Niech
będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, dzisiejszą Niedzielą
Chrztu Pańskiego kończymy w liturgii Kościoła Okres Bożego
Narodzenia. Mamy jednocześnie okazję do przemyślenia tematu
naszego Chrztu. Zachęcam do refleksji.
będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, dzisiejszą Niedzielą
Chrztu Pańskiego kończymy w liturgii Kościoła Okres Bożego
Narodzenia. Mamy jednocześnie okazję do przemyślenia tematu
naszego Chrztu. Zachęcam do refleksji.
Na
głębokie i pobożne przeżywanie dzisiejszego dnia – niech Was
błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty.
Amen
głębokie i pobożne przeżywanie dzisiejszego dnia – niech Was
błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty.
Amen
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
et spes! Ks. Jacek
Niedziela
Chrztu Pańskiego, C,
Chrztu Pańskiego, C,
do
czytań: Iz 40,1–5.9–11; Tt 2,11–14;3,4–7; Łk
3,15–16.21–22
czytań: Iz 40,1–5.9–11; Tt 2,11–14;3,4–7; Łk
3,15–16.21–22
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
„Pocieszcie,
pocieszcie mój lud!» –
pocieszcie mój lud!» –
mówi
wasz Bóg.
wasz Bóg.
«Przemawiajcie
do serca Jeruzalem
do serca Jeruzalem
i
wołajcie do niego,
wołajcie do niego,
że
czas jego służby się skończył,
czas jego służby się skończył,
że
nieprawość jego odpokutowana,
nieprawość jego odpokutowana,
bo
odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób
odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób
za
wszystkie grzechy”.
wszystkie grzechy”.
Głos
się rozlega:
się rozlega:
„Przygotujcie
na pustyni drogę dla Pana,
na pustyni drogę dla Pana,
wyrównajcie
na pustkowiu
na pustkowiu
gościniec
naszemu Bogu!
naszemu Bogu!
Niech
się podniosą wszystkie doliny,
się podniosą wszystkie doliny,
a
wszystkie góry i wzgórza obniżą;
wszystkie góry i wzgórza obniżą;
równiną
niechaj się staną urwiska,
niechaj się staną urwiska,
a
strome zbocza niziną gładką.
strome zbocza niziną gładką.
Wtedy
się chwała Pana objawi,
się chwała Pana objawi,
zobaczy
ją wszelkie ciało,
ją wszelkie ciało,
bo
powiedziały to usta Pana”.
powiedziały to usta Pana”.
Wstąpże
na wysoką górę,
na wysoką górę,
zwiastunko
dobrej nowiny na Syjonie!
dobrej nowiny na Syjonie!
Podnieś
mocno twój głos,
mocno twój głos,
zwiastunko
dobrej nowiny w Jeruzalem!
dobrej nowiny w Jeruzalem!
Podnieś
głos, nie bój się!
głos, nie bój się!
Powiedz
miastom judzkim:
miastom judzkim:
„Oto
wasz Bóg!”
wasz Bóg!”
Oto
Pan, Bóg, przychodzi z mocą
Pan, Bóg, przychodzi z mocą
i
ramię Jego dzierży władzę.
ramię Jego dzierży władzę.
Oto
Jego nagroda z Nim idzie
Jego nagroda z Nim idzie
i
przed Nim Jego zapłata.
przed Nim Jego zapłata.
Podobnie
pasterz pasie swą trzodę,
pasterz pasie swą trzodę,
gromadzi
ją swoim ramieniem,
ją swoim ramieniem,
jagnięta
nosi na swej piersi,
nosi na swej piersi,
owce
karmiące prowadzi łagodnie».
karmiące prowadzi łagodnie».
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO TYTUSA:
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO TYTUSA:
Ukazała
się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza
nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych,
rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie,
oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały
wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał
samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i
oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu
dobrych uczynków.
się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza
nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych,
rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie,
oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały
wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał
samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i
oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu
dobrych uczynków.
Gdy
ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi,
nie dla uczynków sprawiedliwych, jakie zdziałaliśmy, lecz z
miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i
odnawiające w Duchu Świętym.
ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi,
nie dla uczynków sprawiedliwych, jakie zdziałaliśmy, lecz z
miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i
odnawiające w Duchu Świętym.
Wylał
Go na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy
usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia
wiecznego.
Go na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy
usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia
wiecznego.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
Gdy
lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do
Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich:
„Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu
nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was
będzie Duchem Świętym i ogniem”.
lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do
Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich:
„Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu
nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was
będzie Duchem Świętym i ogniem”.
Kiedy
cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A
gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na
Niego w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się
głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.
cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A
gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na
Niego w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się
głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.
Tak,
to łaska
Boga
[…] niesie
zbawienie wszystkim ludziom.
Człowiek
niczym nie zasłużył na ten dar – otrzymuje go dzięki łasce
Bożej. Tak mówi Paweł do Tytusa, ale i do nas wszystkich, w drugim
dzisiejszym czytaniu. I dopowiada – żeby już nie było żadnych
wątpliwości: Gdy
ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi,
nie dla
uczynków
sprawiedliwych,
jakie zdziałaliśmy,
lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i
odnawiające w Duchu Świętym.
to łaska
Boga
[…] niesie
zbawienie wszystkim ludziom.
Człowiek
niczym nie zasłużył na ten dar – otrzymuje go dzięki łasce
Bożej. Tak mówi Paweł do Tytusa, ale i do nas wszystkich, w drugim
dzisiejszym czytaniu. I dopowiada – żeby już nie było żadnych
wątpliwości: Gdy
ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi,
nie dla
uczynków
sprawiedliwych,
jakie zdziałaliśmy,
lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i
odnawiające w Duchu Świętym.
