Nie lękaj się! Nie milcz!

N

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Siostra Joanna Andruszczyszyna, współpracująca z Księdzem Markiem w Parafii Surgut, na Syberii.

Rocznicę Święceń kapłańskich natomiast przeżywają:

Ojciec Mateusz Fleiszerowicz – Franciszkanin, Kolega ze studiów na KUL, Przełożony Wspólnoty zakonnej i Proboszcz Parafii Świętej Elżbiety Węgierskiej w Nysie,

Ksiądz Łukasz Tarasiuk, pochodzący z mojej rodzinnej Parafii, a posługujący w Diecezji warszawsko – praskiej,

Ojciec Krzysztof Wrzos – Oblat, w swoim czasie posługujący w Kodniu,

Ojciec Błażej Mielcarek – Oblat, w swoim czasie posługujący w Siedlcach.

Wszystkim świętującym życzę trwania – w powołaniu i wierności Jezusowi we wszystkim! Zapewniam o modlitwie!

A oto dzisiaj w Katolickim Radiu Podlasie odbędzie się kolejna audycja, w formacie: GAUDIUM ET SPES, z cyklu: TA DZISIEJSZA MŁODZIEŻ… Jej tematem będzie: ODDZIAŁ KSM W PARAFII WNIEBOWZIĘCIA N.M.P. W LEOPOLDOWIE, a jej Uczestnikami będą: Członkowie Oddziału z Asystentem Ks. Andrzejem Polakiem, Proboszczem Parafii. Pełna lista Uczestników i tematówna stronie i na fb Duszpasterstwa Akademickiego w Siedlcach.

Audycja rozpocznie się o godz. 21:40 i potrwa do 23:00. Zachęcam do słuchania, oraz do łączności z nami – telefonicznej lub smsowej, bo to bardzo ubogaca audycję! Telefon do studia – do „wejścia na żywo”: 25 / 644 65 55; sms do Radia: 509 056 590; sms do mnie: 604 736 981. Można nas słuchać także w internecie: https://radiopodlasie.pl/radio-online/ lub odsłuchać audycji później,«Archiwum dźwięków». Powtórka audycji na falach Radianastępnej nocy, około godziny 1:00.

A oto zapowiedź audycji na portalu diecezjalnym:

https://siedlce.podlasie24.pl/kosciol/o-mlodziezy-zrzeszonej-w-ksm-w-piatkowej-wieczornej-audycji-radia-podlasie-20250529093104

I właśnie pod koniec tej audycji wygłoszę poniższe oświadczenie:

***********************************

Drodzy moi, pamiętajmy, że wybory polityczne to także wybory moralne. Jak wszystko, co dzieje się w naszym życiu – tak i one dokonują się w obliczu Boga i podlegają Jego osądowi. Dlatego powinniśmy dokonywać ich odpowiedzialnie, pamiętając, że nie mogą one zaprzeczać wyznawanej przez nas wierze. A tak jest zawsze, kiedy katolik głosuje na kandydata, który wprost zapowiada łamanie Dekalogu i Ewangelii, a do tego dotychczasowym działaniem swoim i swojego ugrupowania jasno to udowodnił. Głosowanie na niego jest jawnym wyrzeczeniem się wiary, a jednocześnie wzięciem na swoje sumienie odpowiedzialności za działania, jakich taki kandydat – już wybrany – będzie dokonywał.

Zasady odpowiedzialności moralnej – według nauki Kościoła – są bowiem bardzo jasne. Za zło, dokonywane przez konkretnego człowieka, największą odpowiedzialność ponosi oczywiście on sam. Swoją odpowiedzialność ponoszą jednak także ci, którzy mu na to zło pozwalają, nakazują mu je lub do niego zachęcają, finansują je lub osłaniają przed odpowiedzialnością. Jeżeli natomiast mówimy o człowieku u władzy – to za jego działania adekwatną odpowiedzialność ponoszą ci, którzy go do tej władzy wybrali.

Ale także ci, którzy do wyborów z własnej winy nie poszli. Ci ostatni nie mogą się bowiem tłumaczyć tym, że przecież na niego wprost nie głosowali. Nie biorąc udziału w głosowaniu – też się głosuje. Jeżeli zatem chce się nie dopuścić do władzy konkretnego kandydata, to trzeba zrobić to w sposób czynny, poprzez głosowanie na jego kontrkandydata. Nawet, jeżeli nie jest on pierwszym wyborem czy kandydatem marzeń.

