Kto ma świadczyć o Zmartwychwstaniu?

K

Szczęść Boże! Kochani, dzisiaj pierwszy piątek miesiąca. Zaraz wyruszam do moich Chorych. Większość z nich dzisiaj zostanie namaszczonych nowym olejem, poświęconym w Wielki Czwartek. Staram się tego pilnować, aby – jeżeli nie dzieje się coś nadzwyczajnego – przynajmniej dwa razy w roku dokonało się to namaszczenie. A tak w ogóle – jak już wielokrotnie wspominałem – buduję się ich wiarą…
      Przy okazji przypominam, że dzisiaj – z racji Oktawy – nie obowiązuje nas wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
    Bardzo gorąco dziękuję Księdzu Markowi za wczorajsze rozważanie. W całości pozwoliłem sobie odczytać je na Mszy Świętej wieczornej, sprawowanej u nas w intencji Kapłanów. Oczywiście, zaznaczyłem, czyje słowa odczytuję. Reakcje Osób obecnych na Mszy Świętych przekonały mnie tylko, że tak należało uczynić. U jednych – po zakończeniu – zobaczyłem uśmiech na twarzach, u innych wzruszenie. A kiedy zakończyłem wezwaniem „mir wam”, niektórzy próbowali coś odpowiedzieć. Tylko nie dosłyszałem, w jakim języku… Wszystko to jednak potwierdziło tylko prawdziwość słów, zapisanych w samych rozważaniu, że bardzo potrzebne jest nasze radosne świadectwo o Zmartwychwstaniu!
    I dlatego także ja dzisiaj chcę Wam zaproponować środowe, jakże radosne świadectwo Papieża Franciszka, wypowiedziane na Audiencji generalnej – właśnie o Zmartwychwstaniu. Kiedy wysłuchałem papieskiego przemówienia, od razu pomyślałem sobie, że warto je tu przytoczyć. Nie jest ono bezpośrednio związane z dzisiejszym Słowem Bożym, ale co do głównego tematu – jak najbardziej. 
     Życzę zatem owocnej refleksji i głębokiego przeżycia tego wielkanocnego pierwszego piątku miesiąca!
             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Piątek
w Oktawie Wielkanocy,
do
czytań: Dz 4,1–12; J 21,1–14
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Gdy
Piotr i Jan przemawiali do ludu, po uzdrowieniu chromego, podeszli do
nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze
oburzeni, że nauczają lud i głoszą zmartwychwstanie umarłych w
Jezusie. Zatrzymali ich i oddali pod straż aż do następnego dnia,
bo już był wieczór. A wielu z tych, którzy słyszeli naukę,
uwierzyło. Liczba mężczyzn dosięgała około pięciu tysięcy.
Następnego
dnia zebrali się ich przełożeni i starsi, i uczeni w Jerozolimie:
arcykapłan Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i ilu ich było z rodu
arcykapłańskiego. Postawili ich w środku i pytali: „Czyją mocą
albo w czyim imieniu uczyniliście to?”
Wtedy
Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział do nich: „Przełożeni
ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie
dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to
niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w
imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, którego wy ukrzyżowaliście, a
którego Bóg wskrzesił z martwych, że przez Niego ten człowiek
stanął przed wami zdrowy.
On
jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał
się kamieniem węgielnym. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż
nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym
moglibyśmy być zbawieni”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten
sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z
Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów.
Szymon Piotr powiedział do nich: „Idę łowić ryby”.
Odpowiedzieli mu: „Idziemy i my z tobą”. Wyszli więc i
wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili.
A
gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie
nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: „Dzieci,
czy nie macie nic do jedzenia?”
Odpowiedzieli
Mu: „Nie”. On rzekł do nich: „Zarzućcie sieć po prawej
stronie łodzi, a znajdziecie”. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa
ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów
uczeń, którego Jezus miłował: „To jest Pan!” Szymon Piotr
usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią
szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. Reszta
uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od
brzegu bowiem nie było daleko, tylko około dwustu łokci.
A
kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na
nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: „Przynieście
jeszcze ryb, któreście teraz ułowili”. Poszedł Szymon Piotr i
wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu
pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć się
nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: „Chodźcie, posilcie się!”
Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: „Kto Ty
jesteś?”, bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął
chleb i podał im, podobnie i rybę.
To
już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy
zmartwychwstał.
A
OTO KATECHEZA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA:
Drodzy
Bracia i Siostry
Powracamy
dzisiaj do katechez w Roku wiary. W Credo powtarzamy to wyrażenie:
„Trzeciego dnia zmartwychwstał zgodnie z Pismem”. To właśnie
wydarzenie celebrujemy: Zmartwychwstanie Jezusa, centrum
chrześcijańskiego orędzia, które rozbrzmiewało od samych
początków Kościoła i zostało przekazane, aby dotarło aż do
nas.
Święty
Paweł pisze do chrześcijan w Koryncie: Przekazałem wam na
początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z
Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że
zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się
Kefasowi, a potem Dwunastu
(1 Kor 1, 3–5). To krótkie wyznanie
wiary ogłasza właśnie Misterium Paschalne przy pomocy pierwszych
objawień Zmartwychwstałego Piotrowi i Dwunastu: Śmierć i
Zmartwychwstanie Jezusa są sercem naszej nadziei. Apostoł
stwierdza: Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, próżna jest
wasza wiara i trwacie nadal w waszych grzechach
(w. 17).
Niestety,
nie brakowało i nie brakuje prób zdyskredytowania lub osłabienia
wiary w Zmartwychwstanie Jezusa, wątpliwości pojawiły się również
wśród samych wierzących. Stało się tak z różnych powodów:
czasem z powodu obojętności, zajęcia się tysiącem spraw, które
są uważane za ważniejsze od wiary, lub z powodu wyłącznie
horyzontalnej (doczesnej) wizji życia.
Ale
to właśnie Zmartwychwstanie otwiera nas na największą nadzieję,
ponieważ otwiera nasze życie i życie świata na Bożą przyszłość,
na pełnię szczęścia, na pewność, że zło, grzech, śmierć,
mogą zostać zwyciężone. Wierzyć w Chrystusa Zmartwychwstałego,
w Zmartwychwstanie, oznacza przeżywać codzienne sprawy z większym
zaufaniem, stawiać im czoła z odwagą i zaangażowaniem.
Zmartwychwstanie Chrystusa jest nasza siłą.
W
jaki sposób została nam przekazana prawda wiary o Zmartwychwstaniu
Chrystusa? W Nowym Testamencie istnieją dwa rodzaje świadectw:
jedne przybierają formę wyznania wiary, czyli krótkich formuł,
które wskazują istotę wiary, którą należy przekazać; inne
natomiast przybierają formę opowiadania o wydarzeniu
Zmartwychwstania i o faktach z nim związanych. Na przykład forma
wyznania wiary […] znajdująca się w Liście do Rzymian, gdzie św.
Paweł pisze: Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest
Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych –
osiągniesz zbawienie
. (Rz 10,9). Istnieją świadectwa, które
ukazują, jak od pierwszych chwil istnienia Kościoła wiara w prawdę
o Tajemnicy Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa jest jasna i silna.
Dzisiaj
jednak chciałbym zatrzymać się nad świadectwami w formie
opowiadania, jakie spotykamy w Ewangeliach. Przede wszystkim
zauważamy, iż pierwszymi świadkami tego wydarzenia były kobiety.
O świcie trzeciego dnia od śmierci Jezusa, udają się do grobu,
aby zgodnie ze zwyczajem namaścić ciało, i znajdują tam pierwszy
znak: pusty grób (Mk 16, 1). Następuje później spotkanie z Bożym
Posłańcem, który ogłasza: Jezusa z Nazaretu, Ukrzyżowanego, nie
ma tutaj, zmartwychwstał (por. w. 5–6).
Widzicie,
kobiety są kierowane miłością, są w stanie przyjąć z wiarą to
orędzie i natychmiast przekazują je, nie zatrzymują go dla siebie.
Radości z tego, iż wie się, że Jezus jest żywy i że obietnice
się spełniły – tej nadziei, która przepełnia serce, nie można
powstrzymać. Powinno tak się dziać również w naszym życiu.