My
już dzisiaj wiemy, o jakie obmycie chodzi. O
jakie? Oczywiście,
o to, którego każdy z nas doświadczył na początku swego życia,
a którego zapowiedzią było z
kolei to,
opisane
w dzisiejszej Ewangelii.
Wydarzenie, które dziś zwykliśmy nazywać Chrztem
Jezusa,
nie
było Sakramentem w tym znaczeniu, w jakim my go
dziś rozumiemy i przyjmujemy, natomiast stało się okazją, by
Niebo
publicznie potwierdziło
misję Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, jaką Ten
miał podjąć w
świecie.
już dzisiaj wiemy, o jakie obmycie chodzi. O
jakie? Oczywiście,
o to, którego każdy z nas doświadczył na początku swego życia,
a którego zapowiedzią było z
kolei to,
opisane
w dzisiejszej Ewangelii.
Wydarzenie, które dziś zwykliśmy nazywać Chrztem
Jezusa,
nie
było Sakramentem w tym znaczeniu, w jakim my go
dziś rozumiemy i przyjmujemy, natomiast stało się okazją, by
Niebo
publicznie potwierdziło
misję Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, jaką Ten
miał podjąć w
świecie.
Dlatego
usłyszeliśmy w relacji Łukasza, iż kiedy
cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A
gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na
Niego w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się
głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.
usłyszeliśmy w relacji Łukasza, iż kiedy
cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A
gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na
Niego w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się
głos: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.
Krótka
relacja, ale oddaje w pełni atmosferę tego naprawdę ważnego
wydarzenia: Bóg
sam wyraźnie ogłosił światu,
kim jest Człowiek,
na którego głowę Jan Chrzciciel wylewał właśnie wodę z
Jordanu… I w tym dostrzegamy
wyraźne podobieństwo
do
Sakramentu
Chrztu Świętego, bo choć tego nie widzimy i nie słyszymy w sposób
fizyczny, to jednak dokładnie to samo dokonuje się w chwili naszego
Chrztu: Niebo
się nad nami otwiera! Tak,
całe Niebo – z całą swoją potęgą i z całym majestatem –
otwiera się nad nami! I wypowiadane jest nad nami imię
Boże
i imię: „chrześcijanin”,
którym właśnie w tym momencie każdy z nas się staje.
relacja, ale oddaje w pełni atmosferę tego naprawdę ważnego
wydarzenia: Bóg
sam wyraźnie ogłosił światu,
kim jest Człowiek,
na którego głowę Jan Chrzciciel wylewał właśnie wodę z
Jordanu… I w tym dostrzegamy
wyraźne podobieństwo
do
Sakramentu
Chrztu Świętego, bo choć tego nie widzimy i nie słyszymy w sposób
fizyczny, to jednak dokładnie to samo dokonuje się w chwili naszego
Chrztu: Niebo
się nad nami otwiera! Tak,
całe Niebo – z całą swoją potęgą i z całym majestatem –
otwiera się nad nami! I wypowiadane jest nad nami imię
Boże
i imię: „chrześcijanin”,
którym właśnie w tym momencie każdy z nas się staje.
Ale
to wszystko – żeby to jeszcze ras mocno wyakcentować i podkreślić
– jest owocem
łaski Bożej!
My sobie na nią niczym nie byliśmy, nie jesteśmy i nigdy nie
będziemy w stanie zasłużyć, gdyż to nie za powodu
uczynków
sprawiedliwych,
jakie zdziałaliśmy,
lecz z miłosierdzia swego zbawił nas
[Bóg]
przez
obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym.
to wszystko – żeby to jeszcze ras mocno wyakcentować i podkreślić
– jest owocem
łaski Bożej!
My sobie na nią niczym nie byliśmy, nie jesteśmy i nigdy nie
będziemy w stanie zasłużyć, gdyż to nie za powodu
uczynków
sprawiedliwych,
jakie zdziałaliśmy,
lecz z miłosierdzia swego zbawił nas
[Bóg]
przez
obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym.
Czy
to jednak oznacza, że nic nie musimy robić, o nic się starać, nie
zdobywać się na żaden wysiłek, skoro wszystko
otrzymujemy dzięki łasce Bożej? Czy to nas zwalnia z konieczności
jakiegokolwiek starania? Nic
z tych rzeczy! Wprost przeciwnie, tenże sam Święty Paweł mówi
dziś do nas, w drugim czytaniu: Ukazała
się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza
nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych,
rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie;
oraz
wskazuje na Jezusa, który
wydał
samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i
oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu
dobrych uczynków.
to jednak oznacza, że nic nie musimy robić, o nic się starać, nie
zdobywać się na żaden wysiłek, skoro wszystko
otrzymujemy dzięki łasce Bożej? Czy to nas zwalnia z konieczności
jakiegokolwiek starania? Nic
z tych rzeczy! Wprost przeciwnie, tenże sam Święty Paweł mówi
dziś do nas, w drugim czytaniu: Ukazała
się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza
nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych,
rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie;
oraz
wskazuje na Jezusa, który
wydał
samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i
oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu
dobrych uczynków.
