Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon!

P

Niech
będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, życzę Wam pięknej
niedzieli! U nas dzisiaj, na Mszy Świętej o godz. 9:00, włączenie
do posługi lektora pięciu Ministrantów, którzy już od kilku lat
służą do Mszy Świętej i mają w tym niemałe doświadczenie, a
od dzisiaj będą służyć jeszcze pełniej, poprzez czytanie Bożego
słowa. Niech Im Pan błogosławi i będzie dla Nich natchnieniem i
źródłem mocy, aby swoją posługę spełniali gorliwie i z
miłością.
A
nam wszystkim, na ten dzień i na cały Wielki Post – niech
błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty.
Amen
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

1
Niedziela Wielkiego Postu, C,
do
czytań: Pwt 26,4–10; Rz 10,8–13; Łk 4,1–13

CZYTANIE
Z KSIĘGI POWTÓRZONEGO PRAWA:
Mojżesz
powiedział do ludu:
„Kapłan
weźmie z twoich rąk koszyk i położy go przed ołtarzem Pana, Boga
twego. A ty wówczas wypowiesz te słowa wobec Pana Boga swego:
«Ojciec
mój, Aramejczyk
błądzący,
zstąpił do Egiptu, przybył tam w niewielkiej liczbie ludzi i tam
się rozrósł w naród ogromny, silny i liczny.

Egipcjanie
źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie
roboty przymusowe. Wtedy
myśmy
wołali
do Pana, Boga
przodków
naszych. Usłyszał Pan nasze wołanie, wejrzał na naszą nędzę,
nasz trud i nasze uciemiężenie. Wyprowadził nas Pan z Egiptu mocną
ręką i wyciągniętym ramieniem wśród wielkiej grozy, znaków i
cudów.
Zaprowadził
nas na to miejsce i dał nam ten kraj opływający w mleko i miód.
Teraz
oto przyniosłem pierwociny płodów ziemi, którą dałeś mi,
Panie».
Rozłożysz
je przed Panem, Bogiem swoim
i
oddasz
pokłon Panu, Bogu swemu”.

CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia:
Cóż
mówi Pismo? „Słowo to jest blisko ciebie, na twoich ustach i w
sercu twoi
m”.
A jest to słowo wiary, którą głosimy. Jeżeli więc ustami swoimi
wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go
wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta
wiara prowadzi do 
usprawiedliwienia,
a wyznawanie jej do zbawienia. Wszak mówi Pismo: „Żaden, kto
wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony”.
Nie
ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan
wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go
wzywają. „Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie
zbawiony”.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
pełen Ducha Świętego powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni
przebywał w Duchu na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic
w owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu
wtedy diabeł: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu
kamieniowi, żeby stał się chlebem”.
Odpowiedział
mu Jezus: „Napisane jest: «Nie samym chlebem żyje człowiek»”.
Wówczas
wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie
królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: „Tobie dam potęgę i
wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je
odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon,
wszystko będzie Twoje”.
Lecz
Jezus mu odrzekł: „Napisane jest: «Panu, Bogu swemu, będziesz
oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz»”.
Zaprowadził
Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do
Niego: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest
bowiem napisane: «Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby cię
strzegli», i «na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie
uraził swej nogi o kamień»”.
Lecz
Jezus mu odparł: „Powiedziano: «Nie będziesz wystawiał na próbę
Pana, Boga swego»”.
Gdy
diabeł dopełnił całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do
czasu.

Do
kogo należy świat i wszystko, co na nim? Do kogo należą wszystkie
jego bogactwa i dobra? Dla kogo je Bóg stworzył?

My
oczywiście wiemy, że dla człowieka, korony stworzeń,
najważniejszego ze wszystkich bytów. Ale też nie mamy wątpliwości,
że to właśnie On, Bóg Najwyższy, jest jedynym Panem i Władcą
świata i wszechświata.
Człowiek – owszem – otrzymał
władzę nad światem, ale ma ją sprawować w imieniu Boga.
Dlatego Mojżesz dzisiaj poleca swemu ludowi składanie pierwocin
płodów ziemi, którą dał mu Pan. Dary te mają być rozłożone
przed Panem, a ofiarujący – mają Mu oddać pokłon.

Wcześniejsze
zaś słowa, z którymi Mojżesz zwraca się do swego ludu, to
przypomnienie wielkich dzieł, których Bóg dokonał w
historii swego narodu. Słyszymy wspomnienie wejścia do Egiptu i
wspomnienie wyjścia z niego, a wszystko to razem wzięte ma dobitnie
uświadomić Izraelitom, że ich Bóg jest ich Panem – jest
Panem ich historii,
On sam kieruje ich losami, i to On dał im
dobra tej ziemi, aby mieli co jeść i mogli normalnie funkcjonować.