Należy tu bowiem pokierować się zasadą, że w pierwszej turze głosuje się sercem, ale w drugiej – rozumem. A przecież wiara – to także sprawa rozumu, to podejmowanie „na chłodno” racjonalnych i właściwych wyborów moralnych, i konsekwentne trwanie w nich, a nie zmienne uczucia czy tanie emocje. Danie świadectwa swojej wiary w trakcie wyborów polega na wyborze kandydata, któremu programowo najbliżej jest do Dekalogu i Ewangelii, chociaż zapewne nie jest idealny.

Jan Paweł II, w Adhortacji apostolskiej CHRISTIFIDELES LAICI, napisał: „Nowe sytuacje – zarówno w Kościele, jak i w życiu społecznym, ekonomicznym, politycznym i kulturalnym – domagają się dzisiaj ze szczególną siłą zaangażowania świeckich. Bierność, która zawsze była postawą nie do przyjęcia, dziś bardziej jeszcze staje się winą. Nikomu nie godzi się trwać w bezczynności.”

Drodzy moi, nie trwajmy w bezczynności! Idźmy do wyborów – pamiętając o powyższych zasadach i o słowach Papieża Polaka! I módlmy się o światło Ducha Świętego dla naszej Ojczyzny, aby z pomocą Bożą udało się nam pokonać całe to zło i bezprawie, jakie się u nas obecnie dzieje.

A ponieważ cisza wyborcza dotyczy agitacji politycznej w sferze publicznej, a nie naszych rozmów rodzinnych, sąsiedzkich i wszelkich prywatnych kontaktów, czy przesyłania sobie prywatnych informacji drogą smsową lub mailową, przeto proszę o przypominanie swoim bliskim – jeszcze w sobotę, a nawet w sam dzień wyborów – tych zasad moralnych, które zostały tu przestawione.

Jeśli tekst powyższego słowa może posłużyć pomocą, to  proszę z niego skorzystać, przekazując innym. Znajduje się on także na stronie i na fb Duszpasterstwa Akademickiego w Siedlcach.

Maryjo, Królowo Polski, miej w opiece naszą Ojczyznę!

A tu jest tekst ze ścieżką dźwiękową:

https://da-siedlce.pl/2025/05/30/duszpasterz-akademicki-o-odpowiedzialnosci-moralnej-za-wybory/

*****************************

Teraz zaś już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Zatem, co dziś mówi do mnie osobiście Pan? Z jakim konkretnym przesłaniem zwraca się konkretnie do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Piątek 6 Tygodnia Wielkanocy,

30 maja 2025., 

do czytań: Dz 18,9–18; J 16,20–23a

CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:

Kiedy Paweł przebywał w Koryncie, w nocy Pan przemówił do niego w widzeniu: „Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić, dlatego że wiele ludu mam w tym mieście”. Pozostał więc i głosił im słowo Boże przez rok i sześć miesięcy.

Kiedy Gallio został prokonsulem Achai, Żydzi jednomyślnie wystąpili przeciw Pawłowi i przyprowadzili go przed sąd. Powiedzieli: „Ten namawia ludzi, aby czcili Boga niezgodnie z Prawem”.

Gdy Paweł miał już usta otworzyć, Gallio przemówił do Żydów: „Gdyby tu chodziło o jakieś przestępstwo albo zły czyn, zająłbym się wami, Żydzi, jak należy, ale gdy spór toczy się o słowa i nazwy, i o wasze Prawo, rozpatrzcie to sami. Ja nie chcę być sędzią w tych sprawach”. I wypędził ich z sądu.

A wszyscy Grecy, schwyciwszy przewodniczącego synagogi, Sostenesa, bili go przed sądem, lecz Gallio wcale o to nie dbał.

Paweł pozostał jeszcze przez dłuższy czas, potem pożegnał się z braćmi i popłynął do Syrii, a z nim Pryscylla i Akwila. W Kenchrach ostrzygł głowę, bo złożył taki ślub.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość.

Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat.

Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać”.

Jakoś tak szczególnie mocno przemówiły do mnie dzisiaj te oto słowa, jakie Jezus skierował do Pawła: Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą… Dalej słyszymy, dlaczego ma się nie lękać, a tym powodem był fakt, że wielu ludzi w tym mieście sprzyja Jezusowi, będą więc sprzyjać Pawłowi.

