Matka Boża Leśniańska

M

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, dzisiaj mamy w różnych Diecezjach różne
wspomnienia liturgiczne. Zasadniczo, jest to w liturgii dzień
powszedni, jednak Diecezji siedlecka wspomina Matkę Bożą,
królującą w Sanktuarium w Leśnej Podlaskiej, zaś Diecezja
rzymska – i kilka innych – przeżywa wspomnienie Błogosławionego
Papieża Pawła VI. O jednym i drugim wspomnieniu – po kilka słów
w rozważaniu.
W
naszej Diecezji siedleckiej przeżywamy dziś dziesiątą rocznicę
śmierci Księdza Biskupa Jana Mazura, wieloletniego Pasterza naszej
Diecezji, bardzo oddanego i zaangażowanego w pasterską posługę –
Biskupa, który mi udzielił Sakramentu Bierzmowania i za posługi
którego rozpocząłem studia seminaryjne. Niech Mu Bóg da Niebo!
A
u mnie dzisiaj – ciąg dalszy rozmów z Kandydatami do Bierzmowania
i Ich Rodzicami.
Życzę
Wszystkim błogosławionego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Środa
25 tygodnia zwykłego, rok II,
Wspomnienie
Najświętszej Maryi Panny Leśniańskiej,
do
czytań: Prz 30,5–9; Łk 9,1–6

CZYTANIE
Z KSIĘGI PRZYSŁÓW:
Każde
słowo Pana, w ogniu wypróbowane, tarczą jest dla tych, co się doń
uciekają. Do słów Jego nic nie dodawaj, by cię nie skarał: nie
uznał za kłamcę.
Proszę
Cię o dwie rzeczy, nie odmów mi, nim umrę: Kłamstwo i fałsz
oddalaj ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem
niezbędnym, bym syty, nie stał się niewierny i nie rzekł: „A
któż jest Panem?” lub z biedy nie począł kraść i imię mego
Boga znieważać.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
zawołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi
duchami i władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili
królestwo Boże i uzdrawiali chorych.
Mówił
do nich: „Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby
podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie
suknie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, tam pozostańcie i stamtąd
będziecie wychodzić. Jeśli was gdzie nie przyjmą, wyjdźcie z
tego miasta i strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo
przeciwko nim”.
Wyszli
więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając
wszędzie.

Dzisiejsze
Boże pouczenie, zawarte w czytaniach, mocno akcentuje coś, co
nazwalibyśmy złotym środkiem. Szczególnie wyraźnie
przebija to z tych oto słów, zawartych w pierwszym czytaniu: Proszę
Cię o dwie rzeczy, nie odmów mi, nim umrę: Kłamstwo i fałsz
oddalaj ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem
niezbędnym, bym syty, nie stał się niewierny i nie rzekł: „A
któż jest Panem?” lub z biedy nie począł kraść i imię mego
Boga znieważać.
Ale
także w Ewangelii słyszymy, jak Jezus, wysyłając swoich
Apostołów, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali
chorych,
nie
nakazuje im ponosić jakichś szczególnych ofiar i poświęceń, nie
nakazuje także zabierać ze sobą nie wiadomo jakiego
oprowiantowania, tylko korzystać z tego, czym ugoszczą
ich ludzie,
zatrzymując
się w ich domach. Jeżeli natomiast gdzieś ich nie przyjmą, to
tam mają zastosować się
do tego oto
polecenia, wydanego przez Mistrza: Wyjdźcie
z tego miasta i strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo
przeciwko nim.
Wynika
z tego, że intencją Boga nie jest nakładanie na człowieka
nadzwyczajnych trudów, doświadczeń i cierpień. Owszem, my dzisiaj
dobrze wiemy, że na przestrzeni tak wielu wieków istnienia Kościoła

