Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywają:
►Marianna Szyszko, Mama mojego Przyjaciela, Księdza Mariusza; Osoba głębokiej wiary i wielkiej ludzkiej dobroci;
►Mariola Gałązka, bardzo mi bliska Osoba z Parafii w Miastkowie Kościelnym, Żona i Matka, Osoba zaangażowana w życie swojej Parafii.
Obu Paniom życzę, aby we wszystkim były podobne do Patronki dnia dzisiejszego i swojej Patronki, najpiękniejszej z niewiast i najmożniejszej Królowej – Najświętszej Maryi Panny. Dziękując za wszelką życzliwość, jakiej ze strony obu Pań doznaję, zapewniam o modlitwie!
A oto dzisiaj przeżywamy Uroczystość Królowej Polski. Zapraszam do udziału we Mszy Świętej w naszych Parafiach!
Ja zaś udaję się do Parafii Brzozowica – już po raz kolejny, gdzie odprawię Mszę Świętą w kościele, a potem w pobliskim lesie, w miejscu pamięci.
Także dzisiaj, w Katolickim Radiu Podlasie odbędzie się kolejna audycja, w ramach cyklu: TYŚ NASZĄ KRÓLOWĄ! Jest to audycja, przygotowywana we współpracy naszego Duszpasterstwa Akademickiego z Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. Tematem audycji będzie: SANKTUARIUM KODEŃSKIE MIEJSCEM ROZMOWY Z BOGIEM. Będę ją prowadził wraz z Ojcem Mariuszem Boskiem i Ojcem Piotrem Radlakiem, Oblatami z Kodnia, a Uczestnikami będą: Ojcowie Oblaci oraz Pielgrzymi Sanktuarium Kodeńskiego. Pełna lista Uczestników i tematów jest już na fb Duszpasterstwa Akademickiego w Siedlcach.
Audycja rozpocznie się o godz. 21:40 i potrwa do 23:00. Zachęcam do słuchania, oraz do łączności z nami – telefonicznej i smsowej. Telefon do studia – do „wejścia na żywo”: 25 / 644 65 55; sms do Radia: 509 056 590; sms do mnie: 604 736 981. Można nas słuchać także w internecie: https://radiopodlasie.pl/radio-online/ lub odsłuchać audycji później, w «Archiwum dźwięków». Powtórka audycji na falach Radia – następnej nocy, około godziny 1:00.
Oto jej zapowiedź na naszym portalu diecezjalnym:
https://podlasie24.pl/kosciol/audycja-tys-nasza-krolowa-na-antenie-krp-20240502072105
Moi Drodzy, przypominam, że dzisiaj jest także pierwszy piątek miesiąca. Natomiast uroczystość liturgiczna, jaką przeżywamy, znosi piątkową wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Czyli możemy dzisiaj je spożywać.
A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Zatem, co Pan mówi dzisiaj właśnie do mnie – osobiście i imiennie? Wzywajmy pomocy Ducha Świętego!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski,
3 maja 2024.,
do czytań z t.VI Lekcjonarza:
Ap 11,19a;12,1.3–6a.10ab; Kol 1,12–16; J 19,25–27
CZYTANIE Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:
Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.
Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro tylko porodzi, pożreć jej Dziecko. I porodziła Syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga.
I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: „Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca”.
CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Bracia: Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów.
On jest obrazem Boga niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”.
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Można zastanawiać się, dlaczego akurat te teksty biblijne otrzymaliśmy do wsłuchania się i rozważenia w Uroczystość Maryi, Królowej naszego Narodu? Co chce nam Kościół w ten sposób powiedzieć, na co położyć akcent? Oto w pierwszym czytaniu, z Apokalipsy Świętego Jana, słyszymy: Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.
Wyobrażamy sobie tę wielką i pełną potęgi Niewiastę, królującą nam Niebem i ziemią, nad gwiazdami i przestworzami? W dalszej części czytania, będącego wizją, daną Janowi przez Pana, oczom naszym ukazuje się wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro tylko porodzi, pożreć jej Dziecko.
Ale tego zamiaru nie udało mu się zrealizować i nigdy się nie uda, bo zarówno Niewiasta, jak i Jej Dziecko, są pod opieką samego Boga. A przecież z Nieba rozległ się głos: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca.
