Szczęść
Boże! Moi Drodzy, bardzo serdecznie pozdrawiam i życzę
błogosławionego dnia!
Boże! Moi Drodzy, bardzo serdecznie pozdrawiam i życzę
błogosławionego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
et spes! Ks. Jacek
Środa
10 Tygodnia zwykłego, rok I,
10 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: 2 Kor 3,4–11; Mt 5,17–19
czytań: 2 Kor 3,4–11; Mt 5,17–19
CZYTANIE
Z DRUGIEGO LISTU ŚWIĘTEGO
PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Z DRUGIEGO LISTU ŚWIĘTEGO
PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Bracia:
Dzięki Chrystusowi taką ufność w Bogu pokładamy. Nie żebyśmy
uważali, że jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie, lecz
wiemy, że ta możność nasza jest z Boga. On też sprawił, żeśmy
mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery,
lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia.
Dzięki Chrystusowi taką ufność w Bogu pokładamy. Nie żebyśmy
uważali, że jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie, lecz
wiemy, że ta możność nasza jest z Boga. On też sprawił, żeśmy
mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery,
lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia.
Lecz
jeśli posługiwanie śmierci, utrwalone literami w kamieniu,
dokonywało się w chwale, tak iż synowie Izraela nie mogli
spoglądać na oblicze Mojżesza z powodu jasności jego oblicza,
która miała przeminąć, to o ileż bardziej pełne chwały będzie
posługiwanie Ducha? Jeżeli bowiem posługiwanie potępieniu jest
chwałą, to o ileż bardziej będzie obfitować w chwałę
posługiwanie sprawiedliwości. Wobec przeogromnej chwały okazało
się w ogóle bez chwały to, co miało chwałę tylko częściową.
Jeżeli zaś to, co przemijające, było w chwale, daleko bardziej
cieszy się chwałą to, co trwa.
jeśli posługiwanie śmierci, utrwalone literami w kamieniu,
dokonywało się w chwale, tak iż synowie Izraela nie mogli
spoglądać na oblicze Mojżesza z powodu jasności jego oblicza,
która miała przeminąć, to o ileż bardziej pełne chwały będzie
posługiwanie Ducha? Jeżeli bowiem posługiwanie potępieniu jest
chwałą, to o ileż bardziej będzie obfitować w chwałę
posługiwanie sprawiedliwości. Wobec przeogromnej chwały okazało
się w ogóle bez chwały to, co miało chwałę tylko częściową.
Jeżeli zaś to, co przemijające, było w chwale, daleko bardziej
cieszy się chwałą to, co trwa.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem
znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale
wypełnić.
powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem
znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale
wypełnić.
Zaprawdę
bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna
jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko
spełni.
bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna
jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko
spełni.
Ktokolwiek
więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i
uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w Królestwie
niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki
w Królestwie
niebieskim”.
więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i
uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w Królestwie
niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki
w Królestwie
niebieskim”.
Zapewne
cały swój kunszt i swoje wykształcenie włożył Paweł w
napisanie tych słów, które dzisiaj usłyszeliśmy w pierwszym
czytaniu, bo nie da się ukryć, iż jest to tekst naprawdę dość
trudny. Może dlatego także, iż podejmuje trudną tematykę –
relacji pomiędzy Starym Testamentem, a Nowym.
cały swój kunszt i swoje wykształcenie włożył Paweł w
napisanie tych słów, które dzisiaj usłyszeliśmy w pierwszym
czytaniu, bo nie da się ukryć, iż jest to tekst naprawdę dość
trudny. Może dlatego także, iż podejmuje trudną tematykę –
relacji pomiędzy Starym Testamentem, a Nowym.
Ten
pierwszy zawierał w sobie bardzo konkretne nakazy i zakazy, który
miały być światłem i wskazówką dla ludzi, jak żyć,
aby Bogu się podobać. Znakiem tej Bożej opieki nad narodem
wybranym była cała misja Mojżesza i towarzyszące jej wyraźne
sygnały od Boga, jak chociażby Prawo, zapisane na kamiennych
tablicach, czy wspomniana dziś jasność oblicza Mojżesza.
pierwszy zawierał w sobie bardzo konkretne nakazy i zakazy, który
miały być światłem i wskazówką dla ludzi, jak żyć,
aby Bogu się podobać. Znakiem tej Bożej opieki nad narodem
wybranym była cała misja Mojżesza i towarzyszące jej wyraźne
sygnały od Boga, jak chociażby Prawo, zapisane na kamiennych
tablicach, czy wspomniana dziś jasność oblicza Mojżesza.
