Pozostaw wszystko – i pójdź za Mną!

P

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w Diecezji Warszawsko – Praskiej dzisiaj obchodzone jest święto Świętych Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała, a to ze względu na to, że 29 września obchodzona była rocznica poświęcenia Katedry. Zatem, dzisiaj jest to święto, ale ponieważ ja w tym roku na blogu trzymam się kalendarza ogólnego, dlatego rozważanie o Archaniołach już było, a dzisiaj zapraszam do refleksji nad Bożym Słowem środy 26 tygodnia zwykłego. 
          Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Środa 26
tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań:  Hi 9,1–12.14–16;  Łk 9,57–62
CZYTANIE Z KSIĘGI HIOBA: 
Hiob
tak odpowiedział swoim przyjaciołom: „Istotnie. Ja wiem, że to prawda. Czy
człowiek jest prawy przed Bogiem? Gdyby się ktoś z Nim prawował, nie odpowie
raz jeden na tysiąc. Umysł to mądry, a siła potężna. Któż Mu przeciwny nie
padnie? W mgnieniu oka On przesunie góry i zniesie je w swoim gniewie, On
ziemię poruszy w posadach: i poczną trzeszczeć jej słupy. On słońcu zabroni
świecić, na gwiazdy pieczęć nałoży. On sam rozciąga niebiosa, kroczy po
morskich głębinach; On stworzył Niedźwiedzicę, Oriona, Plejady i Strefy
Południa. On czyni cuda niezbadane, nikt nie zliczy Jego dziwów.
Nie
widzę Go, chociaż przechodzi: mija, a dostrzec nie mogę. Kto mu zabroni, choć
zniszczy? Kto zdoła powiedzieć: «Co robisz?» Jakże ja zdołam z Nim mówić?
Dobiorę wyrazów właściwych? Choć słuszność mam, nie odpowiadam i tylko błagam o
litość. Proszę Go, by się odezwał, a nie mam pewności, że słucha”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy
Jezus z uczniami szedł drogą, ktoś powiedział do Niego: „Pójdę za Tobą,
dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki
powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł
oprzeć”.
Do
innego rzekł: „Pójdź za Mną”. Ten zaś odpowiedział: „Panie, pozwól mi najpierw
pójść i pogrzebać mojego ojca”. Odparł mu: „Zostaw umarłym grzebanie ich
umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże”. 
Jeszcze
inny rzekł: „Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z
moimi w domu”. Jezus mu odpowiedział: „Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a
wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”.
Pójście za
Jezusem domaga się radykalizmu!
Domaga się daru całkowitego z siebie. Wielu
pewnie powie, że to za dużo i że Jezus nie może tak wiele oczekiwać, a jeżeli
oczekuje, to niech się nie dziwi, że ludzie
nie idą za Nim, a tak wielu z Niego rezygnuje
… Dzisiaj Jezus domaga się
rzeczy wręcz nieprawdopodobnej: odradza
zajęcie się pogrzebem własnego ojca,
każąc natychmiast iść za sobą. Czy to
nie przesada?
Z pewnością
nie, jeżeli zważy się na styl wypowiedzi biblijnej i na właściwe metody
interpretacji – a chociażby tę podstawową, że tekstów biblijnych nie interpretujemy dosłownie, tylko w kontekście
całości.
I dlatego Jezusowi nie chodziło o to, by znieważyć pamięć ojca,
czy zlekceważyć sprawę pogrzebu członka rodziny. Chodziło natomiast o to, że pójście za Nim domaga się jasnego opowiedzenia
się po Jego stronie i oderwania od przytłaczającego balastu codzienności i
powszedniości
Bo tu jest sprawa z Bogiem! O tym także
nie możemy zapomnieć – to Bóg wzywa do
pójścia za sobą,
to nie jest zaproszenie, wystosowane przez kogoś z ludzi,
choćby nawet kogoś najważniejszego. To
sam Bóg wzywa, a Jego potęga i Jego pozycja przewyższa wszystkie potęgi świata
i wszystkie ludzkie moce!
Bardzo wyraźnie mówi o tym Hiob w dzisiejszym
pierwszym czytaniu.
Dlatego odpowiadając
na wezwanie Pana, trzeba mieć tę świadomość, kto zaprasza i jaką rangę ma takie zaproszenie. I w ogóle – w relacjach z Bogiem
dobrze by było zachować tę świadomość, z
kim mam do czynienia.
Oto bowiem
okazuje się, że bliskość i otwartość, z jaką Pan do nas wychodzi, sprawia, iż
dla niektórych Jego Osoba i Jego majestat po
prostu powszednieje!
A do tego, Kochani, nigdy nie może dojść! Bóg nie może
stać się dla nas jakimś „pierwszym
lepszym” partnerem do rozmowy,
z którym porozmawiam, kiedy będę mieć czas,
a jak nie będę mieć, to porozmawiam później, albo wcale… To nie tak!
Bóg jest Bogiem i ani na moment nie przestał Nim
być! Bóg nie jest i nigdy nie był – i nigdy nie będzie – dla nikogo z ludzi
kumplem!
Jest Ojcem, jest Przyjacielem, jest Bratem, jest kimś bardzo
bliskim i bezgranicznie kochającym, ale
jest Bogiem!
O tym nigdy nie wolno nam zapomnieć! Jego majestat jest niezmierzony,
a Jego potęga nie ma granic!
I dlatego warto
porzucić różne doczesne sprawy, warto z wielu rzeczy, a wręcz ze wszystkiego
zrezygnować, kiedy Bóg zaprasza, kiedy Bóg coś proponuje, kiedy objawia swoja
wolę! W zestawieniu z Jego wielkością, ale także z jego propozycjami nasze
ludzkie propozycje, nasze ludzkie sprawy… w
ogóle nie dadzą się porównać!
Dlatego zaufajmy Panu, przyjmijmy Jego
propozycje – wszystkie, bez wyjątku i bez zastrzeżeń – a także uniżmy się przed Jego niezmierzoną potęgą i
Jego Majestatem!
Mając na
względzie te refleksje, pomyślmy:
·       
Czy zawsze dotrzymuję słowa, danego Bogu – czy mam świadomość,
komu to słowo dawałem?
·       
Czy zgadzam się na wolę Bożą, czy ciągle mi coś w niej nie pasuje?
·       
Czy zawsze mam w świadomości wielkość Bożego majestatu, czy już
zdążyłem się z nią „oswoić”?
Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a
wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego

Dodaj komentarz

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.