Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, rozpoczynamy Wielki Post. A dzisiaj – Popielec. Dzień ten nie zobowiązuje nas do uczestnictwa we Mszy Świętej, ale chcę Was bardzo prosić: jeżeli macie tylko taką możliwość, pójdźcie dzisiaj na Mszę Świętą. Naprawdę, to bardzo ważne! Serdecznie Wszystkich zachęcam!
Chodzi o dobre i mocne wejście w ten święty czas. Jeżeli zatem macie tylko taką możliwość, pójdźcie na Mszę Świętą i przeżyjcie ją w wielkim skupieniu. Także po to, aby modlić się o pokój na Ukrainie – i na całym świecie. W tej intencji dzisiaj modlimy się i podejmujemy post.
A właśnie przypominam, że dzisiaj obowiązuje nas wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i post ilościowy.
Pochylmy się teraz nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii, aby odczytać to jedno, konkretne przesłanie, z jakim Pan do każdej i każdego z nas indywidualnie się zwraca. Wzywajmy mocy i pomocy Ducha Świętego!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Środa Popielcowa,
2 marca 2022.,
do czytań: Jl 2,12–18; 2 Kor 5,20–6,3; Mt 6,1–6.16–18
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA JOELA:
Tak mówi Pan: „Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli. Któż wie, czy się nie zastanowi, czy się nie zlituje i pozostawi po sobie błogosławieństwo plonów na ofiarę z pokarmów i ofiarę płynną dla Pana, Boga waszego.
Dmijcie w róg na Syjonie, zarządźcie święty post, ogłoście zgromadzenie. Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci i ssących piersi; niech wyjdzie oblubieniec ze swojej komnaty, a oblubienica ze swego pokoju.
Między przedsionkiem a ołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pana! Niech mówią: «Przepuść, Panie, ludowi Twojemu i nie daj dziedzictwa swego na pohańbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami. Czemuż mówić mają między narodami: Gdzież jest ich Bóg?»”
Pan zapalił się zazdrosną miłością ku swojej ziemi, i zmiłował się nad swoim ludem.
CZYTANIE Z DRUGIEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Bracia: W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.
Współpracując zaś z Nim napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. Mówi bowiem Pismo:
„W czasie pomyślnym wysłuchałem ciebie,
w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą”.
Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.
Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”.
Który to już Wielki Post w moim życiu? Który raz przychodzę do kościoła, aby przyjąć szczyptę poświęconego popiołu na głowę i usłyszeć: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!”; albo: „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz!” – który to już raz w życiu? I co się zmieniło we mnie – chociażby po ostatnim Wielkim Poście?… A może po którymś poprzednim?…
Sytuacja, w jakiej jesteśmy od dwóch lat, oraz ta, w której jesteśmy od siedmiu dni, każe każdej i każdemu z nas osobiście postawić fundamentalne pytania – o kierunek, cel i sens mojego życia. Bo w kontekście całego tego szaleństwa, w jakim świat żyje od dwóch lat, oraz tego, w jakim żyje od siedmiu dni, chyba czas najwyższy przestać wsłuchiwać się w bzdurne opinie wszelakich ekspertów i puste co do treści, natomiast pełne frazesów deklaracje polityków.
To jest ten czas, kiedy ze szczególną mocą brzmią słowa samego Boga: Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli. Któż wie, czy się nie zastanowi, czy się nie zlituje?…
Kto wie, czy się nie zlituje i się nie zastanowi?… Tylko – czy On jeszcze ma się nad czym zastanawiać, czy człowiek dzisiaj już swego Bogu nie pozbawia pola manewru, dlatego musi On człowiekiem mocno potrząsnąć, żeby go wybudzić z uśpienia?… I samozadowolenia?…
Póki co, jesteśmy tu dziś, mamy ten Popielec, rozpoczynamy kolejny Wielki Post, a słowo Boże – po raz kolejny, cierpliwie i wytrwale – mówi do nas ustami i piórem Pawła Apostoła, w drugim czytaniu: W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem. A także: Współpracując zaś z Nim napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. […] Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia.