Natomiast
przekaz owych norm, danych narodowi przez Mojżesza, owych nakazów i
zakazów, był taki, że ogłaszały one, co jest dobre, a co złe –
i za ewentualne złe postępowanie ogłaszały karę w postaci
wiecznego potępienia. I chociaż Prawo to pochodziło od Boga, to
jednak jego celem było przygotowanie ludzi do przyjęcia
Prawa Nowego Testamentu.
przekaz owych norm, danych narodowi przez Mojżesza, owych nakazów i
zakazów, był taki, że ogłaszały one, co jest dobre, a co złe –
i za ewentualne złe postępowanie ogłaszały karę w postaci
wiecznego potępienia. I chociaż Prawo to pochodziło od Boga, to
jednak jego celem było przygotowanie ludzi do przyjęcia
Prawa Nowego Testamentu.
Paweł
– w sobie właściwy sposób – akcentuje różnicę między
jednym a drugim, posługując się przy tym określeniami, które nas
może wręcz szokują: litera bowiem zabija, albo:
posługiwanie śmierci, albo
wreszcie: posługiwanie potępieniu. Naturalnie, nie
chodzi tu o to, że Prawo Starego Testamentu miało wprost za cel
potępienie człowieka, jego śmierć, lub jakąkolwiek jego szkodę.
Nie, ono wskazywało konkretne dobro i do niego zachęcało.
– w sobie właściwy sposób – akcentuje różnicę między
jednym a drugim, posługując się przy tym określeniami, które nas
może wręcz szokują: litera bowiem zabija, albo:
posługiwanie śmierci, albo
wreszcie: posługiwanie potępieniu. Naturalnie, nie
chodzi tu o to, że Prawo Starego Testamentu miało wprost za cel
potępienie człowieka, jego śmierć, lub jakąkolwiek jego szkodę.
Nie, ono wskazywało konkretne dobro i do niego zachęcało.
Ale
też – bardzo mocno akcentowało karę Bożą za jego
nieprzestrzeganie, co z czasem doprowadziło wielu członków narodu
wybranego do postawy i religijności sformalizowanej,
schematycznej, nakazowo – zakazowej. Szczególnie celowali w
tym uczeni w Piśmie i faryzeusze, znając bowiem dobrze zapisy tegoż
Prawa, dobrze też potrafili je omijać, aby spełnić je
właśnie w sposób z jednej strony minimalistyczny, a z drugiej
wystarczający, żeby „zmieścić” się w wymogach przepisu, ale
nic więcej! Można rzec, że była to religijność bezduszna,
zimna, wręcz wyrachowana.
też – bardzo mocno akcentowało karę Bożą za jego
nieprzestrzeganie, co z czasem doprowadziło wielu członków narodu
wybranego do postawy i religijności sformalizowanej,
schematycznej, nakazowo – zakazowej. Szczególnie celowali w
tym uczeni w Piśmie i faryzeusze, znając bowiem dobrze zapisy tegoż
Prawa, dobrze też potrafili je omijać, aby spełnić je
właśnie w sposób z jednej strony minimalistyczny, a z drugiej
wystarczający, żeby „zmieścić” się w wymogach przepisu, ale
nic więcej! Można rzec, że była to religijność bezduszna,
zimna, wręcz wyrachowana.
Tymczasem,
w relacjach człowieka do Boga nie o to chodziło! Dlatego Jezus mówi
dziś wyraźnie w Ewangelii: Nie sądźcie, że przyszedłem
znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale
wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie
przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie,
aż się wszystko spełni. Jezus przyszedł wypełnić
przepisy Prawa. Tak, bo były to – jeszcze raz to pokreślmy –
przepisy dane przez samego Boga. Ale właśnie dlatego Jezus
wypełnił je tak, jak chciał tego Bóg, a nie jak je wypełniali
ludzie w Starym Przymierzu. Jak zatem wypełnił je Jezus? Miłością.
