Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w Wielką Sobotę imieniny przeżywała
Agnieszka Chmielewska, którą – jako Agnieszkę Piszcz –
poznałem w pierwszej swojej Parafii, w Radoryżu Kościelnym, gdzie
była czynnie zaangażowana w działalność KSM i w ogóle: w życie
parafialne. Dzisiaj jest Żoną i Matką. Cieszę się, że dane nam
jest utrzymywać kontakt.
Boże! Moi Drodzy, w Wielką Sobotę imieniny przeżywała
Agnieszka Chmielewska, którą – jako Agnieszkę Piszcz –
poznałem w pierwszej swojej Parafii, w Radoryżu Kościelnym, gdzie
była czynnie zaangażowana w działalność KSM i w ogóle: w życie
parafialne. Dzisiaj jest Żoną i Matką. Cieszę się, że dane nam
jest utrzymywać kontakt.
Imieniny
przeżywała tego dnia także Agnieszka Szeląg z Celestynowa, także:
Żona i Matka, i także Osoba zaangażowana w życie Parafii.
przeżywała tego dnia także Agnieszka Szeląg z Celestynowa, także:
Żona i Matka, i także Osoba zaangażowana w życie Parafii.
Dzisiaj
natomiast imieniny obchodzą:
natomiast imieniny obchodzą:
–
Ksiądz
Wojciech Cholewa – mój Kolega kursowy;
Ksiądz
Wojciech Cholewa – mój Kolega kursowy;
–
Ksiądz
Wojciech Bazan, Ksiądz Wojciech Lipka, Ksiądz Jerzy Duda, Ksiądz
Jerzy Banak, Ksiądz Jerzy Przychodzeń – Kapłani z różnych
względów mi bliscy i życzliwi;
Ksiądz
Wojciech Bazan, Ksiądz Wojciech Lipka, Ksiądz Jerzy Duda, Ksiądz
Jerzy Banak, Ksiądz Jerzy Przychodzeń – Kapłani z różnych
względów mi bliscy i życzliwi;
–
Wojciech
Wałachowski, Wojciech Bronisz, Wojciech Kubiak, Wojciech Sęk,
Wojciech Głowienka – których spotkałem na przestrzeni kolejnych
lat mojej pracy kapłańskiej jako zaangażowanych w życie Kościoła
w różnych Wspólnotach młodzieżowych;
Wojciech
Wałachowski, Wojciech Bronisz, Wojciech Kubiak, Wojciech Sęk,
Wojciech Głowienka – których spotkałem na przestrzeni kolejnych
lat mojej pracy kapłańskiej jako zaangażowanych w życie Kościoła
w różnych Wspólnotach młodzieżowych;
–
Wojciech
Wysocki – z którym zapoznałem się poprzez osobistą
korespondencję na blogu;
Wojciech
Wysocki – z którym zapoznałem się poprzez osobistą
korespondencję na blogu;
–
Jerzy
Karlewski – z którym miałem przyjemność przez lata
współpracować w ramach Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej na Jasną
Górę;
Jerzy
Karlewski – z którym miałem przyjemność przez lata
współpracować w ramach Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej na Jasną
Górę;
–
Jerzy
Jaroń – Wójt Gminy Miastków Kościelny, Człowiek bardzo
życzliwy, otwarty na współpracę na wielu frontach, a nade
wszystko – Człowiek głębokiej wiary!
Jerzy
Jaroń – Wójt Gminy Miastków Kościelny, Człowiek bardzo
życzliwy, otwarty na współpracę na wielu frontach, a nade
wszystko – Człowiek głębokiej wiary!
Urodziny
zaś obchodzą:
zaś obchodzą:
–
Ojciec
Mariusz Rudzki, Salezjanin, pochodzący z naszej rodzinnej Parafii –
z którym przyjaźnimy się już od czasu wspólnej służby
lektorskiej;
Ojciec
Mariusz Rudzki, Salezjanin, pochodzący z naszej rodzinnej Parafii –
z którym przyjaźnimy się już od czasu wspólnej służby
lektorskiej;
–
Piotr
Paziewski – należący w swoim czasie do jednej z moich Wspólnot
młodzieżowych.
