Gdy zbieracie się jako Kościół…

G

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:

Aneta Majewska – należąca w swoim czasie do KSM w mojej pierwszej Parafii;

Barbara Kryczka – zaangażowana w swoim czasie w działalność młodzieżowych Wspólnot.

Życzę Jubilatkom nieustającej opieki Bożej. Zapewniam o modlitwie!

Moi Drodzy, dziękuję Panu naszemu za wczorajszy piękny dzień. Spełniałem kapłańską posługę w dwóch Parafiach i wszędzie doświadczyłem ogromnej życzliwości Kapłanów i Wiernych. Niech Panu naszemu będzie wielka chwała – i wdzięczność!

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

A poniżej – słówko Janka na dziś. Jak w każdy poniedziałek. Księdzu Markowi i Jankowi bardzo dziękujemy.

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim konkretnym przesłaniem zwraca się właśnie do mnie? Duchu Święty, rozjaśnij umysły i serca!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 24 Tygodnia zwykłego, rok II,

12 września 2022.,

do czytań: 1 Kor 11,17–26.33; Łk 7,1–10

CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:

Bracia: Udzielając tych pouczeń nie pochwalam was za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu, że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół. Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani. Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie znieważać Boże zgromadzenie i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż wam powiem? Czy będę was chwalił? Nie, za to was nie chwalę.

Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: „To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę”. Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: „Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę”. Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. Tak więc, bracia moi, gdy zbieracie się, by spożywać wieczerzę, poczekajcie jedni na drugich.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.

Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: „Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę”. Jezus przeto wybrał się z nimi.

A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: «Idź», a idzie; drugiemu: «Chodź», a przychodzi; a mojemu słudze: «Zrób to», a robi”.

Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: „Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu”.

A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

W dzisiejszym słowie, które sam Bóg do nas kieruje, możemy usłyszeć o tym, jak św. Paweł, zwracając się do swoich uczniów w Koryncie, stwierdza zdecydowanie, że ich nie pochwala. I tej jego wypowiedzi poruszyło mnie najmocniej jedno zdanie: Czy chcecie świadomie znieważać Kościół Boży [Boże zgromadzenie] i zawstydzać tych, którzy nic nie mają?

Czyż podobnie nie jest w naszych czasach? Wielu ludziom można to pytanie zadać. Ilu ludzi w naszych czasach znieważa Kościół! Ilu ludzi naśmiewa się z księży, czy z osób, które wyznają wiarę. Nawet w mojej szkole, ostatni piątek, Wychowawczyni rozmawiała z Siostrą zakonną w sali, w której Siostra miała przez parę lat lekcje religii. Wisiał w tej sali obraz Matki Bożej Częstochowskiej. I Siostra salę zmieniła, dlatego zabrała do tej nowej plakaty, które miała w dotychczasowej. Na to Wychowawczyni mówi: „Siostro, jeszcze ten obraz niech Siostra weźmie”. Siostra mówi żeby został w tej sali.

Na to Wychowawczyni stwierdziła, że jej to w sumie nie przeszkadza, ale są uczniowie w szkole, którzy chcą zdejmować krzyże ze ścian i zadają pytania: „Po co to ty wisi, skoro ja jestem ateistą?” Albo ostatnio uczeń zwrócił jej uwagę, aby nie mówiła: „Na litość Boską”, bo on w Boga nie wierzy.

Jak tego wszystkiego posłuchałem, to miałem w sercu wielki żal. Modliłem się za tych ludzi. I pomyśleć, że w sąsiedniej miejscowości Miętnem jakiś czas temu uczniowie bohatersko bronili krzyży, zawieszonych w szkole. Przykre to jest.

A tutaj nie rozumiem jednego: Dlaczego my, chrześcijanie, mamy ustępować przed wyznawcami innych wyznań? Skoro im się coś nie podoba i przeszkadza, to my zaraz mamy to usuwać? Brońmy naszej wiary! W końcu w Polsce przytłaczająca większość ludzi jest katolikami! A nie prawosławie, czy protestantyzm. Oczywiście trzeba mieć szacunek i tolerować każdego! Bo Chrystus za wszystkich ludzi oddał życie! Ale dlaczego to właśnie my mamy się na każdym kroku usuwać w cień?

Karol Baliński w wierszu „Śpiewakowi Mohorta bratnie słowo” napisał tak: „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem”

W Ewangelii słyszymy dziś o wierze. Słyszymy, że wiara prosto z serca może wszystko! I właśnie zadajmy sobie pytanie, jak my dziś naszą wiarę przekazujemy? Wczoraj w Kościele rozpoczął się XII Tydzień Wychowania.

I w tym tygodniu musimy sobie zadać pytanie: Czy w tym naszym wychowaniu nie brakuje lekcji naszej wiary? Dobrze, że u nas, w kraju, jeszcze ta wiara nie zgasła. I wierzę w to – i o to serdecznie się modlę – że nasze kościoły znowu będą pełne! I że Polska na nowo będzie wierząca! Nieraz może trzeba upaść i pogubić się, by potem powstać i powrócić do Boga.

My właśnie upadamy. To nam, niestety, dobrze wychodzi. Ale dlatego też wierzę głęboko, że powstaniemy – i powrócimy do wiary!

10 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.