Zatem, królowanie Boga i Jego Pomazańca, Mesjasza, Syna Bożego – a nie smoka ognistego. To pierwszy obraz, jaki dzisiaj widzimy, słuchając pierwszego czytania.
I drugi – jakże z nim kontrastujący – ten z Ewangelii. Bardzo krótki tekst, ale obwieszczający nam niezmiernie ważny moment w historii świata i Kościoła, kiedy to ten właśnie Kościół – i cały właściwie świat – został oddany pod opiekę Matki. Tyle, że tym razem była to Matka bolesna, cierpiąca pod krzyżem swego Syna, zupełnie nie przypominająca tej wielkiej i zwycięskiej Niewiasty z pierwszego czytania. Tutaj wydaje się przegraną, pokonaną, zmiażdżoną wręcz cierpieniem i odrzuceniem ze strony ludzi. Tą wielką niesprawiedliwością, tą wielką krzywdą, jaką – tak od ludzkiej strony patrząc – spotkało Jej Syna.
Owszem, my dobrze wiemy, że takie były plany Boże, ale to nie zmienia faktu, że zarówno cierpienie Jezusa, jak i cierpienie Jego Matki, było bezmierne, straszne, nie do opisania… I właśnie w atmosferze tego strasznego cierpienia, w cieniu krzyża – nie tylko tego fizycznego, dotykalnego, rozumianego dosłownie, ale i tego rozumianego symbolicznie, duchowo, a więc właśnie ogromnego cierpienia – padają słowa niezmiernie ważne i brzemienne w skutki: cały Kościół, a wręcz cała ludzkość, zostają oddane Maryi pod matczyną opiekę. A Maryja, Matka Jezusa, zostaje oddana Kościołowi i światu, zostaje oddana ludziom niejako pod opiekę.
Natychmiast rodzi się pytanie: a jakąż to niby opieką ludzie mogą otoczyć Matkę Jezusa? Co my, biedni i grzeszni ludzie, którzy swoimi grzechami skazaliśmy Jej Syna na śmierć – teraz możemy zaoferować Jej? A może właśnie nasze gorące serca, nasze skruszone serca, nasze otwarte serca – otwarte na Nią i na Jej Syna. Otwarte na to, aby swoją miłością niejako zrekompensować ten brak miłości, z jakim Jezus i Jego Matka spotkali się wtedy, w Wielki Piątek?… To drugi obraz – ten, zarysowany w Ewangelii.
A drugie czytanie – to wielki hymn dziękczynny Apostoła Pawła za dzieło zbawienia, jakiego Bóg dokonał w swoim Synu, Jezusie Chrystusie. Oto słyszymy, że On [czyli Jezus] jest obrazem Boga niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.
Zatem, zaglądamy niejako za zasłonę Nieba, aby dostrzec tam pełne chwały i potęgi królowanie Zbawiciela świata. I chociaż ani jednym słowem nie pada wprost odniesienie do Maryi, Matki Jezusa, to widzimy Jej szczególne miejsce w tym stworzeniu, o którym tu mowa, a które Bóg powołał do istnienia przez swego Syna i dla swego Syna. Wielka to tajemnica, nie sposób ją ogarnąć czysto po ludzku, dlatego bierzemy sobie do serca tę wizję wielką i uroczystą, a jednocześnie tę wieść radosną, że panowanie Jezusa nad całym światem i wszechświatem jest wielkie – i żadne inne panowanie: ani żadnego człowieka, ani żadnego smoka ognistego czy innego, nie jest dla tego Jezusowego panowania nawet najmniejszą konkurencją, bo nie może się z nim równać, a nawet próbować jakkolwiek się z nim mierzyć.
Takie właśnie teksty biblijne otrzymujemy dzisiaj, w Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. Możemy zatem wrócić do pytania, postawionego na początku: dlaczego właśnie te? Co takiego ważnego chce nam Kościół powiedzieć przez te dokładnie teksty?