Moi Drodzy, czy można jeszcze jaśniej? Abyśmy nie przyjmowali na próżno łaski Bożej! Abyśmy nie przyjmowali na próżno popiołu na swoje głowy! Abyśmy nie zmarnowali tego czasu – wyjątkowego czasu łaski! I abyśmy usłyszeli raz jeszcze to wezwanie – i mocno się nim przejęli: W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!
Może to dobra okazja do podjęcia postanowienia o tym, że od dzisiaj zawsze będę w stanie łaski uświęcającej, a więc moja Spowiedź nie będzie rzadziej, jak co miesiąc, a może i częściej, aby móc zawsze, na każdej Mszy Świętej, przyjmować Komunię Świętą?… To byłby jakiś konkret, a dzisiaj właśnie konkretów potrzeba. Jezus dzisiaj woła o konkrety, nie o puste słowa.
Także mówiąc dzisiaj, w Ewangelii: Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.
A potem już bardzo konkretnie: Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Co tu jeszcze można dopowiedzieć? Co tu nie jest jasne? Co można wytłumaczyć jeszcze jaśniej i bardziej? Tutaj nie trzeba rozległego wykształcenia i tytułów przed nazwiskiem do przeprowadzenia analiz teologicznych czy językowych usłyszanego tekstu. Tu trzeba odwagi, żeby sobie jasno powiedzieć, że nie wystarczy – w tej obecnej sytuacji – przynieść paczki pampersów dla biednych, ukraińskich dzieci; i nie wystarczy nawet wzruszać się do łez ich losem, ich krzywdą; nie wystarczy godzinami pracować w różnych punktach pomocy i zbierać artykuły pierwszej potrzeby dla poszkodowanych przez wojnę Ukraińców, biegając z wypiekami na twarzy i z telefonem przy uchu, aby załatwić tysiąc dwieście spraw z tym związanych.
Podobnie zresztą, jak nie nie wystarczy zaliczyć wszystkich Dróg Krzyżowych i Gorzkich Żali w Wielkim Poście, a nawet godzinami modlić się i przesiadywać na adoracjach w kościele, czy podejmować choćby najsurowsze wyrzeczenia – nie wystarczy. To wszystko jest bardzo ważne i bardzo potrzebne – szczególnie, jeśli idzie o pomoc ludziom, tak straszliwie skrzywdzonym przez bandycką napaść tyrana.
Ale to wszystko – jak dzisiaj ostrzega Jezus – może się okazać parą w gwizdek. I jedynie motywem do samozadowolenia, kolejnym punktem, jaki wpiszę do mojego cv, że tak świetnie zaangażowałem się w akcję pomocową… Albo do mojego wewnętrznego cv – tego niepisanego, ale ciągle gdzieś tam pokazywanego Bogu, aby się pochwalić, jaki to ja jestem pobożny, porządny, i w ogóle…
Te wszystkie działania, chociaż same w sobie piękne i godne podziwu, pochwały i naśladowania – dla mnie samego mogą okazać się puste i bezsensowne, mogą okazać się wspomnianą parą w gwizdek, jeżeli nie będą wypływały z mojej prawdziwej miłości do Jezusa i do tego drugiego, bardzo konkretnego, potrzebującego człowieka.
Czyli, jeżeli przez te wszystkie działania – zarówno praktyki wielkopostne, jak i akcje pomocowe – nie zbliżę się sercem do Jezusa, nie będę głębiej przeżywać spotkania z Nim w Komunii Świętej i w Jego słowie, jeżeli moja modlitwa nie stanie się codzienną i głębszą, a moje odniesienie do drugiego człowieka – ale to codzienne, a nie to, spowodowane sytuacją kryzysową, kiedy cały świat patrzy i podziwia – nie będzie nacechowane prawdziwą życzliwością i otwartością, to wszystko „psu na budę”! Można to sobie wszystko odpuścić.
Jezus dzisiaj mówi jasno: Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem! […] Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego!
Pojednajcie się z Bogiem! […] Abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. […] Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia.
Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli. […]
Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. […]
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. […]
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę.
To mówi Jezus – nie ksiądz. Mówi to po raz kolejny. Być może – po raz ostatni.