Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym urodziny i imieniny
przeżywała Małgorzata Grzechnik, należąca w swoim czasie – do
jednej z młodzieżowych Wspólnot.
Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym urodziny i imieniny
przeżywała Małgorzata Grzechnik, należąca w swoim czasie – do
jednej z młodzieżowych Wspólnot.
Z
kolei dzisiaj, imieniny obchodzą:
kolei dzisiaj, imieniny obchodzą:
– Ksiądz
Mariusz Szyszko – mój serdeczny i oddany Przyjaciel jeszcze z
czasów wspólnej służby ministranckiej w naszej rodzinnej Parafii;
Człowiek, któremu bardzo wiele zawdzięczam i który zawsze jest
blisko, aby wspierać i pomagać;
Mariusz Szyszko – mój serdeczny i oddany Przyjaciel jeszcze z
czasów wspólnej służby ministranckiej w naszej rodzinnej Parafii;
Człowiek, któremu bardzo wiele zawdzięczam i który zawsze jest
blisko, aby wspierać i pomagać;
– Ojciec
Mariusz Rudzki, salezjanin, także pochodzący z naszej rodzinnej
Parafii;
Mariusz Rudzki, salezjanin, także pochodzący z naszej rodzinnej
Parafii;
– Ksiądz
Biskup Henryk Tomasik – obecnie Biskup radomski, a wcześniej:
Biskup Pomocniczy siedlecki, udzielający mi w swoim czasie święceń
diakonatu i mój Profesor w Seminarium;
Biskup Henryk Tomasik – obecnie Biskup radomski, a wcześniej:
Biskup Pomocniczy siedlecki, udzielający mi w swoim czasie święceń
diakonatu i mój Profesor w Seminarium;
– Ksiądz
Mariusz Zaniewicz, Ksiądz Mariusz Korzenecki, Ksiądz Mariusz Lech –
Kapłani znajomi i z różnych względów mi bliscy;
Mariusz Zaniewicz, Ksiądz Mariusz Korzenecki, Ksiądz Mariusz Lech –
Kapłani znajomi i z różnych względów mi bliscy;
– Mariusz
Kozłowski – mój Kolega z Klasy ze szkoły podstawowej;
Kozłowski – mój Kolega z Klasy ze szkoły podstawowej;
– Mariusz
Niedziałkowski, Mariusz Kłusek i Mariusz Chmielewski – Mężowie
i Ojcowie trzech Rodzin, z którymi przyjaźń sięga jeszcze czasów
pierwszego mojego wikariatu, w Radoryżu Kościelnym.
Niedziałkowski, Mariusz Kłusek i Mariusz Chmielewski – Mężowie
i Ojcowie trzech Rodzin, z którymi przyjaźń sięga jeszcze czasów
pierwszego mojego wikariatu, w Radoryżu Kościelnym.
Życzę
Wszystkim świętującym, aby z radością i nadzieją trwali przy
Panu – i odważnie o Nim świadczyli. Ze swej strony – zapewniam
o modlitwie.
Wszystkim świętującym, aby z radością i nadzieją trwali przy
Panu – i odważnie o Nim świadczyli. Ze swej strony – zapewniam
o modlitwie.
Moi
Drodzy, w czwartek dotarła do mnie wiadomość o śmierci Pani
Janiny Mućki, Mamy Księdza Wiesława, pochodzącego z Parafii w
Radoryżu Kościelnym, na Prymicji którego miałem radość głosić
homilię, a który obecnie jest Dyrektorem Zespołu Szkół
katolickich w moim rodzinnym mieście. Dzisiaj, właśnie w Radoryżu
Kościelnym, odbędzie się pogrzeb ś.p. Pani Janiny. Wybieram się
na tę uroczystość. Proszę, abyście wspomnieli – chociaż w
krótkiej modlitwie – Zmarłą Mamę Księdza Wiesława.
Drodzy, w czwartek dotarła do mnie wiadomość o śmierci Pani
Janiny Mućki, Mamy Księdza Wiesława, pochodzącego z Parafii w
Radoryżu Kościelnym, na Prymicji którego miałem radość głosić
homilię, a który obecnie jest Dyrektorem Zespołu Szkół
katolickich w moim rodzinnym mieście. Dzisiaj, właśnie w Radoryżu
Kościelnym, odbędzie się pogrzeb ś.p. Pani Janiny. Wybieram się
na tę uroczystość. Proszę, abyście wspomnieli – chociaż w
krótkiej modlitwie – Zmarłą Mamę Księdza Wiesława.
