcza, Wam i sobie życzę.

Pozdrawiam.

Piękne widoki, zachody słońca, mnóstwo oczek wodnych
– zdjęcia które zrobiłem wracając z Nojabrska, przedwczoraj

27 komentarzy

  • Temat nadstawiania drugiego policzka, to jeden z moich ulubionych tematów Nowego Testamentu :). Wiele, wiele razy, podczas różnych polemik jako argument mający mnie dobić niczym celny sztych w serce chrześcijanina, słyszałem tekst typu:" no jak to? To nie nadstawisz drugiego policzka jak nauczał Jezus?". Nie, nie nadstawie drugiego policzka w tym znaczeniu i wymiarze, jaki chcieliby widzieć ci, którym ułatwiłoby to "jeżdżenie bez trzymanki" i po bandzie po chrześcijaństwie i chrześcijanach. Ewangeliczne cytaty " z Jezusa" odnoszące się do chrześcijańskiego "drugiego policzka" (lub kilka innych, które mają za zadanie wskazać "właściwe miejsce chrześcijanina "pod butami "postępowców – czyli w gruncie rzeczy regresistów, współczesnych barbarzyńców) często wyciągane są przez chrystofobów w odniesieniu np. do protestów organizowanych przez katolików. Twierdzę, że Chrystusowy "drugi policzek" nie odbiera chrześcijaninowi prawa do obrony, a z pozoru paradoksalnie – wręcz przeciwnie (wspomniana przez Ks. Marka scena z przesłuchania Jezusa mówi o tym aż nadto klarownie). Odnosi się to zarówno do przemocy psychicznej jak i tej fizycznej – obie mogą uwłaczyć ludzkiej godności, o której z pasją nauczał św. Jan Paweł II. Przecież w kontekście przemocy fizycznej nie jest tak, że kiedy ktoś próbuje nas bić, to nie ma się prawa do uniknięcia ciosu, czy jego zneutralizowania – jeżeli ktoś posiada takie umiejętności 🙂 – a jeżeli unikniemy ciosu, to będzie nie po chrześcijańsku bo: no własnie, nie dość, że nie nadstawiliśmy drugiego policzka, to jeszcze uciekliśmy z pierwszym 😉 (wszak św. Paweł na różne ciekawe sposoby unikał kłopotów, nawet ratując się ucieczką 🙂 ). Nie wszystkie słowa wypowiadane przez Jezusa trzeba brać dosłownie. Ewangelie zawierają w sobie ogromny potencjał alegoryczny, uniwersalizm moralny, który za pomocą narzędzi literackich ma wpłynąć na ludzi, a w zasadzie na ich serca, niezależnie od długości czy szerokości geograficznej. Chrystus posługiwał się wieloma "technikami narracyjnymi" mającymi wywrzeć na słuchaczu odpowiednie wrażenie, często nawet zszokować, a co najważniejsze: większość odnosi się do Królestwa Bożego. Zawsze istotnym elementem jest kontekst, w którym Chrystus się znajdował wypowiadając dane słowa: tutaj, w "Kazaniu na Górze" (będącym w rzeczy samej swoistym manifestem Nauki Chrystusa) Jezus odnosi się do konkretnych przykazań i praw obowiązujących wśród Żydów, a chodziło o zasadę "oko za oko, ząb za ząb", moim zdaniem Chrystus pokazuje odmienną postawę chrześcijanina, który w życiu powinien kierować się przede wszystkim miłością, miłosierdziem i wielkodusznością, a nie sprawami "materialnymi" i rządzą krwi za doznane krzywdy. Zatem nie prawo odwetu, zemsty powinno nami kierować – lecz miłosierdzie i przebaczenie :), a w ujęciu dalszej nauki o oddaniu płaszcza i przejściu 2000 kroków, jasno widać, że chrześcijanin to ktoś spolegliwy (we właściwym rozumieniu tego słowa, czyli nie "frajerskiej uległości", ale pomocny i godny zaufania) i silny – przede wszystkim duchowo :). W żadnym razie nie znaczy to, że mamy ulegać złu, zło akceptować i dać się np. zabić ;). BTW. a tak swoją drogą, to ileż trzeba mieć hartu ducha, odwagi, aby fizycznie zrobić dokładnie to, co mówi Jezus! Bo nadstawienie drugiego policzka – właśnie tak fizycznie, bohatersko – to nie jest dawanie bić się w postawie "wystraszonego królika", lecz – jeżeli już – to z podniesionym czołem (Jezu ufam Tobie) przyjęcie kolejnego ciosu :). Św. Maksymilian Kolbe dał przykład takiej postawy.

