Łaska Boża – zawsze krok przed nami!

Ł

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym rocznicę Święceń
kapłańskich przeżywają: Ks. Paweł Broń
ski, Kapłan
z naszej Diecezji, na Prymicji którego miałem zaszczyt głosić
homilię,
oraz Ksiądz Kamil Prus z Diecezji warszawsko –
praskiej,
z którym spotkałem się w Parafii Ojca Pio w
Warszawie, gdzie był On na praktykach.
Niech Pan udzieli
Dostojnym Jubilatom swoich darów i apostolskiego
zapału – takiego, jaki charakteryzował Patrona dnia dzisiejszego.
Zapewniam o modlitwie!
Urodziny
natomiast przeżywa Mariusz Niedziałkowski, Człowiek bardzo mi
życzliwy, Mąż Agnieszki, z którą tworzą naprawdę piękne
małżeństwo. Życzę Jubilatowi, a właściwie im Obojgu, aby Pan
udzielił Im tej łaski, o którą usilnie Go od lat proszą. Ja
także wspieram Ich w tej modlitwie.
Urodziny
przeżywa dzisiaj także Jakub Pałysa, Prezes Służby liturgicznej
w Miastkowie. Gratulując świetnie zdanej matury, życzę odwagi w
podejmowaniu coraz to nowych wyzwań – ale zawsze pod natchnieniem
i kierownictwem Bożej łaski, o czym więcej dzisiaj w rozważaniu.
Zapewniam o modlitwie!
Moi
Drodzy, wczoraj cały dzień sprawdzałem zeszyty moich Uczniów,
zaległe prace – i wystawiałem oceny na koniec roku. Po prostu –
koszmar! Najchętniej bym tego nie robił. Bo przecież tu nie chodzi
o wpisanie takiej, czy innej cyferki, ale o ocenę konkretnego
młodego Człowieka – jego zaangażowania, pracy, motywacji… Po
prostu – wszystkiego. Jakoś mi się to wczoraj udało zrobić. Ale
czy za każdym razem ocena dobrze odzwierciedla stan faktyczny –
tego ne wiem. Wiem, że kilka razy wzywałem – i to w trybie
alarmowym! – Ducha Świętego na pomoc. Na szczęście, oceny w
Miastkowie wystawione. Dzisiaj jeszcze w Brzegach, ale tam jest mniej
Uczniów i pójdzie sprawnie.
Życzę
Wszystkim błogosławionego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Wspomnienie
Św. Barnaby, Apostoła,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Dz 11,21b–26;13,1–3; Mt 10,7–13

CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:

W
Antiochii wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana.
Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do
Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski
Bożej, ucieszył się i zachęcał, aby całym sercem wytrwali przy
Panu; był bowiem człowiekiem dobrym, pełnym Ducha Świętego i
wiary. Pozyskano wtedy wielką rzeszę dla Pana.

Udał
się też do Tarsu, aby odszukać Szawła. A kiedy go znalazł,
przyprowadził do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w
Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi.

W
Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami. W
Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami:
Barnaba i Szymon zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który
wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł.

Gdy
odprawiali publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty:
„Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich
powołałem”. Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na
nich rąk, wyprawili ich.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus
powiedział do swoich Apostołów: „Idźcie i głoście: Bliskie
jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie
umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo
otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra,
ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch
sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej
strawy.
A
gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto
tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.
Wchodząc
do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje,
niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli nie zasługuje, niech
pokój wasz powróci do was”.

Patron
dnia dzisiejszego,
późniejszy
Apostoł, Barnaba, urodził
się na Cyprze,
w
żydowskiej rodzinie z pokolenia Lewiego. Jego właściwe imię
brzmiało Józef, ale 
Apostołowie
nazwali go właśnie Barnabą.

Według przekazów niektórych Ojców Kościoła, miał
należeć
do siedemdziesięciu dwóch uczniów Pana Jezusa.

Był krewnym Świętego Marka Ewangelisty, dlatego Apostoł Paweł
nazywa go – w liście do Kolosan – kuzynem Ewangelisty.

Święty
Barnaba, zapewne razem ze Świętym Pawłem, najpierw przybył do
Jerozolimy, aby
u
Gamaliela,
znanego
rabina żydowskiego,
pogłębić
swoją wiedzę w zakresie religii mojżeszowej.

Działalność we wspólnocie młodego Kościoła rozpoczął
natomiast
od wyprzedaży
całego swojego majątku i przekazania pieniędzy z tejże sprzedaży
Apostołom.
O powadze,
jakiej zażywał wśród Apostołów, świadczy to, że Paweł po
swoim nawróceniu udał się najpierw właśnie do niego, aby ten
pośredniczył pomiędzy nim, a Apostołami.

Wraz
ze Świętym Pawłem, Barnaba udał się do Antiochii, gdzie – jak
słyszeliśmy w pierwszym dzisiejszym czytaniu –
pozyskali
wielką liczbę wiernych dla Pana.

Był to rok 42 po narodzeniu Jezusa. Barnaba i Paweł swoje nauczanie
kierowali najpierw do
Żydów.
Kiedy jednak ci
je
odrzucali, Apostołowie szli do pogan, od których oczekiwali jedynie
dawania świadectwa
Chrystusowi
przez
przyjęcie Chrztu Świętego i życie ewangeliczne,
bez
konieczności przechodzenia przez judaizm.

Tak sprawę rozstrzygnął zresztą Sobór Jerozolimski – pierwszy
Sobór w historii Kościoła.

