Wszystko – ku Chrystusowi!

W
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Ksiądz Andrzej Kuflikowski, mój Proboszcz w Parafii Świętego Ojca Pio w Warszawie, a także Bartłomiej Przybysz, należący w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Parafii w Trąbkach. Życzę Dostojnym Jubilatom, aby zgodnie ze wskazaniami dzisiejszej liturgii Słowa, każdego dnia coraz bardziej dojrzewali do świętości. Zapewniam o modlitwie!
         Moi Drodzy, niech Patron dnia dzisiejszego, Święty Jan Paweł II, będzie jakoś obecny w naszych dzisiejszych modlitwach, rozmowach, wspomnieniach… A może także w swoim nauczaniu, które zechcemy sobie dzisiaj jakoś przypomnieć…
                                     Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Sobota
29 Tygodnia zwykłego, rok II,
Wspomnienie Św. Jana Pawła II, Papieża,
do
czytań: Ef 4,7–16; Łk 13,1–9

CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO EFEZJAN:
Bracia:
Każdemu z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego.
Dlatego
mówi Pismo: „Wstąpiwszy do góry wziął do niewoli jeńców,
rozdał ludziom dary”. Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza,
jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi?
Ten,
który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie
niebiosa, aby wszystko napełnić.
I
On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych
ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia
świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała
Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i
pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary
wielkości według Pełni Chrystusa. Chodzi o to, abyśmy już nie
byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki
na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu
na manowce fałszu. Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy,
by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową, ku Chrystusowi.
Z
Niego całe Ciało, zespalane i utrzymywane w łączności dzięki
całej więzi umacniającej każdego z członków stosownie do jego
miary, przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
W
tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach,
których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im
odpowiedział: „Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi
grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli?
Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy
podobnie zginiecie.
Albo
myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w
Siloe i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni
mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się
nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”.
I
opowiedział im następującą przypowieść: „Pewien człowiek
miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał
na nim owoców, ale nie znalazł.
Rzekł
więc do ogrodnika: «Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam
owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co
jeszcze ziemię wyjaławia?»
Lecz
on mu odpowiedział: «Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja
okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w
przyszłości możesz je wyciąć»”.

Słowa,
którymi dzisiaj Paweł Apostoł zwraca się do Efezjan, ale także
do nas wszystkich, może nie są zbyt proste w odbiorze.
Zauważamy, że misternie układana przez Apostoła mozaika różnych
skojarzeń i myśli wymaga od czytelnika uważnego wsłuchania się
i maksymalnego skupienia
na toku myśli, aby móc uchwycić
kolejne jej wątki.
Natomiast
nie mamy wątpliwości, że z tego pouczenia wynika wprost ta prawda,
że we wspólnocie Kościoła – jak to zaznacza Paweł – każdemu
z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego.

A
potem już następuje stwierdzenie, że to właśnie sam Jezus
ustanowił
jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych
pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do
wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego…

Te
zaś wszystkie funkcje ustanowione zostały celem
budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do
jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka
doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa.

I
jeszcze dalej Apostoł bardziej szczegółowo tłumaczy sens całego
swego pouczenia. Pisze tak: Chodzi
o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i
porusza każdy powiew nauki na skutek oszustwa ze strony ludzi i
przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast żyjąc
prawdziwie w miłości sprawmy,

by
wszystko rosło ku Temu, który jest Głową, ku Chrystusowi.

A
zatem, współdziałanie poszczególnych członków Kościoła ma
przyczyniać
się do

budowani
a
jedności między nimi.

Służąc sobie nawzajem tymi charyzmatami, jakie każdy otrzymał,
wszyscy mają sobie
nawzajem pomagać w budowaniu jedności
we
wspólnocie Kościoła
,
co
z
kolei
pomoże obronić się przed zakusami złego i wchodzeniu na manowce
fałszu i grzechu, a osiągnięciu pełni zbawienia.
A
nad tym wszystkim, nad tym całym procesem, czuwa Jezus, który nie
tylko udzielił
każdemu swoich darów,

ale też okazał
swoją potęgę,

co Apostoł wyraźnie zaznaczył na początku czytania, pisząc
obrazowo, że Jezus
zstąpił do otchłani,

aby wyzwolić tam wszystkich, oczekujących
na Jego zwycięstwo nad szatanem, aby móc – mocą tego zwycięstwa
– wejść do Nieba.
Tenże
właśnie Jezus prowadzi swoich uczniów, pielgrzymujących przez
ziemię, aby już
tu na ziemi budowali jedność i duchowo się rozwijali;

po to, aby w wieczności móc przeżywać jedność
pełną i doskonałą – z Bogiem i pomiędzy sobą.

