Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa moja Siostra, Anna Niedźwiedzka. Dziękując Jubilatce za siostrzaną bliskość, serdeczną przyjaźń i codzienne wsparcie, życzę, aby nigdy nie traciła pogody ducha i tego ogromnego dobrego zapału i życiowej energii, jakie ma w sobie. Niech będzie dla swego Męża i swoich Dzieci, dla całej naszej Rodziny i wszystkich, których Pan stawia na Jej drodze – znakiem radości i nadziei, tak bardzo dzisiaj wszystkim potrzebnych. Niech tak pięknie i sensownie, jak dotychczas, przeżywa swoją codzienność – tę osobistą, jak i tę małżeńską, jak i tę rodzinną. Obiecuję pamięć w modlitwie – nie tylko dzisiaj!
Imieniny natomiast przeżywają:
►Ksiądz Wiesław Mućka – Dyrektor Zespołu Szkół Katolickich w Białej Podlaskiej,
►Ksiądz Wiesław Nestoruk – Proboszcz jednej z Parafii naszej Diecezji;
►Ksiądz Wiesław Kanak – Emeryt, zamieszkujący w tym domu, w którym teraz ja rezyduję;
►Robert Koślacz – za moich czasów Organista w Parafii mojego pierwszego wikariatu.
Rocznicę Święceń kapłańskich przeżywają zaś dzisiaj:
►Ojciec Bernard Morawski – Kapucyn, pochodzący z Parafii w Celestynowie, gdzie w swoim czasie posługiwałem;
►Ksiądz Sylwester Frąc – w Parafii którego, w Wojcieszkowie, mieszkałem i pomagałem w czasie studiów na KUL;
►Ksiądz Andrzej Głasek – przed laty: Kierownik Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej, którego byłem Zastępcą;
►Ksiądz Adam Juszczyński – Wicedziekan Dekanatu żelechowskiego, na terenie którego pracowałem;
►Ksiądz Paweł Kobiałka – Wikariusz w mojej rodzinnej Parafii;
►Ksiądz Maciej Majek – Ojciec duchowny Seminarium siedleckiego;
►Ksiądz Dariusz Radywaniuk – w swoim czasie: Dyrektor Domu Pielgrzyma w Sanktuarium w Pratulinie.
Wczoraj natomiast rocznicę Święceń kapłańskich przeżywał Ksiądz Bogdan Zagórski, Proboszcz Parafii Świętego Jana Kantego w Lublinie, gdzie dojeżdżam z pomocą duszpasterską zawsze, kiedy jestem w Lublinie.
Wszystkim świętującym życzę układania codzienności po myśli Bożej! Zapewniam o modlitwie!
Drodzy moi, bardzo serdecznie dziękuję Wszystkim, którzy byli z nami wczoraj, na audycji wieczornej – zarówno Prowadzącemu, Szymonowi Dudkowi, jak i Uczestnikom w studiu, jak i Realizatorowi, Krzysztofowi Skorupce, jak wreszcie wszystkim Słuchaczom – za wspólnotę refleksji i modlitwy!
Oto jej zapis:
https://archiwum.radiopodlasie.pl/NEW/2025/06/06/ruch-szensztacki/
Niech z tego dzieła wyniknie wielka chwała Boża!
Dzisiaj – przypominam! – pierwsza sobota miesiąca.
A ja dzisiaj – pozdrawiam z Siedlec, skąd jednak wyruszę do Parafii w Miastkowie, gdzie o 11:00 będzie Uroczystość Rocznicy założenia Szkoły Podstawowej w Brzegach, w której uczyłem religii jako wikariusz tejże Parafii, a o 18:00 odprawię Mszę Świętą w intencji poprzedniego Proboszcza Parafii, Księdza Prałata Adama Turemki, w pięćdziesiątą rocznicę Jego Święceń kapłańskich. Uroczystości odbędą się jutro, ale ja będę w Lublinie, w Parafii Jana Kantego – o czym wspomnę jutro – dlatego dzisiaj jadę z modlitwą i życzeniami.
