Jeśli ktoś chce być pierwszym…

J

Szczęść Boże! Moi Drodzy, pozdrawiam z Siedlec, gdzie od 10:00 do 15:00 mam dyżur duszpasterski na Wydziałach, w gmachu przy ulicy Prusa. Potem modlitwa i praca na miejscu.

Teraz zaś już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – jak co wtorek – słówko Gabrysia. Bardzo Mu za to dziękuję! Jak widzimy, Gabryś stara się odnosić do konkretnych zdań i stwierdzeń. To bardzo dobra praktyka, bo pokazuje nam, że powinniśmy naprawdę mocno i konkretnie, dokładnie i wiernie – trzymać Bożego słowa! I w rozważaniach – i w codziennym postępowaniu. Bardzo dziękuję Gabrysiowi! Niech Pan będzie uwielbiony w Jego głębokiej wierze i pięknej, chrześcijańskiej postawie!

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim bardzo konkretnym przesłaniem zwraca się do mnie – osobiście? Duchu Święty, pomóż odkryć!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 7 Tygodnia zwykłego, rok I,

25 lutego 2025., 

do czytań: Syr 2,1–11; Mk 9,30–37

CZYTANIE Z KSIĘGI SYRACYDESA:

Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie.

Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia. Przylgnij do Niego, a nie odstępuj, abyś był wywyższony w ostatnim twym dniu.

Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapień bądź wytrzymały. Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu w piecu utrapienia.

Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj.

Którzy boicie się Pana, oczekujcie Jego zmiłowania, nie zbaczajcie z drogi, abyście nie upadli. Którzy boicie się Pana, zawierzcie Mu, a nie przepadnie wasza zapłata.

Którzy boicie się Pana, spodziewajcie się dobra, wiecznego wesela i zmiłowania.

Popatrzcie na dawne pokolenia i zobaczcie: któż zaufał Panu, a został zawstydzony? Albo któż trwał w bojaźni Pańskiej i był opuszczony? Albo któż wzywał Go, a On nim wzgardził?

Dlatego że Pan jest litościwy i miłosierny, odpuszcza grzechy i zbawia w czasie utrapienia.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:

Jezus i uczniowie Jego podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie”. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.

Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: „O czym to rozprawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.

On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”. Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”.

A OTO SŁÓWKO GABRYSIA:

Pierwsze czytanie, z Mądrości Syracha, pięknie mówi nam o przygotowaniu (zachowaniu), które należy poczynić, by dobrze służyć Panu. To niejako wskazówka dla księży, służby ołtarza, ale i także dla każdego z nas. Dlaczego? A mianowicie dlatego, że nie trzeba być księdzem, ministrantem czy lektorem, żeby móc służyć Panu. Całe nasze życie możemy kierować tak, aby było ciągłym posługiwaniem Panu, a kluczem do tego – moim zdaniem – jest okazywanie miłości drugiemu człowiekowi, ale tak po Bożemu…

Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia! Przylgnij do Niego i nie odstępuj, abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim.

Spokój serca i cierpliwość – dwie cechy, pewnie dla niektórych trudne do zachowania… Dla mnie samego nieraz zachowanie spokoju serca i cierpliwości bywało trudne, nigdy nie lubiłem czekać. Jednak gdy przylgnąłem bardziej do Jezusa, zacząłem Mu bardziej ufać, zacząłem dbać o regularną spowiedź, wtedy stało się to prostsze, niż myślałem. Zaufanie w Panu, budowanie z Nim szczerej i głębokiej relacji, jest kluczem do zachowania spokoju serca i zwiększenia cierpliwości.

Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach poniżenia bądź wytrzymały! Bo w ogniu próbuje się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu poniżenia. Mamy być wytrzymali w czasach próby, poniżenia, bo w ogniu próbuje się złoto. Jesteśmy złotem Boga, Jego skarbem, synami, o których Pan chce zadbać najlepiej, jak tylko się da. Jednak w tej niezmiernej miłości do nas, Pan nie oddziela nas od cierpienia wielkim murem, ponieważ wtedy niejako nasza wolna wola zostałaby zachwiana. Sami nieraz wybieramy drogi, na których przychodzi nam cierpieć, lecz nie zawsze cierpienie jest złem, czasem cierpienie – cięższy czas w życiu – prowadzi do większego szczęścia, a czasami wskazuje właściwe miejsce na ziemi, w którym być powinniśmy.

Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj!

Kto jest wierny Panu, ma Pana w sobie, a dla Pana nie ma nic niemożliwego. Prostuj swe drogi, to znaczy nie wpadaj w te same grzechy, naprawiaj wszystko, przez co wpadasz w zamęt, niepokój, buduj życie na Słowie i przestrzegaj Jego praw. Trudne to zadanie w czasach pokus i tak wielkiego pędu za wszystkim, ale nie jest to nie do wykonania. Budujmy swoją siłę modlitwą i zaufaniem do Pana, pogłębianiem i umacnianiem relacji z Nim.

*********************

Ewangelia natomiast już na wstępie zapowiada mękę i śmierć Pana Jezusa. Później pięknie jest powiedziane:

Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich.

Jezus takim był – mimo, że jest Bogiem. Na ziemi stał się niejako sługą dla wszystkich ludzi, których napotkał, uzdrawiał ich, nauczał, czynił im wszelkiego rodzaju cuda, ale jednak nie wszyscy poznali, że On jest Bogiem. Dziwne i aż szokujące jest to, że ówcześni ludzie nie poznali po tak wielkich cudach, jakie dokonywał (między innymi wskrzeszenia), że Jezus jest Bogiem. Jezus stawiał czoła niedowiarstwu, szczególnie wśród uczniów.

My też stawajmy na przeciw niedowiarstwu i mówmy o Jezusie, bądźmy jak apostołowie. Każdy z nas, chrześcijan, ma niejako misję apostolską, jeżeli tylko zechce. A rozumiem przez to misję głoszenia Słowa Bożego, a nawet samą rozmowę o Bogu, bo to wszystko zbliża nas do Boga jeszcze bardziej, niż teraz jesteśmy.

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.