Piotr
Paziewski – należący w swoim czasie do jednej z moich Wspólnot
młodzieżowych.
Wszystkim
Solenizantom i Jubilatom życzę nieustającej świadomości, jak
wielką godność noszą w sobie od chwili Chrztu Świętego – i
jak bardzo są ukochani przez Jezusa! Zapewniam o modlitwie.
Solenizantom i Jubilatom życzę nieustającej świadomości, jak
wielką godność noszą w sobie od chwili Chrztu Świętego – i
jak bardzo są ukochani przez Jezusa! Zapewniam o modlitwie.
Moi
Drodzy, bardzo dziękuję za wszystkie życzenia, jakie z okazji
Wielkiego Czwartku, jak i Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, do
mnie dotarły wszystkimi możliwymi drogami: osobiście, przez
telefon, smem, mailem i tu, na blogu. Wielkie dzięki! Miło mi, że
wciąż o swojej pamięci zapewnia tyle Osób z moich poprzednich
Parafii!
Drodzy, bardzo dziękuję za wszystkie życzenia, jakie z okazji
Wielkiego Czwartku, jak i Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, do
mnie dotarły wszystkimi możliwymi drogami: osobiście, przez
telefon, smem, mailem i tu, na blogu. Wielkie dzięki! Miło mi, że
wciąż o swojej pamięci zapewnia tyle Osób z moich poprzednich
Parafii!
Oczywistym
jest, że nie dla podziękowań i dla ludzkiego uznania pełni się
kapłańską posługę, ale dobre słowo zawsze podnosi na duchu.
Dlatego za każde z nich, skierowane do mnie ze szczerego serca –
także bardzo szczerze dziękuję!
jest, że nie dla podziękowań i dla ludzkiego uznania pełni się
kapłańską posługę, ale dobre słowo zawsze podnosi na duchu.
Dlatego za każde z nich, skierowane do mnie ze szczerego serca –
także bardzo szczerze dziękuję!
I
zapewniam, że w najbliższych dniach ofiarować będę Mszę Świętą
w intencji Wszystkich życzliwych. Pewnie – jak zwykle – w
Kodniu. Ale to się jeszcze zobaczy.
zapewniam, że w najbliższych dniach ofiarować będę Mszę Świętą
w intencji Wszystkich życzliwych. Pewnie – jak zwykle – w
Kodniu. Ale to się jeszcze zobaczy.
Tymczasem,
życzę Wszystkim błogosławionego dnia i życia radością ze
Zmartwychwstania Pana!
życzę Wszystkim błogosławionego dnia i życia radością ze
Zmartwychwstania Pana!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
et spes! Ks. Jacek
Wtorek
Oktawy Wielkanocy,
Oktawy Wielkanocy,
do
czytań: Dz 2,36–41; J 20,11–18
czytań: Dz 2,36–41; J 20,11–18
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
W
dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówił do Żydów:
dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówił do Żydów:
„Niech
cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa,
którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”.
cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa,
którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”.
Gdy
to usłyszeli, przejęli się do głębi serca i zapytali Piotra i
pozostałych Apostołów: „Cóż mamy czynić, bracia?”
Powiedział do nich Piotr: „Nawróćcie się i niech każdy z was
ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów
waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest
obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko,
a których powoła Pan Bóg nasz”.
to usłyszeli, przejęli się do głębi serca i zapytali Piotra i
pozostałych Apostołów: „Cóż mamy czynić, bracia?”
Powiedział do nich Piotr: „Nawróćcie się i niech każdy z was
ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów
waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest
obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko,
a których powoła Pan Bóg nasz”.
W
wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: „Ratujcie
się spośród tego przewrotnego pokolenia”.
wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: „Ratujcie
się spośród tego przewrotnego pokolenia”.
Ci
więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I
przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.
więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I
przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Maria
Magdalena stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała,
nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli
siedzących, jednego przy głowie, a drugiego przy nogach, w miejscu,
gdzie leżało ciało Jezusa.