I właśnie wieczorem przejadę do Lublina, aby jutro już od 7:00 być na stanowisku.
Teraz zaś wsłuchajmy się w Boże słowo dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Poniżej zaś – słówko Kacpra. Jestem szczególnie wdzięczny za jego przygotowanie, bo Kacper był w tych dniach bardzo zajęty, a wczoraj cały dzień w drodze, a pomimo tego – kosztem odpoczynku – przygotował jednak to słówko, zanim wyjechał. Bardzo dziękuję! I za jasność przekazu – także! Warto się nad tym słówkiem pochylić!
Jak zawsze, tak i dzisiaj zachęcam do tego, by różnych słówek Kacpra w skupieniu posłuchać:
https://www.youtube.com/@kacpergrandczech
Zatem, co konkretnie mówi dziś do mnie Pan i z jakim to osobistym przesłaniem zwraca się do mnie? Duchu Święty, przyjdź…
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Sobota 7 Tygodnia Wielkanocy,
7 czerwca 2025.,
do czytań: Dz 28,16–20.30–31; J 21,20–25
CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Gdyśmy przybyli do Rzymu, pozwolono Pawłowi mieszkać prywatnie razem z żołnierzem, który go pilnował.
Po trzech dniach poprosił do siebie najznakomitszych Żydów. A kiedy się zeszli, mówił do nich: „Nie uczyniłem, bracia, nic przeciwko narodowi lub zwyczajom ojczystym, a jednak wydany zostałem jako więzień w ręce Rzymian, którzy po rozpatrzeniu sprawy chcieli mnie wypuścić, dlatego że nie popełniłem nic zasługującego na śmierć.
Ponieważ jednak Żydzi sprzeciwiali się temu, musiałem odwołać się do Cezara, bynajmniej nie w zamiarze oskarżenia w czymkolwiek mojego narodu. Dlatego też zaprosiłem was, aby się z wami zobaczyć i rozmówić, bo dla nadziei Izraela dźwigam te kajdany”.
Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: „Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?”
Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z tym będzie?”
Odpowiedział mu Jezus: „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną”.
Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: „Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?”
Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe.
Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.
A OTO SŁÓWKO KACPRA:
Z dzisiejszych czytań możemy wziąć dla siebie bardzo cenną lekcję – tego, jaki powinien być chrześcijanin. Postawa Pawła oraz słowa Jezusa pozwalają nam jeszcze lepiej zrozumieć, jak mamy postępować w różnych zdarzeniach w naszym życiu. Jeśli miałbym określić to jakimś krótkim hasłem, to powiedziałbym: WALCZ O PRAWDĘ – I O SIEBIE!
Postawa Pawła, który już był napełniony Duchem Świętym i tak naprawdę zbliżał się do końca swojego życia jest zupełnie inna, niż postawa Piotra tuż po Zmartwychwstaniu Jezusa. Jeden odważnie i bez kompromisów głosi Słowo Boże, a drugi zastanawia się, jaki los spotka jego współbrata w Chrystusie. Moim celem nie jest oceniać pozytywnie lub negatywnie któregoś zachowania. Chcę tylko pokazać różnicę między dwiema postawami oraz dwiema prawdami o nas samych.
Jeśli ktoś z Was zna historię Pawła, to doskonale wie, jak wiele musiał pokonać trudności w swoim życiu. Jeśli całej historii nie znacie, to zachęcam, aby jak najszybciej nadrobić – chociażby przez lekturę Dziejów Apostolskich. Bo dzieje się tam naprawdę sporo – jak w dobrym kinie akcji!
W dzisiejszym czytaniu widzimy Pawła, który wyjaśnia i pokazuje, że walczy o prawdę o Chrystusie. Myślę, że idea, która mu przyświecała, to nie było utwierdzanie się w przekonaniu, że on robi coś dobrze, tylko że Jezus naprawdę jest Mesjaszem, który zmartwychwstał. Dla tej prawdy – i w ogóle dla Jezusa – był gotowy cierpieć, być zakuty w kajdany.
