Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Magdalena Balok, z którą miałem przyjemność poznać się przez to forum i znajomość tę utrzymywać już od kilku lat. Dziękując Jubilatce za szczerość i autentyzm, a także otwarte serce w codziennym trudzie poszukiwania sensu i celu życia w Jezusie – życzę utrzymania tego kursu! I zapewniam o modlitwie!
A oto dzisiaj przeżywamy Święto Najświętszej Maryi Panny – Matki Kościoła. Kiedyś nazywano ten dzień tradycyjnie drugim dniem Zielonych Świąt. A tak w ogóle, to ponownie wracamy do Okresu Zwykłego w liturgii Kościoła.
Wszystko wskazuje na to, że dzisiaj odwiedzę Matkę Bożą w Kodniu. Oczywiście, będę tam pamiętał o Was i o Waszych sprawach! O 18:00 zaś – Msza Święta gregoriańska w mojej rodzinnej Parafii Chrystusa Miłosiernego w Białej Podlaskiej.
Teraz zaś zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem, w czym pomocą niech nam posłuży słówko Janka. Dziękuję za jego przygotowanie – jak to ma miejsce w każdy poniedziałek. A ponieważ to Święto zawsze wypada w poniedziałek, przeto wypatrzyłem dzisiaj w moich zapiskach, że to już czwarte po kolei rozważanie Janka, przygotowane na to Święto! Wielkie dzięki!
A tak w ogóle, to mamy dziś do wyboru w liturgii jedno z dwóch czytań i jedną z dwóch Ewangelii. Janek dokonał takiego wyboru – zobaczymy to w rozważaniu. Tutaj natomiast mamy słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Zatem, co Pan do każdej i każdego z nas mówi dzisiaj? Czego od każdej i każdego z nas konkretnie oczekuje? Duchu Święty, tchnij i oświecaj!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła,
20 maja 2024.,
do czytań z t. VI Lekcjonarza:
Rdz 3,9–15.20 albo: Dz 1,12–14; J 2,1–11; albo: J 19,25–34
CZYTANIE Z KSIĘGI RODZAJU:
Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: „Gdzie jesteś?”
On odpowiedział: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się”.
Rzekł Bóg: „Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?”
Mężczyzna odpowiedział: „Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa, i zjadłem”.
Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: „Dlaczego to uczyniłaś?”
Niewiasta odpowiedziała: „Wąż mnie zwiódł, i zjadłam”.
Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych, na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”.
Mężczyzna dał swej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką wszystkich żyjących.
ALBO:
CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Gdy Jezus został wzięty do nieba, Apostołowie wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej. Przybywszy tam, weszli do sali na górze i przebywali w niej: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, brat Jakuba.
Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i Jego braćmi.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”.
Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja.”
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych, przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi.
Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Oni zaś zanieśli.
A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”.
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
ALBO:
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Dokonało się!»
I skłoniwszy głowę, oddał ducha.
Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała.
Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Jezusem byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda.
A OTO SŁÓWKO JANKA:
Dziś w Kościele przeżywamy Święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła.
Każdy z nas ma mamę. Może już ta nasza mama odeszła do Pana, albo nadal żyje i jest pośród nas, na tym świecie. Zobaczmy, moi Drodzy, że jak byliśmy mali, to często mama była takim niemalże Duchem Świętym, bo mówiła nam dokładnie, co mamy robić i pomagała nam, gdy mieliśmy jakiś problem. Wskazywała nam właściwą drogę i darzyła bezgraniczną miłością, a jak było trzeba, to i pocieszała…
Tak samo było z Jezusem. Miał swoją mamę Maryję, która Go wychowywała. Darzyła wieloma uczuciami i kształtowała jako człowieka. Lecz – przede wszystkim – przyjęła Jezusa, Bożego Syna, jako swego Syna, sama będąc trzynastoletnią dziewczynką… Urodziła Go i kochała – i nadal kocha bezgranicznie!
Zobaczmy, co się teraz dzieje w Polsce. Zacznijmy od Warszawy, gdzie prezydent tegoż miasta kazał zdjąć z urzędów wszystkie krzyże. Pójdźmy dalej! Też Warszawa, ale tym razem Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Ostatnio odbywało się tam posiedzenie w sprawie legalizacji tak zwanej aborcji. A słyszałem również, że chcą zalegalizować związki jednopłciowe i taką zmianę płci i związanego z tym nazewnictwa, że już nie będzie można w Warszawie mówić: „Warszawiak” czy: „Warszawianka”, tylko: „mieszkaniec Warszawy”.
