Dzisiaj w kościele – pomódlmy się za Kościół…

D

Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj drugi dzień Zesłania Ducha Świętego – tak to ujmuje tradycja, a w liturgii: Święto Maryi, Matki Kościoła. Warto dzisiaj pójść do kościoła na Mszę Świętą. Nie ma co prawda takiego obowiązku, ale warto pójść, aby w kościele pomodlić się za Kościół. 
     A ja proszę także o modlitwę w intencji mojego Proboszcza, Księdza Mirosława Wasiaka, przeżywającego od wczorajszego wieczoru do środy – Rekolekcje kapłańskie. Niech Pan wspiera Go i daje dobre natchnienia!
             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Święto
Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Dz 1,12–14; J 2,1–11
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Gdy
Jezus został wzięty do nieba, Apostołowie wrócili do Jerozolimy z
góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości
drogi szabatowej. Przybywszy tam, weszli do sali na górze i
przebywali w niej: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz,
Bartłomiej i Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda,
brat Jakuba.
Wszyscy
oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją,
Matką Jezusa, i Jego braćmi.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA;
W
Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy
zabrakło wina, Matka Jezusa mówi da Niego: „Nie mają już wina”.
Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa,
Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?” Wtedy Matka
Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam
powie”.
Stało
zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich
oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy
miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I
napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział:
„Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Oni zaś
zanieśli.
A
gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem –
nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy
czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział
do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się
napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej
pory”.
Taki
to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił
swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Bardzo
mocno i jednoznacznie oba dzisiejsze teksty biblijne uświadamiają
nam prawdę o obecności Maryi w Kościele.
Czytanie
z Księgi Dziejów Apostolskich nie przedstawia nam jakiegoś
konkretnego wydarzenia, a daje ogólny rzut oka na wspólnotę
młodego Kościoła
– Kościoła trwającego na modlitwie.
Zauważmy, że Autor Dziejów Apostolskich daje nam dzisiaj taki
swoisty przegląd grona Pasterzy te
j pierwotnej
Wspólnoty. Wszyscy oni trwali jednomyślnie na
modlitwie. A między nimi – Matka Jezusa, która w ten sposób
stała się rzeczywistą Matką Kościoła. Od początku
istnienia Kościoła Maryja była i jest jego Matką. A jak to
macierzyństwo realizowała?
Z
pierwszego czytania dowiadujemy się, że poprzez modlitwę,
poprzez bycie razem ze wspólnotą Kościoła, poprzez dzielenie z
nim radości i nadziei, ale też trudności i niepokojów. To jest
pierwsza rzecz, którą każdy z nas może zawsze uczynić i
od czego zawsze powinien wszelkie działanie zaczynać – modlitwa.
Trwanie razem ze wszystkimi na modlitwie.
I
właśnie ta modlitwa powinna prowadzić do konkretnego działania
i powinna uświęcać różne nasze dobre dzieła, podejmowane
każdego dnia. Oto Ewangelia pokazuje nam Maryję w bardzo
konkretnym działaniu:
przychodzi Ona z pomocą w trudnej
sytuacji, w jakiej znaleźli się ludzie. A jak tę pomoc okazuje?
Przede
wszystkim – jako pierwsza zauważa problem, a następnie
wskazuje na Jezusa, który może ten problem rozwiązać.
Jeżeli
zechcemy jeszcze zauważyć, że dokonuje się to w chwili, kiedy
Jezus czyni początek swoich znaków i kiedy uczniowie w Niego
zaczynają wierzyć, to nie mamy już wątpliwości, że Maryi
naprawdę zależy na Kościele i 
dlatego wspiera go od
samego początku,
aktywnie włączając się w opiekę nad nim i
angażując się w budowanie dobra młodej Wspólnoty. Od samego
początku!
W
sposób cichy i dyskretny, ale bardzo konkretny. Modlitwa w
Kościele, razem z Kościołem i za Kościół, oraz aktywne,
owocne, pomysłowe i twórcze działanie dla jego dobra
– oto
droga, którą dziś pokazuje nam Maryja, Matka Kościoła.
Wpatrzeni
w Jej przykład, chcemy i my traktować Kościół jako swój
Kościół
– jako swoją wspólnotę, swoje środowisko, swoją
przestrzeń, swoją rodzinę! Maryja przecież nie musiała aż
tak aktywnie angażować się w sprawy młodej wspólnoty, z całą
pewnością bowiem nie miała wątpliwości, że Jezus ze
wszystkim sobie poradzi.
A jednak – chciała się włączyć.
Nie przysłaniając sobą Jezusa, ale czyniąc to, co mogła
uczynić – Maryja pomnażała dobro Kościoła.
To, co mogła
zrobić – zrobiła, poczynając od modlitwy.
Tak
i my, Kochani, możemy i powinniśmy modlić się za Kościół –
za swój Kościół!
– i pomnażać jego dobro swoimi
uczynkami, ale i słowami. Chodzi o to, aby o Kościele dobrze
mówić,
a jeżeli przychodzi konieczność podjęcia tematów
trudnych, to w atmosferze troski prawdziwej i szczerej, a nie
udawanej.
Czy
tak właśnie wygląda moje odniesienie do Kościoła? Czy modlę się
za Kościół? O co się modlę dla mojego Kościoła? I czy moje
codzienne postępowanie Kościół wzmacnia i buduje – czy go
kompromituje?
Czego uczy mnie tak konkretnie zatroskanie i
postawa modlitwy Maryi, Matki Kościoła?

7 komentarzy

    • Tylko z Duchem Świętym jest to możliwe…
      Będąc w Sobotę na Kongresie Odnowy w Duchu Św w Częstochowie usłyszałam świadectwo Brazylijczyka, który wraz z żoną wybaczył morderczyni jego dzieci i wielbił Boga nawet w tak trudnym momencie.
      Mówił, że zawsze trzeba wielbić Boga nawet gdy w naszym życiu są burze bo Bóg zawsze zasługuje na uwielbienie. Właśnie w tym momencie nadeszła ulewa jakby na potwierdzenie jego słów…
      Potem prowadził modlitwę przebaczenia wszystkim, którzy nas skrzywdzili… na zakończenie była modlitwa przebaczenia osobie która najbardziej nas zraniła. Jakoś nie znajdowałam takiej osoby i w tym momencie poprosiłam Boga aby wskazał mi tę osobę jeżeli ona istnieje… I dostąpiłam ogromnej łaski Bóg wskazał mi osobę, której jeszcze nie przebaczyłam.
      Zdziwiłam się bardzo, że zapomniałam o tej osobie a może wyparłam ją ze świadomości żeby nie myśleć…nie wiem…
      Najważniejsze, że przebaczyłam tej osobie w imię Jezusa Chrystusa. Kiedy modlitwa przebaczenia dobiegła końca wyszło słońce a na niebie pojawiła się tęcza (a było około 21), Nie mogliśmy wyjść z podziwu – znak przymierza Boga z człowiekiem( kilka godzin wcześniej mówił o niej ks Biskup w homilii).
      Bądź uwielbiony Duchu Święty za to że przychodzisz do nas z łaską przebaczenia.
      RenataB

    • Też tam byłam, też widziałam, też słyszałam, też doznałam daru łez i wielkiej radości w Duchu Świętym. Bądź uwielbiony Duchu Święty, że działasz dziś , tak jak działałeś w czasach apostolskich. Chwała Panu!

  • Chwała Panu! O tym, co się "dzieje" na kongresach Odnowy w Duchu Świętym wiele słyszałem także w poprzednich latach. A ludzie wciąż – jakby nie bardzo wierzyli… Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.