A
więc jednak – potrzeba dobrych uczynków! Potrzeba odpowiedniej
postawy! A
nade wszystko, moi Drodzy – potrzeba
wiary! Potrzeba
wiary, którą potwierdzą właśnie owe dobre uczynki, którą też
potwierdzi życie
rozumne, pobożne i sprawiedliwe,
o jakim mówi dziś Święty Paweł. Bo tylko wówczas w świecie
człowieka zapanuje ta Boska harmonia, o której Prorok Izajasz mówi
w pierwszym czytaniu, dodając,
że także wtedy
się chwała Pana
objawi, zobaczy
ją wszelkie ciało,
bo
powiedziały
to usta
Pana.
więc jednak – potrzeba dobrych uczynków! Potrzeba odpowiedniej
postawy! A
nade wszystko, moi Drodzy – potrzeba
wiary! Potrzeba
wiary, którą potwierdzą właśnie owe dobre uczynki, którą też
potwierdzi życie
rozumne, pobożne i sprawiedliwe,
o jakim mówi dziś Święty Paweł. Bo tylko wówczas w świecie
człowieka zapanuje ta Boska harmonia, o której Prorok Izajasz mówi
w pierwszym czytaniu, dodając,
że także wtedy
się chwała Pana
objawi, zobaczy
ją wszelkie ciało,
bo
powiedziały
to usta
Pana.
Potrzeba
zatem wiary, wyrażonej w konkrecie. Ale najpierw – trzeba wiary,
przeżytej głęboko w sercu. Jeżeli bowiem to obmycie, o jakim dziś
mówi Apostoł, ma być rzeczywiście odradzające
i odnawiające w Duchu Świętym,
i
jeżeli ma nam otworzyć drogę do zbawienia, a nie stać się tylko
formalną czynnością, spełnioną ze względu na tradycję czy
ludzkie opinie, to musi się dokonać w
atmosferze wiary.
zatem wiary, wyrażonej w konkrecie. Ale najpierw – trzeba wiary,
przeżytej głęboko w sercu. Jeżeli bowiem to obmycie, o jakim dziś
mówi Apostoł, ma być rzeczywiście odradzające
i odnawiające w Duchu Świętym,
i
jeżeli ma nam otworzyć drogę do zbawienia, a nie stać się tylko
formalną czynnością, spełnioną ze względu na tradycję czy
ludzkie opinie, to musi się dokonać w
atmosferze wiary.
Dlatego
tak mocno podkreślamy, że Chrzest Święty, jako pierwszy
Sakrament, otwierający nam drogę do innych Sakramentów, jest
udzielany dziecku – ze
względu na wiarę jego rodziców!
Jest dokonany w wierze rodziców. Dziecko jeszcze niczego nie
rozumie, ale przecież
dziecko dużo
więcej rzeczy dziecko jeszcze
nie rozumie,
a są
mu one
dawane: dziecko jest karmione, pojone, jest
myte
i
chronione przed zimnem, chociaż samo się o to nie upomni.
tak mocno podkreślamy, że Chrzest Święty, jako pierwszy
Sakrament, otwierający nam drogę do innych Sakramentów, jest
udzielany dziecku – ze
względu na wiarę jego rodziców!
Jest dokonany w wierze rodziców. Dziecko jeszcze niczego nie
rozumie, ale przecież
dziecko dużo
więcej rzeczy dziecko jeszcze
nie rozumie,
a są
mu one
dawane: dziecko jest karmione, pojone, jest
myte
i
chronione przed zimnem, chociaż samo się o to nie upomni.
Bo
dziecko jeszcze nie wie, co jest dla niego naprawdę dobre i co jest
mu potrzebne, wiedzą
to jednak jego rodzice.
I w tym duchu także rodzice –
wiedząc, że wiara
jest im potrzebna
– chcą jak najszybciej zaszczepić ją w sercu dziecka.
dziecko jeszcze nie wie, co jest dla niego naprawdę dobre i co jest
mu potrzebne, wiedzą
to jednak jego rodzice.
I w tym duchu także rodzice –
wiedząc, że wiara
jest im potrzebna
– chcą jak najszybciej zaszczepić ją w sercu dziecka.
Dlatego,
moi Drodzy, to bardzo ważne, aby jeżeli rodzice żyją w wierze i
zamierzają swoje dziecko w wierze wychować – zaplanowali Chrzest
już
w pierwszych tygodniach jego
życia!
W pierwszych tygodniach, a nie dopiero wtedy, kiedy znajdzie
się lokal na przyjęcie! Bo
dzisiaj – powiedzmy to sobie szczerze – właśnie od tego
rozpoczyna się planowanie terminu tego tak bardzo ważnego
Sakramentu. A przecież tu nie przyjęcie jest najważniejsze, a
rozwój
łaski Bożej w życiu dziecka! Chyba,
że to nie wiara jest tak naprawdę motywem przewodnim prośby o
Chrzest. Ale jeżeli nie
wiara – to co?
moi Drodzy, to bardzo ważne, aby jeżeli rodzice żyją w wierze i
zamierzają swoje dziecko w wierze wychować – zaplanowali Chrzest
już
w pierwszych tygodniach jego
życia!
W pierwszych tygodniach, a nie dopiero wtedy, kiedy znajdzie
się lokal na przyjęcie! Bo
dzisiaj – powiedzmy to sobie szczerze – właśnie od tego
rozpoczyna się planowanie terminu tego tak bardzo ważnego
Sakramentu. A przecież tu nie przyjęcie jest najważniejsze, a
rozwój
łaski Bożej w życiu dziecka! Chyba,
że to nie wiara jest tak naprawdę motywem przewodnim prośby o
Chrzest. Ale jeżeli nie
wiara – to co?
