Pan Bóg działa zwyczajnie

P

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! 

Pozdrawiam serdecznie z Syberii, z Surgutu. Zapraszam do wspólnej modlitwy – wspólnego słuchania Słowa Bożego i rozmyślania nad nim. Prośmy, by Duch Święty nas w tej modlitwie prowadził. 

 

(Kpł 23, 1. 4-11. 15-16. 27. 34b-37) 

Pan przemówił do Mojżesza tymi słowami: „Oto czasy święte dla Pana, zwołania święte, na które wzywać ich będziecie w określonym czasie. W pierwszym miesiącu, czternastego dnia miesiąca, o zmierzchu, jest Pascha dla Pana. A piętnastego dnia tego miesiąca jest Święto Przaśników dla Pana – przez siedem dni będziecie jedli tylko przaśne chleby. Pierwszego dnia będzie dla was zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Przez siedem dni będziecie składali w ofierze dla Pana ofiarę spalaną, siódmego dnia będzie święte zwołanie, nie będziecie w tym dniu wykonywać żadnej pracy”. Potem Pan powiedział do Mojżesza: „Przemów do Izraelitów i powiedz im: Kiedy wejdziecie do ziemi, którą Ja wam dam, i zbierzecie plon, przyniesiecie kapłanowi snop jako pierwociny waszego plonu. On wykona gest kołysania snopa przed Panem, aby był przez Niego łaskawie przyjęty. Wykona nim gest kołysania w następnym dniu po szabacie. I odliczycie sobie od dnia po szabacie, od dnia, w którym przyniesiecie snopy, aby wykonano nimi gest kołysania, siedem pełnych tygodni, aż do dnia po siódmym szabacie odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie nową ofiarę pokarmową dla Pana. Dziesiątego dnia siódmego miesiąca jest Dzień Przebłagania. Będzie to dla was zwołanie święte. Będziecie pościć i będziecie składać Panu ofiary spalane. Piętnastego dnia tego siódmego miesiąca jest Święto Namiotów, przez siedem dni, dla Pana. Pierwszego dnia jest zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Przez siedem dni będziecie składać ofiary spalane dla Pana. Ósmego dnia będzie dla was zwołanie święte i złożycie ofiarę spalaną dla Pana. To jest uroczyste zgromadzenie. Nie będziecie wykonywać w tym dniu żadnej pracy. To są czasy święte dla Pana, na które będziecie dokonywać świętego zwołania, aby składać ofiarę spalaną dla Pana: ofiarę całopalną, ofiarę pokarmową, ofiarę krwawą i ofiarę płynną, każdego dnia to, co jest na ten dzień przeznaczone”.

 

(Mt 13, 54-58) 

Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: „Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?” I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: „Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony”. I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.

 

Pierwsze czytanie może wydawać się nam niezrozumiałe i nudne. Jakieś tam święta, jakie zostały ustanowione dla Izraelitów w Starym Testamencie, wiele z nich nas już nie dotyczy. Jednak wczytując się w te opisy ustanowienia świąt widzimy, jak skrupulatnie jest to wszystko wyjaśniane. Pan Bóg ustanawia te święta, żeby człowiek nie zapominał o obecności Pana Boga w swoim życiu, o dziękczynieniu, o uwielbieniu Pana Boga, żeby człowiek nie zapomniał o swojej zależności od Pana Boga. 

Człowiek pogrążony w pracę, w zajęcia, różne czynności, bardzo łatwo zapomina o Panu Bogu, oddala się od Pana Boga, odchodzi od Niego. 

Dlatego też wartym zauważenia są tu słowa: „nie będziecie w tym dniu wykonywać żadnej pracy”, oraz „tego dnia będzie święte zwołanie”. 

Święte zwołanie, święte zebranie, a także – nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Co nam to przypomina? Dzień święty święcić, niedziela (nie dziełać).

Ile razy w tym czytaniu te słowa się powtarzają. 

Święta, niedziele są po to, by pójść na święte zebranie, na Mszę Św., i żeby w tym dniu nie wykonywać żadnej pracy. 

Jak przeżywam niedzielę, święta? 

Jednak przede wszystkim niedziele i święta są po to, by nie zapomnieć o Panu Bogu, o Jego obecności, o naszej zależności od Niego, by Go uwielbiać, by Mu dziękować. Nasze życie nie zależy od naszego wysiłku, od naszej pracy, ale od Pana Boga. 