Magdalena stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała,
nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli
siedzących, jednego przy głowie, a drugiego przy nogach, w miejscu,
gdzie leżało ciało Jezusa.
I
rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”
rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”
Odpowiedziała
im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”.
im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”.
Gdy
to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale
nie wiedziała, że to Jezus.
to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale
nie wiedziała, że to Jezus.
Rzekł
do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”
do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”
Ona
zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie,
jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja
Go wezmę”.
zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie,
jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja
Go wezmę”.
Jezus
rzekł do niej: „Mario!” A ona obróciwszy się powiedziała do
Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: Nauczycielu.
rzekł do niej: „Mario!” A ona obróciwszy się powiedziała do
Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: Nauczycielu.
Rzekł
do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem
do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: «Wstępuję
do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego»”.
do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem
do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: «Wstępuję
do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego»”.
Poszła
Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi
powiedział”.
Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi
powiedział”.
Piotr
zachęca dziś swoich słuchaczy: Nawróćcie się i niech
każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie
grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.
A czyni to w trakcie przemowy, będącej jednocześnie katechezą
na temat Zmartwychwstania Jezusa. Właśnie wtedy zachęca, by w
imię Jezusa Chrystusa ci, do których się zwraca, przyjęli
Chrzest. A wówczas łaski, płynące ze Zmartwychwstania Pańskiego,
staną się ich udziałem.
zachęca dziś swoich słuchaczy: Nawróćcie się i niech
każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie
grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.
A czyni to w trakcie przemowy, będącej jednocześnie katechezą
na temat Zmartwychwstania Jezusa. Właśnie wtedy zachęca, by w
imię Jezusa Chrystusa ci, do których się zwraca, przyjęli
Chrzest. A wówczas łaski, płynące ze Zmartwychwstania Pańskiego,
staną się ich udziałem.
Tak
jest zresztą do dzisiaj: Chrzest, który jest owocem
Zmartwychwstania, jest udzielany tym, którzy wierzą lub chcą
uwierzyć w Jezusa, a dzięki temu Sakramentowi otwierają się
przed nimi – bez cienia przesady możemy to powiedzieć –
wszystkie Bramy Nieba! Bo Chrzest otwiera przed człowiekiem
drogę do pozostałych Sakramentów i do wszystkich duchowych dóbr
Kościoła, a więc – tym samym – otwiera przed nim drogę do
zbawienia. Chrzest, który każda i każdy z nas przyjmuje w imię
Jezusa.
jest zresztą do dzisiaj: Chrzest, który jest owocem
Zmartwychwstania, jest udzielany tym, którzy wierzą lub chcą
uwierzyć w Jezusa, a dzięki temu Sakramentowi otwierają się
przed nimi – bez cienia przesady możemy to powiedzieć –
wszystkie Bramy Nieba! Bo Chrzest otwiera przed człowiekiem
drogę do pozostałych Sakramentów i do wszystkich duchowych dóbr
Kościoła, a więc – tym samym – otwiera przed nim drogę do
zbawienia. Chrzest, który każda i każdy z nas przyjmuje w imię
Jezusa.
Wówczas
to najświętsze Imię staje się także naszym imieniem.
Otrzymujemy bowiem imię: „chrześcijanin”, a przecież dobrze
wiemy, że określenie to – po łacinie: „christianus” – to
tyle, co: „człowiek Chrystusowy”; ktoś, kto do Chrystusa
należy.
to najświętsze Imię staje się także naszym imieniem.
Otrzymujemy bowiem imię: „chrześcijanin”, a przecież dobrze
wiemy, że określenie to – po łacinie: „christianus” – to
tyle, co: „człowiek Chrystusowy”; ktoś, kto do Chrystusa
należy.