a i wcześniej także –
uczniowie i wyznawcy Boga musieli wiele tych cierpień
ponosić. I dzisiaj ponoszą.
I
nawet w nauczaniu Jezusa – w innych miejscach – znajdziemy
stwierdzenia o poświęcaniu swego
życia doczesnego dla życia wiecznego.
Ale
to nie Bóg – sam
z siebie – chce
to życie w męczeński sposób odbierać. To zderzenie się nauki
Bożej, zapisanej na kartach Pisma Świętego, z realiami świata
powoduje, że właśnie ów świat buntuje się przeciwko
nauce Bożej
i wyciąga
przeciwko uczniom Jezusa
zaciśnięte pięści. Nie taki jednak jest zamysł Boga.
Podstawowym
zamysłem Boga, potwierdzonym wielokrotnie także na kartach
Ewangelii, jest także to doczesne dobro,
spokój, normalna praca, wzajemne poszanowanie się ludzi, pomyślność
i dostatek – właśnie na zasadzie wspomnianego już wcześniej
złotego środka. Skądinąd wiemy, że na takich
założeniach swoją
monastyczną regułę oparł chociażby Święty Benedykt,
co na owe czasy było czymś wysoce zaskakującym. Bo wówczas
właśnie w różnego rodzaju surowych umartwieniach wyprzedzali się
członkowie poszczególnych zakonów.
A
tu tymczasem Benedykt proponuje „wypośrodkowanie”
między pracą a modlitwą, między umartwieniem a należycie
rozumianym odpoczynkiem i rozrywką, a do tego normalne, regularne
odżywianie się i dbałość o zdrowie… I znowu – w
niczym nie umniejsza to wielkości i zasług

tych, którzy dobrowolnie podejmują rozmaite wyrzeczenia; nie
zmienia to także faktu, że wielu wierzących staje wobec
konieczności zniesienia różnych trudności.
Ale
podstawowym zamysłem
Bożym jest złoty środek, czyli
dążenie do tego, aby
człowiek w spokoju i bezpieczeństwie robił to, co do
niego należy,
aby zawsze miał
co zjeść i gdzie głowę skłonić, by nikt mu nie zagrażał, by
codziennie kładł się spać bez obawy o następny dzień;
by cieszył się szacunkiem ze strony ludzi, samemu także taki
szacunek innym okazując. Taki jest pierwotny zamysł Boga
– wciąż aktualny.
A także
naszym zadaniem jest, aby go wprowadzać w życie.
Zapewne
o takie właśnie harmonijne i spokojne życie modlą się dla siebie
i dla swoich bliskich pielgrzymi, przybywający do Sanktuarium
Matki Bożej
w Leśnej Podlaskiej,
w Diecezji siedleckiej. Dzisiaj przeżywamy w
siedleckiej Diecezji liturgiczne
wspomnienie Matki Bożej, królującej w tymże Sanktuarium –
w
małym, kamiennym wizerunku.

Jak
doszło do powstania tegoż szczególnego miejsca kultu?
Otóż,
w dniu 26 września 1683 roku, dwaj chłopcy, pasący bydło w
pobliżu tej miejscowości, znaleźli na drzewie dzikiej gruszy
jaśniejący obraz.
Wizerunek został umieszczony w zbudowanym
wkrótce kościele i tam zaczął gromadzić rzesze ludzi, a w
miejscu, gdzie – według tradycji – ukazał się cudowny
wizerunek, została zbudowana kaplica. Komisja biskupia dwukrotnie –
w roku 1684 i 1700 – wydała dekrety o niezwykłości łask.
Doświadczyli
ich już w czasie wyprawy pod Wiedniem Jan Michałowski i Grzegorz
Kulczycki,
wysłani przez króla Jana III Sobieskiego do księcia
Lotaryngii. Musieli się oni w przebraniu przedzierać przez obóz
turecki. Uratowali się, bo polecili się opiece Matki Bożej
Leśniańskiej
i kiedy wrócili szczęśliwie z wojny do kraju,
złożyli Jej swoje wota oraz zabrane Turkom pałasze.
Samą
zaś Parafię w Leśnej Podlaskiej erygowano w 1695 roku. Na miejscu
dawnego kościoła z XVIII wieku, stoi obecnie barokowy, murowany,
piękny kościół.
W jego ołtarzu głównym znajduje się
wyryta na kamieniu płaskorzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem,
pochodząca z XVII wieku.
Opiekę nad Wizerunkiem i Parafią
powierzono zakonowi paulinów. W okresie zaborów klasztor zamknięto
jednak za sprzyjanie Powstaniu Styczniowemu, ale gorący kult
Maryi Leśniańskiej trwał nieprzerwanie,
mimo ukrycia Obrazu –
w niewiadomym miejscu – w obawie przed zabraniem.
Obraz
odnaleziono i w 1927 roku uroczyście wprowadzono do Leśnej.
Wizerunek koronował – w dniu 18 sierpnia 1963 roku – Kardynał
Stefan Wyszyński,
Prymas Polski. Natomiast Święty Jan Paweł
II, w roku 1984, podniósł kościół leśniański do godności
bazyliki mniejszej.
W
dniu dzisiejszym także – tyle, że w Diecezji rzymskiej –
obchodzone jest wspomnienie Błogosławionego
Papieża Pawła VI.
Warto
może przyjrzeć się tej pięknej Postaci, aby zobaczyć również w
historii jego życia znaki niezwykłego działania Boga.
Giovanni
Battista Montini

