Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Ksiądz Przemysław Ciechanowski, z Diecezji elbląskiej – Proboszcz Parafii Kalwa – Szropy, w której dane mi było w swoim czasie, prowadzić rekolekcje parafialne. Życzę Solenizantowi ogromu Bożego błogosławieństwa i wszelkich natchnień z Nieba! Zapewniam o modlitwie!
A u nas dzisiaj, o 19:00, Msza Święta, na którą przybędą Wykładowcy i Pracownicy Instytutu Matematyki naszej Uczelni, aby modlić się za swojego zmarłego Mistrza, Profesora Michaela Ałanię, oraz za jego zmarłą Żonę. Po Mszy Świętej planujemy tradycyjne już spotkanie przy herbacie.
Teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Co konkretnie mówi dziś do mnie Pan? Z jakim konkretnym przesłaniem zwraca się do mnie? Duchu Święty, rozjaśnij umysły i wzmocnij serca!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Czwartek w Oktawie Wielkanocy,
13 kwietnia 2023.,
do czytań: Dz 3,11–26; Łk 24,35–48
CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Gdy chromy, uzdrowiony, trzymał się Piotra i Jana, cały lud zdumiony zbiegł się do nich w krużganku, który zwano Salomonowym.
Na ten widok Piotr przemówił do ludu: „Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się świętego i sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami.
I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, Imię to przywróciło siły. Wiara wzbudzona przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie.
Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak przełożeni wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków.
Powiedział przecież Mojżesz: «Proroka jak ja wzbudzi wam Pan, Bóg nasz, spośród braci waszych. Słuchajcie Go we wszystkim, co wam powie. A każdy, kto nie posłucha tego Proroka, zostanie usunięty z ludu». Zapowiadali te dni także pozostali prorocy, którzy przemawiali od czasów Samuela i jego następców.
Wy jesteście synami proroków i przymierza, które Bóg zawarł z waszymi ojcami, kiedy rzekł do Abrahama: «Błogosławione będą w potomstwie twoim wszystkie narody ziemi». Dla was w pierwszym rzędzie wskrzesił Bóg Sługę swego i posłał Go, aby błogosławił wam w sprawie odwrócenia się każdego z was od swoich grzechów”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba.
A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: „Pokój wam”.
Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.
Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: „Macie tu coś do jedzenia?” Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec wszystkich.
Potem rzekł do nich: „To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach”. Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
I rzekł do nich: „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego”.
Oba dzisiejsze czytania zawierają treści, będące kontynuacją wydarzeń, opisanych we wczorajszych czytaniach. Jesteśmy bowiem w trakcie Oktawy Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego, dlatego słowo Boże prowadzi nas tą drogą, na której głębiej możemy przeżyć – i, co się da, zrozumieć – z tego, co się w tych dniach wydarzyło. Dlatego to właśnie, słuchając Bożego słowa, uczestniczymy w wydarzeniach, które działy się wtedy, dokładnie w tamtym czasie, w którym dokonało się historyczne wydarzenie Zmartwychwstania. I w miejscach, które swoją obecnością naznaczył – zaszczycił – Boży Syn.
I tak oto wczoraj byliśmy świadkami cudownego uzdrowienia człowieka chromego od urodzenia – uzdrowienia, jakiego Piotr i Jan dokonali w imię Jezusa. Dzisiaj natomiast uczestniczymy w gorących rozmowach, prowadzonych przez tychże Apostołów z całą rzeszą ludzi, zdumionych zaistniałym faktem i próbujących zrozumieć, co się stało.
Wczoraj także towarzyszyliśmy dwóm uczniom, zmierzającym do Emaus – a może lepiej powiedzieć: uciekającym do Emaus – i rozmawiającym w drodze z jakimś Wędrowcem, który dokładnie wyłożył im, co we wszystkich Pismach prorockich odnosiło się właśnie do tych wydarzeń, jakie się dokonały, a oni i tak nie wiedzieli, z kim rozmawiają i chyba nie do końca rozumieli, co do nich mówi. Dopiero kiedy «wziął chleb w swoje ręce, odmówił błogosławieństwo, połamał, dał im»… Dopiero wtedy oczy im się niejako otworzyły, ale On właśnie wtedy im z tych oczu zniknął.
I oto dzisiaj słyszymy, co działo się potem. A co działo się potem? Okazało się, że ci, którzy nalegali na spotkanego Wędrowca, aby już nie szedł dalej, tylko został z nimi, bo «dzień się nachylił i ma się ku wieczorowi» – sami, nie zważając na to zupełnie, w tym momencie biegiem wrócili do Jerozolimy. Tam zaś opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba.
A wówczas Jezus stanął pośród nich i znowu zasiadł z nimi do stołu – tak, jak w Emaus – a potem bardzo spokojnie wyjaśnił sens i znaczenie tego, co się stało. Podobnie, jak Piotr i Jan wyjaśnili sens i znaczenie tego, co stało się przez ich ręce i przez ich posługę. A co się stało?
