Proroku, nie mów nam prawdy!

P

Szczęść Boże! Kochani, dzisiaj – w pierwszy czwartek miesiąca – polecam Waszej uwadze dzisiejsze Słowo i dzisiejsze rozważanie. I proszę, byście zechcieli wypowiedzieć się w sprawach, które próbowałem poruszyć.
       Jednocześnie proszę o modlitwę za mojego Szefa, przeżywającego rekolekcje, oraz za wszystkich kapłanów.
            Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Czwartek 13
tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań:  Am 7,10–17;  Mt 9,1–8
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA AMOSA: 
Amazjasz,
kapłan z Betel, posłał do Jeroboama, króla izraelskiego, aby mu powiedzieć: „Spiskuje
przeciw tobie Amos pośród domu Izraela. Nie może ziemia znieść wszystkich mów
jego, gdyż tak rzekł Amos: «Od miecza umrze Jeroboam i Izrael będzie
uprowadzony ze swojej ziemi»”.
I
rzekł Amazjasz do Amosa: „«Widzący», idź, uciekaj sobie do ziemi Judy. I tam
jedz chleb, i tam prorokuj. A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską
świątynią i królewską budowlą”. 
I
odpowiedział Amos Amazjaszowi: „Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem uczniem
proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem
wziął mnie Pan i Pan rzekł do mnie: «Idź, prorokuj do narodu mego izraelskiego». 
I
teraz słuchaj słowa Pana. Tyś mówił: «Nie prorokuj przeciwko Izraelowi ani nie
przepowiadaj przeciwko domowi Izaaka». Dlatego tak rzekł Pan: «Żona twoja
będzie nierządnicą w mieście. Synowie zaś i córki twoje od miecza poginą.
Ziemię twoją sznurem podzielą. Ty umrzesz na ziemi nieczystej, a Izrael zostanie
ze swej ziemi uprowadzony»”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA: 
Jezus
wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. I oto
przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus widząc ich wiarę, rzekł do
paralityka: „Ufaj, synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Na to pomyśleli
sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: „On bluźni”.
A
Jezus, znając ich myśli, rzekł: „Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach?
Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: «Odpuszczają ci się twoje grzechy», czy też
powiedzieć: «Wstań i chodź»? Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na
ziemi władzę odpuszczania grzechów”, rzekł do paralityka: „Wstań, weź swoje
łoże i idź do domu”. 
On wstał i poszedł do domu.
A tłumy ogarnął lęk na ten widok i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił
ludziom.
Jakże często ten, kto mówi
w imieniu Boga, spotyka się z taką reakcją, z jaką spotkał się Prorok Amos: Widzący,
idź, uciekaj sobie do ziemi Judy. I tam jedz chleb, i tam prorokuj. A w Betel
więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą
.
A zatem – sposób myślenia jest prosty: to, co należy do króla, co jest
przestrzenią jego władzy i jego działania, jest
nietykalne!
Nawet, gdy głos ostrzeżenia czy upomnienia pochodzi od Boga – nie wolno! Bo to przecież królewska
świątynia i królewska budowla.
Zapomniano jednak, że świątynia jest przede wszystkim Boża, a dopiero potem
królewska, a Bóg ma prawo ingerować we wszystkie ludzkie sprawy, bo jest władcą
świata i człowieka.
O tym wszystkim się
zapomina, dlatego Prorok, występujący w imieniu Boga, spotyka się z taką, a nie
inną reakcją. I to nie tylko za czasów Amosa. Tego samego przecież doświadczył Jezus. Jak słyszymy dzisiaj w
Ewangelii – kiedy uzdrawiając paralityka, zaczął od uzdrowienia jego duszy,
spotkało się to z ostrą reakcją uczonych
w Piśmie: On bluźni
. Zauważmy, że
oni nawet tego słowa nie wypowiedzieli,
oni tak pomyśleli,
ale ich twarze – zawzięte i zacięte – musiały dużo
mówić, skoro Ewangelista podkreślił ich nastawienie.
Zresztą, sam Jezus otwarcie
je zdemaskował, demaskując w ten sposób cały
opór ich serc i właściwie taką samą wrogość,
z jaką spotkał się Prorok
Amos. Uczeni w Piśmie – co prawda – nie powiedzieli Jezusowi, żeby sobie
poszedł i nie nauczał, ale ich serca,
ich wewnętrzne nastawienie, dokładnie takie pragnienie wyrażało.
Zwłaszcza,
że Jezus odpuścił grzechy paralitykowi. Jakim
prawem? W jaki sposób? Z czyjego upoważnienia?
Wydaje się, że dowód, jaki
otrzymali oni od Jezusa na potwierdzenie Jego mocy, nie nastręczał żadnych
wątpliwości. Oto bowiem Jezus pyta: Cóż […] jest łatwiej powiedzieć: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też
powiedzieć: Wstań i chodź
?
Cóż jest łatwiej powiedzieć? Oczywiście, powiedzieć jest łatwo i jedno, i drugie.
Ale powiedzieć to z mocą i tak, żeby się