Moi
Drodzy, Kościół w swoim prawie i w swojej liturgii bardzo wyraźnie
stawia właśnie
wiarę na pierwszym miejscu, gdy
idzie o Chrzest.
I jeżeli przyjrzymy się liturgicznemu obrzędowi tego
Sakramentu,
to od razu spostrzeżemy, że temat
wiary jest jego
myślą
przewodnią.
Drodzy, Kościół w swoim prawie i w swojej liturgii bardzo wyraźnie
stawia właśnie
wiarę na pierwszym miejscu, gdy
idzie o Chrzest.
I jeżeli przyjrzymy się liturgicznemu obrzędowi tego
Sakramentu,
to od razu spostrzeżemy, że temat
wiary jest jego
myślą
przewodnią.
Już
bowiem w jego części wstępnej, kiedy kapłan pyta rodziców o imię
dziecka oraz: o co proszą dla swego dziecka, a oni odpowiadają,
iż proszą o Chrzest Święty, wówczas kapłan mówi: „Drodzy
rodzice, prosząc o Chrzest dla waszego dziecka, przyjmujecie na
siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże
przykazania, miłowało Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus
Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?” I
rodzice bardzo wyraźnie i z przekonaniem odpowiadają, iż są tego
świadomi.
bowiem w jego części wstępnej, kiedy kapłan pyta rodziców o imię
dziecka oraz: o co proszą dla swego dziecka, a oni odpowiadają,
iż proszą o Chrzest Święty, wówczas kapłan mówi: „Drodzy
rodzice, prosząc o Chrzest dla waszego dziecka, przyjmujecie na
siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże
przykazania, miłowało Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus
Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?” I
rodzice bardzo wyraźnie i z przekonaniem odpowiadają, iż są tego
świadomi.
A
wtedy pada pytanie do chrzestnych: „A
wy, drodzy chrzestni, czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tego
dziecka w wypełnianiu ich obowiązku?”
Sprecyzujmy:
jakiego obowiązku? Oczywiście – wychowania
w wierze!
Chrzestni odpowiadają, iż są gotowi.
wtedy pada pytanie do chrzestnych: „A
wy, drodzy chrzestni, czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tego
dziecka w wypełnianiu ich obowiązku?”
Sprecyzujmy:
jakiego obowiązku? Oczywiście – wychowania
w wierze!
Chrzestni odpowiadają, iż są gotowi.
A
kiedy przychodzi już do samego momentu Chrztu, wówczas tuż przed
nim rodzice i chrzestni wyznają
swoją wiarę.
Celebrans – szafarz Sakramentu – zwraca się do nich z wezwaniem:
„Drodzy
rodzice i chrzestni, przyniesione przez was dziecko przez Sakrament
Chrztu od miłującego Boga otrzyma nowe życie z wody i Ducha
Świętego. Starajcie się wychować je w wierze tak, aby zachować w
nim to Boże życie od skażenia grzechem i umożliwić jego
ustawiczny rozwój. Jeśli więc, kierując się wiarą, jesteście
gotowi podjąć się tego zadania, to wspominając swój własny
Chrzest, wyrzeknijcie się grzechu i wyznajcie wiarę w Jezusa
Chrystusa. Jest to wiara Kościoła, w której wasze dziecko
otrzymuje Chrzest.”
kiedy przychodzi już do samego momentu Chrztu, wówczas tuż przed
nim rodzice i chrzestni wyznają
swoją wiarę.
Celebrans – szafarz Sakramentu – zwraca się do nich z wezwaniem:
„Drodzy
rodzice i chrzestni, przyniesione przez was dziecko przez Sakrament
Chrztu od miłującego Boga otrzyma nowe życie z wody i Ducha
Świętego. Starajcie się wychować je w wierze tak, aby zachować w
nim to Boże życie od skażenia grzechem i umożliwić jego
ustawiczny rozwój. Jeśli więc, kierując się wiarą, jesteście
gotowi podjąć się tego zadania, to wspominając swój własny
Chrzest, wyrzeknijcie się grzechu i wyznajcie wiarę w Jezusa
Chrystusa. Jest to wiara Kościoła, w której wasze dziecko
otrzymuje Chrzest.”
I
w
tym momencie następuje trzykrotne
wyrzeczenie się
szatana i grzechu, oraz trzykrotne
wyznanie wiary
w Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Po trzykrotnym: „Wyrzekamy
się”,
oraz trzykrotnym: „Wierzymy”,
kapłan podsumowuje: „Taka
jest nasza wiara, taka jest wiara Kościoła, której wyznawanie jest
naszą chlubą w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”, na
co wszyscy zebrani w kościele odpowiadają: „Amen”,
przypieczętowując w ten sposób wyznanie wiary rodziców i
chrzestnych.
w
tym momencie następuje trzykrotne
wyrzeczenie się
szatana i grzechu, oraz trzykrotne
wyznanie wiary
w Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Po trzykrotnym: „Wyrzekamy
się”,
oraz trzykrotnym: „Wierzymy”,
kapłan podsumowuje: „Taka
jest nasza wiara, taka jest wiara Kościoła, której wyznawanie jest
naszą chlubą w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”, na
co wszyscy zebrani w kościele odpowiadają: „Amen”,
przypieczętowując w ten sposób wyznanie wiary rodziców i
chrzestnych.