    • "Nie wszystkie słowa wypowiedziane przez Jezusa trzeba brać dosłownie ….. " Dokladnie. Przeciwnicy Kościoła często wyrywają cos z kontekstu tylko po to by udowodnić, że maja rację. Nie próbują zagłębić się w czasem ukryty sens czy przekaz.
      Pozdrawiam
      Gosia

    • Tak, całą nauka Pisma Świętego jest nauką spójną, dlatego każde zdanie trzeba odczytywać w kontekście całości i w duchu całej nauki biblijnej. Ks. Jacek

  • Wiadomości › Regionalne › Trójmiasto Obserwuj511
    Onet
    dzisiaj 16:54
    Słupsk: pijany 36-latek zamordował żonę
    Ewelina Potocka Dziennikarka Onetu
    Obserwuj806

    Policjanci z Komendy Miejskiej w Słupsku zatrzymali 36-latka podejrzewanego o zabójstwo żony. W poniedziałek mężczyzna przesłuchiwany był przez prokuratora i usłyszał zarzut zabójstwa. 36-latkowi grozi dożywocie.
    Udostępnij
    Share on twitter
    Share on email
    Share on wykop
    More Sharing Services
    0
    Skomentuj
    Komentarze
    8
    Słupsk: pijany 36-latek zamordował żonę
    Foto: Shutterstock Słupsk: pijany 36-latek zamordował żonę
    [Podziel się] [Przypnij na Pinterest]

    O zabójstwie, do którego doszło w miejscowości Jezierzyce w okolicach Słupska, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Słupsku powiadomiony został w sobotę przed północą.
    Zapewne był katoliczką i w czyn wprowadzała mądre [aczkolwiek mądre inaczej] wskazania Ks. Jacka i Jego Idola…
    – Na miejsce natychmiast skierowano policjantów i pogotowie ratunkowe. Chwilę później patrol policji będąc na miejscu zgłoszenia potwierdził dyżurnemu informacje wynikające z wcześniejszego zgłoszenia. W mieszkaniu ujawniono zwłoki 36-letniej kobiety z licznymi obrażeniami ciała. Na miejsce wysłano specjalistyczne ekipy dochodzeniowo -śledcze. Do wczesnych godzin rannych policyjni eksperci i prokurator pracowali zabezpieczając ślady i dowody przestępstwa, analizowali także dokładne okoliczności zdarzenia. Nadal trwają ustalenia w tej kwestii – wyjaśnia kom. Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.
    Kobieta zginęła od licznych ran zadanych nożem. W sprawie zatrzymany został 36-letni mąż kobiety.

    • I cóż? Jakaś refleksja, prócz złośliwości, na temat nikczemności i upadku człowieka? Wszak idol Ks. Jacka (a zarazem i mój), to Jezus Chrystus, który- gdybyś nie zauważył nieszczęsny człowieku – nie był zwolennikiem zabijania. Panem śmierci jest szatan. Czemu ma służyć ten tragiczny przykład? A może podać linki do zdjęć mordowanych dzieci, które nie miały szansy ujrzeć twarzy własnych rodziców ? Czy to też wina Jezusa ?

    • Właśnie! I to jest źródłem radości i nadziei dla nas – zapewne z czasem odnajdzie On prawdę (Prawdę) i wejdzie na właściwą drogę. Dobrze, że cały czas szuka, bo – jak mówi nasz Idol – kto szuka, znajduje! Ks. Jacek

  • Jakże piękne słowa…
    Ktoś musi przerwać ów zaklęty krąg nienawiści i złości, ktoś musi przyjąć ostatnie uderzenie i nie oddać… ktoś musi okazać się mądrzejszym.

    Tym kto okaże się mądrzejszym, będzie ten, kto dziś rozmyślał nad Ewangelią, przyjął Boże słowo i chce żyć według niego, chce, by w jego życiu słowo przyniosło błogosławiony owoc. Dziękuję dla ks Marka ..za tydzień mam ostatnią sprawę rozwodową..

  • Zrobię wyjątek i odpowiem oszczercom, choć piszę do Ks. Jacka .
    Złośliwość??? Cóż za "szlachetne" pomówienie…
    A :"ciągnie" – owszem, niekompetencja, znieczulica i skostniały dogmatyzm Sz.Księdza Jacka, którego ma wątpliwą przyjemność znać osobiście jako człowieka inteligentnego, wykształconego i… coraz bardziej oderwanego od życia.
    To nie ja jestem złośliwy, to życie jest złośliwe" wywracając na nice ustalone przed dwoma tysiącami lat "pryncypia".
    Co bowiem coraz częściej robi w Polsce katolicka kobieta maltretowana przez katolickiego małżonka? – Bierze rozwód – dla ochrony swego życia, losu dzieci, dla bezpieczeństwa fizycznego i psychicznego. I robi dobrze.
    Co robi katolicka kobieta wpędzana w coraz to nowe "stany błogosławione" przez nieodpowiedzialnego "dziecioroba"? To, co robi niejeden ksiądz udający się w wiadomym celu "w nieznane" – stosuje środki antykoncepcyjne.I robi mądrze.
    Co zrobiła kobieta z przypadku cytowanego? – Pozwoliła się zaszlachtować ślubnemu małżonkowi.. Co z budujący przykład…
    Co robi w tym przypadku "duszpasterz" Ks. Jacek? – Osądza…napomina…poucza… Przypomina przy tym ambitnego saharyjskiego beduina uczącego Eskimosa sztuki polowania na foki.