Swoją miłością – do swego Ojca i do nas, ludzi.
w relacjach człowieka do Boga nie o to chodziło! Dlatego Jezus mówi
dziś wyraźnie w Ewangelii: Nie sądźcie, że przyszedłem
znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale
wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie
przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie,
aż się wszystko spełni. Jezus przyszedł wypełnić
przepisy Prawa. Tak, bo były to – jeszcze raz to pokreślmy –
przepisy dane przez samego Boga. Ale właśnie dlatego Jezus
wypełnił je tak, jak chciał tego Bóg, a nie jak je wypełniali
ludzie w Starym Przymierzu. Jak zatem wypełnił je Jezus? Miłością.
Swoją miłością – do swego Ojca i do nas, ludzi.
Jeżeli
w taki sposób podchodzi się do przepisów prawa – jakiegokolwiek
– wówczas można oczekiwać, że jego przepisy naprawdę pomogą
w życiu, a nie je utrudnią. I chociaż Prawo Nowego Testamentu
nie zniosło kary za grzechy i groźby potępienia, przeto każdy,
kto z własnej i nieprzymuszonej woli odrzuca Boże przykazania,
zdecydowanie naraża się na potępienie wieczne, jednak Prawo to
akcentuje zupełnie inną motywację jego przestrzegania.
w taki sposób podchodzi się do przepisów prawa – jakiegokolwiek
– wówczas można oczekiwać, że jego przepisy naprawdę pomogą
w życiu, a nie je utrudnią. I chociaż Prawo Nowego Testamentu
nie zniosło kary za grzechy i groźby potępienia, przeto każdy,
kto z własnej i nieprzymuszonej woli odrzuca Boże przykazania,
zdecydowanie naraża się na potępienie wieczne, jednak Prawo to
akcentuje zupełnie inną motywację jego przestrzegania.
W
tym Prawie, które przyniósł Jezus, liczy się ta najwyższa
motywacja, polegająca na tym, że wypełnia się konkretne
przepisy z miłości do Boga i do drugiego człowieka, a nie
ze strachu przed karą, albo z jakiegoś mętnie pojmowanego
poczucia przyzwoitości, które nakazuje dobrze wypaść w oczach
innych, albo jedynie zachować jakąś tradycję, czy jakiś
zwyczaj.
tym Prawie, które przyniósł Jezus, liczy się ta najwyższa
motywacja, polegająca na tym, że wypełnia się konkretne
przepisy z miłości do Boga i do drugiego człowieka, a nie
ze strachu przed karą, albo z jakiegoś mętnie pojmowanego
poczucia przyzwoitości, które nakazuje dobrze wypaść w oczach
innych, albo jedynie zachować jakąś tradycję, czy jakiś
zwyczaj.
Wypełnianie
Prawa – według Jezusa – to po prostu szczera miłość,
okazywana Bogu i ludziom, a nie literalne, suche, schematyczne, zimne
minimum, które trzeba wypełnić, żeby się jakoś – jak
to niektórzy zwykli mawiać – „załapać na czyściec”.
Wypełnianie Prawa – według Jezusa – to zastosowanie najwyższej,
najpiękniejszej i najdoskonalszej miary: miary miłości! To
ciągłe poszukiwanie sposobów i możliwości „dania z siebie
więcej”, aby w ten sposób naprawdę rozkochać się w Bogu.
Tak, w tym Bogu, który w miłości do nas nie stosuje żadnej miary
– kocha nas bez miary!
Prawa – według Jezusa – to po prostu szczera miłość,
okazywana Bogu i ludziom, a nie literalne, suche, schematyczne, zimne
minimum, które trzeba wypełnić, żeby się jakoś – jak
to niektórzy zwykli mawiać – „załapać na czyściec”.
Wypełnianie Prawa – według Jezusa – to zastosowanie najwyższej,
najpiękniejszej i najdoskonalszej miary: miary miłości! To
ciągłe poszukiwanie sposobów i możliwości „dania z siebie
więcej”, aby w ten sposób naprawdę rozkochać się w Bogu.
Tak, w tym Bogu, który w miłości do nas nie stosuje żadnej miary
– kocha nas bez miary!