Bardzo
dziękuję Księdzu Markowi za dwukrotne słówko z Syberii! Jak
zawsze – wiele ważnych i głębokich treści do przemyślenia… O
tym, co Bóg chce, a czego nie chce… I wiele innych. Wielkie
dzięki!
dziękuję Księdzu Markowi za dwukrotne słówko z Syberii! Jak
zawsze – wiele ważnych i głębokich treści do przemyślenia… O
tym, co Bóg chce, a czego nie chce… I wiele innych. Wielkie
dzięki!
I
także wielkie dzięki Jakubowi, że – jak w każdą sobotę –
czuwa na posterunku!
także wielkie dzięki Jakubowi, że – jak w każdą sobotę –
czuwa na posterunku!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
et spes! Ks. Jacek
Sobota
1 Tygodnia zwykłego, rok I,
1 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Hbr 4,12–16; Mk 2,13–17
czytań: Hbr 4,12–16; Mk 2,13–17
CZYTANIE
Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:
Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:
Bracia:
Żywe jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz
obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów
i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma
stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie,
wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu
musimy zdać rachunek.
Żywe jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz
obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów
i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma
stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie,
wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu
musimy zdać rachunek.
Mając
więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa,
Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego
bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym
słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze
podobieństwo, z wyjątkiem grzechu.
więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa,
Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego
bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym
słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze
podobieństwo, z wyjątkiem grzechu.
Przybliżmy
się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali
miłosierdzie i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej
chwili.
się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali
miłosierdzie i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej
chwili.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Jezus
wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go
nauczał. A przechodząc ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego
w komorze celnej, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał
i poszedł za Nim.
wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go
nauczał. A przechodząc ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego
w komorze celnej, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał
i poszedł za Nim.
Gdy
Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników
siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu,
którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie spośród
faryzeuszów widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do
Jego uczniów: „Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?”
Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników
siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu,
którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie spośród
faryzeuszów widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do
Jego uczniów: „Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?”
Jezus
usłyszał to i rzekł do nich: „Nie potrzebują lekarza zdrowi,
lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać
sprawiedliwych, ale grzeszników”.
usłyszał to i rzekł do nich: „Nie potrzebują lekarza zdrowi,
lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać
sprawiedliwych, ale grzeszników”.
A
OTO SŁÓWKO JAKUBA:
OTO SŁÓWKO JAKUBA:
Dzisiaj
w Liturgii Słowa Pan Jezus, jako ten, którego Prawo jest
doskonałe i pokrzepia duszę, a Jego słuszne nakazy
radują serce, mówi do nas jedną bardzo ważną rzecz: Nie
potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie
przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.
Chrystus stara się nam udowodnić swoją bezgraniczną miłość i
wybaczenie, którymi nas obdarza. Nie przeszkadzają Mu miliony lat,
podczas których przewijały się niebywałe ilości ludzi,
popełniających rozliczne grzechy. On i tak nie przestaje nam
przebaczać. Bóg doskonale wie, że jesteśmy grzesznikami, którzy
nie potrafią oderwać się od grzechu. Nie potępia nas, ale daje
nam jedynie wolną wolę.
w Liturgii Słowa Pan Jezus, jako ten, którego Prawo jest
doskonałe i pokrzepia duszę, a Jego słuszne nakazy
radują serce, mówi do nas jedną bardzo ważną rzecz: Nie
potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie
przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.
Chrystus stara się nam udowodnić swoją bezgraniczną miłość i
wybaczenie, którymi nas obdarza. Nie przeszkadzają Mu miliony lat,
podczas których przewijały się niebywałe ilości ludzi,
popełniających rozliczne grzechy. On i tak nie przestaje nam
przebaczać. Bóg doskonale wie, że jesteśmy grzesznikami, którzy
nie potrafią oderwać się od grzechu. Nie potępia nas, ale daje
nam jedynie wolną wolę.
Człowiek
zostaje przez Boga powołany do tego, aby żyć w świętości i do
bycia Jego dzieckiem. Pan powołuje i cierpliwie czeka. Wypatruje
człowieka, gdyż ma dla niego niebywały prezent – odpuszczenie
grzechów. Nie gardzi nim, nie ma humorów tak, jak my; nie robi
awantur, nie powoduje żadnych kłótni. Cierpliwie oczekuje na nas.
zostaje przez Boga powołany do tego, aby żyć w świętości i do
bycia Jego dzieckiem. Pan powołuje i cierpliwie czeka. Wypatruje
człowieka, gdyż ma dla niego niebywały prezent – odpuszczenie
grzechów. Nie gardzi nim, nie ma humorów tak, jak my; nie robi
awantur, nie powoduje żadnych kłótni. Cierpliwie oczekuje na nas.