Zatem,
w momencie Chrztu zyskujemy nowe imię, dzięki czemu mamy podwójne
imię: to imię, które nadają nam rodzice, oraz imię:
„chrześcijanin”. A można nawet powiedzieć, że te
imiona „współgrają” ze sobą, są wobec siebie
komplementarne. Bo przecież zwracając się do kogoś tym imieniem,
które otrzymał on w czasie Chrztu Świętego, w jakiś sposób do
tego Sakramentu się odnosimy. A więc – tym samym – odnosimy
się do imienia chrześcijanina, jakie każdy wówczas także
otrzymał.
w momencie Chrztu zyskujemy nowe imię, dzięki czemu mamy podwójne
imię: to imię, które nadają nam rodzice, oraz imię:
„chrześcijanin”. A można nawet powiedzieć, że te
imiona „współgrają” ze sobą, są wobec siebie
komplementarne. Bo przecież zwracając się do kogoś tym imieniem,
które otrzymał on w czasie Chrztu Świętego, w jakiś sposób do
tego Sakramentu się odnosimy. A więc – tym samym – odnosimy
się do imienia chrześcijanina, jakie każdy wówczas także
otrzymał.
Oto
bowiem imię człowieka, nadane mu w czasie Chrztu, jest znakiem jego
godności i indywidualności, ono w jakiś sposób tego człowieka
wyraża, określa go i identyfikuje. Jest znakiem jego
wnętrza, jego głębi, jego ludzkiej wyjątkowości i
niepowtarzalności. I – o czym nie można zapomnieć – znakiem
jego nierozerwalnej więzi z Jezusem.
bowiem imię człowieka, nadane mu w czasie Chrztu, jest znakiem jego
godności i indywidualności, ono w jakiś sposób tego człowieka
wyraża, określa go i identyfikuje. Jest znakiem jego
wnętrza, jego głębi, jego ludzkiej wyjątkowości i
niepowtarzalności. I – o czym nie można zapomnieć – znakiem
jego nierozerwalnej więzi z Jezusem.
Mocno
te wszystkie aspekty zaistniały i potwierdziły się w momencie
spotkania zmartwychwstałego Jezusa z Marią Magdaleną – o czym
słyszymy w dzisiejszej Ewangelii. Zauważmy, że pomimo tego, iż
Jezus stanął tuż przy niej i mówił do niej, ona Go nie
rozpoznała! Przyjmuje się, że ciało Jezusa po
Zmartwychwstaniu było w jakiś sposób odmienione – w
stosunku do tego, w jakim Jezus funkcjonował przed swoją Męką i
Śmiercią.
te wszystkie aspekty zaistniały i potwierdziły się w momencie
spotkania zmartwychwstałego Jezusa z Marią Magdaleną – o czym
słyszymy w dzisiejszej Ewangelii. Zauważmy, że pomimo tego, iż
Jezus stanął tuż przy niej i mówił do niej, ona Go nie
rozpoznała! Przyjmuje się, że ciało Jezusa po
Zmartwychwstaniu było w jakiś sposób odmienione – w
stosunku do tego, w jakim Jezus funkcjonował przed swoją Męką i
Śmiercią.
To
znaczy, było ono tym samym ciałem, ale – jak to dziś
określamy – przebóstwionym, uwielbionym. Z jednej strony –
całkowicie realnym i dotykalnym, o czym mógłby nam tu
zaświadczyć dociekliwy Tomasz, dotykający go i aż nadto
dobrze widocznych na nim ran. Z drugiej jednak strony, było ono na
tyle odmienione – w jakiś sposób inne, niż dotychczas –
że swego Mistrza nie rozpoznali uczniowie, idący do Emaus, a
także Maria Magdalena. Ci pierwsi poznali Go wreszcie po
łamaniu chleba. A Maria?
znaczy, było ono tym samym ciałem, ale – jak to dziś
określamy – przebóstwionym, uwielbionym. Z jednej strony –
całkowicie realnym i dotykalnym, o czym mógłby nam tu
zaświadczyć dociekliwy Tomasz, dotykający go i aż nadto
dobrze widocznych na nim ran. Z drugiej jednak strony, było ono na
tyle odmienione – w jakiś sposób inne, niż dotychczas –
że swego Mistrza nie rozpoznali uczniowie, idący do Emaus, a
także Maria Magdalena. Ci pierwsi poznali Go wreszcie po
łamaniu chleba. A Maria?