to dokonało
– a, to już co innego. Dlatego Jezus, na potwierdzenie tego, że naprawdę odpuszcza grzechy, uzdrawia z
fizycznej dolegliwości.
Potwierdzeniem zaś słów Amosa stała się klęska
Izraela.
Kochani, musimy zauważyć
właśnie dzisiaj, w pierwszy czwartek miesiąca, że wielokrotnie także i w
obecnych czasach ci, którym przychodzi mówić
w imieniu Boga,
spotykają się z podobnymi
reakcjami słuchaczy: idź sobie i prorokuj gdzie indziej, kiedy indziej,
posłuchamy cię innym razem
… Nie zawracaj nam głowy, nie wyszukuj nam problemów,
my mamy dość zmartwień. A w ogóle – to
jakim prawem nas pouczasz, a co ty wiesz o życiu? A co ty możesz powiedzieć o
naszych grzechach,
jak ty sam nie jesteś lepszy?…
Kochani, jeżeli nawet nie
wprost, to swoją postawą, swoim odniesieniem i zachowaniem wiele osób tak właśnie reaguje na jednoznaczną postawę kapłana. Dlatego
– i to trzeba stwierdzić z przykrością – wielu
kapłanów się wycofuje, unika bezpośredniej konfrontacji, łagodzi swoje
stanowisko, nie nazywa rzeczy po imieniu;
ulega swoistej moralnej, społecznej,
także politycznej poprawności… Żeby się
nie narażać, żeby nie jątrzyć, żeby nie rozdrapywać ran
Taki ksiądz, to właśnie – w
przekonaniu wielu osób – dobry ksiądz, bo
pogłaszcze, bo pocieszy, bo pochwali, bo się uśmiechnie
… Ale niechby tylko
coś powiedział, niechby tylko dotknął jakiejś bolesnej rany, to natychmiast reakcja, natychmiast opór! I delegacja
do Kurii – bo co on sobie myśli!
My tu tyle lat mieliśmy to, cośmy chcieli,
a tu nagle „taki jakiś” będzie nam
burzył nasze porządki i nasze tradycje.
Otóż właśnie – będzie burzył! Bo od tego jest księdzem! Od
tego jest duszpasterzem! To jest jego odpowiedzialność przed Bogiem!
I
biada mu, gdyby miał nie mówić, biada mu, gdyby miał tylko chwalić i głaskać.
Oczywiście, nie brakuje takich sytuacji, kiedy kapłan tak właśnie powinien postąpić:
pocieszyć, skierować ciepłe, dobre
słowo, podtrzymać na duchu…
Ale nie brakuje też i takich sytuacji, kiedy najświętszym
obowiązkiem księdza, duszpasterza, jest
nazwać rzeczy po imieniu, bezkompromisowo dać świadectwo prawdzie, upomnieć,
ostrzec
I nie po to, żeby podkreślić
swoją władzę, swoją jakąś wydumaną wyższość, bo ksiądz wcale nie jest – sam z siebie – ważniejszy, czy mądrzejszy od
innych.
Ale jest prorokiem Boga, a więc tym, kto w imieniu Boga ma mówić
to, co chce Bóg, a nie co chcą dziennikarze
„jedynie słusznej” stacji.
A do zgrzytów i konfliktów dochodzi właśnie
dlatego, że bardzo często dziennikarze owej „jedynie słusznej” stacji są wyrocznią,
a znowu „jedynie słuszna” gazeta jest
dla wielu katolików – o zgrozo! – ważniejsza od Biblii!
Ważniejsza – i o wiele
częściej czytana. Bo po ową „jedynie słuszną” gazetę, która im robi wodę z
mózgu, biegają do kiosku codziennie, a Biblię
wyciągają z szafy jedynie przy okazji wizyty kolędowej,
żeby ją odkurzyć i
położyć koło krzyżyka. Dlatego trudno się dziwić, że kiedy ksiądz dotknie
pewnych tematów i nazwie pewne rzeczy po imieniu, to natychmiast jest bunt i opór.
Ale ksiądz tak właśnie powinien postąpić! Bo jest
jego zadaniem – żeby to jeszcze raz powtórzyć – opatrywanie ran, łagodzenie, pocieszanie… Nie ma jednak sensu i z
góry skazane jest na niepowodzenia nakładanie
opatrunku na brudną ranę!
Przecież wiemy, do czego to doprowadzi. Dlatego każdą ranę trzeba przemyć – wyczyścić
bardzo dokładnie. A to nieraz zapiecze!
Ale dopiero wtedy, po założeniu
opatrunku, zacznie się ona goić.
Módlmy się zatem, Kochani, o
takich kapłanów i za takich kapłanów, którzy nie będą się bali prawdy, którzy będą prawdziwymi prorokami Boga. I
chociaż także nas może nieraz zaboli, zapiecze to, co będą nam mówić, to dostrzeżmy w nich samego Jezusa, który
dla naszego własnego dobra i naszego zbawienia konkretnie wskazuje nam drogę. Doceńmy to – chociaż będzie to trudne
Módlmy się za takich
kapłanów i o takich kapłanów – szczególnie
na nasze czasy.
Bo dzisiaj – właśnie w naszych czasach – są oni szczególnie
potrzebni: właśnie teraz, kiedy promuje się „wygładzone” poglądy i unika się jednoznacznych rozróżnień między
dobrem a złem. Właśnie dzisiaj potrzeba odważnych proroków! Potrzeba takich
kapłanów, ale także – potrzeba takiej
postawy ze strony każdej i każdego z nas!
W tym kontekście pomyślmy:
·       
Czy
mam odwagę bronić prawdy – bez względu na konsekwencje?
·       
Czy
doceniam tych, którzy mówią mi prawdę prosto w oczy?
·       
Czy
nie ulegam pokusie łagodzenia i wyciszania trudnej prawdy?
Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!