Razem
z Pawłem odwiedził Barnaba wiele miejscowości w trakcie tejże
pierwszej podróży misyjnej, jednak kiedy mieli wybrać się w drugą
wyprawę,
doszło między
nimi do nieporozumienia,
bowiem
Paweł stanowczo sprzeciwił się, by w tej podróży brał udział
również Marek,
który
w czasie pierwszej samowolnie ich opuścił. Barnaba w tej sytuacji
wycofał się i powrócił
z Markiem
na Cypr, gdzie
kontynuowali swoją pracę apostolską.

Odtąd
giną wszelkie informacje o Barnabie. Według podania, miał on
pozostać na Cyprze jako pierwszy Biskup tamtejszej wspólnoty. Miał
także działać w Rzymie, Aleksandrii, Mediolanie. Około 60
roku, na Cyprze, w mieście Salaminie, miał ponieść śmierć
męczeńską przez ukamienowanie.
Kult Barnaby był od samego
początku tak wielki, że tylko jemu jednemu spoza grona
Dwunastu
Dzieje Apostolskie nadają zaszczytny tytuł
Apostoła.
A to dlatego, że – jak nawet dzisiaj słyszymy w
czytaniu – był on człowiekiem dobrym i pełnym Ducha
Świętego i wiary
.

Słowo
Boże dzisiejszej liturgii bardzo mocno akcentuje ścisłą
współpracę łaski Bożej
z działalnością Apostołów.
Widzimy to chociażby w tym przywołanym przed chwilą zdaniu: Gdy
on
[czyli
Barnaba]

przybył
i zobaczył działani
e
łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał, aby całym sercem
wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym, pełnym Ducha
Świętego i wiary.

Zatem,
łaska Boża – mówiąc nieco kolokwialnie –
zrobiła
już „swoje”,
a
teraz trzeba to tylko 
pociągnąć,
rozwinąć, pomnożyć
swoim
działaniem. A przynajmniej –
wytrwaniem
przy Panu.

W
ostatnim zaś akapicie dzisiejszego pierwszego czytania padają takie
słowa:
Gdy
odprawiali publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty:
„Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich
powołałem”. Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na
nich rąk, wyprawili ich.

Widzimy
tu,
że łaska Boża nie tylko uprzedza ich w działaniu, ale nawet dużo
wcześniej
planuje
im pewne działania,

wskazuje konkretne kroki, które trzeba podjąć.
Takie
właśnie bardzo konkretne, wręcz precyzyjne kroki, dzisiaj
Jezus
wskazał swoim Apostołom,
gdy
rozsyłał ich na głoszenie Ewangelii.

Mówił
im
nie tylko, co mają dokładnie robić, ale i co mówić, i gdzie się
zatrzymać, i jak długo pozostać – i co zrobić,
jeśli
dany dom nie zasługuje

na dar Bożego pokoju…

A
to, swoją drogą, także bardzo ciekawe i godne zauważenia, bo to
kolejne wskazanie Jezusa, negujące postawę – nazwijmy to tak –
„nachalnego
apostolstwa”,

czyli narzucania się z Bożym słowem i błogosławieństwem
ludziom, którzy w tym momencie może nie są na to przygotowani,
albo do tego jeszcze nie dojrzeli… I nie w tym rzecz, by ich
odrzucać, ale by 
dać
im czas na to,
aby
dojrzeli!

Tak postępował Jezus, podczas gdy dzisiaj wielu chciałoby na siłę
i za wszelką cenę –
i
to natychmiast –

zmuszać ludzi do wiary. Nie tędy droga!

Wracając
natomiast do przedmiotu
naszych
rozważań,
zauważmy i tutaj
bardzo
silną współpracę ludzi z Bożą łaską,
wyrażoną
tym razem wskazaniami i wsparciem samego Jezusa.
I
w tym przypadku, i w tym, opisanym w dzisiejszym pierwszym czytaniu;
i w każdym innym –

łaska Boża jest pierwsza,
ona
uprzedza wszelkie działanie człowieka. Uprzedza – i, oczywiście,
wspiera.
Ale
to nie jest tak, że ta łaska – mówiąc znowu kolokwialnie –
„robi ludziom łaskę”. Nie! Ona jest
wyrazem
miłości Boga do człowieka

i inspiracją do podjęcia przezeń konkretnych działań.
Czy
zawsze o tym pamiętam? Czy mam świadomość, że moja wiara – to
już
jest odpowiedź na Bożą łaskę,

a
nie czynieniem Bogu wielkiej łaski?

Czy nie wydaje mi się przypadkiem, że to ja się staram, robię, co
mogę i zabiegam,
a
Bóg milczy i nie daje znaków życia,

albo czeka na moje potknięcia i bawi się moimi problemami?… Albo
może wydaje mi się, że jest kapryśny i każe się wiele razy
prosić o pomoc w konkretnych sytuacjach?

Czy
dostrzegam w swoim życiu tę Bożą łaskę,
która
jest dla mnie natchnieniem, inspiracją i siłą do pracy? Czy ją
dostrzegam? A jeżeli tak, to czy – i jak –
konkretnie
z nią współpracuję?…

I czy modlę się o to, abym odkrywał ją coraz bardziej?…

4 komentarze

    • Zmuszanie? Czyli mam nie stawiać żadnych wymagań? Albo uznać zasadę, że z religii to – bez względu na wszystko – zawsze piątka, albo szóstka?
      Nie.
      xJ

  • Moim zdaniem nie buduje niechęci. Pamiętam nauczanie w salach katechetycznych przy Kościele i tam też przynosiłam zeszyt, który pomagał mi w uporządkowaniu zdobytej wiedzy i zrozumieniu pewnych kwestii wiary. Oceny też wtedy były. Ania2.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.