Ale nawet gdyby pominąć te dodatkowe wyjaśnienia, to już te pierwsze stwierdzenia niosą bardzo jasne i mocne przesłanie: to, że Jezus jest z nim, ale także – a może: przede wszystkim – słowa: JA JESTEM to imię Boga. A zatem, to Jezus jako Bóg jest z nim – i w ogóle jest, a więc wspiera go, prowadzi i osłania. Dlatego Paweł nie może się lękać!

A kolejne wydarzenia, opisane w dzisiejszym pierwszym czytaniu, potwierdziły tę Jezusową opiekę. Oto bowiem, kiedy Gallio został prokonsulem Achai, Żydzi jednomyślnie wystąpili przeciw Pawłowi i przyprowadzili go przed sąd. Powiedzieli: „Ten namawia ludzi, aby czcili Boga niezgodnie z Prawem”. I co się działo potem?

Wydarzenia bardzo zaskakujące: gdy Paweł miał już usta otworzyć, Gallio przemówił do Żydów: „Gdyby tu chodziło o jakieś przestępstwo albo zły czyn, zająłbym się wami, Żydzi, jak należy, ale gdy spór toczy się o słowa i nazwy, i o wasze Prawo, rozpatrzcie to sami. Ja nie chcę być sędzią w tych sprawach”. I wypędził ich z sądu.

I tak skończyła się cała sprawa. Może tylko szkoda w tym wszystkim przełożonego synagogi, bo Grecy bili go w obecności prokonsula, ale ten w ogóle się tym nie przejmował.

Okazało się zatem, że nawet człowiek tak zupełnie nie zainteresowany chrześcijaństwem – czy w ogóle: sprawom wiary – jak rzymski prokonsul, okazał się w tej sytuacji sprzymierzeńcem Pawła. I nie w ten sposób, że wprost go poparł, ale że po prostu nie chciało mu się zajmować sprawą, zlekceważył ją zupełnie – i samych oskarżycieli przy okazji – dlatego sprawę zakończył w jednej chwili. Ot, tak, po prostu – wypędził ich z sądu! Bezceremonialnie i bez zbędnych rytuałów. Ale w ten sposób bardzo pomógł Pawłowi.

I okazało się, że nawet rzymski prokonsul – przynajmniej w tym momencie – znalazł się w gronie tych, o których Jezus powiedział Pawłowi, że «wiele ludu ma w tym mieście». W sposób niezamierzony, rzymski prokonsul stał się członkiem tej grupy. To zaś wszystko pokazuje, że nawet niezaplanowane i niezamierzone okoliczności mogą sprzyjać temu, kto zaufa Panu.

Oczywiście, doskonale zdajemy sobie sprawę, że to nie zawsze „tak działa”, bo przecież i samego Pawła spotkały prześladowania, i wielu chrześcijan, którzy oddali nawet swoje życie w sposób męczeński, a nade wszystko: sam Jezus przecież oddał swoje życie w ten sposób.

Ale zmartwychwstał i dzisiaj zapewnia w Ewangelii swoich uczniów: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. I jeszcze dodaje: Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać.

Właśnie! W owym dniu, kiedy Pan powtórnie przyjdzie i zaprosi do siebie swoich uczniów i wiernych sobie, nikt nie będzie miał żadnych wątpliwości, kto jest zwycięzcą, kto szedł właściwą drogą przez życie – i kto na końcu będzie się prawdziwie weselił. Jeżeli bowiem gdziekolwiek lub kiedykolwiek znajduje potwierdzenie przysłowie, iż „ten się śmieje naprawdę, kto się śmieje ostatni”, to właśnie jest to ten kontekst. Zwycięzcą prawdziwym jest ten, kto jest nim na końcu – na całą wieczność. A nie ci doraźni, drobni zwycięzcy małych potyczek, którzy w końcu i tak się ostatecznie skompromitują.

Dlatego warto dać się przekonać Jezusowemu wezwaniu: Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą! Czyli: Bądź sobą! Nie wstydź się przyznawać do Mnie, Twojego Pana i Przyjaciela, Twojego Przewodnika i Zbawiciela! Niczego i nikogo się nie bój! Bo Ja Cię nigdy nie zostawię!”

Ale możemy to też rozumieć bardzo dosłownie, wręcz literalnie – i to my wszyscy, zarówno wierni świeccy, jak może przede wszystkim pasterze Kościoła, którzy naprawdę powinni wziąć sobie te słowa do serca i natychmiast zrealizować: Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.