I
to właśnie w tym momencie następuje Chrzest dziecka. Zauważmy:
bezpośrednio
po wyznaniu wiary! A
wręcz niejako w łączności z nim! W
ten sposób liturgia Kościoła raz jeszcze uświadamia nam, że to
wiara rodziców i chrzestnych jest zasadniczym motywem udzielenia
tego Sakramentu.
to właśnie w tym momencie następuje Chrzest dziecka. Zauważmy:
bezpośrednio
po wyznaniu wiary! A
wręcz niejako w łączności z nim! W
ten sposób liturgia Kościoła raz jeszcze uświadamia nam, że to
wiara rodziców i chrzestnych jest zasadniczym motywem udzielenia
tego Sakramentu.
Kapłan
pyta ich raz jeszcze: „Czy
chcecie, aby Wasze dziecko otrzymało Chrzest w wierze Kościoła,
którą przed chwilą wspólnie wyznaliśmy?”
A kiedy usłyszy, że chcą, wówczas – polewając główkę
dziecka wodą – mówi: „Ja
ciebie chrzczę, w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.
Co ciekawe, w tym momencie formularz Chrztu Świętego nie przewiduje
słowa: „Amen”.
Dlaczego?
Czyżby ktoś zapomniał je dopisać?
pyta ich raz jeszcze: „Czy
chcecie, aby Wasze dziecko otrzymało Chrzest w wierze Kościoła,
którą przed chwilą wspólnie wyznaliśmy?”
A kiedy usłyszy, że chcą, wówczas – polewając główkę
dziecka wodą – mówi: „Ja
ciebie chrzczę, w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.
Co ciekawe, w tym momencie formularz Chrztu Świętego nie przewiduje
słowa: „Amen”.
Dlaczego?
Czyżby ktoś zapomniał je dopisać?
Nie.
Jest to zabieg celowy. W ten bowiem sposób Kościół chce nam jasno
uświadomić, że owym: „Amen”,
a więc potwierdzeniem przyjęcia Chrztu, ma być całe
życie ochrzczonego dziecka,
wsparte przykładem rodziców, chrzestnych i całej rodziny. Zamiast
zatem
słowa:
„Amen”
– jest
całe
życie,
będące owym: „Amen”.
Dalsze
obrzędy Chrztu, a więc nałożenie białej szaty i przekazanie
światła od Paschału, czyli świecy symbolizującej Chrystusa
Zmartwychwstałego, także podkreślają motyw wiary.
Jest to zabieg celowy. W ten bowiem sposób Kościół chce nam jasno
uświadomić, że owym: „Amen”,
a więc potwierdzeniem przyjęcia Chrztu, ma być całe
życie ochrzczonego dziecka,
wsparte przykładem rodziców, chrzestnych i całej rodziny. Zamiast
zatem
słowa:
„Amen”
– jest
całe
życie,
będące owym: „Amen”.
Dalsze
obrzędy Chrztu, a więc nałożenie białej szaty i przekazanie
światła od Paschału, czyli świecy symbolizującej Chrystusa
Zmartwychwstałego, także podkreślają motyw wiary.
Bo
wiara – jeszcze raz to podkreślmy – jest fundamentem
i jedynym argumentem,
przemawiającym za udzieleniem Sakramentu Chrztu Świętego, nie zaś
poczucie przyzwoitości, czyjś nakaz, zachowanie tradycji, opinia
otoczenia, lub inne, niepoważne względy. Tylko
wiara!
wiara – jeszcze raz to podkreślmy – jest fundamentem
i jedynym argumentem,
przemawiającym za udzieleniem Sakramentu Chrztu Świętego, nie zaś
poczucie przyzwoitości, czyjś nakaz, zachowanie tradycji, opinia
otoczenia, lub inne, niepoważne względy. Tylko
wiara!
Stąd
też, moi Drodzy, zadaniem duszpasterza jest ocenić, czy w
konkretnym przypadku istnieje
nadzieja – choćby minimalna – że przyjęty Chrzest będzie
w życiu dziecka rozwijany.
Musimy tu bowiem podkreślić bardzo mocno, że zarówno Chrzest, jak
i każdy inny Sakrament, jest jednocześnie
darem
i zadaniem.
Przeto nie można go przyjąć tylko po to, żeby przyjąć – z
jakiegoś niepoważnego motywu, choćby
spośród
wskazanych tu
przed
chwilą. Jeżeli ktoś prosi o Sakrament, to jednocześnie deklaruje,
że będzie go rozwijał.
też, moi Drodzy, zadaniem duszpasterza jest ocenić, czy w
konkretnym przypadku istnieje
nadzieja – choćby minimalna – że przyjęty Chrzest będzie
w życiu dziecka rozwijany.
Musimy tu bowiem podkreślić bardzo mocno, że zarówno Chrzest, jak
i każdy inny Sakrament, jest jednocześnie
darem
i zadaniem.
Przeto nie można go przyjąć tylko po to, żeby przyjąć – z
jakiegoś niepoważnego motywu, choćby
spośród
wskazanych tu
przed
chwilą. Jeżeli ktoś prosi o Sakrament, to jednocześnie deklaruje,
że będzie go rozwijał.
Jeżeli
nie jest w stanie tego zadeklarować –
nie powinien, a wręcz nie
może przyjąć Sakramentu.
Bo byłoby to znieważeniem świętości! Używając ostrego
porównania, użytego przez Jezusa, byłoby to rzucaniem
pereł przed wieprze! Dlatego
jeżeli duszpasterz nie ma – w konkretnym przypadku –
najmniejszej nawet nadziei, że dziecko będzie wychowane po
katolicku, wówczas Chrzest
powinien
odłożyć! Tak,
odłożyć na później – ewentualnie, na ten czas, kiedy dziecko
już nieco dojrzeje i samo o niego poprosi. Gdyż
nie
wolno go udzielać –
podkreślmy to jeszcze raz bardzo mocno – w
przypadku, gdy nie
ma żadnej nadziei
na katolickie
wychowanie
dziecka.
nie jest w stanie tego zadeklarować –
nie powinien, a wręcz nie
może przyjąć Sakramentu.
