Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pozdrawiam serdecznie z Syberii, z Surgutu.
Dziś Ks. Jacek rozpoczyna swoje rekolekcje kapłańskie, jak to już wiemy z wczorajszego słowa. Otoczmy Ks. Jacka naszą modlitwą, ponieważ czas rekolekcji to przede wszystkim czas działania Ducha Świętego, a jest to też czas ważny, bardzo ważny dla kapłana, a pewnie i dla każdego chrześcijanina.
A zatem w tym tygodniu będzie trochę Syberii. Nie twierdzę, że będę tylko ja, będzie ktoś i będzie jakoś – tego sami nie wiemy. Ale będzie. Zapraszam do wspólnego przeżycia tego tygodnia. Zapewne nie będzie to miało takiej formy, jak cotygodniowe słówko z Syberii, nie będzie tylu wydarzeń z Syberii i tylu zdjęć, ale to zobaczymy. Generalnie skupimy się na słowie.
Przeczytajmy więc samo słowo:
(1 Tm 2,1-8)
Zalecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem, mówię prawdę, nie kłamię, nauczycielem pogan we wierze i prawdzie. Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu.
(Łk 7,1-10)
Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: „Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę”. Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź”, a idzie; drugiemu: „Chodź”, a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to”, a robi”. Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: „Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu”. A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.
Co dziś?
Dziś wspomnienie św. męczenników Korneliusza, papieża i Cypriana, biskupa.
Polecam ich biografię:
https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/09-16a.php3
W Pierwszym czytaniu najpierw chciałbym zwrócić uwagę na zalecenie św. Pawła, ale najpierw na to co jest gdzieś między wierszami:
„Abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością”, a potem jeszcze – „podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu”.
Słowa, może trochę wyrwane z kontekstu, ale to nie zmienia myśli Pawła. Określa on pewne zasady, albo raczej styl życia chrześcijańskiego.
Chrześcijanie prowadzą życie ciche i spokojne, z całą pobożnością i godnością, bez gniewu i sporu. Czy my tak żyjemy?
Często, ludzie, którzy przychodzą do kościoła, czy to nasi parafianie, czy też ludzie, którzy pierwszy raz przyszli do kościoła, mówią potem – jak tu jest spokojnie, jak ja się tu uspokajam… Mówię czasem takim ludziom – to obecność Boga, to Jego łaska uspokaja. Przychodźcie częściej, będzie spokojniejsze życie. Też i wczoraj parafianom mówiłem – przychodźcie do kościoła częściej, przychodźcie nie tylko w niedzielę, a też i w trakcie tygodnia – tyle problemów, tyle spraw denerwuje, niepokoi, czemu by nie przyjść, żeby oddać to Panu Bogu, żeby napełnić się Jego siłą? A więc najpierw prośmy Pana, módlmy się o to, czerpmy siły od Niego, „Abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu”.
Druga myśl, jaką widzimy w Słowie, to modlitwa wstawiennicza.
Setnik ma prośbę do Jezusa, ale krępuje się, nie czuje się godny sam tej sprawy przedstawić Jezusowi, więc wysyła starzyznę żydowską. Oni przychodzą do Jezusa i mówią, a nie tylko mówią, ale jak czytamy: „Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie „Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę”.
To jest przykład modlitwy wstawienniczej, modlitwy za kogoś, wstawiennictwa.
Także św. Paweł mówi dziś o potrzebie takiej modlitwy: „Zalecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę”.
Paweł zaleca modlitwę wstawienniczą, za wszystkich ludzi, za sprawujących władzę (właśnie, czy modlimy się za sprawujących władzę?).
O modlitwie wstawienniczej słyszeliśmy też wczoraj, jak Mojżesz wstawiał się za lud.
Spróbujmy dziś tak się modlić – jeśli widzimy człowieka, który przeżywa jakiś problem, zwraca się do nas z jakimś problemem, czujemy jakiś problem, spróbujmy się za tego człowieka pomodlić. A może i wprost zapytajmy – czy mogę się za Ciebie pomodlić, albo obiecajmy – ja się za ciebie pomodlę. Tylko jeśli obiecujemy to trzeba się pomodlić.
Sami też, zwłaszcza jeśli mamy jakiś problem, prośmy o wstawiennictwo, nie tylko świętych, ale też naszych braci i sióstr w wierze. Prośmy o modlitwę. Słowo Boże dziś i wczoraj, bardzo mocno zachęca nas do modlitwy wstawienniczej, modlitwy jeden za drugiego. Słowo Boże wczoraj i dziś pokazuje nam, jak wiele znaczy taka modlitwa.
A więc i ja proszę Was o modlitwę za siebie i za moją parafię.
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty. Amen.
Pozdrawiam.
Z Bogiem!
Polecam krótki filmik produkcji ks. Pawła na naszej stronie internetowej:
Kiedyś jak bywało ciezko w moim życiu to starałam się chodzic do kościola.Czasem bylo to wejscie takie spontaniczne I wtedy mialam wrażenie ze było w nim cicho I spokojnie.Po pewnym czasie przestalam kompletnie chodzic I jak juz ide to tylko z jakies okazji.Co do filmiku Ks.Pawla super😊.Pozdrowienia dla Księży.
A może warto znowu zacząć chodzić także bez okazji, spontanicznie – ot, tak, po prostu?…
xJ