A
ona poznała Go wówczas, gdy zwrócił się do niej jej imieniem:
Mario! Wtedy coś jakby się w niej odblokowało,
coś się rozjaśniło – i Go rozpoznała. Kiedy dotknął
głębin jej serca, poruszył – nie wiem, czy tak to można
określić – jej wewnętrzną istotę, poprzez wypowiedzenia
właśnie jej imienia, wówczas nawiązała się jakaś szczególna,
duchowa więź i Maria poznała swego Nauczyciela.
ona poznała Go wówczas, gdy zwrócił się do niej jej imieniem:
Mario! Wtedy coś jakby się w niej odblokowało,
coś się rozjaśniło – i Go rozpoznała. Kiedy dotknął
głębin jej serca, poruszył – nie wiem, czy tak to można
określić – jej wewnętrzną istotę, poprzez wypowiedzenia
właśnie jej imienia, wówczas nawiązała się jakaś szczególna,
duchowa więź i Maria poznała swego Nauczyciela.
I
właśnie taką rolę spełnia imię każdej i każdego z nas: ono
jest znakiem naszej ludzkiej godności, ale także –
godności chrześcijańskiej. Jezus i do nas zwraca się po
imieniu, dostrzegając wyjątkowość i indywidualność każdej i
każdego z nas. On nas dostrzega właśnie w tej naszej
indywidualności i niepowtarzalności. Jeśli tak można to
ująć: dostrzega nas po imieniu. Kocha nas po imieniu!
właśnie taką rolę spełnia imię każdej i każdego z nas: ono
jest znakiem naszej ludzkiej godności, ale także –
godności chrześcijańskiej. Jezus i do nas zwraca się po
imieniu, dostrzegając wyjątkowość i indywidualność każdej i
każdego z nas. On nas dostrzega właśnie w tej naszej
indywidualności i niepowtarzalności. Jeśli tak można to
ująć: dostrzega nas po imieniu. Kocha nas po imieniu!
Jak
więc wielkie znaczenie ma to nasze imię! I jak ważnym jest, abyśmy
zwracając się do innych ich imieniem – zawsze mieli w
świadomości ich wielką godność. I z tego także powodu –
byśmy nikogo nigdy nie przeklinali, bo przekleństwo – to
jakby modlitwa do złego ducha. I jakby wzywanie imienia złego
ducha nad drugim człowiekiem. Tymczasem, my mamy błogosławić,
a nie złorzeczyć. Zwracając się do innych ich imieniem, mamy im
życzyć zawsze dobrze – w imię Jezusa!
więc wielkie znaczenie ma to nasze imię! I jak ważnym jest, abyśmy
zwracając się do innych ich imieniem – zawsze mieli w
świadomości ich wielką godność. I z tego także powodu –
byśmy nikogo nigdy nie przeklinali, bo przekleństwo – to
jakby modlitwa do złego ducha. I jakby wzywanie imienia złego
ducha nad drugim człowiekiem. Tymczasem, my mamy błogosławić,
a nie złorzeczyć. Zwracając się do innych ich imieniem, mamy im
życzyć zawsze dobrze – w imię Jezusa!
Pamiętajmy
więc zawsze o ich i swojej wielkiej godności! Bo nad nami
wszystkimi kiedyś wezwano imienia Jezusa. I to imię brzmi w naszych
sercach. Jesteśmy naprawdę kochani przez Jezusa indywidualnie –
po imieniu.
więc zawsze o ich i swojej wielkiej godności! Bo nad nami
wszystkimi kiedyś wezwano imienia Jezusa. I to imię brzmi w naszych
sercach. Jesteśmy naprawdę kochani przez Jezusa indywidualnie –
po imieniu.
Czy
staramy się o tym zawsze pamiętać?… Ile znaczy dla nas nasze
własne imię?… Ile znaczy dla nas imię drugiego człowieka?…
Ile znaczy dla nas imię chrześcijanina?… A tak w ogóle: ile
znaczy dla nas imię Jezusa?…
staramy się o tym zawsze pamiętać?… Ile znaczy dla nas nasze
własne imię?… Ile znaczy dla nas imię drugiego człowieka?…
Ile znaczy dla nas imię chrześcijanina?… A tak w ogóle: ile
znaczy dla nas imię Jezusa?…