Poczujmy radość z bycia chrześcijanami! Nie zatrzymujmy tej
radości dla nas samych! Wierzymy w Zmartwychwstałego, który
zwyciężył zło i śmierć! Jak to jest możliwe, że nie mamy
odwagi „wyjść” i zawsze z głębokim szacunkiem wobec innych,
nieść to światło do wszystkich miejsc naszego życia?
Chciałbym
podkreślić inny element. W nowotestamentalnych wyznaniach wiary,
gdzie znajdują się teksty pierwszych wspólnot chrześcijańskich –
jak by to można rzec „oficjalne” – jako świadków
Zmartwychwstania wymieniani są jedynie mężczyzn, Apostołów, ale
nie są wymieniane objawienia dane kobietom. Stało się tak,
ponieważ zgodnie z Prawem Żydowskim kobiety i dzieci nie mogły
złożyć wiarygodnego i wiernego zeznania. Tymczasem w Ewangeliach
kobiety zajmują pierwszoplanową, fundamentalną rolę. W tym też
względzie możemy zrozumieć jeden element na korzyść
historyczności Zmartwychwstania: gdyby to był fakt zmyślony, nie
byłby związany ze świadectwem kobiet.
Ewangeliści
w sposób prosty opowiadają o tym co się wydarzyło: kobiety są
pierwszymi świadkami. I to mówi nam, że Bóg nie wybiera według
kryteriów ludzkich: pierwszymi świadkami Narodzenia Jezusa są
pasterze, ludzie prości i pokorni, pierwszymi świadkami
Zmartwychwstania są kobiety. U Boga liczy się serce! Kiedy jesteśmy
otwarci na Niego jesteśmy jak dzieci, które powierzają się
rodzicom.
Ale
to także prowadzi nas do refleksji nad kobietami w Kościele i na
drodze wiary. Miały i mają również dziś szczególną rolę w
otwieraniu drzwi Chrystusowi, w podążaniu za Nim, w ukazywaniu Jego
Oblicza, ponieważ spojrzenie wiary zawsze potrzebuje prostego i
głębokiego spojrzenia miłości. I to właśnie Apostołowie i
Uczniowie mają więcej trudności, by uwierzyć w Zmartwychwstałego:
Tomasz swoimi rękoma musi dotknąć ran na ciele Jezusa. Również
na naszej drodze wiary ważne jest by doświadczać i odkrywać, że
Bóg nas kocha, by w naszym życiu umieć odczytywać znaki Jego
miłości i nie lękać się miłować Go: wiarę wyznaje się ustami
i sercem, słowami i miłością.
Po
objawieniach danych kobietom, następują te dane Piotrowi, Dwunastu,
pięciuset braciom jednocześnie i Jakubowi, aż do tego, które
wstrząśnie życiem Pawła na drodze do Damaszku. We wszystkich tych
spotkaniach Jezus staje się obecny w sposób nowy: jest
Ukrzyżowanym, ale Jego Ciało jest chwalebne, nie wrócił do życia
ziemskiego, ale do nowej rzeczywistości. Na początku nikt Go nie
rozpoznaj i jedynie dzięki Jego słowom i Jego gestom oczy tych,
którzy Go spotykają, otwierają się. To nie ich wiara buduje
Zmartwychwstanie, ale spotkanie ze Zmartwychwstałym daje nową moc
dla ich wiary i przyczynia się do budowania niezniszczalnego
fundamentu.
Również
i my mamy znaki, w których Zmartwychwstały daje się nam rozpoznać;
znaki, które umacniają naszą wiarę w Zmartwychwstanie: Pismo
Święte –
Bóg który do nas mówi i ukazuje nam drogę; Eucharystia –
Jezus jest obecny by wprowadzić nas do komunii ze sobą, abyśmy
mogli być przemienieni; inne Sakramenty –
które nadają rytm naszemu życiu; miłość –
gesty miłości, dobroć, miłosierdzie, przebaczenie, które wnoszą
na ziemię promyk Zmartwychwstania.
Drodzy
Przyjaciele,
pozwólmy, by opromieniło nas Zmartwychwstanie Chrystusa! Pozwólmy,
by Jego moc nas przemieniła, by w świecie, również przez nas
znaki śmierci ustąpiły miejsca znakom życia!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.