Bo
ci, którzy i dzisiaj literalnie zachowują przykazania, a więc
chodzą do „kościółka” nawet co niedzielę i „paciorek”
codziennie odmawiają, i w piątek mięsa nie jedzą, i na rekolekcje
przyjdą, a nawet do Spowiedzi przystępują co miesiąc, ale nie
czynią tego wszystkiego z miłości, tylko z czystej
przyzwoitości albo z obawy przed karą – na zewnątrz mogą
wyglądać na bardzo religijnych. Ale zwykle już pierwsza rozmowa z
nimi pokazuje, że w tym całym praktykowaniu nie ma ducha, a
jest zimne wyrachowanie i sztywny minimalizm.
ci, którzy i dzisiaj literalnie zachowują przykazania, a więc
chodzą do „kościółka” nawet co niedzielę i „paciorek”
codziennie odmawiają, i w piątek mięsa nie jedzą, i na rekolekcje
przyjdą, a nawet do Spowiedzi przystępują co miesiąc, ale nie
czynią tego wszystkiego z miłości, tylko z czystej
przyzwoitości albo z obawy przed karą – na zewnątrz mogą
wyglądać na bardzo religijnych. Ale zwykle już pierwsza rozmowa z
nimi pokazuje, że w tym całym praktykowaniu nie ma ducha, a
jest zimne wyrachowanie i sztywny minimalizm.
Zwykle
wyraża się to w tym, że poza wymienionymi tu, lub jeszcze innymi,
absolutnie koniecznymi praktykami, ludzie ci nie chcą – bo nie
widzą takiej potrzeby – dać z siebie cokolwiek więcej.
Natomiast te same praktyki, spełniane z – nazwijmy to sobie tak –
„nastawieniem nowotestamentalnym”, nastawieniem Jezusowym,
stają się fundamentem, na którym można zbudować prawdziwą,
najgłębszą relację z Jezusem, pełną miłości i oddania, a jako
taką – prawdziwie ubogacającą.
wyraża się to w tym, że poza wymienionymi tu, lub jeszcze innymi,
absolutnie koniecznymi praktykami, ludzie ci nie chcą – bo nie
widzą takiej potrzeby – dać z siebie cokolwiek więcej.
Natomiast te same praktyki, spełniane z – nazwijmy to sobie tak –
„nastawieniem nowotestamentalnym”, nastawieniem Jezusowym,
stają się fundamentem, na którym można zbudować prawdziwą,
najgłębszą relację z Jezusem, pełną miłości i oddania, a jako
taką – prawdziwie ubogacającą.
Jaką
zatem relację ja buduję z moim Bogiem: starotestamentalną, czy
nowotestamentalną, Jezusową? Jaką miarę w tych relacjach
stosuję: jedynie tę konieczną, czy każdą możliwą?…
zatem relację ja buduję z moim Bogiem: starotestamentalną, czy
nowotestamentalną, Jezusową? Jaką miarę w tych relacjach
stosuję: jedynie tę konieczną, czy każdą możliwą?…
Mój kościół i otoczenie dotknęła dziś w nocy ręka chuligana(ów), wandala(li), gdy byłam na Mszy Świętej o 7:30 zauważyłam wybite szyby w drzwi wejściowych a z internetu doczytałam reszty. Nie pierwszy to incydent w mojej parafii.Ludzie Bożej sprawiedliwości się nie boją…
Tego typu akty będą się nasilać. Prawdopodobnie jeszcze bardziej wyraziste z przemocą fizyczną włącznie. Dlatego wraz z Ordo Iuris planujemy kampanię społeczną mającą na celu dotarcie i uświadamianie ludzi, że chrześcijaństwo jest religią najbardziej dyskryminowaną na świecie: w różnych formach od wyśmiewania aż po śmierć męczeńską.
I trzeba zacząć wytaczać zwyczajne procesy sądowe. Sądy po to w końcu są, żeby dochodziły tej doczesnej sprawiedliwości. Bo tej wiecznej możemy być pewni.
xJ
Chcemy działać w kilku płaszczyznach. Procesy mogą wytaczać osoby fizyczne, nie organizacje.
To prawda. Niemniej jednak, warto podejmować różne działania. Na pewno nie możemy milczeć!
xJ