5 komentarzy

  • Да , очень замечательно , Бог действительно является властелином мира и человека . Но священник такой же обыкновенный человек , и даром пророчества наделены далеко не все люди на Земле. Есть опасность, что священник порицая кого-то будет исходить из своих собственных , личностных воззрений . Данный конкретный человек не может объять необъятное , и оценивать другого человека , ситуацию , или события в жизни достаточно объективно . Увлечение разоблачением и порицанием может привести к тому , что священник , оценивая поступки другого человека , будет необъективен и жесток. (Немного пугает готовность произносить с трибуны имена и фамилии . ) Существует мысль , что чужих грехов вообще не существует , существуют только собственные грехи человека , и борьба с чужими грехами – это борьба с собственными .
    Оценивать политическое , социальное состояние общества – это оценивать приливы и отливы , это все преходяще , изменчиво , суета , и святые , монахи , отшельники никогда не занимались политическими оценками .( знаю , что здесь вы готовы привести с ходу сто примеров , и все же ). Политика и духовные вопросы – это разные сферы.
    А вот что касается вашего вопроса “Вы цените тех, кто говорит мне правду прямо в глаза?” . Когда я начинала приступать к Таинствам в Католической церкви , ( я раньше была православной ) , я просила тех священников , которые тогда были , говорить мне , что они во мне увидят , может быть что-то со стороны , может что-то поймут , положительное у меня , отрицательное . Так за несколько лет , я не услышала ни разу ни одного суждения , мысли , мнения , оценки , характеристики моих положительных или отрицательных черт . Хотя я с удовольствием послушала бы мнение умного специалиста.
    С уважением
    Валентина

  • Ja myślę, że to czy rodzic, ksiądz, nauczyciel czy pracodawca, to każdy z nich powinien gdy trzeba to zganić, a gdy trzeba to pochwalić. Wracając do Księży… Zgodzę się r, że wielu z nas jest wrogo nastawionych do KSięży i tak na dobrą sprawę bez większego powodu, albo nasłuchają się czegoś o księżach i wierzą, oceniają wszystkich. Zgodzę się również, że ma przez Księdza przemawiać sam Bóg, a nie presja otoczenia.

    "nakładanie opatrunku na brudną ranę!" bardzo dobre stwierdzenie. Niech piecze. Trudno. Nie chcemy i nie możemy trwać przy Jezusie /brudni czy z niezagojoną raną/ .

    Bardzo lubię podczas Mszy Św słuchać kazań. Trochę rozważania o EWangelii, a co za tym idzie refleksji o życiu. Jak idę do spowiedzi, to staram się chodzić do tego samego Księdza. Niestety co kilka lat zmieniają się i ciężko iść do innego, ale jak trzeba, to trzeba. Cenię sobie wskazówki Spowiednika, naprawdę pomagają. Z Księdem też można porozmawiać. Czasem łatwiej z Księdzem niż nawet z przyjacielem . Księża mają piękną chodź nie łatwą drogę powołania. Naprawdę warto się modlić by takich Księży było jak najwięcej i by nie zawracali zwątpieni ze swej ścieżki.

    Z Bogiem

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.