Zobaczmy, że Apostoł tłumaczył rodakom, iż jest lojalny wobec nich i nie zamierza ich o nic oskarżać, lecz pragnie głosić im Ewangelię i z tego nie zrezygnuje. Jeśli jedyną metodą, aby poświadczyć o tej prawdzie, jest przyjęcie uwięzienia, a nawet śmierci, to jest gotowy dla Jezusa na takie poświęcenie.
Nie znaczy to, że zawsze w naszym życiu należy walczyć – często bezzasadnie – starać się coś udowodnić i kogoś przekonać. Wiemy doskonale, że sam Jezus wielokrotnie usuwał się w cień – zamiast wchodzić w polemikę. Trzeba wiedzieć, jakie walki podejmować i jak je zwyciężać. Myślę, że jeśli chodzi o prawdę w Ewangelii i o Jezusa – nie możemy nigdy się tego wyrzec, zaprzeć, przemilczeć. To, jaką mamy postawę i co prezentujemy w obliczu trudności – jest ważniejsze od naszego komfortu oraz spokoju. Kroczenie za Jezusem i podejmowanie trudności z tym związanych jest właśnie krzyżem, o którym mówił nasz Pan.
W Ewangelii zaś widzimy postawę Piotra, który jeszcze przed napełnieniem przez Ducha Świętego – po raz kolejny zachowuje się w sposób dziecinny. Nie skupia się na sobie i swojej relacji z Jezusem, lecz pyta o drugiego ucznia, co do którego wie, że Jezus bardzo go miłuje. Tak sobie myślę, czy w sercu Piotra pojawiła się może lekka zazdrość, niepewność o siebie – i dlatego Jezus go momentalnie ustawia do pionu!
Jak często my sami skupiamy się na innych; na tym, jakie mają charyzmaty… Zastanawiamy się, jaką faktycznie mają relację z Jezusem i czy faktycznie są tacy, jak się prezentują. Ucieka nam sprzed nosa możliwość troszczenia się o własną relację z Panem. Nie możemy iść za rękę ze swoją ukochaną i oglądać się za innymi kobietami, bo wiemy, jak to się skończy. Jeśli za często interesuje Cię ktoś inny, to zobacz co mówi Jezus: Co tobie do tego?…
Drodzy, zachęcam Was do zgłębienia historii Świętego Pawła! Jeśli ją znacie, to może jest dobra okazja, aby ją przeczytać, zwracając uwagę na trudności, jakie napotykał przez całe swoje życie. Zauważmy, że jego droga nie trwała rok, dwa czy trzy. Bo kiedy czytamy cokolwiek o nim, to wydaje nam się, że u niego to wszystko działo się to tak szybko, że aż nie jest to realne. Miał On swoje rozterki, problemy i wyzwania. Na pewno nieraz zastanawiał się, jak sobie poradzi i czy w ogóle jego misja się powiedzie.
Ufał jednak Bogu, dbał o relacje z Bogiem i zawsze wykonując każdy krok, idąc do kolejnej wspólnoty, miasta czy miejscowości – robił to nie na swoją chwałę, lecz na chwałę Pana!
Dbajmy zatem o naszą relację z Panem! Patrzmy na to, jaki jest nasz Mesjasz i wzorujmy się nie na ludziach, lecz na Nim. Ludzie mogą być naszą inspiracją – to jest jasne – natomiast jeśli za bardzo będziemy chcieli być jak ktoś inny lub zacznie wkradać się w nasze serce coś czego nie powinno być przypomnijmy sobie słowa Jezusa: Co Tobie do tego?… Jeśli Jezus chce kogoś gdzieś posłać, dać coś komuś, obdarować go czy się tą osobą posłużyć – co Tobie do tego?
Patrzmy na siebie – i dbajmy o czystość własnego serca…