Bo byłoby to znieważeniem świętości! Używając ostrego
porównania, użytego przez Jezusa, byłoby to rzucaniem
pereł przed wieprze! Dlatego
jeżeli duszpasterz nie ma – w konkretnym przypadku –
najmniejszej nawet nadziei, że dziecko będzie wychowane po
katolicku, wówczas Chrzest
powinien
odłożyć! Tak,
odłożyć na później – ewentualnie, na ten czas, kiedy dziecko
już nieco dojrzeje i samo o niego poprosi. Gdyż
nie
wolno go udzielać –
podkreślmy to jeszcze raz bardzo mocno – w
przypadku, gdy nie
ma żadnej nadziei
na katolickie
wychowanie
dziecka.
Po
czym zaś duszpasterz ma rozpoznać,
czy ta nadzieja jest, czy jej nie ma? Rzecz jasna, po całej
religijnej postawie rodziców.
A w
tym kontekście, z
całą pewnością, sytuacją budzącą poważne wątpliwości jest
ta, kiedy to rodzice dziecka żyją bez
ślubu kościelnego, chociaż
nie mają do niego żadnych przeszkód. Jeżeli bowiem nie potrzebują
jednego
Sakramentu,
czyli Małżeństwa – to po
co im inny Sakrament, czyli
Chrzest? Wszak wszystkie Sakramenty ustanowił ten sam Jezus
Chrystus! Czyżby zatem w jednym przypadku ustanowił dobry i
potrzebny Sakrament, a w drugim – jakiś mało
ważny i niepotrzebny?
czym zaś duszpasterz ma rozpoznać,
czy ta nadzieja jest, czy jej nie ma? Rzecz jasna, po całej
religijnej postawie rodziców.
A w
tym kontekście, z
całą pewnością, sytuacją budzącą poważne wątpliwości jest
ta, kiedy to rodzice dziecka żyją bez
ślubu kościelnego, chociaż
nie mają do niego żadnych przeszkód. Jeżeli bowiem nie potrzebują
jednego
Sakramentu,
czyli Małżeństwa – to po
co im inny Sakrament, czyli
Chrzest? Wszak wszystkie Sakramenty ustanowił ten sam Jezus
Chrystus! Czyżby zatem w jednym przypadku ustanowił dobry i
potrzebny Sakrament, a w drugim – jakiś mało
ważny i niepotrzebny?
Jeżeli
ktoś odrzuca jeden Sakrament, to wyraźnie pokazuje, że mu w
ogóle nie zależy na Jezusie
i w
ten sposób wyraża
nieufność wobec Niego, pokazując
jednocześnie,
że nie
będzie rozwijał w sercu dziecka wiary katolickiej.
Na pewno – nie swoim własnym przykładem! Bo jak wytłumaczy
dziecku, że wysyłając je
do Spowiedzi i Komunii Świętej, sam
do nich nie przystępuje?
I to z własnej winy?
ktoś odrzuca jeden Sakrament, to wyraźnie pokazuje, że mu w
ogóle nie zależy na Jezusie
i w
ten sposób wyraża
nieufność wobec Niego, pokazując
jednocześnie,
że nie
będzie rozwijał w sercu dziecka wiary katolickiej.
Na pewno – nie swoim własnym przykładem! Bo jak wytłumaczy
dziecku, że wysyłając je
do Spowiedzi i Komunii Świętej, sam
do nich nie przystępuje?
I to z własnej winy?
I
nie jest żadnym argumentem stwierdzenie, że w ten sposób karze
się dziecko
za błędy rodziców. Albo pytanie:
Co
się stanie z dzieckiem, jeżeli umrze bez Chrztu?
Moi Drodzy, nie poprawiajmy Pana Boga! Bóg nie podlega Prawu, które
sam ustanowił! I jest większy
od Sakramentów, które
sam wymyślił!
Jeżeli więc zechce dziecko zabrać do siebie, to na pewno sam zadba
o jego zbawienie.
nie jest żadnym argumentem stwierdzenie, że w ten sposób karze
się dziecko
za błędy rodziców. Albo pytanie:
Co
się stanie z dzieckiem, jeżeli umrze bez Chrztu?
Moi Drodzy, nie poprawiajmy Pana Boga! Bóg nie podlega Prawu, które
sam ustanowił! I jest większy
od Sakramentów, które
sam wymyślił!
Jeżeli więc zechce dziecko zabrać do siebie, to na pewno sam zadba
o jego zbawienie.
Natomiast
z poważną odpowiedzialnością przed Bogiem muszą się liczyć ci,
którzy znieważą
Sakrament poprzez niegodne
jego przyjęcie lub udzielenie.
I tylko można dopowiedzieć, że jeżeli tacy rodzice, którzy mają
z
własnej winy
nieuregulowaną sytuację w Kościele, zgłaszają pretensje do
księdza, że ten robi jakieś problemy z udzieleniem Chrztu, to
najszybciej rozwiążą całą
kwestię,
jeśli tę swoją sytuację uregulują. Po prostu.
z poważną odpowiedzialnością przed Bogiem muszą się liczyć ci,
którzy znieważą
Sakrament poprzez niegodne
jego przyjęcie lub udzielenie.