A może właśnie to, że my, Polacy, powinniśmy trzymać się mocno matczynego płaszcza Maryi i nie odchodzić od Niej na krok – zarówno wtedy, kiedy będziemy przeżywali chwile wielkie i radosne, jak i wtedy, kiedy znajdziemy się pod krzyżem. Osobiście, indywidualnie – albo jako naród. Bo Ona – jak to dzisiaj słyszymy – przeżywała jedne i drugie momenty. Ona umiała odnaleźć się w każdej sytuacji.
I Ona rozumie nas – by tak to ująć – w każdej sytuacji: i w tej podniosłej, i w tej smutnej, po ludzku wręcz beznadziejnej. Ona bowiem – jako Matka Jezusa, Syna Bożego – przeżyła wszystko, co tylko matka może przeżyć: i radość narodzenia dziecka, i szczęście, które sprawiają rodzicom zawsze pierwsze słowa, wypowiadane przez dziecko, czy pierwsze kroki, które stawia; i dumę z tego, jak się rozwija, dojrzewa, dorośleje; i wielką radość i dumę z jego osiągnięć i sukcesów w pracy wśród ludzi, ale i niepokój, spowodowany złym nastawieniem ludzi, ich wrogością…
A w końcu także – wspomniane już ogromne cierpienie, spowodowane śmiercią dziecka, poprzedzoną tak strasznym potraktowaniem przez tych, dla których się tak bezgranicznie poświęcił. I wreszcie – nieopisana radość, kiedy stało się to, co zapowiadał, że trzeciego dnia zmartwychwstanie. To wszystko – może poza tym ostatnim – było i jest udziałem niejednej matki na tym świecie, dlatego Maryja tak dobrze rozumie każdą z nich. I każdego z nas, kiedy w swoim życiu przeżywamy radości i nadzieję, ale i wtedy, kiedy przeżywamy smutki i rozterki. Maryja to wszystko dobrze rozumie, bo sama to wszystko przeżywała.
I dlatego dzisiaj przynosimy Jej w darze naszą polską codzienność, prosząc gorąco i szczerze, aby nie tylko zechciała ją z nami przeżywać, bo Ona już to robi, ale bardziej – by pomogła nam tę naszą polską codzienność, polską rzeczywistość, przeżywać mądrze! Przede wszystkim zaś – aby nam pomogła mądrze przeżywać naszą wolność, z której naprawdę nie potrafimy robić właściwego użytku.
I dlatego stojąc tam, na Kalwarii, pod krzyżem swego Syna, dobrze wie, że jakąś częścią tych cierpień, jakie On znosi, a Ona z Nim, są te, które zadają wciąż synowie i córki naszej Ojczyzny. Ci wszyscy, którym się w głowach poprzewracało, którzy jak stado baranów na rzeź – pędzą za tymi wszystkimi głupotami, które wygłasza i promuje dzisiejszy, rzekomo nowoczesny i postępowy świat.
Ci wszyscy, którzy za rzecz oczywistą uważają bestialskie mordowanie dzieci nienarodzonych w procederze tak zwanej aborcji; ci wszyscy, którzy tak promują i stosują metodę in vitro, będącą manipulowaniem godnością człowieka, jakby był jakimś wyprodukowanym towarem, ale też zawierającą w sobie niszczenie zapłodnionych komórek tak zwanych „nadliczbowych”, czyli po prostu zabijanie poczętych ludzi.
Ci wszyscy, którzy za rzecz absolutnie normalną uważają wspólne mieszkanie, na wzór małżeński, dwojga ludzi, nie będących małżeństwem. Ci wszyscy, którzy promują i popierają owe absurdy i wynaturzenia, które dzisiaj obowiązują jako jedynie słuszna linia oficjalnego przekazu, także medialnego, jak związki ludzi tej samej płci, zmiany płci czy przekonanie, że tych płci jest kilkadziesiąt, kiedy małe dziecko, zaczynające cokolwiek kojarzyć, już wie, że można być albo mężczyzną, albo kobietą, bo tak człowieka stworzył Pan Bóg.
Niestety, znakiem nowoczesności dzisiaj jest to, że się oficjalnie popiera, a wręcz promuje wszystkie te absurdy, chociaż rozum zapala wszystkie lampki – już nawet nie tylko żółte, ale czerwone, a zdrowy rozsądek krzyczy i bije na alarm! Podobnie, jak na wieść o kolejnych, za każdym razem głupszych, zarządzeniach tak zwanej unii europejskiej (pisanej przeze mnie celowo małymi literami). Niestety, coraz więcej w tym wszystkim zniewolenia i „zamordyzmu”.
