Królestwo niebieskie podobne do…

K

Szczęść Boże! Drodzy moi, pozdrawiam Was z Siedlec, gdzie dzisiaj zamierzam pomodlić się i popracować na miejscu. Mój samochód jest w dyspozycji Księdza Marka, więc nie ma pokusy – bo nie ma możliwości – żeby dokądś jechać. Na szczęście, nie muszę jechać dokądkolwiek…

I już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem liturgii dnia. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – słówko Janka! Jak co czwartek. Bardzo oryginalnie Janek pisze dziś o przypowieściach Jezusowych – posługując się swoją przypowieścią! Czyli porównaniem naszego życia chrześcijańskiego do pracy na roli i do łowienia ryb. Bardzo oryginalne porównanie – trzeba przyznać – swoista przypowieść! Niech Pan będzie uwielbiony w pełnym wiary i mądrości słówku Janka. I samemu Jankowi – także wielkie dzięki!

Zatem, co dziś mówi do mnie osobiście Pan? Z jakim przesłaniem zwraca się do mnie właśnie dzisiaj – w mojej konkretnej, życiowej sytuacji? Duchu Święty, bądź światłem i natchnieniem dla naszych serc i umysłów!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Czwartek 17 Tygodnia zwykłego, rok I,

Wspomnienie Św. Ignacego z Loyoli,

31 lipca 2025., 

do czytań: Wj 40,16–21.34–38; Mt 13,47–53

CZYTANIE Z KSIĘGI WYJŚCIA:

Mojżesz wykonał wszystko tak, jak mu to Pan nakazał uczynić. Wzniesiono przybytek dnia pierwszego, miesiąca pierwszego roku drugiego. Postawił Mojżesz przybytek, założył podstawy, ustawił dach, umieścił poprzeczki oraz ustawił słupy. I rozciągnął namiot nad przybytkiem i nakrył go przykryciem namiotu z góry, jak to nakazał Pan Mojżeszowi. Następnie wziął Świadectwo i położył je w Arce, włożył też drążki do pierścieni Arki i przykrył z wierzchu przebłagalnią. Wniósł następnie Arkę do przybytku i zawiesił zasłonę zakrywającą i okrył nią Arkę Świadectwa, jak nakazał Pan Mojżeszowi.

Wtedy to obłok okrył Namiot Spotkania, a chwała Pana napełniła przybytek. I nie mógł Mojżesz wejść do Namiotu Spotkania, bo spoczywał na nim obłok i chwała Pana wypełniała przybytek. Ile razy obłok wznosił się nad przybytkiem, synowie Izraela wyruszali w drogę, a jeśli obłok nie wznosił się, nie ruszali w drogę, aż do dnia uniesienia się obłoku. Obłok bowiem Pana za dnia zakrywał przybytek, a w nocy błyszczał jak ogień w oczach całego domu izraelskiego w czasie całej ich wędrówki.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus powiedział do tłumów: „Podobne jest królestwo niebieskie do sieci zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Zrozumieliście to wszystko?”

Odpowiedzieli Mu: „Tak jest”.

A On rzekł do nich: „Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare”.

Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

Kochani! Jak otworzymy sobie w Piśmie Świętym Ewangelię według św. Mateusza, na trzynastym rozdziale, to zobaczymy, że ten rozdział zasadniczo składa się z przypowieści.

Te przypowieści dla mnie są naprawdę niesamowite! Zobaczcie, jak prostymi przykładami Jezus próbuje swoim uczniom przedstawić tajemnice Królestwa Bożego! Zaczynał od siewcy, czyli – można powiedzieć – od rolnika, który uprawia swoje pole. W środku tych przypowieści mówił o chwaście na polu. Kończy natomiast Jezus te swoje przypowieści obrazem sieci, zarzuconej w morze. Czyli – kończy je obrazem pracy rybaka!

Myślę, że nie bez powodu właśnie taką kolejność przypowieści Pan Jezus przedstawił uczniom oraz apostołom. Zobaczcie, Kochani, że takie właśnie jest nasze życie! Nasi rodzice, dziadkowie i chrzestni, to są – lub byli – rolnicy, którzy w naszym życiu uprawiali ziemię pod zasiew. Szkoda, że często jest to zbita ziemia albo pełna chwastów, gdzie ziarno nie da rady urosnąć. Piękne jest to, że są też żyzne gleby, gdzie zasiane ziarno wydaje owoce!

Później to rodzice nam przekazują tę pałeczkę – można powiedzieć, że odpisują ziemię nam na własność i już to my mamy wziąć odpowiedzialność za uprawę roli. Oni będą nas wspierać swoją modlitwą i będą nam pomagać iść przez życie, ale w życiu gospodarza nie ma tak kolorowo. Może przyjść powódź, nawałnica, gradobicie czy susza, albo huragan. Mogą być umyślne pożary albo chwasty. To są próby i grzechy. Próby tego, czy pomimo nieszczęść cały czas będziemy przy Panu. A upadki w grzech – to faktyczne niszczenie naszej uprawy.

Bardzo podziwiam tych wszystkich rolników, którzy naprawdę wkładają serce w to, co robią! Zobaczcie, nad czym oni się często zastanawiają: czy dać ten nawóz, czy inny; a może tutaj obornika trochę, a może ten oprysk, a tutaj z kolei wapno trzeba rozsypać… A znowu – w tym roku tu kukurydza, a tam ziemniaki; tu owies, a tam żyto.

Tak samo musimy i my myśleć, żebyśmy osiągnęli życie wieczne: tutaj modlitwa, a tu praca; tutaj Msza Święta, a tu pomoc dziadkom; tutaj rachunek sumienia, a tam Spowiedź święta! Musimy być rolnikami naszego życia!

Ale, czy aby tylko rolnikami? Niekoniecznie! Pan Bóg nas powołuje również do bycia rybakami, aby łowić serca ludzkie i przyprowadzać je do Boga!

To jest niesamowite, jak w prostych przykładach można przedstawić nasze życie duchowe! Myślę, że właśnie o to Jezusowi chodziło, aby przedstawić to najprościej, jak się da! Każdy to musi zrozumieć! Zarówno młody, jak i starszy człowiek.

Dlatego wsłuchujmy się w Boży głos, który nas poprowadzi przez życie! Ale musimy być rolnikami i rybakami, aby to słowo, które usłyszymy, wydawało w nas owoce – oraz byśmy łowili do Królestwa Bożego innych naszych braci i siostry!

2 komentarze

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.