urodził się 26
września 1897 r
oku,
w lombardzkim miasteczku Concesio koło Brescii. Jego ojciec,
Giorgio, był dziennikarzem i propagował społeczną naukę
Kościoła, działał we Włoskiej Akcji Katolickiej, był
parlamentarzystą.
Święcenia
kapłańskie

przyszły Papież
przyjął 28
maja 1920 r
oku,
w
Brescii, po czym kontynuował naukę i studia w Mediolanie i Rzymie,
między
innymi
w
Papieskiej Akademii Kościelnej,

kształcącej dyplomatów watykańskich. W maju 1923 roku
rozpoczął pracę w
nuncjaturze apostolskiej w Warszawie,
jako
sekretarz nuncjusza Arcybiskupa
Lorenzo Lauriego. W Polsce spędził niespełna pół roku, poznawał
kraj – był między
innymi
na Jasnej Górze; uczył się języka, ale częste
przeziębienia

spowodowane surowym klimatem sprawiły, że musiał
wrócić do Włoch.
Po
powrocie do Rzymu, Ksiądz
Montini rozpoczął pracę
w Sekretariacie Stanu,

będąc jednocześnie między
innymi
asystentem kościelnym sekcji akademickiej Włoskiej Akcji
Katolickiej (w
latach 1925–33)
i krajowym moderatorem Federacji Studentów Włoskich Uniwersytetów
Katolickich.
W
1937 roku
został substytutem
do spraw zwyczajnych w Sekretariacie Stanu,

którym kierował wówczas Kardynał
Eugenio Pacelli – późniejszy papież Pius XII. Na tymże
stanowisku
Ksiądz
Prałat
Montini pozostał także po wyborze Kardynała
na Papieża,
w marcu 1939 r. W
latach II wojny światowej był odpowiedzialny za pomoc i opiekę nad
uchodźcami.
Po
wojnie Pius XII chciał – na konsystorzu w styczniu 1953 roku

mianować go Kardynałem,
ale Ksiądz
Montini nie przyjął wyróżnienia.

Papież powołał go więc w 1954 roku
na arcybiskupa
Mediolanu.
Na
stanowisku tym objawiły się jego talenty
duszpasterskie i organizacyjne.
W
ciągu ponad ośmiu lat odnowił życie duchowe archidiecezji,
ogłosił liczne listy i orędzia duszpasterskie, odwiedzał
zakłady pracy

i przyczynił się do powrotu do Kościoła wielu zeświecczonych
środowisk robotniczych i intelektualnych, wspierał rozwój prasy
katolickiej.
Następca
Piusa XII, Jan
XXIII, już na pierwszym konsystorzu, 15 grudnia 1958 r
oku,
mianował – mającego
wówczas sześćdziesiąt jeden lat –
arcybiskupa Mediolanu Kardynałem.
A gdy ku zaskoczeniu wszystkich Papież
Roncalli ogłosił, w
dniu
25
stycznia 1959 r
oku,
decyzję o zwołaniu Soboru Watykańskiego II,

nowy Kardynał
znalazł się w Głównej Komisji Przygotowawczej i w Komisji
Techniczno – Organizacyjnej przyszłego Soboru.
Po
śmierci Jana XXIII,

Kardynał
Montini już po dwóch dniach konklawe, w
dniu
21
czerwca 1963 r
oku,
został jego następcą, przyjmując imię Pawła VI.
Nowy
Papież
mógł wznowić obrady Soboru, albo zakończyć je po pierwszej
sesji, tymczasem już nazajutrz po wyborze zapowiedział, że
zamierza
kontynuować dzieło Jana XXIII.