A co w tym wszystkim najtrudniejsze do przyjęcia i do zrozumienia, to fakt, że jakaś część naszego polskiego społeczeństwa za tak rozumianą nowoczesnością podąża. I że za nic ma Dekalog, Ewangelię, wolę Bożą i nauczanie Kościoła. Także to nauczanie, które wielu pamięta jeszcze ze swoich czasów szkolnych, z katechezy, chociaż teraz nie chce o tym w ogóle pamiętać. To jest obraz części naszego społeczeństwa.
Podkreślmy to mocno: części! Bo duża część – na szczęście, wciąż jeszcze duża – jest po stronie Boga i liczy się z Jego zasadami. Także – znowu: na szczęście! – ludzi młodych! Tak, moi Drodzy, naprawdę to widać: w naszym duszpasterstwie, w konfesjonale, w spotkaniach indywidualnych. Dużo ludzi – także młodych – naprawdę czegoś sensownego w życiu szuka i naprawdę liczy się z Bożymi zasadami. Nie jest więc tak źle, jak wieszczą najwięksi pesymiści.
Owszem, mamy problemy i mamy ludzi, którzy nie myślą po Bożemu, nie myślą zdroworozsądkowo, nie myślą po polsku. To oni też najczęściej powodują największe konflikty i rozłamy w naszej polskiej rodzinie – dla samej zasady negując wszystko po kolei, wedle reguły: „Nie, bo nie! Nie zgadzam się, bo nie mogę się zgadzać – bo skoro ty tak myślisz, to ja muszę myśleć inaczej! Chociażby rozum mi podpowiadał, że to ty masz rację. Ale ja muszę mieć inne zdanie – i moje musi być zawsze na wierzchu!”
To nasze polskie piekiełko. I to zimne, wredne, mściwe polskie serca – niestety, polskie… Chociaż czasami przychodzi wątpliwość, czy aby na pewno polskie?…
Matko nasza i Królowo, Ty nas zawsze najlepiej rozumiałaś! Ty nas nigdy nie opuściłaś! Ty nam zawsze ufasz i liczysz na nas! Pomóż nam dzisiaj wydobyć z naszych serc i umysłów, a także z historii naszego Narodu i osobistych doświadczeń – to wszystko, co najlepsze i najpiękniejsze! To wszystko, co nas zawsze wzmacniało i budowało! To, co nas uszlachetniało i uwzniaślało.
I to, co nas – jako Polaków – zawsze jednoczyło. Niech to nie będzie wspólny wróg, przed którym znowu będziemy musieli się bronić. Bo wtedy zwykle nie mamy problemów z jednością! I tak świetnie walczymy o wolność – a tak fatalnie z niej korzystamy! Dlatego dzisiaj prosimy, Matko nasza i Królowo – naucz nas na nowo być uczniami Jezusa! Naucz nas na nowo być Twoimi dziećmi! Naucz nas być Polakami…
Prosimy o to Ciebie, Piękna Pani, „co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie”, ale której wizerunki jaśnieją także w tylu Sanktuariach naszej Diecezji: Opiekunko Podlasia z Leśnej Podlaskiej, Matko Pocieszenia z Włodawy – Orchówka, Matko Boża z Gruszką – Królowo Rodzin z Parczewa, Patronko Żołnierzy Września z Woli Gułowskiej, Królowo Podlasia i Matko Jedności w Kodniu.
Królowo Polski – módl się za nami!
Dewizą Korony Polskiej jest „Te cum et pro Te” („Z Tobą i dla Ciebie”).
Co to znaczy z Maryja i dla Maryi (podkreśla się, że Polska jest państwem chrześcijańskim).
Podstawowym prawem Kościoła jest Katechizm; podstawowym prawem państwa świeckiego jest Konstytucja.
Następnie chcę podzielić się swoim małym studium Konstytucji Rzeczypospolitej 3.05.1791 r (dalej w tekście -Konst. 3.05), Współczesnej Konstytucji RP (dalej w tekście -Konst. RP) i Katechizmu Kościoła Katolickiego (dalej w tekście -Kat.).