I tylko można dopowiedzieć, że jeżeli tacy rodzice, którzy mają
z
własnej winy
nieuregulowaną sytuację w Kościele, zgłaszają pretensje do
księdza, że ten robi jakieś problemy z udzieleniem Chrztu, to
najszybciej rozwiążą całą
kwestię,
jeśli tę swoją sytuację uregulują. Po prostu.
Moi
Drodzy, według tego samego klucza trzeba rozpatrywać pełnienie
funkcji
chrzestnego.
Otóż, może nim być ten, kto jest
już bierzmowany
– i tu nie ma żadnych wyjątków, albo tłumaczenia, że
Bierzmowanie będzie, na
przykład,
za tydzień. Jeżeli tak, to za tydzień można będzie zostać
chrzestnym, ale wcześniej
– absolutnie nie.
Drodzy, według tego samego klucza trzeba rozpatrywać pełnienie
funkcji
chrzestnego.
Otóż, może nim być ten, kto jest
już bierzmowany
– i tu nie ma żadnych wyjątków, albo tłumaczenia, że
Bierzmowanie będzie, na
przykład,
za tydzień. Jeżeli tak, to za tydzień można będzie zostać
chrzestnym, ale wcześniej
– absolutnie nie.
Poza
tym, trzeba być człowiekiem wierzącym i praktykującym, a mówiąc
właściwie: wierzącym
– czyli praktykującym.
Bo takie zestawienie, jak wierzący, a niepraktykujący – po prostu
nie istnieje! Zatem, może to być ktoś,
kto
może przyjmować Komunię Świętą, czyli ma
uregulowaną sytuację w Kościele. Jeżeli
jej nie ma – nie może być chrzestnym, choćby był sam w sobie
bardzo dobrym człowiekiem. Bo
tu akurat chodzi o pełne
i uczciwe świadectwo wiary.
tym, trzeba być człowiekiem wierzącym i praktykującym, a mówiąc
właściwie: wierzącym
– czyli praktykującym.
Bo takie zestawienie, jak wierzący, a niepraktykujący – po prostu
nie istnieje! Zatem, może to być ktoś,
kto
może przyjmować Komunię Świętą, czyli ma
uregulowaną sytuację w Kościele. Jeżeli
jej nie ma – nie może być chrzestnym, choćby był sam w sobie
bardzo dobrym człowiekiem. Bo
tu akurat chodzi o pełne
i uczciwe świadectwo wiary.
Stąd
też, moi Drodzy, jeżeli ktoś ma świadomość, że jego
świadectwo jest bardzo słabe,
bo albo w ogóle nie chodzi do Spowiedzi, albo czyni to rzadko, a do
tego mało kiedy uczestniczy we Mszy Świętej i nie chce w tej
swojej postawie nic zmienić, to powinien uczciwie
przedstawić sprawę
rodzicom dziecka i poprosić, żeby wybrali
kogoś innego!
też, moi Drodzy, jeżeli ktoś ma świadomość, że jego
świadectwo jest bardzo słabe,
bo albo w ogóle nie chodzi do Spowiedzi, albo czyni to rzadko, a do
tego mało kiedy uczestniczy we Mszy Świętej i nie chce w tej
swojej postawie nic zmienić, to powinien uczciwie
przedstawić sprawę
rodzicom dziecka i poprosić, żeby wybrali
kogoś innego!
Bo
nie ma takiej zasady, że jak rodzice proszą na chrzestnego, to „nie
wypada odmówić.” Owszem,
wypada! A
nawet trzeba, jeżeli wiemy, że w tym momencie nie jesteśmy
przekonującymi świadkami wiary i nic nie zamierzamy z tym zrobić.
W takiej sytuacji uczciwiej będzie nie
podejmować się tego zadania.
nie ma takiej zasady, że jak rodzice proszą na chrzestnego, to „nie
wypada odmówić.” Owszem,
wypada! A
nawet trzeba, jeżeli wiemy, że w tym momencie nie jesteśmy
przekonującymi świadkami wiary i nic nie zamierzamy z tym zrobić.
W takiej sytuacji uczciwiej będzie nie
podejmować się tego zadania.
Bo
bycie chrzestnym – to nie tylko ufundowanie drogiego prezentu na
Pierwszą Komunię lub ślub chrześniaka, chociaż to z pewnością
chrzestnych nie ominie. Nie jest to również funkcja, pełniona dla
zwyczaju lub tradycji, albo
na zasadzie swoistego
„odrobku”,
że skoro
ty byłeś u mnie chrzestnym,
to mi nie wypada odmówić i muszę być u Ciebie. Nic z tych rzeczy,
moi Drodzy!
bycie chrzestnym – to nie tylko ufundowanie drogiego prezentu na
Pierwszą Komunię lub ślub chrześniaka, chociaż to z pewnością
chrzestnych nie ominie. Nie jest to również funkcja, pełniona dla
zwyczaju lub tradycji, albo
na zasadzie swoistego
„odrobku”,
że skoro
ty byłeś u mnie chrzestnym,
to mi nie wypada odmówić i muszę być u Ciebie. Nic z tych rzeczy,
moi Drodzy!
Rodzice
chrzestni – podobnie zresztą, jak i rodzice naturalni – swoje
zadania, wynikające z Chrztu dziecka, realizują poprzez trzy
rzeczy. Jakie? To oczywiste: poprzez własny
dobry przykład
życia wiarą, poprzez rozmowę
z chrześniakiem
na tematy wiary i poprzez codzienną
modlitwę
za niego.
