Słuchajmy Boga – wszyscy!

S
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny obchodzą: Ksiądz Artur Pióro, mój Kolega kursowy; Ksiądz Artur Wojtkowicz, mój Kolega tak w ogóle; Artur Strzeżysz, Lektor z Celestynowa. Życzę Solenizantom, aby w swoim życiu i codziennej aktywności umieli łączyć postawę Marty i Marii – o czym mowa w dzisiejszej Ewangelii. Aby zatem słuchali Boga, a to, co usłyszą, „przetwarzali” na codzienną aktywność! I to właśnie dobre dzieło wspieram modlitwą!
       Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym także wypada dziewiętnasta rocznica Beatyfikacji Męczenników Podlaskich – Unitów z Pratulina. To właśnie przy okazji tej uroczystości miałem szczęście jedyny raz w życiu rozmawiać z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Dzisiaj powierzam wstawiennictwu Świętego Papieża i Błogosławionych Męczenników Podlaskich Was samych i wszystkie Wasze sprawy!
                                   Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wtorek
27 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Jon 3,1–10; Łk 10,38–42
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA JONASZA:
Pan
przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: „Wstań, idź do
wielkiego miasta Niniwy i głoś jej upomnienie, które Ja ci
zlecam”. Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak Pan powiedział.
Niniwa była miastem bardzo rozległym, na trzy dni drogi. Począł
więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i
głosił: „Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona”.
I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i od największego
do najmniejszego oblekli się w wory.
Doszła
ta sprawa do króla Niniwy. Wstał więc z tronu, zdjął z siebie
płaszcz, oblókł się w wór i siadł na popiele. Z rozkazu króla
i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie, co następuje:
„Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech
się nie pasą i wody nie piją. Niech ludzie i zwierzęta obloką
się w wory i niech żarliwie wołają do Boga. Niech każdy odwróci
się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą
popełnia swoimi rękami. Kto wie, może się odwróci i ulituje Bóg,
odstąpi od zapalczywości swego gniewu, a nie zginiemy?”
Zobaczył
Bóg ich czyny, że odwrócili się od swojego złego postępowania.
I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich
sprowadzić, i nie zesłał jej.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta,
przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria,
która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie.
Natomiast
Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do
Niego i rzekła: „Panie, czy ci to obojętne, że moja siostra
zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi
pomogła”.
A
Pan jej odpowiedział: „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz
o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą
cząstkę, której nie będzie pozbawiona”.
I
oto stało się to, czego tak bardzo chciał Bóg, a o co miał
apelować Jonasz, ale w co zupełnie nie wierzył: Niniwa się
nawróciła.
Kiedy bowiem Jonasz jednak do niej dotarł, kiedy
wyruszył w tę swoją wędrówkę przez miasto i kiedy obwieścił
jej mieszkańcom Bożą zapowiedź, iż jeszcze
czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona,

wówczas
okazało się, że uwierzyli
mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i od największego do
najmniejszego oblekli się w wory.

Co
więcej, kiedy doszła
ta sprawa do króla Niniwy,

wówczas
i on wstał
[…]
z
tronu, zdjął z siebie płaszcz, oblókł się w wór i siadł na
popiele.

A
następnie,
z
rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w
Niniwie, co następuje: „Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech
nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. Niech ludzie i
zwierzęta obloką się w wory i niech żarliwie wołają do Boga.
Niech każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od
nieprawości, którą popełnia swoimi rękami. Kto wie, może się
odwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, a
nie zginiemy?

I
kiedy zobaczył
Bóg ich czyny, że odwrócili się od swojego złego postępowania,
wówczas
ulitował
się

[…]
nad
niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał
jej.
Piękna,
modelowa wręcz historia nawrócenia człowieka wskutek nawoływania
Bożego. Wiemy dobrze, że nie zawsze to w życiu tak prosto wszystko
wychodzi. Wiemy, że proces
nawrócenia

– czy może precyzyjnie: stałego,
ciągłego nawracania

– przebiega dłużej, z oporami, z wielokrotnymi upadkami i
nawrotami do grzechu. W tym przypadku zaś, jeżeli można mówić o
jakimś oporze, to
tylko po stronie Proroka,

który wzywał do nawrócenia. Bo ludzie, do których wezwanie
zostało skierowane, posłuchali
od razu.

Paradoks? Zapewne.
Ale
właśnie na to chciał nas zapewne uczulić Bóg, posługując się
tą opowieścią, która – jak czytamy w komentarzach – nie ma
swego odniesienia do konkretnych wydarzeń. Historia
nie zna tak spektakularnego i natychmiastowego
nawrócenia
Niniwy,

natomiast opowieść, którą czytamy i omawiamy, powstała z
różnych starożytnych legend i przekazów.

A jednak Bóg chciał się nią posłużyć, żeby zwrócić swojemu
ludowi uwagę na pewne ważne zjawiska i postawy.
Co
więcej, w swoim nauczaniu powołuje się na tę historię także
Jezus Chrystus,
czyniąc
z faktu cudownego przebywania Jonasza we
wnętrznościach ryby i wyjścia z nich po trzech dniach –
zapowiedź
swego Zmartwychwstania.
Natomiast
z całą pewnością możemy stwierdzić, że historia ta
po to została opowiedziana,
aby stanowiła wezwanie i zachętę, byśmy wszyscy
zawsze słuchali Boga!
Wszyscy
– bez względu na to,
„po której stronie ambony” się znajdujemy:

czy jako głosiciele Bożej nauki, czy jako ci, którzy jej słuchają.
Wszyscy! Bo wszyscy tak naprawdę jesteśmy w jakimś sensie
jednocześnie
jednymi
i drugimi:

ci, którzy w Kościele nauczają w imię Boże – także
mają

słucha
ć
Boga,

mówiącego do nich samych. I
to mówiącego
również
przez ludzi, których oni nauczają. A znowu ci, którzy słuchają
nauczania – mają
być świadkami
i głosicielami w swoim środowisku,

ale także swoim pasterzom mają
przekazywać
słowa
prawdy, jeżeli taka zajdzie potrzeba.
Omawiana
przez nas historia dobitnie pokazuje, że prości ludzie – do tego
jeszcze bardzo grzeszni – mogą uważniej
i chętniej

słuchać
Boga,

niż „renomowany” Prorok! Dlatego
dzisiaj nie zwracamy uwagi na urzędy czy pozycje, zajmowane w
Kościele, ale wszyscy, bez wyjątku, bierzemy przykład z
ewangelicznej Marii i siadamy
u stóp Pana, aby Go słuchać!

Uważnie, z miłością, z przejęciem…
Także
po to, aby kiedy zechcemy podjąć dzieło Marty, a więc swoją
codzienną
krzątaninę

za tysiącem zwykłych spraw – aby nam wtedy nie brakło mądrości,
światła, dobrego natchnienia… A zatem
słuchajmy Boga!
A
w chwili ciszy zastanówmy się:

Czy
codziennie – choćby krótko – czytam w domu Pismo Święte?

Czy
w czasie Mszy Świętej tylko słyszę
czytania, czy jednak rzeczywiście słucham
Boga?

Czy
staram się „wyłapywać” i słuchać głosu Boga, mówiącego do
mnie przez duszpasterzy i ludzi z mego otoczenia?

Marto,
Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo
tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie
pozbawiona…

12 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.