Studiowałem teksty tych aktów prawnych i znalazłem wspólną płaszczyznę.
Zwierzchnictwo Boga:
Nad władzą królewską: „Stanisław August Z BOŹEJ ŁASKI i z woli ludu KRÓL POLSKI” (Konst.3.05, Preambuła);
Nad pozytywnymi aspektami życia: „My [jako] wierzący w BOGA-ŹRÓDŁO prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna”(Konst.RP, Preambuła);
Nad wszystkimi Swoimi dziełami: „BÓG, Sam w Sobie nieskończenie doskonały i dobry, dzięki SWOJEJ CZYSTEJ DOBROCI I WOLNEJ WOLI STWORZYŁ CZŁOWIEKA, aby uczestniczył w Jego błogosławionym życiu.”(Kat. § 1)
Wolność wyznania:
„Ponieważ święta [Rzymsko-Katolicka] wiara nakazuje nam kochać naszych bliźnich, musimy zapewnić wszystkim ludziom wszelkich wyznań spokój w wierze i opiekę państwową. Dlatego GWARANTUJEMY WOLNOŚĆ WSZYSTKICH OBRZĘDÓW I RELIGII NA ZIEMIACH POLSKICH zgodnie z lokalnymi przepisami.”(Konst.3.05, Rozdział 1).
„”Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej ZACHOWUJĄ BEZSTRONNOŚĆ W SPRAWACH PRZEKONAŃ RELIGIJNYCH, światopoglądowych i filozoficznych, ZAPEWNIAJĄC SWOBODĘ ICH WYRAŹANIA w życiu publicznym. „(Konst.RP, art. 25 ust. 2).
„Aby wiara miała charakter ludzki,” odpowiedź, jaką człowiek daje Bogu swoją wiarą, musi być dobrowolna; dlatego NIKT NIE MOŹE BYĆ ZMUSZANY DO PRZYJĘCIA WIARY WBREW SWOJEJ WOLI. Bo akt wiary ze swej natury jest dobrowolny”(Kat. § 160)
Małżeństwo i rodzina:
„MAŁŹEŃSTWO JAKO ZWIĘZEK KOBIETY I MĘŹCZYZNY, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo są pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.” (Konst.RP, art.18).
„AKTORAMI ZWIĄZKU MAŁŹEŃSKIEGO SĄ MĘŹCZYZNA I KOBIETA, ochrzczeni, wolni do zawarcia małżeństwa, dobrowolnie wyrażający zgodę.”(Kat. § 1625)
Wychowanie dzieci:
„RODZICE MAJĄ PRAWO DO WYCHOWYWANIA DZIECI zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania, a także jego przekonań.” (Konst.RP, art. 48 ust. 1).
„Płodność miłości małżeńskiej rozciąga się na owoce życia moralnego, duchowego i nadprzyrodzonego, które rodzice przekazują dzieciom poprzez wychowanie. RODZICE SĄ PIERWSZYMI I GŁÓWNYMI WYCHOWAWCAMI SWOICH DZIECI.”(Kat. § 1653)
Najświętsza Maryjo, Królowo Polski, przytul Swoim omoforem pana prezydenta RP Andrzeja Dudę i cały naród polski. Wyrzuć z tej ziemi aborcje, perwersje seksualne i inne zło narzucone przez unię europejską.
Przypomnij polakom, Kto jest prawdziwym Prawodawcą. Twój Syn i Nasz Pan Jezus Chrystus. Mu z Ojcem i Duchem Świętym chwała i honor na wieki wieków. Amen.
Maria, Regina pacis, ora pro nobis!
P.S. W 2018 r. ukończyłam Wydział Historii Uniwersytetu Pedagogicznego na kierunku „Nauczyciel historii, światowej kultury artystycznej i nauk społecznych”. Od czasów studenckich lubiłem pracować ze źródłami (historycznymi ,prawnymi, dziełami sztuki…). Dlatego dowiedziawszy się, że dziś w Polsce jest Dzień Konstytucji postanowiła napisać refleksję na podstawie jej tekstu.
Mam nadzieję, że się udało:)
Dziękuję za te ciekawe, tak różnorodne refleksje!
xJ