„Właśnie temu dziełu głównie poświęcimy wszystkie nasze
siły” – podkreślił.
Paweł
VI był człowiekiem o szczególnym charakterze: był
wyrafinowanym
intelektualistą,
delikatnym
i subtelnym – mówiono o nim: „człowiek nieskończonej
uprzejmości”

a zarazem chłodnym
i nieco powściągliwym w obcowaniu z ludźmi,

co nie ułatwiało mu kontaktów z otoczeniem.
Wielką
zasługą Pawła VI było takie pokierowanie pracami Soboru, że
stworzono warunki
pełnej wolności wypowiedzi jego uczestników,

przeprowadzono głębokie reformy w Kościele, zachowując
nienaruszony depozyt wiary Chrystusowej.
Idąc
za wnioskami ojców soborowych w sprawie reformy Kurii Rzymskiej,
Paweł VI podjął się trudnego
dzieła gruntownych zmian tej instytucji,

będącej jakby „rządem” Kościoła. To Paweł VI zarządził,
aby wszyscy biskupi po
osiągnięciu
siedemdziesiątego
piątego

roku życia składali na ręce Papieża
rezygnację
z urzędu
,
a
w 1970 roku
wydał rozporządzenie, aby kardynałowie
po skończeniu
osiemdziesięciu
lat

nie uczestniczyli w konklawe i nie pełnili stanowisk w Kurii
Rzymskiej. W 1973 roku,
Papież ustalił, że kardynałów wybierających nowego Biskupa
Rzymu nie
może być więcej niż
stu
dwudziestu
.
Wielką
nowością Pontyfikatu
Pawła VI były jego pielgrzymki. Papież
rozpoczął „podbój świata”, odbywając w latach 1964–70
dziewięć
podróży do niemal
dwudziestu
państw,

oraz
czternaście
podróży do 
dwudziestu
miejscowości i regionów Włoch.
Paweł
VI jest autorem siedmiu
encyklik,
dziesięciu
konstytucji apostolskich, sześciu
adhortacji, około
czterdziestu
różnych listów, jedenastu
listów apostolskich. Ogłosił
sześćdziesięciu
jeden

Błogosławionych
i
osiemdziesięciu
czterech

Świętych.
Po raz pierwszy w dziejach, w 1970 roku,
dwóm kobietom przyznał tytuły doktorów Kościoła. A
są to: Święta
Teresa z Avili i Święta
Katarzyna
ze Sieny).
Na
sześciu konsystorzach mianował łącznie stu
czterdziestu trzech
kardynałów – w tym Karola Wojtyłę.
Papież
Paweł VI z
marł
w
Święto
Przemienienia Pańskiego, 6 sierpnia 1978
roku,
w
wieku osiemdziesięciu
jeden
lat. Wiadomość o śmierci Papieża
Montiniego była zaskoczeniem i wstrząsem dla całego Kościoła i
świata, gdyż w odróżnieniu od swych poprzedników, Piusa XII i
Jana XXIII, do
końca życia zachował aktywność.
Jeszcze
w środę, 2 sierpnia, spotkał się z wiernymi na dziedzińcu Pałacu
Apostolskiego w Castel Gandolfo na
cotygodniowej audiencji,

nazajutrz przyjął nowego prezydenta Włoch, Sandro Pertiniego i
przygotowywał rozważania przed niedzielną modlitwę
„Anioł Pański”.
Jednak
w
sobotę, 5 sierpnia, stan jego
zdrowia
gwałtownie się pogorszył.
W niedzielę, 6 sierpnia,

po południu pojawiły się problemy z krążeniem, o
godz. 18
00
Papież leżąc uczestniczył we Mszy
Świętej,
którą odprawił jego sekretarz osobisty, ksiądz
Pasquale Macchi, i przyjął Komunię Świętą,
po czym sekretarz stanu, Kardynał
Jean Villot, udzielił mu Sakramentu
Namaszczenia
Chorych.
O godz. 1940
Paweł VI odszedł do Domu Ojca.
Beatyfikował
go Papież Franciszek w dniu 19 października 2014 roku.
Oddając
cześć Matce Bożej Leśniańskiej, wpatrując się w pracowite i
pobożne życie Papieża Pawła VI, a wreszcie – słuchając Bożego
słowa z dzisiejszej liturgii, raz
jeszcze odpowiedzmy sobie na pytanie, czy z pomocą Bożej łaski
robimy wszystko, by prowadzić życie
spokojne i harmonijne,

ale także: czy pomagamy innym – a przynajmniej nie przeszkadzamy –
w tym, aby i
oni takie życie mogli prowadzić?…

2 komentarze

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.