Jest takie powiedzenie: „Podążaj za głosem serca!” Smutne jest to, że to całe zło wychodzi od serca Polski. Ze stolicy naszego Narodu! A jak już jedno miasto zaczęło, tak i bardziej się to całe zło rozprzestrzeni…
Nigdy nie zapomnę, jak moja ciocia Ela i wujek Andrzej opowiadali nam o tym, że czterdzieści lat temu bronili krzyża w Miętnem. Gdy byłem młodszy, to tego bardzo nie rozumiałem. Wiedziałem, że było coś takiego, jak ta obrona krzyża, lecz z biegiem czasu uświadomiłem sobie, jakie to było ważne dla wiary tych ludzi!
Bardzo się cieszę, że jest mi dane poznawać tę piękną historię obrony krzyża i mieć w rodzinie takie osoby, które broniły krzyża! Broniły wiary! Dziękuję też Bogu, że jest mi dane uczestniczyć w różnych wydarzeniach, związanych z obchodami rocznicy tego ważnego wydarzenia.
Musimy uczyć się od Maryi i Jezusa takiego właśnie posłuszeństwa, o jakim słyszymy w dzisiejszej Ewangelii, gdzie jest przestawiona scena z wesela w Kanie Galilejskiej. Tam pada takie piękne zdanie: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Maryja wydała polecenie ludziom! Ewangelia pokazuje, że nie pożałowali tego, iż Jej posłuchali. Bo dokonał się pierwszy cud w publicznej działalności Jezusa.
Maryja też nam wiele poleceń dawała. W Fatimie, czy w Gietrzwałdzie, mówiła: „Odmawiacie Różaniec!” i „Pokutujcie!” Czy jednak my Jej słuchamy? Czy jesteśmy posłuszni, jak weselnicy z Kany Galilejskiej? Oni uwierzyli i zaufali! I nie żałowali tego, bo na ich oczach Jezus przemienił wodę w wino! Impreza mogła trwać nadal. A mogła się skończyć dużo wcześniej, gdyby uczniowie powiedzieli, że Maryja gada jakieś głupoty! A Jezus też nie lepszy – w końcu, po co mu niby aż tyle czystej wody w stągwiach?…
My musimy wierzyć i ufać! Wziąć do serca te słowa Maryi z Fatimy i z Gietrzwałdu – i modlić się! I pokutować! I nawracać się! Tylko wtedy odmienimy świat! Tylko wtedy, gdy zaufamy Maryi, Warszawa nie będzie laicka, tylko katolicka! Będzie oddana Bogu! A gdy serce będzie zdrowe, to i cały Naród Polski będzie zdrowy! Wtedy będzie wydawał nasz kraj piękne owoce!
Miętne zaufało Bogu! Uczniowie zaufali, że ten strajk nie pójdzie na marne – i tak było! Udało się krzyże obronić! Bierzmy z ich postawy przykład wielkiej determinacji i odwagi!
I módlmy się o to, aby Bóg dał Polsce takich ludzi, jak bł. Stefan Wyszyński czy św. Jan Paweł II, którzy otrząsną ten naród z marazmu i głupoty! Zobaczmy, że od śmierci naszego Papieża minęło raptem dziewiętnaście lat, a już Polska zatraca tego Ducha Bożego, o którego On modlił się i którego przyzywał! Niestety, nasz Naród wybiera złego ducha – częściej, niż Boga! Ci dwaj wielcy Ojcowie Narodu wykonali swoją misję na maksa! Musimy zadać sobie pytanie, co z tego się ostało?
Czerpmy jak najwięcej z tego, co nam zostawili!
Dziękuję Ks.Jackowi za życzenia.
Spóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe! Wszelkiej pomyślności M. Z Bogiem!
Dziękuję Robert :-).
Co do walki Trzaskowskiego z wiarą katolicką (bo przecież świece chanukowe mu nie przeszkadzają), to polecam książkę sir Johna Baggota Glubba „Cykl Życia Imperium” – wszystko już było i cyklicznie powtarza się w wielu cywilizacjach, niestety. Modlitw nigdy za wiele, bo i tak wszystko w mocy Boga.
„Wszystko już było i cyklicznie powtarza się w wielu cywilizacjach, niestety…” Mocne! Dające do myślenia…
xJ