Warto to zapamiętać, moi Drodzy: przykład,
rozmowa, modlitwa.
Trzy proste słowa – ale zadanie z pewnością wymagające. Możliwe
jednak do zrealizowania dla kogoś, kto wierzy. Nie: kto mówi, że
wierzy,
ale wierzy
naprawdę! Tak na sto procent!
chrzestni – podobnie zresztą, jak i rodzice naturalni – swoje
zadania, wynikające z Chrztu dziecka, realizują poprzez trzy
rzeczy. Jakie? To oczywiste: poprzez własny
dobry przykład
życia wiarą, poprzez rozmowę
z chrześniakiem
na tematy wiary i poprzez codzienną
modlitwę
za niego.
Warto to zapamiętać, moi Drodzy: przykład,
rozmowa, modlitwa.
Trzy proste słowa – ale zadanie z pewnością wymagające. Możliwe
jednak do zrealizowania dla kogoś, kto wierzy. Nie: kto mówi, że
wierzy,
ale wierzy
naprawdę! Tak na sto procent!
Moi
Drodzy, ostatnio coraz częściej, podejmując
chociażby w czasie wizyty duszpasterskiej temat chodzenia do
kościoła – a dokładniej: niechodzenia do kościoła –
niektórych naszych wiernych, to kiedy zaczynam
przekonywać
kogoś,
że warto, że to ma sens, że jest
potrzebne, to
stawiam pytanie: Czy
Pan w ogóle wierzy w Boga?
Czy Pani w ogóle wierzy w moc Bożą i w to, że Bóg może i chce
nam pomóc? Nie: czy
Pan jest ochrzczony?
Albo czy ma księdza w rodzinie? Albo czy był na pielgrzymce do
Rzymu lub do Ziemi Świętej, tylko –
czy
naprawdę wierzy? Tak
w głębi swego serca?
Drodzy, ostatnio coraz częściej, podejmując
chociażby w czasie wizyty duszpasterskiej temat chodzenia do
kościoła – a dokładniej: niechodzenia do kościoła –
niektórych naszych wiernych, to kiedy zaczynam
przekonywać
kogoś,
że warto, że to ma sens, że jest
potrzebne, to
stawiam pytanie: Czy
Pan w ogóle wierzy w Boga?
Czy Pani w ogóle wierzy w moc Bożą i w to, że Bóg może i chce
nam pomóc? Nie: czy
Pan jest ochrzczony?
Albo czy ma księdza w rodzinie? Albo czy był na pielgrzymce do
Rzymu lub do Ziemi Świętej, tylko –
czy
naprawdę wierzy? Tak
w głębi swego serca?
Moi
Drodzy! Myślę, że doszliśmy do takiego
poziomu
naszego katolicyzmu, że dzisiaj my wszyscy – począwszy ode mnie,
kapłana
– musimy sobie stale
zadawać
pytanie: Czy
ja naprawdę
wierzę w Jezusa?
Ale
tak naprawdę, z całym wewnętrznym przekonaniem? Tak, że życie
mógłbym za Niego oddać?
Drodzy! Myślę, że doszliśmy do takiego
poziomu
naszego katolicyzmu, że dzisiaj my wszyscy – począwszy ode mnie,
kapłana
– musimy sobie stale
zadawać
pytanie: Czy
ja naprawdę
wierzę w Jezusa?
Ale
tak naprawdę, z całym wewnętrznym przekonaniem? Tak, że życie
mógłbym za Niego oddać?
Czy
ja jestem wierzący – czy
tylko ochrzczony?…
ja jestem wierzący – czy
tylko ochrzczony?…
Wspomnienie Chrztu Jezusa w wodach Jordanu,to rzeczywiście dobra okazja aby wspomnieć na swój własny chrzest. Nie mam widocznej pamiątki swojego chrztu; ani wyciągu z metryki, ani rzeczowej pamiątki od chrzestnej i chrzestnego, ani od rodziców, wydawało by się, że nie mam nic…a jednak mam za co dziękować Bogu i bliskim mi ludziom, że w pierwszy dzień Zesłania Ducha Świętego roku pańskiego 1949 zostałam ochrzczona w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego w kościele Świętej Trójcy. Nikt z żyjącej rodziny nie pamięta już daty mojego chrztu, ja sama kilka lat temu posługiwałam się "stuletnim kalendarzem" aby ustalić ten dzień, bo nie chciałam szukać "u źródła" czyli w parafii Parafia p.w. Świętej Trójcy w Połajewie. Ustaliłam wówczas, że było to 5 czerwca i od tej pory staram się pamiętać o pierwszym dotyku Bożej Łaski i dziękować Bogu za Rodziców i Chrzestnych ale również za wszystkich innym ludzi, którzy po drodze mojego życia prowadzili i wciąż prowadzą mnie do Chrystusa. Niech Bóg Wszechmogący będzie Ich mocą i zbawieniem. Amen.
Ps. Dzisiaj dzięki internetowi zwiedziła wirtualnie swoją parafię, wypiękniała wewnętrznie ale wciąż potrzebuje odnowienia zewnętrznego. Przyjeżdżam obok niej ilekroć jadę nawiedzić groby moich rodziców, dziadków i brata i ostatnio widziałam zarusztowaną wieżę kościoła.
Jeżeli nawet nie posiadamy żadnej pamiątki z Chrztu Świętego w swoim domu, to w Parafii jest księga Chrztów, w której nasz Chrzest jest odnotowany. Tam możemy zawsze szukać. Pozdrawiam! Ks. Jacek