Stawiać na swoim – czyli na Bożym!

S

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym urodziny przeżywał Ksiądz
Mariusz Szyszko, mój serdeczny Przyjaciel już od czasów „wspólnej
piaskownicy” i wspólnej służby ministranckiej. Dziękując
Jubilatowi za przyjaźń i przeogromną pomoc i życzliwość, jakiej
każdego dnia z Jego strony doznaję, życzę szczególnego Bożego
błogosławieństwa w kapłańskiej posłudze. I zapewniam o
modlitwie!
Z
kolei, dzisiaj urodziny przeżywa Ewa Gmitrzak, zaangażowana w swoim
czasie w działalność młodzieżową. Jej także życzę, aby
zawsze jak najuważniej słuchała Pana, za Nim postępowała i z Nim
układała swoje życie. Także zapewniam o modlitwie!
I
myślę, że mogę w imieniu nas wszystkich zapewnić o modlitwie
Księdza Marka, któremu serdecznie dziękujemy za wczorajsze słówko:
za tę zachętę do wychodzenia z więzienia, ale także za przegląd
wspólnot, tworzących Parafię w Surgucie, oraz za rzut oka na całą
Parafię – na mapie. I – oczywiście – za to mocne świadectwo
o Aleksandrze. Niech Najwyższy Kapłan wspiera i prowadzi Księdza
Marka i Siostry po drogach syberyjskich – do serc ludzi!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Czwartek
2 Tygodnia Wielkanocy,
do
czytań: Dz 5,27–33; J 3,31–36

CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Gdy
słudzy przyprowadziwszy apostołów, stawili ich przed Sanhedrynem,
arcykapłan zapytał: „Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie
nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką
i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka?”
Odpowiedział
Piotr i apostołowie: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.
Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście,
przybiwszy do krzyża. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako
Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie
grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty,
którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni”.
Gdy
to usłyszeli, ogarnął ich gniew i chcieli ich zabić.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
JANA:
Kto
przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi,
należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten
jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a
świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo,
wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten
bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej
obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w
Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy
Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży.

Jak
śmieli Apostołowie nauczać w imię Jezusa, skoro Sanhedryn im tego
zabronił? Jakim prawem nie tylko wciąż nauczali,
ale jeszcze dodatkowo próbowali oskarżyć Żydów – a szczególnie
żydowską elitę – o przyczynienie się do śmierci swego Mistrza?

Odpowiedź
Piotra i pozostałych Apostołów nie pozostawiała jednak
wątpliwości: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.
I to nawet nie w tym rzecz, żeby kogokolwiek o cokolwiek oskarżać,
czy żeby mścić się na kimś, czy próbować odegrać. Tu chodziło
o świadectwo dawane prawdzie! A tego już Apostołowie
poniechać nie mogli – i to bez względu na cenę!
I
tak to, moi Drodzy, od czasów apostolskich do dzisiaj świat ciągle
czegoś domaga się od uczniów Chrystusa, ciągle im coś nakazuje,
ciągle w czymś ogranicza albo wprost zakazuje, próbując
narzucić swój tok myślenia. A już na pewno – zakazać zbyt
otwartego mówienia
o Jezusie i o Jego zasadach.
W
ten sposób dokładnie spełnia się to, o czym sam Jezus mówi
dzisiaj w Ewangelii, iż kto przychodzi z wysoka,
panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po
ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim.
Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt
nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził,
że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg
posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu
Ducha.
Niestety,
ciągle jeszcze ci, którzy z ziemi pochodzą i po ziemsku
przemawiają, wydają się być głośniejsi i nie mają zbyt
dużych zahamowań
w głoszeniu swoich ziemskich „mądrości”.
Co gorsze, nie brakuje im także tupetu, aby te swoje wątpliwe
„mądrości” narzucać tym, którzy chcą myśleć, mówić i żyć
po Bożemu. A co jeszcze gorsze, co musimy szczerze przyznać, to
fakt, że często udaje im się te swoje przekonania ludziom
Bożym narzucić, kiedy to ci ostatni zbyt łatwo ustępują, zbyt
łatwo się poddają, oddają pole,
popadają w jakieś dziwne
kompleksy, nie chcąc być może konfliktów, a może nie chcąc
sobie zbytnio komplikować życia – i długo by jeszcze można było
wyliczać argumenty, którymi kierują się ludzie z „naszej strony
barykady”, oddając inicjatywę ludziom ziemskim.
Tymczasem,
musimy jasno powiedzieć, że tak dalej być nie może! To
znaczy, nigdy tak być nie powinno, ale nasze czasy chyba jakoś tak
szczególnie domagają się mocnego i wyrazistego świadectwa,
odważnego postawienia sprawy, a właściwie to powiedzmy wprost:
postawienia na swoim! Tak, my chrześcijanie; my, przyjaciele
Jezusa – musimy bardziej odważnie i już bez żadnych kompleksów
stawiać na swoim! Czyli na Bożym!
Musimy
wziąć sobie do serca owo fundamentalne wręcz zdanie, jakie dzisiaj
wypowiedział Piotr: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.
I to właśnie my pierwsi mamy pokazać, jak bardziej słuchać
Boga, niż ludzi. Mamy pokazać, że my dokładnie tak postępujemy:
bardziej słuchamy Boga, niż ludzi. Nie może nam
zabraknąć odwagi i energii, aby w sprawach zasadniczych wręcz
upierać się i stawiać na swoim! Czyli – podkreślmy
jeszcze raz – na Bożym! Bo dlaczegóż by nie?
Co
w tym złego, że w sprawach wiary, w sprawach najważniejszych, w
sprawach zasadniczych – będziemy zasadniczy? A nawet
kategoryczni? Co w tym złego? Co w tym niewłaściwego? Że
się ktoś obruszy, a nawet obrazi? Że rozmowa nie będzie miła i
sympatyczna dla ucha? To trudno! A czyż Jezus za wszelką cenę
łechtał ucho
swoich rozmówców, kiedy wypominał błędy, a
elitę narodu nazywał grobami pobielanymi? Czy dbał o to, by nikogo
nie urazić, żeby było miło? Skądże!
To
dlaczego my tak łatwo ulegamy tej swoistej moralnej – a może
właśnie bardziej: niemoralnej – poprawności? Dlaczego –
nawet nieraz podświadomie – uważamy się za gorszą część
świata; taką, która wręcz z definicji ma mniej do powiedzenia
i bardziej powinna ustępować, a wręcz przepraszać, że żyje.
Nigdy więcej! Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.
A nie tylko słuchać, ale i mówić trzeba po Bożemu, a nie po
ziemsku. A jeszcze bardziej: po Bożemu, a nie po ziemsku, trzeba
myśleć! I żyć!
Jak
to wygląda w moim przypadku w tym momencie?… Mam odwagę myśleć,
mówić i żyć – po Bożemu,
czy jeszcze bardziej wolę po
ziemsku?…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.