Ta
przepiękna zachęta Apostoła, wyrażona w sposób obrazowy, to
takie ogólne
wskazanie drogi,

jaką my, uczniowie Jezusa, powinniśmy iść na co dzień. Mamy tu
jednak do czynienia z przekazem – powiedzielibyśmy – pozytywnym,
zachęcającym,
nie
„zmąconym” żadnym aspektem krytycznym,

lub jakimś elementem upomnienia.
Takie
wskazania znajdujemy jednak
w
dzisiejszej Ewangelii, w której Jezus, posługując się przykładami
dwóch wydarzeń, dziejących się akurat w tamtym czasie, a szeroko
znanych i zapewne komentowanych w Jego otoczeniu, wzywa
do nawrócenia.

Komentując
pierwsze z nich, Jezus stwierdza: Jeśli
się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie.

Z
kolei, komentując drugie, mówi: Jeśli
się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie.
Kochani,
te
słowa wypowiedział Jezus!

Nie jakiś „kościelny rygorysta”, straszący ludzi piekłem i
potępieniem, ale sam
Jezus!

Może warto te słowa zadedykować wszystkim
piewcom naiwnego miłosierdzia, „wciskanego” ludziom na siłę,

wbrew ich woli. Jezus wyraźnie domaga
się od ludzi bardzo konkretnej postawy,

bardzo konkretnych działań, podjętych w kierunku nawrócenia.
Owszem,
w opowiedzianej przez siebie przypowieści wyraźnie
poucza, iż człowiek otrzymuje
szansę i czas na podjęcie potrzebnych działań,

a zrezygnowanie z działań
niepotrzebnych i złych. Ale i w tej przypowieści ostatecznym
działaniem właściciela winnicy ma
być

wycięcie drzewa,

które nie przynosi owoców – jeśli
ich rzeczywiście nie przyniesie.

Zestawiając
zatem
całość dzisiejszego
ewangelicznego
pouczenia Jezusa
z całością pouczenia Apostoła Pawła, możemy
wyprowadzić
przekaz
dość jasny i 
wyrazisty:
wsparty łaską Bożą człowiek – człowiek
wolny i myślący!

– ma podjąć działania w kierunku własnego zbawienia i budowania
jedności z innymi ludźmi. Ten jego osobisty
wysiłek jest konieczny

i nie da się go niczym zastąpić. Jest on wspierany łaską Bożą,
ale sam
w sobie jest konieczny!

Jeżeli człowiek go nie podejmie, wówczas sam
zadecyduje
o swojej przegranej.
Słuchajmy
tej
zachęty, jaka płynie dla nas z dzisiejszego Słowa, a
żyjąc
prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który
jest Głową, ku Chrystusowi.
Takiej
właśnie postawy uczył nas zawsze Patron dnia dzisiejszego, Święty
Papież Jan Paweł II.
„Nasz”
Papież – jak go ciągle my, Polacy, nazywamy. Czy jednak jest
jedynie „naszym” Papieżem z racji pochodzenia z tego samego
narodu, czy jest też „naszym”
Nauczycielem, Przewodnikiem, Ojcem?…

Pamiętamy
przecież,
że wskazując nam drogę przez życie, przez tę trudną
współczesność, w jakiej przyszło nam funkcjonować, zarówno
zachęcał,
pocieszał i podtrzymywał na duchu,

jak też niejednokrotnie grzmiał,
upominał i podniesionym głosem ostrzegał

przed groźbą potępienia wiecznego. Czy te jego wskazania – i w
ogóle wszystkie jego nauki – też
są „nasze”?… Naprawdę?…

Czy
Jan Paweł II mógłby być z nas dzisiaj dumny?… 

9 komentarzy

  • Z jednej strony wydaje mi się,że tak Jan Paweł II był by dumny ,ale z drugiej strony wydaje mi się,że nie.Chociaż by dlatego iż Polacy bardzo się podzielili i wydaje mi się iż ostatnio coraz bardziej to widać.Pozdrawiam M

    • Dlaczego mi się wydaje,że powinien być dumny ostatnich czasów jest bardzo dużo spraw nagłaśniany jak aborcja jak co jakiś czas powracający Smoleńsk czy sprawy uchodźców.Jest bardzo dużo ludzi którzy bronią tych tematów i uważam,że Jan Paweł II byłby z nich dumny są i tacy którzy są przeciwnikami jak ja w sprawie aborcji i uważam,że ze mnie osobiście nie był by dumny jak i z części tej która jest na nie.Druga sprawa mam wrażenie iż kiedyś nawet ludzie inni byli,że za życia Jana Pawła II brali bardzo dużo z tego co chciał przekazać ludziom a teraz mam wrażenie iż kiedy umarł Jan Paweł II umarły wszystkie albo większości jego przekazów,które kierował do ludzi.M

    • Właśnie dlatego na pytanie Ks. Jacka i uogólnienie odpowiedzi do kwestii "nas Polaków" odpowiedziałem, że JP II nie może być z nas dumny, ponieważ – jak mniemam – zależało mu na tym, abyśmy – jako naród – szli drogą dekalogu, a nie idziemy 🙁

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.