Dlatego
to ludzie mają składać dary z pierwocin płodów roli, aby
podziękować Bogu za wszystkie dary, jakie od Niego mają, ale także
– w duchu serdecznego zaufania – powierzać się Bożej opiece,
pamiętając przy tym, do kogo należy władza nad światem.
W
sposób wyraźny i widoczny władzy tej nie chciał uznać szatan,
zły duch, który nie dość, że tylu ludzi sprowadził na
bezdroża zła, to – jak dzisiaj słyszymy – poważył się na to
także wobec samego Bożego Syna. A ponieważ szatan –
stworzony jako anioł, chociaż zbuntowany – jest istotą
nadzwyczaj inteligentną, to doskonale wie, kto tak naprawdę ma
władzę nad światem. To jednak nie przeszkodziło mu, by dzisiaj –
kiedy to wyprowadził
Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata

powiedzieć
do Jezusa:

Tobie
dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i
mogę je
odstąpić,
komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko
będzie Twoje.


Powiemy:
Cóż
za bezczelność!
Cóż
za arogancja!

A przede wszystkim – ordynarne kłamstwo! Ale to właśnie w taki
sposób szatan działa od samego początku, a więc od tej 
pierwszej,
niestety skutecznej pokusy,

jaką omamił pierwszych rodziców.

Wtedy
także i on dobrze wiedział, i oni wiedzieli, co Bóg postanowił,
co nakazał, a czego zakazał – a pomimo tego Adam i Ewa
tak
gładko „przełknęli”
jego
fatalną propozycję i poszli za nią. Jezus dzisiaj nie poszedł za
żadną z trzech pokus, a wiemy, że liczba ta ma znaczenie
symboliczne, oznaczając
e
wszystkie
pokusy, jakimi zły duch kiedykolwiek nęci człowieka.

I za każdym
razem
to
diabelskie działanie dokonuje się według jednego właściwie
schematu: to jest po prostu
bezczelność,
arogancja i ordynarne kłamstwo.

W
tym zacytowanym przed chwilą zdaniu kłamstwo to przybrało
kształt
uzurpacji:
szatan
uzurpował sobie władzę nad światem. W rzeczywistości – jemu
żadna władza nie przysługuje.
On
jest przegrany i pokonany!

Jednakże wielu z nas z pewnością nie zgodziłoby się z tym
zdaniem, twierdząc – i słusznie – że diabeł dzisiaj dzierży
naprawdę
wielką
władzę nad światem.


To
w końcu jak to jest? Ma on prawo powiedzieć, że widzialna „potęga
i wspaniałość świata” jemu jest poddana –

czy nie ma takiego prawa?

Zapewne, wielu z nas zauważy, że znaków owego diabelskiego
panowania jest aż nadto dużo we współczesnym świecie. Jak to
zatem wszystko rozumieć?

My
to, moi Drodzy, dobrze wiemy: władza nad światem
spoczywa
w ręku Boga!

On jest Panem wszystkiego. Ale On tą swoją władzą dzieli się z
człowiekiem, powierzając mu niejako w zarząd dobra te
j
ziemi
.
I dopóki człowiek tę Bożą władzę
nad
światem i nad sobą uznaje

– wszystko jest w porządku. Cóż jednak powiedzieć na to, że
człowiek sam z siebie tę władzę –
oddaje
w ręce szatana?
Dlatego
możemy powiedzieć, że zły duch rzeczywiście panuje nad światem
– panuje niestety także nad konkretnymi ludźmi – ale to
dlatego, że 
człowiek
mu tę władzę nad sobą
w
sposób wolny
oddaje.

I
to właśnie w takim stopniu, w jakim człowiek tę władzę nad sobą
odda
je,
w takim
szatan
ją nad nim sprawuje.

A
to się rozstrzyga właśnie w takich momentach, jak ten, opisany w
dzisiejszej Ewangelii, kiedy to 
zły
duch

przychodzi i mami człowieka propozycjami całkowicie oszukańczymi i
bałamutnymi, ale które jednak człowiek
dziwnie
łatwo przyjmuje i za nimi idzie,
tak
naiwnie dając się podejść i wyprowadzić w pole. Cóż zatem
robić, aby nie ulec zakusom złego ducha?

Święty
Paweł doradza nam w drugim czytaniu:
Jeżeli
[…]
ustami
swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że
Bóg Go wskrzesił z martwych, osiągniesz zbawienie. Bo sercem
przyjęta wiara prowadzi do 
usprawiedliwienia,
a wyznawanie jej do zbawienia. Wszak m
ówi
Pismo: „Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony”.
A
dalej Apostoł dopowiada:
Albowiem
każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.


My
już dzisiaj dobrze wiemy, moi Drodzy, że 
zły
duch boi się imienia Jezusa.