    Co robi życie? – Weryfikuje bzdurne postawy…

    Oni są w tym wszystkim "grzeszni" [życia nie wyłączając], księża są bezbłędni [we własnej ocenie ] i mają do spełnienia "misję", dwoje- troje blogowych i monotematycznych dyskutantów – potakiwaczy jest "użytecznych"…

    Kościoły powoli lecz systematycznie pustoszeją… A dlaczego?

    Czy może dlatego, że ja ja jestem "złośliwy"…a nade wszystko "nieszczęsny" [ulubiony epitet Świadków Jehowy w sytuacjach, gdy wyrecytują "wymiany" na pamięć cytat i kończy się im "amunicja" w "dyskusji"]. Znamienne.

    Ja nie jestem kogutem, który pieje po to, by wstało słonce…
    Jest nim raczej Sz. Ksiądz Jacek,prawda?

    • Ależ złość! Ależ gorycz! Na każdy z tych "argumentów" można odpowiedzieć jednym zdaniem, ale nie przy takim nastawieniu, bo to i tak nie miałoby sensu… Dlatego na razie zapewniam o modlitwie w intencji Drogiego Wandaliusza, aby odkrył prawdę (Prawdę) i zachował wobec niej odrobinę pokory… Ks. Jacek

    • Hmm, wypowiedź Wandaliusza to kolejny przykład niezrozumienia Nauki katolickiej i chyba jakiegoś ogromnego rozgoryczenia, zawiedzenia światem i ludźmi? To o czym piszesz jest wynikiem zła czynionego przez człowieka drugiemu człowiekowi. Zła, które jest obecne na świecie nie od 2000 lat, ale znacznie, znacznie dłużej. Występuje ono wszędzie, niezależnie od matrycy kulturowej czy religijnej. Niestety zło, tak jak i dobro ma charakter uniwersalny. Ludzkie postawy często zaprzeczają nauce Chrystusa, ale to nie znaczy, że to ona jest zła. Jest dokładnie na odwrót – złe są postawy, które jej zaprzeczają. Tak przy okazji: statystyki dotyczące przemocy w rodzinie pokazują, że teza p, Środy o katolickim pochodzeniu wszelkiego zła – której piewcą jest Wandaliusz – jest nieprawdziwa. Są kraje, europejskie – te ucywilizowane 😛 – w których jest o wiele gorzej. Jak na złość mało tam katolicyzmu ;/

    • Ciekawe na jakiej podstawie nasz stały gość wyciąga wnioski?? Piszesz, że Kościoły pustoszeją. Usłyszałeś gdzieś czy przeczytałeś? Zawsze uwierzysz we wszystko co mówią czy piszą?? Nie żartuj ? Kościół do którego ja chodzę nie pustoszeje. I piszę to na podstawie doświadczenia.
      Gosia

    • Prawda Gosiu. Ale,… w moim kościele również nie widać pustek, lecz statystycznie jest w naszym kraju gorzej niż przed laty (zauważmy ilość Polaków przebywających zagranicą). Nie jest to oczywiście wina Kościoła, a "wandaliuszowych" ludzkich postaw. W niektórych państwach europejskich katolików przybywa, w innych ubywa. Za to Ameryka Pd. Afryka i Azja mają tendencje wzrostowe (niektóre kraje znaczne).
      Przykładem największego odejścia od Chrysusa jest Francja, gdzie już padają pomysły przerabiania kościołów na meczety:
      http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/256178-zlaicyzowana-francja-ulega-islamowi-muzulmanie-chca-przejac-koscioly-i-snuja-wizje-wielokulturowych-przestrzeni-modlitewnych

    • Ja osobiście staram się nawet nie analizować, czy więcej do kościoła chodzi, czy mniej, natomiast tym, których mam przed sobą na Mszy Świętej, staram się coś dać w imieniu Jezusa. Bo myślę sobie, że jeżeli ci, którzy są, zostaną otoczeni modlitwą i kapłańską gorliwością, to może zachęcą innych… Pozdrawiam+! Ks. Jacek

    • Też jakoś specjalnie tego nie analizuje. To po prostu rzuca się w oczy jak podczas większego Święta Kościelnego Parafianie wypełniają Kościół po brzegi 😉
      Z Bogiem
      Gosia

  • dziękuje Ks Markowi
    ustępowanie, dawanie kolejnej szansy, nie szukanie swego to chyba nie do końca mądrość to po prostu inne wyjście z trudnej sytuacji, której nauczył nas Jezus Chrystus
    czasem jak mi trudno i nie mogę się przełamać, jak rodzi się pytanie w głowie.. ile jeszcze razy mam przebaczać ten sam błąd męża od razu przypominam sobie swoje spowiedzi, pomaga

    Ania

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.