 

Ewangelia. Bliscy Jezusa słuchają Go, są zadziwieni Jego mądrością, nawet cudami jakich dokonuje, a jednak Go nie przyjmują jako Mesjasza, nawet jako proroka, nie chcą w Niego uwierzyć, bo jest jednym z nich, bo znają jego bliskich, krewnych, bo znają Go z dzieciństwa, młodości. To im przeszkadza, by w Niego uwierzyć. 

Pamiętamy wczorajszą Ewangelię, gdzie Marta, choć przyjaźniła się z Jezusem, wyznała wiarę w Niego: „Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat”. Tak wierzyła Marta, która wielokrotnie w swoim domu przyjmowała Jezusa. Jej bliskość nie przeszkadzała. 

Dla ziomków Jezusa, bliskość okazała się barierą. Wątpili, nie dowierzali, nie uwierzyli… Dziwił się ich niedowiarstwu… Cuda widzieli, mądrością się zachwycali, a uwierzyć nie mogli. 

Pan Bóg działa najczęściej bardzo zwyczajnie. Czasem odwołuje się do cudu, kiedy uzna to za niezbędne, ale raczej częściej działa zwyczajnie, bardzo zwyczajnie, przez zwykłych ludzi, przez zwykłe sytuacje, sytuacje naszego życia. Zwykłe… 

My czasem mamy obraz Pana Boga – wielki, nadzwyczajny, niedostępny… 

Bardzo często nie zauważamy zwykłego codziennego działania Pana Boga. Patrzymy na nasze życie jako na monotonny, nudny bieg wydarzeń, że jest ono szare i nudne, jednak nie zauważamy, że w tej zwykłości i monotonii jest Pan Bóg, działa Pan Bóg, On nas prowadzi. 

Kiedy mówi do nas bliski człowiek, czasem czujemy – mądra myśl, ma racje; albo widzimy czyjś dobry przykład, coś nas zachwyca, pociąga – dlaczego nie pomyślimy: Pan Bóg mówi do mnie przez tego człowieka? Dobrze, że słuchamy Pana Boga w Piśmie Św., w rozmyślaniu, w homilii, ale spróbujmy usłyszeć Go też w zwykłych sytuacjach dnia, w słowach bliskiego człowieka. Spróbujmy z taką wiarą spojrzeć na nasze zwykłe życie, z wiarą spojrzeć na zwykłe sytuacje i zwykłych ludzi. Przynajmniej dziś… 

Pozdrawiam Was serdecznie i proszę o modlitwę. 

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen.  

 

A niżej słówko gadane

 

A niżej gadane z wczoraj, ale nie ze względu na gadane, ale żeby Wam pokazać zdjęcia z mojego wyjazdu do Chanty-Mansyjska (300 km.) Na początku tego wideo jest fotoreportaż, obejrzyjcie sobie, to nie będę już tu tych zdjęć umieszczał.

 

Ostatnio miałem kilka wyjazdów (ponieważ chwilowo nie ma sióstr to w samotności) – wyjazd do Kogałymu, do Chanty Mansyjska. Sezon urlopowy, więc ludzi mało, ale mimo wszystko są. Ciekawe rozmowy, ciekawe spotkania. Kilka zdjęć…

Dobrzy ludzie, zaprosili mnie na obiad 🙂 Piękna rodzina, otworzyli się na Pana Boga, 15 sierpnia będzie I rocznica ich ślubu kościelnego. I jak się dowiedziałem, rodzina się im powiększy… Powierzam też tę sprawę modlitwom Waszym.

 

A to już Chanty-Mansyjsk i kilka sympatycznych spotkań 🙂

 

 

 

 

A po wtorkowej Mszy w Surgucie, tradycyjna kawa z moją Młodzieżą 🙂 Po raz pierwszy kawa była w domu parafialnym. Wprowadziliśmy to jako nową wtorkową tradycję 🙂 Wtorek, bo we wtorek Msza jest o 10.00, co pasuje Młodzieży, a nie jak codzień o 18.00.

No i jeszcze kilka zachodów słońca. Zdjęcia sam robiłem na terytorium kościoła, np. na wieży.

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.