A
jak wielu nie wykorzystuje tej szansy? Jak wielu zwleka ze
spowiedzią? Dlaczego tak wielu nie chce żyć z Bogiem w zgodzie,
nie chce być w stanie łaski uświęcającej? Myślę, że
„prowodyrem” takich zachowań jest szatan. To on stara się
wpłynąć na człowieka. Cieszy się, gdy popełniamy każdy kolejny
grzech. Czuje się świetnie za każdym razem, gdy rezygnujemy z
zasad, które zostawił nam Pan Jezus. Lecz w momencie, gdy
rezygnujemy z sakramentu pokuty, szatan triumfuje i zaczyna rządzić
naszym życiem.
jak wielu nie wykorzystuje tej szansy? Jak wielu zwleka ze
spowiedzią? Dlaczego tak wielu nie chce żyć z Bogiem w zgodzie,
nie chce być w stanie łaski uświęcającej? Myślę, że
„prowodyrem” takich zachowań jest szatan. To on stara się
wpłynąć na człowieka. Cieszy się, gdy popełniamy każdy kolejny
grzech. Czuje się świetnie za każdym razem, gdy rezygnujemy z
zasad, które zostawił nam Pan Jezus. Lecz w momencie, gdy
rezygnujemy z sakramentu pokuty, szatan triumfuje i zaczyna rządzić
naszym życiem.
Dlatego
właśnie musimy walczyć. Nie możemy się poddać złu. Mamy
obowiązek podjąć się wysiłku pokonywania swoich słabości.
Tylko w ten sposób osiągniemy życie wieczne. Co więcej, przeciwko
złu możemy używać wielu rodzajów broni. Możemy odbywać różnego
rodzaju posty, możemy ofiarowywać nasze cierpienie w tej sprawie,
lecz najmocniejszą amunicją powalającą szatana na kolana, jest
modlitwa! Trzeba w niej wytrwać, trzeba wciąż oddawać się Bogu.
właśnie musimy walczyć. Nie możemy się poddać złu. Mamy
obowiązek podjąć się wysiłku pokonywania swoich słabości.
Tylko w ten sposób osiągniemy życie wieczne. Co więcej, przeciwko
złu możemy używać wielu rodzajów broni. Możemy odbywać różnego
rodzaju posty, możemy ofiarowywać nasze cierpienie w tej sprawie,
lecz najmocniejszą amunicją powalającą szatana na kolana, jest
modlitwa! Trzeba w niej wytrwać, trzeba wciąż oddawać się Bogu.
Tylko
tak będziemy mogli odnieść zwycięstwo, gdyż żywe jest
słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny,
przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które
by dla Niego było niewidzialne; przeciwnie, wszystko odkryte jest i
odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.
tak będziemy mogli odnieść zwycięstwo, gdyż żywe jest
słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny,
przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które
by dla Niego było niewidzialne; przeciwnie, wszystko odkryte jest i
odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.
Czy
pamiętam o regularnym przystępowaniu do sakramentu pokuty? Czy
przygotowuję się do spowiedzi? Czy wciąż walczę z moimi
grzechami i słabościami? Czy walczę z szatanem? Czy żyję
modlitwą – i Bożym słowem?…
pamiętam o regularnym przystępowaniu do sakramentu pokuty? Czy
przygotowuję się do spowiedzi? Czy wciąż walczę z moimi
grzechami i słabościami? Czy walczę z szatanem? Czy żyję
modlitwą – i Bożym słowem?…
Bóg nie przestaje przebaczać! Każdy się może o tym przekonać! Ja przekonałam się klękając u kratek konfesjonału 16 stycznia. Nasz Pan jest Wielki a Jego miłosierdzie niezgłębione. Chwała Panu.
Za każdym razem, kiedy klękamy u kratek konfesjonału, przekonujemy się o tym. Podoba mi się to zdanie Papieża Franciszka, że Bóg nie nuży się przebaczaniem, On naprawdę chce nam przebaczać…
xJ
Bóg nie nuży się przebaczaniem i bardzo lubi mam przebaczać. To prawda. Tylko u nas jakiś, strach, niepokój, odkładanie spowiedzi a im dłużej tym gorzej…
To jak walka z komarami. Ubierzmy zbroję i zajmijmy się rzeczami pożytecznymi i dobrymi.
Ciekawe porównanie…
xJ