Po prostu – wierzyć!

P

Szczęść Boże! Moi Drodzy, rozpoczynam Okres Zwykły w ciągu roku. Chociaż w wielu kościołach jeszcze będziemy śpiewać kolędy i pozostaną dekoracje świąteczne, to jednak w liturgii jest już kolor zielony i zaczynamy przeżywać czas tak zwanej codzienności Jezusa!

I właśnie w ten nowy czas swoim słówkiem wprowadza nas Janek. Bardzo dziękuję Mu za solidność i chętną współpracę. Swoją wdzięczność wyrażam w modlitwie.

Zatem, pochylmy się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Co konkretnie mówi do mnie Pan? Z jakim przesłaniem zwraca się do mnie osobiście? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 1 Tygodnia zwykłego, rok II,

10 stycznia 2022.,

do czytań: 1 Sm 1,1–8; Mk 1,14–20

POCZĄTEK PIERWSZEJ KSIĘGI SAMUELA:

Był pewien człowiek w Ramataim, Sufita z górskiej okolicy Efraima, imieniem Elkana, syn Jerochama, syna Elihu, syna Tochu, syna Sufa Efratyty. Miał on dwie żony: jednej było na imię Anna, a drugiej Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna była bezdzietna.

Corocznie człowiek ten udawał się z miasta swego, aby oddać pokłon i złożyć ofiarę Panu Zastępów w Szilo. Byli tam dwaj synowie Hellego: Chofni i Pinchas, kapłani Pana.

Pewnego dnia Elkana składał ofiarę. Dał wtedy żonie swej Peninnie, wszystkim jej synom i córkom po części ze składanej ofiary. Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował, mimo że Pan zamknął jej łono. Jej rywalka zasmucała ją bardzo w tym celu, aby się trapiła, że Pan zamknął jej łono.

I tak działo się przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, dokuczała jej w ten sposób. Anna więc płakała i nie jadła.

I rzekł do niej jej mąż, Elkana: „Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się smuci twoje serce? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?”

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:

Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.

Przechodząc brzegiem Jeziora Galilejskiego ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do niech: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.

Idąc nieco dalej ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

Dzisiaj Bóg ukazuje nam w tym Jego słowie sytuację Anny – prostej kobiety, żony człowieka o imieniu Elkana. Gdy przeczytałem to słowo Boże i nad nim rozmyślałem, zadawałem sobie pytanie: Co Bóg chce przekazać nam przez to czytanie? Jak ma zmienić nasze serca?

I myślę, że Bóg po raz kolejny wzywa nas to wytrwania w modlitwie oraz abyśmy nie wahali się iść za Nim – za Jego nauką, z miłością – do życia wiecznego.

Trzeba jasno powiedzieć, że sytuacja Anny była trudna. Nie mogła mieć dzieci – jak słyszymy, jej łono było zamknięte. Lecz Bóg znowu pokazał, że dla Niego nie ma nic nie możliwego! Dzięki modlitwie i wytrwaniu w niej – w jakiś sposób także: dzięki cierpieniu, – Anna po jakimś czasie porodziła syna. Na pewno jednak, było jej ciężko. Bardzo się smuciła, że nie może mieć potomstwa. Ale je wymodliła! Wytrwała przy Panu!

I dzisiaj Pan Bóg daje nam to czytanie, daje nam ten jej przykład wielkiej wiary i miłości do Boga, byśmy prześwietlili swoje dusze i zobaczyli, czy my się zbyt łatwo nie poddajemy. Czy znosimy wszystkie nasze utrapienia?

Biskup diecezji radomskiej, Marek Solarczyk, jako dewizę biskupią przyjął słowa: Omnia possibilia credenti” – co brzmi po polsku: Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy”. Mnie osobiście to zdanie bardzo buduje, daje taki promyk nadziei i uświadamia mi, że trzeba wierzyć – jeśli tak można powiedzieć – przez wielkie „W”! I tak naprawdę jest!

Apostołowie nie poszliby bez wiary za Jezusem. Wiele cudów by się nie dokonało. Nie byłoby świętych! I – co najważniejsze – Msza Święta nie miałaby sensu! Bo Msza Święta opiera się na wierze. Niby to dla oczu jest zwykły opłatek, wino i woda… Lecz jeśli spojrzeć na to z wiarą, to wiemy, iż jest to Ciało i Krew naszego Pana Jezusa Chrystusa, który dwa tysiące lat temu umarł za nas, abyśmy mieli życie wieczne!

Wiarą powinniśmy się dzielić z innymi! I naszymi doświadczeniami, związanymi z wiarą, również, by ludzie byli tym zachwyceni, by ludzie sami chcieli poczuć to, co my czujemy! Ale tej wiary nie może nam samym zabraknąć! I pragnienia, by inni – dzięki świadectwu mojej wiary – po prostu pomyśleli o Jezusie. Bo to już jest dużo.

To naprawdę dużo, że pomyślą o Jezusie, bo – kto wie – może będą chcieli o Nim myśleć więcej, częściej? Kto wie, czy w ten sposób nie przyczynimy się do czyjegoś nawrócenia?

Wiara to coś niezwykłego! Młodzi szczególnie potrzebują odnowy na duchu, młodzi szczególnie potrzebują takiego lidera, który ich poprowadzi do wiary – do odkrycia jej piękna, do jej stałego pogłębiania… I wcale to nie musi być ksiądz, czy siostra zakonna. Mogą to być ludzie świeccy. Może to być – na przykład – młody człowiek z jakiejś wspólnoty.

Trzeba po prostu człowieka, który osobiście spotkał Jezusa, który Go poznał i trwa przy Nim. Bo nawrócenie nie zależy zwykle od ilości owych świadków. Może być nawet jeden, ale szczerze i głęboko wierzący! Bóg jest w stanie posłużyć się w nawet jednym człowiekiem, aby doprowadzić do wiary wiele osób. On da radę! Bo dla Boga, bowiem nie ma nic nie możliwego!

Dlatego wierzmy i módlmy się, bo nigdy nie wiadomo, kiedy Pan Bóg przyjdzie… I kiedy wyraźnie zainterweniuje w naszym życiu…

4 komentarze

  • „I rzekł do niej jej mąż, Elkana:….Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?” Czy to znaczy, że Elkana chce być bardziej kochany przez żonę Annę. Nie sądzę, myślę, że obdarowanie podwójne miało Annie wynagrodzić ból braku (na ten czas) dziecka, miało spowodować, aby nieczuła się gorsza od Peninny.
    Jezus precyzuje kwestie miłości (Mt 22,37-40) „On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy”.
    Ty wiesz Panie, że ciągle się uczę miłości Ciebie i miłości bliźniego. Dopomagaj mi Jezu. Amen.

    • Stwierdzenie Elkany w komentarzach z prawa kanonicznego nieraz przywoływane jest jako potwierdzenie wartości małżeństwa samego w sobie: małżonkowie związują się ze sobą i ze względu na siebie, a nie ze względu na dzieci. To znaczy, zrodzenie i wychowanie potomstwa jest jednym z celów małżeństwa, podobnie jak wzajemne dobro małżonków. Żadnego z tych dwóch celów nie można świadomie wykluczyć, bo wówczas małżeństwo będzie nieważne. Jeżeli jednak zdarzy się, że dzieci nie ma w małżeństwie nie z winy małżonków, wówczas drugi cel, czyli dobro małżonków, ma stanowić o wartości tego związku.
      xJ

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.