Mówią nam o tym także egzorcyści. Dlatego wzywanie tegoż
świętego Imienia i odważne wyznawanie wiary jest
skutecznym
antidotum

na wszelkie diabelskie pokusy. Dzisiaj Jezus pokazał nam, jak je
zwyciężać.
Mocno
i zdecydowanie odrzucił
pokusę
posiadania i przesytu, pokusę władzy nad światem i wszelkiej
władzy, oraz pokusę zajmowania miejsca Boga – bycia „jak Bóg”.

Jezus
akurat
jest
„jak Bóg”,
ma
pełną władzę i wszystko posiada, bo wszystkie dobra tej ziemi do
Niego należą, nie do złego ducha. My, oczywiście, nie mamy takiej
pozycji, jak Jezus, ale i nas
szatańskie
pokusy
wcale
nie muszą pokonywać.

Bo Jezus przychodzi nam z pomocą w ich pokonywaniu. Gdybyśmy mieli
to czynić własnymi siłami, nic by z tego nie wyszło, bo
przegrywalibyśmy z kretesem każde starcie. Ale my podejmujemy każdą
walkę
mocą
i w imieniu Jezusa.

A wtedy zwyciężamy.

Czy
jednak
chcemy
zwyciężać?
Czy
podejmujemy tę walkę? Czy przypadkiem nie zdarza się tak, że sami
niekiedy wręcz prowokujemy zło i 
sami
przywołujemy różne pokusy,

poddając się im w sposób bierny, a 
nawet
chętny?
Moi
Drodzy, wpatrzeni w postawę Jezusa, musimy sobie po raz kolejny
uświadomić – bo my to przecież dobrze wiemy – że ze złym
duchem nie ma żadnej dyskusji!
Z
nim nie można wchodzić w żadne układy, iść na żadne
kompromisy!
Jeżeli
bowiem
zostawimy
mu choćby maleńką, minimalnie uchyloną furtkę, to on to na pewno
wykorzysta, by najpierw
podstępnie,
a potem z całą brutalnością wkroczyć
do
naszego serca, do naszego życia. My mamy złego ducha bezwzględnie
pokonywać. Jak? Tak, jak uczynił to Jezus:
zdecydowanie
i radykalnie!
A
konkretnie?

To
też ciekawe, moi Drodzy, zwróćmy na to uwagę: Jezus pokonuje
złego ducha
Bożym
słowem.

Na każdą z pokus odpowiada
konkretnym
cytatem

ze Starego Testamentu. I my także mocą imienia Jezusa i Jego słowa
możemy pokonywać
szatańskie
zakusy.
Możemy
i powinniśmy.
Tak
naprawdę – to jedyne wyjście dla nas. Bo tylko Jezus może nas
uczynić szczęśliwymi – teraz i w wieczności. Szatan –
sprowadzi nas na bezdroża
i
totalnie pogrąży.
I
dlatego otrzymujemy taki czas, jak ten Wielki Post, abyśmy w
atmosferze refleksji i modlitwy odpowiedzieli sobie na pytanie,
kto
jest naszym panem

i czyjemu panowaniu chcemy się poddać? Na to pytanie
odpowiedzieliśmy już wtedy, kiedy wybraliśmy drogę wiary, życie
chrześcijańskie. Ale na to pytanie –
jakże
ważne, fundamentalne i zasadnicze –
musimy
odpowiadać każdego dnia.

Także dzisiaj. Odpowiadamy na nie nie tylko słowami i deklaracjami,
ale konkretnymi

decyzjami, wyborami, czynami i postawami.

Czy
zatem
moim
Panem jest Jezus? Na pewno? Co zrobię w tym Wielkim Poście, aby
Jego panowanie w 
moim
życiu
potwierdzić
i utwierdzić?…

Jakie w tym duchu podjąłem konkretne wielkopostne postanowienie?…

4 komentarze

  • Zauważam, że w pierwszym zdaniu dzisiejszej Ewangelii dwa razy ewangelista mówi mi że z Jezusem był Duch Święty. Duch Święty pochodzący od Ojca, który w czasie chrztu Janowego wypowiedział nad Synem słowa błogosławieństwa, zapewniając jednocześnie o miłości do Niego i o upodobaniu osoby Jezusa. Ten Duch pozostał z Jezusem na zawsze,więc przez cały czas przebywania na pustyni. Jezus był fizycznie umęczony i słaby ale duchowo był Mocny, bo miał w sobie Sprzymierzeńców; Ojca i Ducha. Dlatego Jezus zwyciężył pokusy szatana a argumentami w tej słownej potyczce było Słowo Boże.
    Z tego wypływa nauka dla mnie, aby zwyciężać pokusy muszę być w łasce uświęcającej i wzywać na pomoc Ducha Świętego, przyzywać Imienia Jezus, skorzystać z mądrość Ojca.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.