Otóż, Bóg dokonał wielkich dzieł, zrealizował swoje odwieczne plany zbawcze. I to te największe plany. Zauważmy, że choć – w przypadku uzdrowienia chromego – rzeczywiście sprawa dotyczyła tak wprost tylko jego i jego uzdrowienia, to dla Piotra i Jana wydarzenie to stało się kanwą do wygłoszenia bardzo gruntownej i szerokiej katechezy o całym dziele zbawczym Jezusa Chrystusa i o tym, że zostało ono zapowiedziane przez Proroków, a teraz te Boże zapowiedzi właśnie się spełniły.
Tak więc uzdrowienie jednego, prostego człowieka – oczywiście, z całym szacunkiem dla niego – posłużyło do tego, aby sam Jezus stał się bliższy ludziom i mógł bardziej ze swoim dziełem dotrzeć do ich serc. Zatem, nie było to tylko uzdrowienie dla samego uzdrowienia, bo przecież wiemy, że ów chromy, chociaż przez jakiś czas mógł się pocieszyć darem zdrowia, otrzymanym tamtego dnia, to jednak któregoś dnia zakończył to ziemskie życie i już nie było nadzwyczajnej interwencji z Nieba w jego sprawie. Wierzymy, że dzisiaj jest szczęśliwy w Niebie.
Natomiast wydarzenie, którego głównym bohaterem stał się on owego dnia przy przy bramie świątyni jerozolimskiej, zwanej Piękną, dały nam wszystkim możliwość wysłuchania mocnego przekazu, bardzo konkretnej i jasnej nauki o Jezusie, który chociaż przyszedł z Nieba, to jednak nie spadł jak gwiazdka z nieba, ale wszedł w długi ciąg wydarzeń, dziejących się w historii zbawienia – i to w czasie i w miejscu, które zostały dla Niego zaplanowane przez Boga. I wtedy to właśnie dokonał dzieła, z którego my wszyscy do dziś korzystamy. O tym się dziś dowiadujemy, ale motywem do wygłoszenia tejże nauki było uzdrowienie chromego.
Podobnie i Jezus, próbując swoim najbliższym wytłumaczyć to, co się w tych dniach stało w Jerozolimie, ale też wytłumaczyć fakt, iż w tym momencie w ogóle ze sobą rozmawiają, powołuje się na Pisma Proroków, które zawierają pouczenie, kierowane przez wieki do ludzi przez samego Boga. I tam to wszystko, co teraz się dokonuje, zostało opisane i zapowiedziane.
Zatem, nie dzieje się nic przypadkowego, albo coś, co by miało Boga i ludzi zaskoczyć. To znaczy, Boga na pewno nie, a ludzi – jak najbardziej – zaskoczyło, chociaż zapewne nie powinno. Bo gdyby starali się uważnie wczytywać w Pisma prorockie i je rozumieć, doczytaliby się tam owych zapowiedzi. A skoro się to nie stało, to właśnie dzisiaj – jak słyszymy – zmartwychwstały Jezus oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma. I aby wyciągali bardzo jasne i konkretne wnioski z wydarzeń, które się dokonują.
W pierwszym czytaniu, w zakończeniu apostolskiej katechezy słyszymy: Dla was w pierwszym rzędzie wskrzesił Bóg Sługę swego i posłał Go, aby błogosławił wam w sprawie odwrócenia się każdego z was od swoich grzechów. W zakończeniu Ewangelii słyszymy: Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego.
A zatem, konkretne wezwanie i zobowiązanie, skierowane do nas, abyśmy nie zatrzymali się tylko na samych wzruszeniach i przeżyciach, ale byśmy – starając się jak najgłębiej zrozumieć, co Pan do nas mówi i czego w naszym życiu dokonuje – odpowiadali na to naszą chrześcijańską postawą. Naszym pięknym i mądrym życiem! Naszym chrześcijańskim życiem – każdego dnia!
I abyśmy w tym kluczu starali się odczytywać i rozumieć wszystkie wydarzenia, jakie się w naszym życiu dzieją: zarówno te piękne, radosne i wzniosłe, jak i te trudne, po ludzku smutne, a może nawet przygnębiające… Abyśmy ze wszystkimi tymi przeżyciami – i wątpliwościami, z nimi związanymi – zawsze szli prosto do Jezusa i pytali, co chciał nam powiedzieć przez to, lub inne wydarzenie? I jak to wydarzenie może się przyczynić, jak się może „przydać” do mojego porządnego życia, godnego chrześcijanina?…
Dzisiaj pytamy o to, jak się może właśnie do tego „przydać” niezwykłe i wielkie wydarzenie Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, które dopiero co przeżywaliśmy i ciągle jeszcze przeżywamy?… Jak te wszystkie przeżycia całego Świętego Triduum Paschalnego wpłyną na moje moje odniesienie do Boga, do ludzi, do całej otaczającej rzeczywistości – i do moich codziennych obowiązków, do których już dane mi było wrócić? Po czym konkretnie będzie widać, że ja jednak w tych dniach coś głębokiego i coś pięknego przeżyłem?… Konkretnie…